Skocz do zawartości

Boroch1990

Użytkownik
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Boroch1990

  1. U mnie średnio samiczki red red trzymają od 14 do 17 dni... i maluchy są w świetnej formie... w 1 akwa trzymam świeżo wypuszczone malce ze starszakami które mają po około 2 cm... na początku świeżaki były terroryzowane a teraz wszystko gra w najlepszym porządku żaden nie padł
  2. 1. Jak wyżej 2. Ja zostawiam swoje w "porodówce" i rosną ładnie ;] 3. Najlepiej skruszonym pokarmem dla ryb dorosłych. 4. Duża... podchów młodych pyszczaków do trudnych nie należy Regularne i urozmaicone karmienie + podmianki wody i wszystko powinno być git
  3. Po pierwsze... Greghor... nie pouczyłem Cie wcale... przeprosiłem tylko kolege Bernardiego za siebie... a to 2 różne sprawy... gdybym chciał Cie w jakikolwiek sposób pouczyć .. napisałbym zwykłą prywatną wiadomość... czytanie ze zrozumieniem... mówi Ci to coś? ;> poza tym nie trzeba być moderatorem żeby móc stwierdzić, że pogadanka o bastardach nadaje się na osobny wątek ;] a skoro tak uważasz to już nie mój problem... po drugie... nikogo nie zniechęcam... jeśli do mnie z tym pijesz... powiedziałem tylko jak ja bym postąpił i dlaczego tak a nie inaczej odnośnie "matki polki"... i należy to do moich poglądów i przemyśleń, które mam prawo napisać gdzie chce... każdy ma swój rozum i zrobi co zechce... nikt nikogo do niczego nie zmusza ok... mówicie bastardom stop... ja to rozumiem... i szanuje.... zachowując swoje podejście do tej sprawy... dla mnie temat jest skończony
  4. ok odpowiedziałem sobie na pytania ale nie każdy bastard z góry jest skazany na porażkę w postaci wad genetycznych,pokractwa, czy braku wybarwienia... to tak jakbyś powiedział Drogi Kolego że trzeba wybić wszystkie mieszane psy na świecie bo mają one wady genetyczne.... sam wiesz jak jest i że czasem mija się to z prawdą... genetyka działa wszędzie w podobny sposób... i jeśli między gatunkami nie ma bariery biologicznej... nie ma też przeciwskazań aby się krzyżowały... bo w naturze na 100% też to robią nie uwierze w to że nie zdażają się i to często takie przypadki... jak w takiej polsce wędkarze łapią krzyżówki krąpia z płocią, bądź leszcza z płocią regularnie... to tam też zjawisko podobne musi występować... Malawi nie jest jeszcze do końca w 100 % poznane... kto wie... czy jakiś "odrębny gatunek" nie powstał najpierw drogą krzyżówki, a potem drogą ewolucji i adaptacji w tamtejszym środowisku... zresztą cała nasza "wymiana zdań" to temat na nowy obszerny wątek i impuls do chwili zastanowienia.... Przepraszam Cie Bernardi za to że z Twojego wątku wynikła mała "przepychanka"... pozdrawiam
  5. pewnie red red z czymś Ci się krzyżuje, bądź jeśli widziałeś tarło i jesteś pewien co do rodziców to może wychodzą na świat morphy? albo licho wie co jest grane... u mnie juz 3 miot red redów, każdy z innej samicy i tego samego samca i wszystkie młode są żółtawe, a z wiekiem będą się z nich robić piękne pomarańczki
  6. Szanowni Panowie.... ja nie namawiam wcale do masowej produkcji bastardów na handel... powiedziałem tylko że jest zawsze możliwość oddania ich w dobre ręce nie koniecznie "za paczke pokarmu"... pamiętajcie, że są ludzie, którzy nie zajmują się tym tematem tak dogłębnie i trzymają ryby tylko i wyłącznie dla ozdoby nie mając o nich zielonego pojęcia... im bardziej kolorowe i różnorodne tym lepiej... rozumiem oczywiście Waszą irytację moimi wypowiedziami... ja poprostu głosze swoje zdanie... i jak każdy mam do tego prawo... a brzmi ono "każde stworzenie ma prawo żyć i upiększać różnorodne zbiorniki" a czasami mam wrażenie (bez obrazy oczywiście), że co poniektórzy za sprzeciw skierowany przeciwko ich wyidealizowanym poglądom, gdyby mogli, rozpoczęli by nie lada wojne... moim zdaniem nie tędy droga i nie ma się co kłócić... ja naprawde Was rozumiem... ale sztuka polega na tym żeby postawić się na miejscu drugiej strony... każdy pogląd ma przecież swoje plusy i minusy pozatym "dyrdymały" dla jednych mogą być czasem cenną wskazówką dla innych... i podkreślam, nie chciałem i nie chce nikogo obrażać ani się kłócić...każdy ma swój pogląd... ale nie przesadzajmy... nie ma powodu by się kłócić pozdrawiam i życzę sukcesów
  7. hehe Zeberki to były pierwsze pielęgnice, które udało mi się rozmnożyć tyle że odmiane białą gratuluje
  8. Czy błąd? tego nie wiem... odnotowane są różne przypadki. Może starsze, bardziej doświadczone samice Mbuna opiekują się jeszcze przez pare godzin potomstwem.... Ciężko to stwierdzić...Nie mniej jednak jak oddzielisz samice Mbuna zaraz po wypuszczeniu małych to ani jej ani narybkowi kompletnie nic się nie stanie
  9. Gębacze przez pewien czas opiekują się narybkiem... to fakt... u pyszczaków z rodzaju Mbuna z tego co zaobserwowałem samica owszem, chowa maluchy do pyska... ale tylko jeśli ma w pysku jeszcze jakieś pojedyncze sztuki i pojawi się niebezpieczeństwo... pozatym u gębaczy małe same pchają się do maminej "kołyski" ,a małe pyszczaki raczej po wypuszczeniu szukają kryjówki typu kamienie i wolą usamodzielnić się od razu...zaobserwowałem to u red redów, saulosów i socolofi... jeśli chodzi o gniazdo... pyszczaki obierają sobie przeważnie różnego rodzaju groty, uskoki i dołki niewiele w nich zmieniając... gębacze przywiązują troche większą wagę do jakości tarliska... ale i tak zawsze intensywność zarówno przygotowywania gniazda jak i opieki nad potomstwem zależy od danego gatunku...
  10. u mnie stała temperatura w akwa głównym wynosi 28-29 stopni ryby wycierają się regularnie i nie zauważyłem jakichkolwiek dziwnych zachowań...jedyny skutek podwyższenia temperatury w akwarium to nieco szybsza przemiana materii u rybek... co przy dobrej filtracji i regularnych podmianach wody nie przynosi negatywnych efektów i tak jak kolega powiedział...zależy od gatunku... poprostu obserwuj ryby... u mnie utrzymuje wysoką temperaturę żeby uniknąć sporej ilości chorób, które rozwijają się w chłodniejszej wodzie pozdrawiam
  11. spokojnie!!! dzieciństwa im nie zepsułeś... jeśli pływają to są przystosowane do samodzielnego życia następnym razem radze postarać się o kotnik w postaci jakiegoś choćby 20-sto litrowego akwarium z mini grzałeczką, napowietrzaczem albo filtrem, bez podłoża z kilkoma kamieniami jako kryjówki... to baaaaardzo ułatwia sprawę u mnie się sprawdza tak czy siak gratuluje ;] a samicę wpuść do akwa głównego po zgaszeniu świateł... lokatorzy powinni ją zaakceptować, gdyby nie pomogło... podmień troszke wody i poprzestawiaj troche dekoracje.... pysie zgłupieją i od nowa będą wyznaczać rewiry wtedy Twoja "mamuśka" będzie miała czas na aklimatyzacje ;]
  12. jeśli zobaczysz że nie ma już wypchanej paszczy to ją odłów...wygłodniała po paru godzinach od wypuszczenia wszystkich małych straci najprawdopodobniej instynkt macierzyński i pożywi się maluchami które nie zdążą się schować... na początku może je chować spowrotem do pyska jeśli wyczuje niebezpieczeństwo... ale jeśli nie bedzie miała już żadnego w pysku to lepiej ją odłów...małe doskonale sobie poradzą
  13. jeśli chcesz mieć maluchy...to zostaw ją nawet w tym nosidełku... przez pare dni nic jej się nie stanie a po wypuszczeniu małych wróci do formy...sam się bałem jak widziałem ledwie żywą, wychudzoną i nerwową samiczke red red w moim kotniku... u mnie w kotniku samice też pływały nerwowo przy powierzchni po czym w niedługim czasie następowało wypuszczenie małych...ba nawet zauważyłem jak samica w trakcie kilku godzinnego wypuszczania małych co jakiś czas podpływała do powierzchni i nabierała powietrza... przez co potem z trudnością dopływała na dno... jak dla mnie dziwne to było nie mniej jednak udało się jej wypuścić malce na wolność a sama pływa teraz w akwa ogólnym i szykuje się do nastęnego tarła a jeśli nie chcesz odchować nowego pokolenia to poprostu wpuść ją do akwa a może któreś z młodych przeżyje a co będzie dla niej najlepsze? spełnienie obowiązku macierzyńskiego w spokoju i w jak najmniejszym stresie po wszystkim niechciane malce możesz wrzucić do akwa jako pokarm bo szkoda żeby wylądowały w toalecie... pozdrawiam
  14. butelka nie zawsze jest do końca przezroczysta chodzi o to żeby ryba uległa złudzeniu że "teren jest czysty ;p" u mnie pierwsza mamuśka red red wyszła z kryjówki sama, drugą musiałem wypłoszyć najlepiej żeby się ukryła, następnie przyłożyć "kufel" przy wylocie z kryjówki i poruszać delikatnie dekoracją pod którą się ukrywa:) wskoczy na bank
  15. nie ma za co jak pokażą się maluchy to daj znać bardzo chętnie poczytam jak Ci się tam wiedzie
  16. jeśli Ci to pomoże. Ja swoje samiczki odławiam wsadzając czysty kufel od piwa do akwa i robie pułapke... nie uganiam się z siatką bo narobie więcej szumu niż to warte. Samiczka spokojnie wpłynie do pojemnika przezroczystego w którym jest drobinka pokarmu albo poprostu wyjdzie z kryjówki myśląc że nie ma już niebezpieczeństwa... w ten sposób przekładam ją do kotnika, a ona cały czas jest w tej samej wodzie
  17. hehe.... kity o ewolucji są prawdziwe co nie znaczy że się nie krzyżują panowie święci bastard to nie jakiś śmieć!!! to też ryba... czemu nikt sie nie nigdy nie czepiał innych hodowlanych odmian danego gatunku ryb.... u niektórych gatunków dziko występującej formy wogóle nie ma w sprzedarzy albo występuje sporadycznie i nikt nie płacze z tego powodu... mam tu na myśli choćby mieczyka... a jeśli tak bardzo zależy wam na czyściochach....to proponuje hodowlę koni czystej krwi np. arabskiej... bastardy też są potrzebne... a jeśli komuś się to nie podoba.... to nie wiem.... idźcie pod sejm i zróbcie protest przeciwko mieszaniu się ras... ... ja też zaczynałem przygodę z malawi... i szczerze Ci powiem..... kiedy chciałem uniknąć bastardów... wystarczy dłuższa lektura i zapoznanie się z foto danego gatunku i jego odmian... jeśli chciałem bastardy poprostu je brałem..... I JESZCZE RAZ POWTARZAM BASTARD TO NIE ŚMIEĆ!!! czy człowiek, który ma białą matke i czarnego ojca jest gorszy? wiem.... porównanie może zbyt wyolbżymione ale na tej samej zasadzie. Pozatym jeśli między pyszczakami nie ma bariery biologicznej i mogą się krzyżować...niech to robią i w naturze... i w akwariach hodowców którzy tego chcą... i nie róbcie bezsensownej nagonki... z której i tak się tylko śmieją xD NIE UDAWAJCIE NIE WIADOMO JAKICH ŚWIĘTYCH ! NIE MA NIC ZŁEGO W BASTARDACH!!!
  18. oj ludzie.... to że wy chcecie mieć czyste rasowo ryby to nie znaczy że to jest dekalog i że każdy musi takie mieć... pyszczaki to pyszczaki czyste czy nie... to dalej część pięknego ekosystemu ... w naturze też się krzyżują i jakoś nikt nie narzeka... ktoś kto chce sobie mieć czyściochy. to niech sobie ma.... nikt nie ma pretensji ... a jak ktoś chce pokombinować niech kombinuje... nie wiem skąd się bierze takie podejście....człowiek napisze ze sobie hoduje i daje w obieg bastardy to odrazu nagonka... w sklepach i tak panuje swoisty nieład artystyczny lub tak jak ładnie kolega nazwał "mix malawi", a większość sprzedawców zna się na malawi tak jak malawista na balecie.... Pozatym są gusta i guściki...jeden lubi wyodrębniać i utrwalać nowe odmiany a drugi lubi czyściochy... pytanie za 100 punktów... Po co jest ta nagonka i wywoływanie do tablicy ludzi którzy mają chęć pokombinować?... ludzie, zastanówcie się... ps. z tego co się orientuje na giełdach akwarystycznych gdzie zaopatrują się sklepy i tak jakieś 60 % pyszczaków to tak naprawde bastardy.... może nie wszędzie.... ale to jest było i będzie z nami.... niewiele ryb pochodzi bezpośrednio z odłowów, szczególnie w Polsce... a ryby które mamy w akwariach mają historię w niewoli po kilkanaście pokoleń wstecz...więc nie wierze że ci koledzy którzy tak krzyczą żeby było "czysto" w baniakach mieli w 100 % ryby czyste rasowo... zawsze znajdzie się bastard... i to wcale nie przez takich jak ja czy kogoś innego.... apeluje jednak żeby zająć się swoimi baniakami zamiast wytykać komuś że jest gorszy bo wprowadza w obieg często ładniejsze od "czyściochów" bastardy... pozdro
  19. łeeee ;p twardziel z niej ja bym na Twoim miejscu odłowił... choćby po to żeby obserwować jak maluchy dorastają nie ważne czy bastardy czy czyste rasowo...przecież o to chodzi w akwarystyce nie jest sztuką trzymanie akwa dla ozdoby, żeby znajomi widzieli jaki to ja nie jestem fajny bo mam przezroczystą "wannę" z kolorowymi uklejami o których i tak przeważnie nie mają zielonego pojęcia ;p ... Akwa to małe laboratorium, w którym w możliwie najlepszych warunkach akwarysta stara się powiększyć swoje doświadczenie... to jest w tym hobby najpiękniejsze!!! a jak malce podrosną to przecież można je oddać komuś ... nie ma z tym problemu... każdy sklep przyjmie nawet gupiki... oddać oczywiście w dobre ręce i warunki pozdrawiam i życzę sukcesów
  20. Zbiornik bez jakiegokolwiek przykrycia to samobójstwo... przekonałem się o tym na własnej skórze... najprawdopodobniej drobinki kurzu osiadające na wodzie mogły być przyczyną takiego zachowania samicy...pewnie ocierała się o co mogła... ryby robią tak kiedy są atakowane przez pasożyty... Również miałem podobny przypadek... tyle że z sumami... przy okazji wyskoczyło mi właśnie przez nadmiar kurzu pare pielęgnic... proponuję przykryć kotnik pleksi... u mnie sprawdza się rewelacyjnie albo kawałkiem szyby czy czego kolwiek nie nasiąkającego wodą Pozdrawiam
  21. No to gitara Gratuluje... Myśle że w przyszłości bardziej doświadczona matka wypuści młode w odpowiednim czasie pozdrawiam
  22. ja moje redy oddzielam zaraz po tym jak podgardle samicy zrobi się normalne jak u innych ryb raz zdarzyło mi się że jeden maluch został jeszcze w pysku samiczki, kiedy wróciła do akwarium głównego. No ale każdemu zdażają się błędy. I tak jak kolega napisał... Najlepiej wpuszczać samiczkę do akwa głównego w nocy żeby uniknąć odrzucenia przez resztę mieszkańców. Pozdrawiam i życzę sukcesów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.