Rozmawialem dzis z hydraulikiem, jako ze tu nie istnieje nic takiego jak filtracja narurowa pokazalem mu zdjecie i popytalem o pare porad. Pierwsze co mi powiedzial to ze zawory sa zle zamontowane. Nie wolno zadnych zaworow montowac z "dzwignia" od gory, trzeba zawsze na lezaco czyli patrzac na niego mamy miec pokretlo przed nami a nie od gory. W taki sposob jak sa montowane - jak wszyscy montuja jest szansa ze w samej kuli zamykajacej zatrzymuje się pecherzyk powietrza i zawor rdzewieje. Mial już kilka takich przypadkow. Nie ma na to regoly, ale metalowe zawory koroduja a w plastikowych ten pecherzyk powietrza wytwarza zawirowania wody co ma wplyw na przepustowosc. Woda nie przeleci pelnym ciagiem tylko się minimalnie zdlawi. Im wiecej tych malutkich pecherzykow tym gorszy przeplyw. Nie ma regoly na powstawanie tych pecherzykow ale tak czy inaczej dzieje się to czasem.
Kolejna sprawa to nie byl tego pewien ale dlugosc rur nie ma znaczenia na przepustowosc, ale ilosc kolanek 90 stopni już tak. Lepiej jest uzyc 2 x 45. Mozna kupić takie lagodne kolanka ktore nie stwarzaja takich oporow - to akurat bede chcial sam przetestowac najpierw.