Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie Wiem ze pytanie to jest juz zapewne oklepane i rozwałkowane a wszystkie potrzebne informacje na ten temat mozna znaleźc w necie tudziez i na tej stronie jednak prosze o zapieczetowanie wiarygodnosci mojego postu na mocy malawijskiego prawa przed wczesniejszym zapoznaniem sie z obsada 375 litrowego akwarium. ( 150-50-50)


- 1:4 - Maylandia estherae red-red

- 1:3 - Ps. demasoni

- 1:3 - Ps. msobo magunga

- 1:3 - pseudotropheus acei


Proszę poprawić temat postu pod kątem składni jak i polskich znaków. W przeciwnym wypadku zostanie on usunięty. Gorol.

Opublikowano

Poprawna.Tylko nie podawaj zbyt często pokarmów mięsnych bo demasoni może mieć kłopoty...


Tak na marginesie:


Maylandia estherae red-red
Ps. msobo magunga


Użyłeś starych nazw,poprawne to :

Metriaclima estherae red-red

oraz

Metriaclima sp.msobo Magunga

Opublikowano

Acei i Red Red to spokojne ryby więc może się udać. Co do Demasoni i Magunga - to na tyle agresywne rybki, że skutecznie wybiją się nawzajem i zostanie tak jak natura będzie chciała:)

Ps. Demasoni proponuję więcej do tego akwarium....

Opublikowano
a mozna by dorzucic 2 samca do jakiegos gatunku?


Demasonów możesz wpuścić ze 12 sztuk,zobaczysz co z tego wyniknie.

Będziesz wpuszczał młode czy już gotowe układy haremowe?

Opublikowano

oczywiscie mlodziutki rybki tak do 3-4 cm niechce sobie odbierac przyjemnosci z obserwowania jak dorastaja, sprobuje z ta obsada co do 12 sztuk z kazdego gatunku to nie wiem czy bedzie mnie stac

Opublikowano

12 sztuk to tylko Demasoni! Powinno się je trzymać w większych grupach. Reszta obsady (ilościowa) tak jak zaproponowałeś.

Opublikowano

A ja właśnie dlatego, że demasoni powinno się trzymać w większych grupach (12 sztuk to jak dla mnie połowa maksymalnej obsady na ten zbiornik) to bym z nich zrezygnował. Pozostałe wybrane przez Ciebie gatunki rosną dość duże i myślę, że te trzy pozostałe, w większych haremach będą lepszym rozwiązaniem. Dodatkowo będą bardziej dobrane pod względem żywieniowym.

Opublikowano

hmm no dobra to demasoni zostawie 2:6 bo 12 to jednak jak dla mnie za duzo co do rezygnacji z tej rybki to juz bym wolal zrezygnowac z acei do ktorej jestem najmniej przekonany czytalem gdzies ze plywaja w gornej czesci akwa wiec pomyslalem ze moze bardzo by niewadzily reszcie rybka moze redy okaza sie nad wyraz spokojnie hmm wiem tez ze latwo nie bedzie gdyz to moje pierwsze akwa, a wszystkiego z teorii nie da sie dowiedziec i przewidziec zachowania ryb czas pokaze co do samego akwarium to zastanawiam sie jeszcze nad wymiarem 160-50-40 zawsze to te pare litrow wiecej w powierzchni dna


Proszę używać znaków interpunkcyjnych.Perez666

Opublikowano

Twój wybór, ale poczytaj trochę na forum o tych rybach (demasoni) zanim podejmiesz ostateczną decyzję, tym bardziej, że to Twoje pierwsze Malawi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
    • @marcin73m zawsze jak patrzę na tę aranżację robi mi się ciepło na sercu  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.