No a w pokarmie nie powinno więcej się znajdować niż 5-10% (oczywiście jeżeli był by to pokarm podawany codziennie jako podstawowy), ponieważ spirulina posiada nadmierną ilość witaminy A, która w nadmiernych ilościach wpływa negatywnie na zdrowie ryb. Także z tymi mega ilościami spiruliny nie ma co przesadzać i wyznaczać jako dobry produkt , jest to kolejny chwyt marketingowy. Oczywiście jeżeli w dobrym produkcie jest 10% spiruliny to dlaczego taki produkt nazywamy spiruliną ;-) ? Na pewno znajdują się tam mączki rybne przetwory zbożowe i równie doże taki pokarm można nazwać - ,, mączka rybna" czy ,,przetwory zbożowe" , heh. Konkludując patrzmy co kupujemy i analizujmy oczywiście nie popadajmy w obłęd i stan nirvany ;-).