-
Postów
95 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Teka
-
Bardzo fajnie to wygląda, podoba mi się. Miałem pytać o tego hamburga po prawej, dopiero po czasie zorientowałem się że to odbicie
-
Aulonocara Jacobfeibergi płochliwa, nie je
Teka odpowiedział(a) na Teka temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Odkopię trochę temat, ale chciałbym dodać zakończenie. Nie wiedząc co jest rybom (wiedziałem tylko, że nic dobrego) leczyłem pierwsze z pomocą formisolu, a następnie metronidazol z bactoforte s. Po zakończeniu tych kuracji nie widać było widać żadnych objawów infekcji pasożytniczych i bakteryjnych. Dodatkowo ryby były cały czas mocno zestresowane, natomiast po pozostawieniu pokarmu na dnie zbiornika, część znikała. W związku z tym wpuściłem ryby ponownie do ogólnego by dodatkowe towarzystwo je odprężyło. Z czasem ryby zaczęły nieśmiało pobierać pokarm razem zresztą obsady. Obecnie są pierwsze przy tafli wody gdy otwieram pokrywę i tym sposobem dochodzimy do happy endu -
Akwarium ma już grubo ponad półtora roku. Jestem świeżo po redukcji Tetrastigm, obecny układ 2+3. Bardzo fajny i spokojny gatunek. Alfa często pręży się przed betą, delikatne potyczki odbywają się pod lustrem wody, chociaż przeważnie beta jest po prostu przeganiany po całym zbiorniku. Przez ponad rok jak posiadam te ryby nie nastąpiła zmiana na pozycji lidera. Trochę mnie to dziwi ponieważ zarówno zredukowane samce jak i obecna beta są większe, ale widać, że rozmiar nie zawsze ma znaczenie Zauważyłem jeszcze jedną prawidłowość, może posiadacze tych ryb zgodzą się z moją obserwacją. Mianowicie alfa zawsze pływa wyżej, bliżej tafli i bardzo często przegania pozostałych przedstawicieli tego gatunku niżej jeżeli zdarzy im się wypłynąć nad niego. Jak pisałem, obecnie jest 2+3 i nie wiem czy samic nie zostawiłem za mało ponieważ praktycznie każda nosi ikrę cały czas. Alfa jest świetnie wybarwiony praktycznie cały czas, pokazuje barwy zbliżone intensywnością do kolorów w trakcie tarła również prężąc się przed betą i to stroszenie piór jest obecnie moją ulubioną formą zachowań tych ryb. Yellow jak yellow, specjalnie mnie nie zajmuje szczerze powiedziawszy, jest żółty i to jego jedyna funkcja. W maju dokupiłem kilka sztuk w tan mal obecnie jest 2+4. Kilkukrotnie już widziałem młode pływające po zbiorniku, ale zawsze z czasem znikały. Ostatnio obserwuję jednego małego oseska, który dość sprytnie się schował, kibicujemy mu całą rodziną, jego brat/siostra na moich oczach został pożarty Mdoka. Coraz ładniejsze, właściwie już chciałem z nich rezygnować ponieważ brakowało mi cierpliwości. Bardzo powoli rosły, kolory czasem się pojawiały tylko po to by zaraz wróciła szarość. Znając moje ryby i bazując na doświadczeniach z nimi przez wszystkie te miesiące stwierdzam, że za mało lub za rzadko je karmiłem. Kilka miesięcy temu wprowadziłem mrożonki i krewetki, karmię też po 2 lub 3 razy dziennie nie stosując regularnych głodówek, jedynie gdy widzę, że zainteresowanie pokarmem maleje, robię im dzień lub dwa przerwy. Do tej pory zdaje się to u mnie działać, ryby ruszyły z kopyta, wszystko ładnie rośnie, mdoki w końcu są niebieskie i wszystkie ryby robią się masywne. Obecnie w akwarium mam 6 mdok wielkości 10 cm +. I po raz pierwszy widzę, że jedna z nich nosi ikrę! Samego tarła niestety nie widziałem ale widok samicy z ikrą w pysku bardzo mnie ucieszył. Mam jedno spostrzeżenie odnośnie moich placków, które nie pokrywa się raczej z tym co czytałem na forum. Mianowicie zamiłowanie do pływania w silnym nurcie wody i walka z nim. Pisałem o tym w poprzednich postach, że moje mdoki nie odrywają się zbytnio od dna. Zepsuł mi się ostatnio falownik (RW-8 a jakże ) i od tego momentu mdoki się ożywiły. Dalej lubią dno, ale zdecydowanie bardziej rozpłynęły się po akwarium. Wyglądają na bardziej zadowolone z obecnego stanu rzeczy, a więc mniejszego nurtu wody. Przepychanek pomiędzy nimi nie widzę, żadnych. Zaczynam powoli odgadywać ich płeć. Dokupiłem z hodowli pana Darka Gaży kolejne 8 mdok. Myślałem, że po redukcji tetrastigm będzie w sam raz, ale szczerze powiedziawszy nie wiem, czy był do dobry pomysł. Zobaczę co życie przyniesie. Obecnie maluchy mają ok 5 cm i przechodzą kilkutygodniową kwarantanne, jednocześnie chce żeby troszkę podrosły zanim je wpuszczę. Dodatkowo w akwarium pływa jeszcze zakupione w maju razem z yellow Aulonocara Jacobfreibergi Cape Maclear w układzie 1+1. Ryba bardzo płochliwa i wycofana, miałem z nią ogromne problemy z aklimatyzacją. Nie jadła prze kilka tygodni. Na forum założyłem osobny temat: Spisałem je już na straty, a tu niespodzianka, żadna nie padła, obydwie przyjęły się i pływają dziarsko po zbiorniku. Są to jednak najbardziej wycofane i spokojne ryby w akwarium. Samica nosiła raz ikrę przez dzień lub dwa. Samiec ma pomiędzy 8 a 10 cm. Samica mniejsza, maksymalnie 8 cm. A tak prezentuje się całość: Ostatnie zdjęcie trochę prześwietlone, przepraszam za jakość.
-
Przeczytałem wątek z wielkim zainteresowaniem. Do mojego zbiornika prawie półtora roku temu wpuściłem stadko ponad 20 mdok, wszystkie to rodzeństwo, wielkości ok 3 cm. Jakiś rok temu sprzedałem 10 szt koledze @kszyszek , sobie oczywiście zostawiłem te największe, moje miały ok 5 cm gdy on kupił ryby 3-4 cm. Obecnie moje mdoki po tym czasie mają 6 do 8 cm i średnie wybarwienie. Jakież było moje zdziwienie gdy Krzysiek pochwalił się ostatnio na fb swoją trzódką, która jest obecnie większa od moich, jak twierdzi największe mają obecnie ponad 10 cm, na zdjęciach kolorem też o niebo biją moje. Ryby po jednych rodzicach, w dwóch różnych akwariach rozwinęły się zupełnie inaczej. Już jakiś czas temu zauważyłem zatrzymanie, bądź znaczne spowolnienie wzrostu swoich ryb. Zastanawiam się od tego czasu właśnie nad dwoma aspektami, karmienie i siła cyrkulacji wody w akwarium. Od początku staram się karmić ryby mało, tyle się o tym piszę tutaj na forum. Po przeczytaniu powyższych postów widzę, że trzeba się zdać na siebie i swoje obserwacje ryb. Niedawno wprowadziłem mrożonki, których nigdy nie używałem (tylko suche pokarmy premium), karmię więcej i częściej, jednocześnie obserwując ryby. Druga sprawa to kwestia cyrkulacji, zawsze mam wrażenie, że ryby walczą z nurtem. Wydaje mi się, że to co piszą @Falcowskii @Xime na ten temat, ma sens. Moje mdoki np prawie nie odrywają się od dna, podczas, gdy w rozmowie z @kszyszek, powiedział mi, że u niego ryby pływają po całym akwarium. Byłoby świetnie gdyby sam, też coś napisał w tej sprawie gdybym coś pokręcił.
-
Aulonocara Jacobfeibergi płochliwa, nie je
Teka odpowiedział(a) na Teka temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Panowie, proponuje by wątek karmy hikari jako nie związany z tematem płochliwych Aulonocar kontynuować w dziale dot. pokarmów. Wyżej wymieniony pokarm zakupiłem, natomiast nie spowodował zmiany w zachowaniu ryb. Reszta obsady zjada go tak samo chętnie jak inne karmy. Moje Aulonocary podczas pobytu w osobnym zbiorniku dostały preparaty przeciwbakteryjne i pasożytnicze. Ich płochliwość nie zmalała, a wręcz wzrosła. Postanowiłem wpuścić je do reszty ryb. Nie są już takie płochliwe, ale pływają raczej na uboczu bądź siedzą pod kaseciakiem. Podczas karmienia najczęściej podpływają do tafli zresztą obsady. Jednak brak im jakoś tego "entuzjazmu" reszty ryb. Generalnie zachowują się jakby nie widziały pokarmu bądź biorą do pyska i wypluwają. Nie widziałem jeszcze, żeby coś faktycznie zjadły. Kupiłem je końcem maja, obecnie jest już druga połowa lipca, chyba nie pociągnęłyby tak długo bez jedzenia? Podejrzewam, że wciągają jakąś "kontrabandę" bokiem Także, ta historia się jeszcze nie skończyła, właściwie to już dobre trzy tygodnie temu postawiłem na nich krzyżyk. Kto wie, może jednak jakoś się przyjmą. -
Aulonocara Jacobfeibergi płochliwa, nie je
Teka odpowiedział(a) na Teka temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Wczoraj i dzisiaj ryby dostały pokarm granulowany, Tropical Defence i Northfin Cichlid. Po podaniu standardowo zero zainteresowania. Pokarm opada na dno i tam leży. Jednak teraz gdy pływają w akwarium bez podłoża i same, mam pełny obraz co się dzieje z pokarmem i jakie są odchody. Co ciekawe po jakimś czasie granulki znikają. Któraś z nich, prawdopodobnie samica bo nie wygląda na wychudzoną, zjada ten pokarm. @AndrzejGłuszyca dzięki, nie znałem tego pokarmu. Spróbuję z nim. -
Aulonocara Jacobfeibergi płochliwa, nie je
Teka odpowiedział(a) na Teka temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Próbowałem, prawie dwa tyg pływały zresztą obsady. Tym samym transportem przyjechało jeszcze kilka mniejszych ryb które bardzo ładnie się zadomowiły. Moje ostatnie doświadczenia pokazują, że mniejsze ryby są odporniejsze i ładniej się przyjmują, w mojej ocenie oczywiście. To już będzie drugi raz kiedy stracę nowe stosunkowo duże ryby podczas gdy zawsze kupowałem małe, nigdy nie miałem problemu. -
Aulonocara Jacobfeibergi płochliwa, nie je
Teka opublikował(a) temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
ph 7.6/7.8 temp. 26 NO2 0 NO3 10 Akwarium: szpital 50l Ryby wielkości ok 8cm, zakupione w Than-mal 3 tygodnie temu, dwie sztuki 1+1. Od samego początku nie przyjmują pokarmu, są bardzo płochliwe. Nie są spuchnięte i nie wydalają ciągnących odchodów. Oczy nie są mętne ani powiększone, skóra też nie zdradza oznak chorobowych. Jedynie zainteresowanie pokarmem jest bardzo małe, wzięty do pyska pokarm od razu wypluwają. Kontaktowałem się z hodowlą i podaje im te same pokarmy, którymi były karmione u nich. Na początku podawałem Artemiss i Herbtana, bez żadnych rezultatów. Następnie zastosowałem Bactoforte S + Protocaps M w dawkach po jednej tabletce na 50l wody, akwarium zasłoniłem. Po tych zabiegach już nic nie robiłem nie widząc żadnych jak dla mnie konkretnych objawów. Pomyślałem, że ryby po prostu muszą się zaaklimatyzować bo wyglądają na mocno zestresowane i jak pisałem wyżej, są płochliwe. Czas jednak płynie a one w dalszym ciągu nie jedzą. Zaczynają być wychudzone i myślę, że pociągną jeszcze może z tydzień. Jakieś pomysły? Poniżej zdjęcia z dzisiaj. -
Więcej
-
Zgony po wpuszczeniu nowych ryb
Teka odpowiedział(a) na Teka temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Lekarstwa dla ryb otrzymałem dzisiaj. Natomiast chyba je zachowam na przyszłość i nie podam teraz (Protocaps M / Baktoforte S). Ryby odzyskują wigor, apetyt i kolory, przestały się ocierać i wszystko wraca do normy. Cokolwiek to było, wygląda na to, że ich układ odpornościowy sobie z tym poradził. Jedna mdoka ma na ciele dwie małe, białe kropki, wyglądające jak ospa, skłaniałbym się jednak ku temu by poczekać jeszcze chwilę czy sytuacja nie zmieni się na gorsze. A jak na razie tego nie zauważam, ryby czują się zauważalnie lepiej, jeżeli cyst na zakażonej rybie zacznie przybywać, odłowię ją do osobnego zbiornika (tryb przyszły bo jeszcze go nie mam) i podam FMC. Jeżeli pojawią się na innej rybie, podam go do ogólnego. @eljotco sądzisz? -
Zgony po wpuszczeniu nowych ryb
Teka odpowiedział(a) na Teka temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Z powyższych wymieniłbym utratę apetytu, natomiast przekrwione plamy jak na zdjęciu yellow powyżej były tylko u jednego copadichromis i tegoż yellowa. Tropical D-allio podaje raz w tygodniu. Odnośnie zmian w skrzelach, wydaje mi się, że nie, ale przypatrze się dzisiaj dokładniej. Wrzucę też filmik bo zdjęcia mi nie wychodzą. edit: Żadnego białego nalotu. -
Zgony po wpuszczeniu nowych ryb
Teka odpowiedział(a) na Teka temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Ryby przeniosłem na siatce. To już pal sześć, ryby nie żyją. Teraz interesuje mnie co zrobić z obecną obsadą. Protocaps M + Baktoforte S? Herbatana i Artemiss nie pomogły -
Zgony po wpuszczeniu nowych ryb
Teka odpowiedział(a) na Teka temat w Choroby, leczenie, profilaktyka.
Przez brak kwarantanny mam na myśli, że ryb nie trzymałem w osobnym akwarium przez kilka tygodni. Powyższą procedurę o której piszesz zachowałem. Ryby pochodzą od fuliera i raczej nie winie o nic hodowcy. -
Akwarium 170x55x60 Filtracja: gąbka + lawa NO2: 0 NO3: 5 ph: 7,6-7,8 temp: 25-26 Obsada: Placidochromis Phenochilus Mdoka 10x Otopharynx Tetrastigma 10x Labidochromis Caeruleus 3x Ryby wielkości 6-10 cm. Karmione od początku 2x dziennie, rano i wieczorem, naprawdę mało, moim zdaniem za mało, ale miałem problem z niejedzeniem ryb, który opisałem w tym wątku: http://forum.klub-malawi.pl/topic/22105-wypluwanie-pokarmu/. Wtedy pomogła głodówka 3 dniowa. Od tego czasu racje żywnościowe 2x mniejsze niż podawałem przed tą sytuacją. - Northfin Cichlid - Northfin Krill Pro - OSI Cichlid - OSI Artemia - Tropical D-Allio - Tropical softline Carnivore Kupiłem miesiąc temu 4x Copadichromis Chrysonotus. Wpuściłem je od razu do ogólnego, bez kwarantanny. Od początku kiepsko jadły, po ok 3 tygodniach zauważyłem, że nie jedzą w ogóle. Zacząłem podawać Microbelift Herbatana i Artemiss. Tydzień temu, miesiąc od wpuszczenia padły wszystkie. Kontynuowałem podawanie microbelift dla reszty obsady. Obecnie obserwuję, częste ocieranie się ryb o dno akwarium, trzęsą się jakby chciały się czegoś pozbyć, wypluć. Brak widocznych zmian na ciele. Część ryb jest jakby trochę bledsza. Zauważalny brak apetytu, niby jedzą ale przynajmniej część ryb wypluwa pokarm. Wczoraj była całodniowa głodówka. Teraz przypadek samca yellow, którego objawy są (były, dzisiaj go uśmierciłem) trochę inne. Ryba apatyczna, przestała jeść, chowała się. Na zdjęciach wydaje się być trochę spuchnięty. Na ciele ma czerwoną plamę (taką samą plamę miał jeden Copadichromis, wtedy założyłem, że to uraz mechaniczny). W końcowym stadium choroby zarówno yellow jak i wszystkie Copadichromisy kończyły tak samo, uszkodzony pęcherz pławny. Kilka godzin później śmierć. Patrząc na yellow, przez wzgląd na opuchnięcie stawiałbym na bloat. Jednak obecne objawy reszty obsady (ocieranie, próba wyplucia czegoś) skłaniają mnie by podejrzewać pasożyty. Copadichromisy nie ocierały się o nic. Odchody ryb nie są ciągnące, blade. Ryby prawie nie wydalają, jeżeli już coś zaobserwuję to krótkie, zbite odchody, nie pasujące do bloat. Ryby nie są wychudzone, nie są spuchnięte poza nieżyjącym już yellow. Dwie samice yellow są chude, ale to raczej efekt inkubacji. Wieczorem nagram jeszcze film z całą obsadą. Skłaniałbym się obecnie w kierunku kuracji skojarzonej Protocaps M + Baktoforte S, proszę was o opinie i pomoc, nie wiem co robić. Za całą sytuację obwiniam zakupione Copadichromis, ale tego już się nie dowiem. Od tej chwili wszystkie nowe ryby będę trzymał do 6 tyg w kwarantannie, kupie nowe akwarium pod to. Poniżej zdjęcia yellow z dzisiaj rana.
-
Interesuje mnie jak dla tego gatunku rozróżnić płeć. Kolego @Merlot czy mógłbyś opisać swoje spostrzeżenia odnośnie dymorfizmu płciowego tego gatunku? Przy jakich rozmiarach można rozpoznać płeć, czy atrapy jajowe posiadają tylko samce? Może dysponujesz jakimiś fotkami swoich samic na przestrzeni całego okresu, który w Twoim akwarium spędziły?
-
Momentami jest już na czym oko zawiesić, mdoki w końcu nabierają niebieskiego koloru. Miałem ostatnio problemy z jedzeniem, mdoki pluły pokarmem. Dzięki fachowej pomocy kolegów z forum i grupy fb stanęło na tym, że moje rybcie, tak jak ich właściciel potrzebują mniej jedzenia i więcej ruchu Obecna obsada akwarium to: Mdoka 10x - 6-8cm Otopharynx Tetrastigma 10x - 5-9cm Yellow 1+3 - 6-8cm Niedługo po wpuszczeniu końcem września ubiegłego roku tetrastigm, pojawił się dominujący samiec z właściwym sobie ubarwieniem. Do tego momentu ryba ta jest całkowicie bezkonfliktowa, również wewnątrzgatunkowo. Swoją pozycję w grupie okazuje jedynie wybarwieniem. Obecnie obserwuję jak kolejny samiec, nazwijmy go beta (chociaż nie zauważyłem żadnych cech dominującego i zdominowanego) nabiera kolorów. Zabawnie to wygląda bo beta już chwile temu przerósł alfe, podejrzewam, że niedługo się połapie w tym Myślę, że mam układ 4+6. Generalnie odnośnie tetrastigm, chciałbym podtrzymać to co pisałem wcześniej, ryba pływa po całym akwarium, jednak najwięcej czasu spędza w połowie jego wysokości. W moim wypadku może ma to związek z wysokością ułożenia kamieni, ta ryba równie często je skubie co yellow. O mdokach nic wiele nie napiszę, rosną powoli, wybarwiają się już prawie rok (kupiłem je wielkości do 3cm), czasami jedna pogodni drugą ale nie widzę w tym jeszcze żadnych prawidłowości. Yellow. Wzięty do obsady jako kwiatek do kożucha, stał się ulubieńcem domu, a ja niczego ciekawego w tej rybie nie widzę i nie wiem czy z czasem nie opuści zbiornika, na rzecz Copadichromis Chrysonotus. Obecny układ tej ryby to 1+3 i wygląda to tak, że samiec przyjął sobie królestwo między kamieniami a tłem więc wypływa zwykle tylko do karmienia i przegonienia wszystkich samic, generalnie go nie widać. Obecnie dwie samice noszą ikrę, jedna w każdej chwili może wypuścić młode. W moim akwarium na tą chwilę yellow jest, ale go nie ma. Samice spokojnie inkubują schowane pod kaseciakiem, a samiec ma sobie za nic to, że wolałbym go widzieć z frontowej części akwarium Zdjęciami się nie pochwalę, chyba nie uda mi się zrobić porządnego zdjęcia. Ale jest filmik. @Limak86mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość, schlebia mi Twoja opinia nt mojego zbiornika, dziękuję. Jednocześnie czekam, aż zaprezentujesz swój własny.
-
Ph 7.8 kh 7 Temp.26 stopni.
-
Wracając jeszcze do ruchu wody, muszę wspomnieć że na filmie w którym podałem pokarm filtr jest wyłączony, dla tego wygląda to tak że mam za mały ruch wody.
-
Dziękuję za radę. Cyrkulator mam, nie włączam go na cały dzień bo mam wrażenie, że ryby walczą z nurtem. Jednak to co piszesz wydaje się mieć sens. Zaraz po powrocie do domu włączę cyrkulator by dmuchał cały czas (w nocy też?). Przegłodzę ryby kilka dni i zmniejszę ilość podawanego pokarmu zgodnie z Twoja radą.
-
Od ponad dwóch tygodni obserwuję, że moje mdoki wypluwają pokarm. Po podaniu, jak inne ryby, rzucają się na niego z apetytem po czym powoli tracą nim zainteresowanie i wypluwają to co wzięły. Nie zaobserwowałem żadnych innych objawów, nie są spuchnięte i nie maja ciągnących odchodów (w ogóle nie widziałem żadnych). Próbowałem podawania namoczonego w metronizadolu jedzenia przez tydzień. Gdy to nie przyniosło żadnych rezultatów, podałem Protocaps M wg zaleceń producenta w dawce leczniczej. Nie zaciemniłem akwarium, ale wyłączyłem oświetlenie na czas trwania kuracji i nie karmiłem w tym czasie. Żadnych efektów. Musze poprosić o pomoc bo nie mam już żadnych pomysłów, a to się dobrze nie skończy. Tak ryby wyglądają obecnie: https://youtu.be/iHHr6oEScno Akwarium 170x55x60 Filtracja: gąbka + lawa NH4: <0.01 NO2: 0.025 NO3: 10-20 Obsada: Placidochromis Phenochilus 10x Otopharynx Tetrastigma 10x Labidochromis Caeruleus 4x Ryby wielkości 6-10 cm. Karmione od początku 2x dziennie, rano i wieczorem: - Northfin Cichlid - Northfin Krill Pro - OSI Cichlid - OSI Artemia - Tropical D-Allio - Tropical softline Carnivore (tutaj miałbym pewne podejrzenia, pokarm rozdrobniony, podaje sporadycznie) Żadnych nowych ryb nie wpuszczałem, niczego w akwarium nie zmieniałem, rączki przy sobie od kilku miesięcy. Rozpoczęły się u mnie pierwsze tarła ryb, samiec yellow ugania się za pannami i tutaj upatrywałbym się jakiegoś potencjalnego stresu dla reszty obsady chociaż innych ryb niż samice swojego gatunku nie rusza. Zamieszczam jeszcze filmik z karmienia, wygląda na nim jakbym sypnął trochę za dużo, kto wie, może tak jest, ale pokarm zalega bo mdoki nie jedzą. W normalnych okolicznościach zniknąłby on szybko. Mógłbym jeszcze podać Microbe Herbtana i Artemiss, nie ukrywam jednak, że wolałbym tego uniknąć przez wzgląd na koszty. A i zanim to zrobię, proszę o rady.
-
Możliwości możliwościami, autorowi wątku chodzi raczej o opis swoich własnych doświadczeń ze swoją konkretną obsadą bez gdybania "ja bym wziął to i to". Do swojego zbiornika 170x55x60 pierwotnie wziąłem: - Placidochromis Phenochilus - Labidochromis Caeruleus Po upływie roku muszę stwierdzić, że to był błąd, gdyż ewidentnie brakowało ruchu w górnych partiach zbiornika. Po zredukowaniu Mdok, dokupiłem Otopharynx Tetrastigma, który według słów naszego forumowego kolegi @pozner pływa po cały akwarium i na tą chwilę (mam je kilka miesięcy), sytuacja się poprawiła. Tetrastigmy faktycznie w większym stopniu wypełniają toń. Ta historia, nie ma swojego zakończenia, ryby mają dopiero 8-10 cm i jeszcze wszystko przede mną.
-
Miałem na myśli drobne kamyki o frakcji 1-3 cm.
-
-
Piękne masz te rybole. Borlejki faktycznie szybko rosną. Czy z gatunku Otopharynx wybarwił Ci się jeszcze jakiś samiec? Nie myślałeś by w koło dużych kamieni i po dnie powtykać trochę mniejszych kamyków? Wydaje mi się, że wyglądałoby to bardziej naturalnie.