MALAWI MBUNA WORLD

Spróbować - zawsze można. Wyjdzie - to wyjdzie, jeśli nie - to nie. Ktoś ma rękę do tego, albo jej nie ma. U mojego znajomego zwartki (C. Aponogetifolia ) rosną jak szalone w towarzystwie Aulonocar, L. c. "Yellow" i M.e.red red. U mnie te same zwartki i Vallisneria w towarzystwie demonów czują się świetnie - i to już podkreślałem wielokrotnie.

To może skontaktuj się z Heniem i z jego sugestiami sam zrobisz podobne testy na wodzie ze studni.

Czyli raczej nie masz powodów do obaw i niech tak pozostanie.

Faktycznie widać, że roślince warunki sprzyjają skoro zakwitła. To świadczy m.in. o tym, że masz " dobrą rękę " - przynajmniej do anubiasów. Niektórzy o takich obrazkach mogą tylko pomarzyć. Kwiat nie szkodzi rybom.

Wszyscy wiemy doskonale, jak różne może być zachowanie tego samego gatunku pysia w zależności od warunkach hodowlanych. Im więcej opinii hodowców, tym większe prawdopodobieństwo wypośrodkowania i zoptymalizowania warunków chowu. Cieszę się, że mam tą rybkę i cieszę się, że mogłem swoje spostrzeżenia na jej temat przekazać - oby się przydały innym.

Opisuję swoje ( ponad 3 letnie ) doświadczenie z tym gatunkiem. Ryby w tym czasie przewinęły się przez różne połączenia. Pers potrafi z powodzeniem pogonić auratusa, maingano.

Akwarium - wspaniałe. Próbowałeś orientacyjnie podliczyć koszty takiej inwestycji oraz miesięczne koszty "eksploatacji"?

Pseudotropheus sp. "perspicax orange cap" Ndumbi - to mocna i AGRESYWNA ryba. Z opisów internetowych wynika, że powinna dorastać maksymalnie do 10 cm. W warunkach akwariowych częstokroć dorasta do 12 cm ( trzy niezależne źródła pozyskania ryb i dwóch hodowców ). Nie polecam do zestawu z saulosi i sprengerae, które w akwarium 240 l zostaną wręcz " rozjechane " przez samca persa - a ten im starszy, tym bardziej agresywny. Samiec - kolorystycznie - cudo. Mija już kolejny rok hodowli tej ryby, a ja nie mogę się na tego " oprycha" napatrzeć - szczególnie w czasie tarła i walki o rewir. Samice - kolorystycznie podobne do I. sprengerae, a to kolejny powód przeciw powyższemu połączeniu. Wg mnie najlepiej łączyć ten gatunek w większych zbiornikach ( od 350 l ) i z mocnymi gatunkami np: M.e. red red, P. socolofi, M. auratus, M. lombardoi itd. Ryba bardziej jako ciekawostka.

Jak wyżej. No stress.

W końcu " H. imbecilis "... . Dalej rozwijaj skrzydła, bo lubię się pośmiać przy Twoich tekstach. Do tej pory trochę wiało nudą i skostnieniem, a tu nagle pojawia się Olobolo i zaczyna łamać wiele stereotypów. Posiadam hodowlę ryb i psów. Jestem przeciwny przypadkowym skojarzeniom. Dbam o czystość gatunków.

Witaj i rozwijaj skrzydła.

No ... . Jak na TO forum - odważny tekst. Najważniejsze, że umieszczasz ( co jakiś czas ) zapis - " w mojej ocenie ". Każdy może wciągnąć z tego tekstu swoje wnioski.

To Ty ostatecznie musisz zadecydować. Napisałem 3+7/10. Uwierz mi - potrafi to fantastycznie funkcjonować przez długie lata.

3+7/10

Dodaj kilka kolejnych saulosi i obserwuj życie stada w obrębie jednego gatunku. Możesz stworzyć układ jedno- lub wielosamcowy. Dostosowujesz warunki bytowe tylko dla jednego gatunku. Sukces w hodowli gwarantowany i no stress dla Ciebie oraz ryb. Viva Mbuna.

Wydaje mi się, że ten " rodzynek " może się nazywać P.johanni lub P. interruptus i ktoś mógł go przy odławianiu pomylić z saulosi. A co do pozostałej dyskusji - posłużę się małą pomocą :

Ja mogę polecić: Głowica Falownik z serii JKA-IP ( Atman ) np 201,202. Ciche, proste i BEZAWARYJNE.

P. c. maingano, L. c. "Yellow", L. c "Nkhata Bay" ( lub L. chisumulae ).

Moje zwartki ( Cryptocoryne aponogetifolia ) ożywiają się w okresie " długiego dnia " i uwielbiają bogate podłoże. Funkcjonują w towarzystwie licznego stada P. demasoni.

Dobrze, że w przyszłości będziesz mógł wrócić do swoich starszych postów ...

Szkoda, że autor wątku milczy.

Witaj. Świetnie wyglądający baniak. Na filmie widziałem też chyba samicę kulfona. A co się stało z Maison Reef i jak długo je miałeś? Pozdrawiam.

Kupowałem u Dr. Pawlaka - temu Panu należy się szacunek !! - 2 cm ( czytaj dwu centymetrowe ) rybki i zrobiłem to w pełni świadomie wiedząc o tym, że nigdzie indziej ich nie kupię w tej cenie oraz jakości ( widząc rodziców ), i że już tej wielkości narybek można bezpiecznie przewozić i wpuszczać do nowego ( ale jednak ustabilizowanego ) zbiornika. Żadna z ryb nie odniosła najmniejszego uszczerbku na zdrowiu i wszystkie rosną jak "na drożdżach". michał.g - napisz, jak wygląda sytuacja "na froncie" i na jakie rozwiązania się zdecydowałeś? Opisz w jaki sposób, krok po kroku, przeprowadziłeś aklimatyzację ryb przed ich wpuszczeniem do akwarium? Jeżeli będziesz kupował testy do wody, to w miarę możliwości kup kropelkowe JBL. I pamiętaj - nikt Cię tu nie zje !!! Pytaj, pytaj, pytaj... .

Czyli nie czytałeś od początku... Ryby pochodzą z jednej hodowli, dlatego ta wielkość ( 2 cm ) może wchodzić w rachubę. Sprzedawca z palcem to pewnik na 90% ( coraz mniej zoologów prowadzi sprzedaż pysków ). No i kolejna pomocna rada: Można ? - Można !!!