-
Postów
473 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
rekawiczka obserwuje zawartość Projekt 375x200x135h , Projekt 250x80x80 - 1400l. Malawi 🇲🇼 i Hodowla Malawi Tanganika Pana Darka Gaży
-
Pan Jacek Stuś - https://pielegniceafrykanskie.pl/
-
Zmiana filtracji nanurowej na inną (zbiornik 840L)
rekawiczka odpowiedział(a) na asiek097 temat w Osprzęt do akwarium
Sump? -
https://myciok.pl/ ja mam szkło od nich. Robią również szafki.
-
M msobo magunga -opis i spostrzeżenia hodowcy
rekawiczka odpowiedział(a) na Slawek-meszek temat w Chów pyszczaków
U mnie z wpuszczonych 13 sztuk młodych po trzech latach został jeden samiec, który przez długi okres czasu był zdominowany, aż w końcu załatwił mi pięknie wybarwionego samca alfa co doprowadziło do układu 1 + 3. Po pewnym czasie samice zaczęły się tłuc same między sobą, głównie w nocy bo w dzień był względny spokój. Na początku odławiałem do mniejszego zbiornika te pobite i po kilku dniach rekonwalescencji próbowałem przywracać je do głównego zbiornika - niestety z mizernym skutkiem. Co ciekawe, z tych trzech samic jedna była wyraźnie mniejsza od pozostałych i wydawało mi się, że ona powinna była odpaść pierwsza a przeżyła te dwie większe. Zastanawiam się, bo jednak moje akwarium jest mniejsze jakby sytuacja wyglądała gdyby zamiast 4 gatunków miał 3. Mimo dość mocno zagruzowanego zbiornika miałem wrażenie, że mimo swojej wewnątrz gatunkowej zadziorności nie potrafiły sobie wywalczyć kryjówki z innymi gatunkami, zwłaszcza z samcami Hary oraz jednym samcem Metriaclima Elongatus Goldbar. W przeciwieństwie do przedmówcy, żadna z samic nigdy nie inkubowała. Generalnie piękna ryba, i powoli zaczynam się zastanawiać nad ograniczeniem ilości gatunków i ponownej próbie z młodzieżą msobo. -
Jeżeli chodzi o Msobo to miałem podobnie. Miałem 3 samce i 5 samic. Został układ 1 + 1. Likwidacja miała miejsce głównie w nocy, rano wyławiałem nieboszczyka, albo ledwo żywą rybę. W tym drugim przypadku nie pomagało odłowienie i podreperowanie zdrowia w osobym zbiorniku. Po wpuszczeniu do głównego szybko następowała eliminacja.
-
Kiedyś myślałem o czymś takim, ale finalnie nie zrealizowałem. Fajne rozwiązania mają xiaomi.
-
No i niestety. Wczoraj w nocy przywróciłem samicę do zbiornika głównego. Noc przetrwała, ale od rana zaczął się kocioł. Pierwsze atakowały ją pozostałe 3 samice msobo, potem również pozostałe ryby. Co ciekawe, samiec alfa msobo zaczął zaloty do niej. Chwilę temu ledwo już pływała. W humanitarny sposób zdecydowałem się zakończyć jej cierpienia.
-
Jeżeli chodzi o Msobo to zakupiłem 13 sztuk młodych. Jakiś czas temu oddałem 3 najsłabiej wybarwione samce, które notorycznie dostawały bęcki od innych samców. Pozostał układ 4 samice + 3 samce. Twierdzę, że samice gdyż od dłuższego czasu są intensywnie żółte (co oczywiście może być błędnym założeniem). Jeżeli chodzi o samców to jest jeden dominant (co ciekawe rozmiarowo najmniejszy) w pełni wybarwiony. Dwa pozostałe są od niego znacznie większe i są momenty gdy próbują się wybarwić, co udaje mi się zaobserwować. W chwili obecnej jest tak, że praktycznie większą część dnia przebywam w pomieszczeniu z akwa i mam możliwość bardziej wnikliwej obserwacji. Odnoszę wrażenie, że ostatnimi czasy wzrosła agresja. Maingano gonią się po całym zbiorniku w swojej grupie. Tutaj nie zaobserwowałem, aby zaczepiały inne ryby, raczej one są przeganiane oraz aby miały swoje rewiry których bronią. Jeżeli chodzi o rewiry, to tak - po prawej stronie zbiornika siedzi jeden samiec Hara, tuż obok niego drugi. Samiec Msobo objął terytorium mniej więcej po środku zbiornika, a prawa strona jest pilnowana przez samca Elongatus Goldbar. Pozostałe samce Msobo próbowały zająć jakieś rewiry, ale były skutecznie przeganiane albo przez Harę albo Msobo i w chwili obecnej chowają się gdzieś po kątach. Każda próba wypłynięcia kończy się pogonieniem albo przez Harę albo przez alfę Msobo. Kilkukrotnie obserwowałem próby wyparcia Hary przez samca beta Msobo i nie było to już straszenie piórek, tylko walki gdzie można powiedzieć woda lała się strumieniami. Z całej tej potyczki poobijany wychodził samiec Msobo. Dlatego też, patrząc na zachowanie ryb podejrzani to alfa Msobo i obydwie Hary. Jeżeli chodzi o samice Msobo, to owszem czasami się pogonią, ale nie obserwowałem sytuacji w której ostro atakowały by tę pobitą.
-
No i zaczął się kocioł, efektem czego musiałem odłowić jedną z samic Msobo. Sprawcami są chyba obydwa samce Cynotilapia sp. 'Hara' oraz alfa Msobo. Odłowiona samica na razie przebywa w kostce, podaję Seachem Stress Guard, jutro pewnie mała podmianka wody.
-
Fakt, racja. Zupełnie nie zwróciłem na to uwagi. Dzięki!
-
Nie. Zarówno poprzednie oraz te nowo nabyte są przeznaczone na Afrykę.
-
Nabyłem ostatnio nowy zestaw pokarmów Tropicala z serii Soft Line - Herbivore oraz Carnivore. Do tej pory z sukcesem stosowałem te pokarmy i ryby zjadały bez najmniejszego problemu. Nie wiem czy zmiany formy z kulek na takie grubsze płatki czy też nastąpiła zmiana składu, ale moje ryby nie biorą tego do pyska nawet po głodówce. Biorą w pysk, przemielą i wypluwają.
-
Tak, stosowałem go w akwarium roślinnym. Zadziałał szybko i bez skutków ubocznych dla ryb i ślimaków.
-
Jak interesuje Cię szybki efekt to polecam - https://sklep.roslinyakwariowe.pl/cyanobacteria-killer-kapsulka-sinice-p-29389.html
-
Wczoraj przez praktycznie cały dzień trwały podchody samca alfa gatunku Cynotilapia sp. 'Hara' do samicy tegoż gatunku. Grota, którą objął za rewir została wyczyszczona praktycznie do ostatniego ziarenka piasku. Nadmienię, że każdorazowo podczas czynności serwisowych uzupełniam piasek z innych miejsc z akwarium. Zabawa w zaganianie samicy trwała w nieskończoność, i w końcu stwierdziłem, że nic z tego nie będzie. Wygląda na to, że wszystko miało miejsce po zgaszeniu światła, gdyż od rana samica nosi ikrę.