-
Postów
3933 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Mortis
-
Jeżeli ktoś nie posiadał poprzednich edycji habitatu to książka jest dobra. Tylko kiepsko to wygląda, że wyszła kilka miesięcy przed zmianami nazewnictwa.
-
Pierwsza opcja dla młodych ryb bezpieczniejsza. D-allio raz w tygodniu.
-
Deadi nie miałem nigdy Demasoni, ale nie spotkałem się by ktoś wspominał, że to ryba w miarę spokojna. Tak jak Michał napisał trzeba ich sporo wpóścić by to jakoś się dotarło. Sama nazwa jest potocznie przekształcania na Demony Chyba trzeba docenić ich charakter. Pamiętam jak kiedyś byłem w zoologu i tam siedział jeden demasoni w akwarium i w momencie gdy dotykałem palcem szybę odrazu atakował ten palec, tyle że to była już dorosła ryba, ale torpeda niesamowita, walił pyskiem w szybę bez zastanowienia czy będzie bolało, prawdziwy demon
-
Przy takiej wielkości ryb proponuję podawać pokarm w płatkach. OSI Cichlid, OSI Spirulina, Omega One Veggie, Omega One Cichlid, Tropical 3algae, Tropical Spirulina. Do tego Tropical D-allio. Kup większą puszkę mięsnego i małą D-allio, dwie roślinnego i masz dietę ustawioną. Ewentualnie coś na kolor jak masz ochotę więcej urozmaicić pokarm.
-
Naprawdę trudno coś doradzić, może ryby miały coś w sobie, że padały. Myślę, że jak pójdziesz do sprzedawcy to niewiele się dowiesz. Chyba, że znasz jeszcze kogoś kto brał ryby od tego sprzedawcy i ciekawe jak sytuacja u niego się przedstawiała.
-
W takich przypadkach ważna jest obserwacja ryb, by nie być takim "akwarystą trzymaczem ryb" Saulosi nie jest jakąś szczególnie silną rybą aby sprzedać jeden strzał i drugi samiec odpływa. Pewne sytuacje występują w nocy gdzie nie jesteśmy w stanie reagować, jednak szybki zgon nastąpi gdy jeden z samców jest wycieńczony, ale jego kondycję to można zaobserwować podczas gdy obserwujemy ogólne zachowania na codzień.
-
Mi jednak chodzi o trzech dorosłych samców. Dlaczego? Ponieważ od małego będą pływać razem, znać swoje miejsce, agresja rozłoży się i na samice i na samce. Obserwacja da dla kolegi możliwość reakcji. Czy redukować czy zostawić. Na pewno kolorystyka najsłabszego samca pozwoli ocenić sytuację, jeśli najsłabszy będzie ganiany zawsze można go odłowić. Mając dwóch lub trzech samców na pewno samice będą miały lżej, gdyż samce zajmą się sobą. Moim zdaniem warunek jest jeden, ryby od początku pływają ze sobą od maleńkości. Jednak jak piszecie wszystko wyjdzie w praniu.
-
Jak najbardziej warto podjąć próbę hodowli haremy z trzema samcami w jednym gatunku. Piękne samce i cudowne kolory samic Saulosi na pewno będą cieszyć oko.
-
Przy takim litrażu proponuję jedynie harem Saulosi.
-
Do tej obsady szukaj raczej mięsożerców ewentualnie wszystkożerców, Demasoni jest całkowicie z innej bajki żywieniowej.
-
To jest dziwna sytuacja, choroba by dotyczyła wszystkich ryb jeśli Demasoni by coś ze sobą przyniosły. Trudno coś doradzić, ja będę stawiał na agresora, który nie trawi Demasoni jako nowych mieszkańców.
-
Piach
-
A to sorki Sławku, nie zrozumiałem odpowiedzi.
-
A ja natomiast Sławku bym nie łączył Saulosi z L. Mbamba ze względu na podobieństwo samców. Zresztą kolega zrezygnował z Yellow na rzecz L. Hongi.
-
W Tan Mal poszukaj pod nazwą Metriaclima Chilumba Maison Reef to ta sama ryba.
-
Zamiast Hary zamień na Metriaclimę fainzilberi Maison Reef.
-
Jeśli chodzi o nadanie intensywności barw rybom typu Auloncara proponuję krill czy to mrożony czy w postaci granulek lub płatków. Osobiście bym uważał przy podawaniu pokarmu Tropical Krill Gran, ja i kilka innych osób miało zgony przy podawaniu tego pokarmu, może lepiej podawać krill flake. Niedawno na rynku pojawił się pokarm Tropicala Calanus Superfood. Jego podstawowym składnikiem jest Calanus, skorupiak który posiada w sobie silny składnik wybarwiający, astaksantynę. Nie używałem jeszcze tego pokarmu i nie wiem jak ryby na niego reagują. Odpuść sobie pokarm mix malawi.
-
Sporo? Na tyle ryb? Chyba normalnie
-
Nie koniecznie wszystkie. Może tak być, że agresor uweźmie się na jedną dwie ryby i im daje w kość, jeśli je wyeliminuje może szukać kolejnych ofiar. Reszta ryb może być zestresowana poprzez całkowitą dominację. Wypukłe oczy mogą wskazywać bloat, przez to że są zestresowane, organizmy są słabsze i bardziej podatne na choroby przez to choroba może inaczej się objawiać. Jak dobrze pamiętam pierwszym symptomem bloat są wyłupiaste oczy, potem następuje wzdęcie i nastroszenie łusek, przy osłabionym organizmie padnięcie ryby może następować we wcześniejszej fazie. W przypadku innych chorób ryby posiadają w sobie inne pasożyty, które uaktywniają się w momencie osłabionego organizmu. Taki agresor nie tylko zrobi uszkodzenia na ciele ale może wywołać lawinę innych cholerstw. Kolega Nazar powinien albo zacząć bacznie obserwować ryby, nawet poświęcić chwilę na obserwację po zgaszeniu światła bo ryby w mroku lubią poszaleć, a jeśli uzna Twoją rację niech zmieni wystrój lub zbada wodę. Dalsze dywagacje co i jak to są nasze domysły. Myślę, że otrzymał dużo argumentów aby móc działać. Do tego nie wiem jakim pokarmem karmi ryby bo to też może mieć wpływ na ich zachowanie i ewentualne zgony ( jeśli gdzieś pokarm opisywał dokaładnie to przepraszam, ale przeoczyłem treść)
-
Chyba 90% osób na tym forum posiada w swoim akwarium serpentynit i nie ma z nim żadnego problemu, więc kolega musiałby mieć wielkie nieszczęście by trafić na jakiś szczególnie skażony.
-
Masz dosyć agresywną obsadę, a patrząc na wielkość zbiornika to wynika że ryby są pod presją ryb silniejszych, padają albo są zestresowane i nie mają kolorów. Jak pisałeś, że jak dorosną to oddasz, chyba to nastąpi szybciej niż przewidywałeś lub za jakiś czas nie będzie czego oddawać.
-
Jak nie ma oznak chorobowych to stawiam na agresora. Pokarmy w płatkach jakoś szczególnie nie powinny mieć wpływu na padające ryby, chyba że są ostro przekarmiane, na po zdjęciach nie widać by pływały prosiaczki.
-
Nimbochromis to już drapieżniki, tyranno jest od nich dużo większy.
-
Ogólnie frejek to pierdoła, raczej to spokojna ryba. Swoją wiedzę opieram na teorii bo nigdy nie miałem drapieżników i tak delikatnie się nimi interesowałem. Ogólnie koledzy którzy mają predatory to karmią stynkami.
-
Moim zdaniem to od 250/70/60h, ale wszystko z głową trzeba dobierać jeśli chodzi o obsadę. Te które zaproponowałem to są trochę mniejsze drapieżniki i może nawet spokojniejsze.