Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chińskie przysłowie mówi, że nawet najdłuższą podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Na początku było słowo, a raczej słowa mojej żony – chciałabym hodować altumy. Nie było zmiłuj się. Jak kobieta się na coś uprze, to dopnie swego.

Co było robić – zorganizowałem jakąś gotówkę, zabraliśmy ze sobą kolegę Samira i w drogę, do Roha pod Kętrzyn. Było to w sierpniu 2012 r. Na miejscu zobaczyliśmy prawdziwe cuda - altumy różnej wielkości, chyba ponad tysiąc neonków i inne, fajne rybki. Kupiliśmy najtańsze, czyli najmniejsze. Przywieźliśmy maleństwa do Samira, który zaproponował zostawienie ich u niego do momentu, gdy zbudujemy odpowiednie akwarium. Żona niestety go poparła, bo ja gotów byłem po kwarantannie wrzucić je do naszej pięćsetki. Tak to dowiedziałem się, że muszę zaprojektować nowe akwa dla altumów.


Wybór lokalizacji – piętro nie wchodziło w grę, bo stropy drewniane i by się „ugło” pod ciężarem. Na parterze dość ciasno, w każdym wolnym miejscu stało akwarium, w sumie 5, o różnym litrażu. Wstępnie wytypowałem jedną miejscówkę w kuchni kosztem jednego zbiornika, ale Samir mnie zgasił – „Idź na całość” – zachęcał. No i zachęcił. Największe szanse na wyciśnięcie sensownej pojemności dawał narożnik obok naszej pięćsetki. Trzeba go było tylko nieco przemeblować, a raczej pozbyć się mebla i małego akwarium. Pierwsze pomiary i wyszło ok. 1 000 l wody na stelażu. Żal mi się zrobiło możliwości tego miejscka, więc następna głupia myśl – a może by tak od posadzki do górnej krawędzi pięćsetki? Miarka do ręki i wyszło mi prawie 140 cm wysokości. Kalkulator do ręki, drobne korekty wymiarów i miałem nie wyjęte 2 000 l. Wraz z żoną stwierdziliśmy, że to będzie to.

Dalej było już tylko to, co naprawdę lubię – projektowanie. Szybko okazało się, że w tym przypadku duży może mniej. Nie było chojraka, łącznie z dużą firmą akwarystyczną (pisałem o tym w jednym z felietonów w MA), który podjąłby się sklejenia szkiełka tej wysokości i pojemności. Współpracuję z kilkoma inżynierami od konstrukcji budowlanych, więc podrzuciłem im to kukułcze jajo do rozgryzienia. Oba zespoły doszły do tego samego wniosku – szkło w stalowej ramie. Trudno, pomyślałem, jakoś to strawię, choć skojarzenia z akwariami z lat 70. i 80. były nieuchronne.

Ramę już miałem zaprojektowaną, trzeba było zmierzyć się z kosztami. Koszt ramy jeszcze przełknąłem, ale cena szkła mnie powaliła. Jak już się podniosłem, zacząłem kombinować – może blacha stalowa, może sklejka szalunkowa? Pooglądałem akwaria ze sklejki na YT, sprawdziłem ceny, dało się przełknąć. Ponieważ akwa miało stanąć w kącie, ze szkła pozostał tylko front i jedna boczna ściana.

Podobno jeden obraz jest więcej wart niż 1000 słów, ograniczam pisaninę na rzecz obrazków.


1218owi.jpg


Policzyli mi nawet, ile farby pójdzie na pomalowanie ramy:


k1e6hi.jpg


Widać też, jak woda „ciśnie” na poszczególne boki”


"]2e18tgh.jpg


Krawędź akwarium wysoko, gniazdka na standardowej wysokości, czyli za nisko, trzeba było przerobić elektrykę.


veroyr.jpg


Przy okazji, ten miły kącik musiał pójść do likwidacji:


35ciq0h.jpg


W międzyczasie wpadłem na pomysł redukcji ilości akwariów w domu. Zamówiłem kubik 180 l, do którego poszły roślinki i rybki z czterech mniejszych zbiorników. Potem zacząłem budowę filtra hydroponicznego. Wyszło mi, że jeżeli skleję go ze szkła, sam, a nawet z żoną nie zdejmę tej szklanki z akwa, nawet gdy będzie pusty. Raz w roku trzeba toto zdjąć do czyszczenia. Zamówiłem więc w zaprzyjaźnionej agencji reklamowej elementy ze spienionego PCV. Bardzo ładnie wycięli mi to na specjalnym ploterze. Zabrałem się do sklejania:


205drhc.jpg


Zbudowałem sobie model, żeby czegoś nie przeoczyć:


mkcvk.jpg


Filterek w całej krasie, 240 l pojemności, w tym 100 l komory na ceramikę:


25ro0h4.jpg


Nadzwyczaj udana próba szczelności:


2hey89d.jpg


Przyjechała ramka, dzieci zagonione do klatki:


z0dpy.jpg


Miejscóweczka na baniaczek:


2u77ujs.jpg


Konstruktor zadał mi na pozór głupie pytanie – „A posadzka wytrzyma te 3 tony?” zacząłem poważnie się martwić. Pod spodem jest wężownica ogrzewania podłogowego, zatopiona w warstwie betonu 8 cm grubości, a pod spodem 11 cm styropianu. Styropian leży na 10 cm płycie betonowej, a niżej gruz i grunt. Zaczęli liczyć. Wyszło niestety, że styropian się ugnie, a posadzka pęknie 20 cm od lica zbiornika, ścinając przy okazji rury podłogówki. Ściągnąłem na wizję lokalną innego kolegę konstruktora, starszego ode mnie i bardzo doświadczonego. Popatrzył, pocmokał i powiedział – „Wiesz, na moją intuicję posadzka wytrzyma, ale obliczenia wykazują co innego. Wzmocnij, będziesz spał spokojnie”. Nie było wyjścia, zamówiłem ekipę „wiertaczy” w betonie. Najpierw jednak trzeba było przygotować miejsce:


vpb8lt.jpg


Koledzy Adam i Miewan postraszyli nas ponadnormatywnym zakurzeniem domu. Miejsce operacji otoczyliśmy więc szczelnie folią:


2nu6jbo.jpg


Nazajutrz ekipa dwóch panów rozłożyła sprzęt:


rvbz8z.jpg


Zgrabnie nacięli, a potem wydłubali beton wzdłuż ścian. W tym miejscu nie było rurek:


ev2vyu.jpg


Przynieśli z samochodu wiertełko:


eun5h3.jpg


Wgryźli się na 5 cm w beton, by nie uszkodzić rurek:


if0bqu.jpg


I wydłubali beton aż do styropianu. Rurki ostały się całe:


25utbmp.jpg


Potem pozdzierałem sobie paznokcie, wydłubując styropian do warstwy betonu:


2s95emc.jpg


Powstałe dziury zalałem betonem i cierpliwie czekałem 28 dni, aż beton całkowicie stwardnieje:


2s1qfe1.jpg


Ramka już w środku, pierwsza rybka też:


16i9j6r.jpg


Jeszcze tylko materac, poduszka i można się kimnąć:


ke80md.jpg


Artysta szkła, mistrz Miauczyński (nick na forach) mierzy, laserem oczywiście. Stwierdził krótko – „Kto ci tak to pospawał? Ani kątów, ani wymiarów nie trzyma”:


2uy14rr.jpg


Rama z powrotem na tarasie, ale ma już wklejony tył:


ncck9k.jpg


Wklejanie boku:


xoibo2.jpg


Dna (żona cały czas filmuje):


2w68i8i.jpg


Próba pojemności – koledzy akwaryści Woytek i Robert z narybkiem:


4ihrhg.jpg


Jakoś połatałem stary basen, korzonki się moczą:


qzrzpj.jpg


Przyjechała frontowa szyba:


2998ia.jpg


Mój narząd powonienia nie toleruje smrodu żywic, ani pyłu ze szlifowania sklejki z filmu ochronnego, a trzeba było ten basen czymś uszczelnić. Wymyśliłem więc, że nieźle będzie pokryć sklejkę silikonem. Wcześniej Miauczyński przygotował próbki, które przez miesiąc moczyłem w wodzie. Wszystko grało. Miauczyński oblepił całość silikonem, pozostawiając pasek na komin – tam miało i tak pójść szkło.


2cmpyc5.jpg


Szybka frontowa trochę waży. Trzeba było ściągnąć do pomocy kilku chłopaków z budowy obok.


33e0xlj.jpg


Pozostało wkleić ją na miejsce:


fazwg1.jpg


I mocno docisnąć:


j0uy5x.jpg


Przyjechał komin:


30w3194.jpg


I trafił na swoje miejsce:


fm5nnl.jpg


Nieudana próba wklejenia bocznej szyby, trzeba było zabrać cholerę do warsztatu i zeszlifować, bo się uwzięła i nie chciała wejść na z góry upatrzone pozycje.


apbl02.jpg


Szlif przywołał ją do porządku:


2lmp2zb.jpg


U tych rybek dymorfizm płciowy jest aż nadto widoczny:


2dsidd2.jpg


Nie mogłem doczekać się próby wody. Miauczyński mnie ostudził – nawalił na tekturkę gluta z silikonu, wpisał datę i godzinę i przekonywał, by za tydzień sprawdzić próbkę. Nie wytrzymałem, przekroiłem parę dni wcześniej i zobaczyłem coś na kształt zakalca:


29qo5sp.jpg


Po paru dniach próbka wyglądała tak:


30bo6pu.jpg


Nareszcie próba wody (kranówa), pod korek, trochę strachu, a co będzie, jak coś trzaśnie? Wszystko wytrzymało, po 24 godz wypompowaliśmy zawartość. Przyszedł czas na urządzanie.


244zn5x.jpg


Korzonki umyte pod ciśnieniem schną na tarasie. Te na dole, białe to klon jesionolistny z wycinki na naszej działce, czarne pochodzą z pobliskiej kopalni torfu. Pomimo długiego moczenia nie zatonęły. Te rosochate, to korzenie jabłoni, które już po dwóch dniach zanurkowały.


30w8jyc.jpg


Korzonki już w domu


9swg45.jpg


A teraz w akwarium:


2dl0l88.jpg


Pompujemy deszczówkę:

2ih56ip.jpg


Wypompowaliśmy wodę ze wszystkich beczek, a i tak trzeba było dolać kranówki:


t7z8d4.jpg


Wody było już do ¾ wysokości. Pływające (bardzo ciężkie) korzenie leżały na dnie, dociśnięte tonącymi. Wtedy nastąpiła katastrofa – pływające uwolniły się spod opieki, rozwaliły misternie ułożoną dekorację i jak gdyby nigdy nic, wypłynęły radośnie na powierzchnię, pokazując nam gest Kozakiewicza. Nie było rady, trzeba było wypompować cenną deszczówkę i zacząć od nowa.


64o65y.jpg


Zabawa od początku – układanie korzeni, docisk ciężkimi kamieniami, zalewanie kranówką, by po dwóch dniach zobaczyć angielską mgłę.


9q8heq.jpg


2di0j0x.jpg


Pojechałem do „największego w regionie” sklepu akwarystycznego. Poprosiłem o coś do krystalizacji wody. Pan Marek, sprzedawca, zapoznał się z moim problemem, zapytał o pojemność zbiornika i doradził środek do krystalizacji oczek wodnych. Ja, durny, wlałem to świństwo i zgodnie z zapewnieniem producenta po godzinie widać było efekt. Woda stała się przejrzysta z olbrzymią ilością glutów w niej krążących. Gluty przylepiły się do korzeni, szkła i kamieni. Obrzydliwość. W desperacji podłączyłem pompę i filtr piaskowy od basenu. Po nocy nic się nie zmieniło, po dwóch dniach też.


2lvdy8m.jpg


Trzeciej nocy przyśniło mi się, że akwa na piętrze zalało nam sypialnię. Obudziłem się przerażony, by uświadomić sobie, że przecież na górze nie mamy żadnego akwarium. Zszedłem na dół, a tam mokro dookoła naszego Orinoko. Ja mało przytomny, wyciek nieduży, może się przelało górą? Poszedłem spać. Rano budzi mnie żona – „Orinoko cieknie”. Zerwałem się od razu, papieros, prysznic i szacowanie strat. Straty żadne, ale widać wyraźny wyciek z dna, od ściany bocznej. Telefon do Miauczyńskiego, kolejne spuszczanie wody, oślizłe, śmierdzące korzenie out, podłoże też out, a potem zaczęło się mycie i suszenie zbiornika. Wszystko trzeba było rozpocząć od nowa. Ekspert Miauczyński stwierdził, że uszkodziłem silikonową powłokę walcząc z korzeniami. Znalazł miejsce przecieku. Stwierdził, że tylko radykalne rozwiązanie pomoże – zerwać całą powłokę silikonową i obłożyć zbiornik od wewnątrz szkłem – takie akwarium w akwarium. Nic lepszego nie wymyśliłem. Żona założyła maskę (śmierdziało wewnątrz niemiłosiernie produktami końcowymi środka do krystalizacji oczek wodnych) i zaczęła cierpliwie zdzierać powłokę.


23h90g2.jpg


axu0x.jpg


ohocbq.jpg


Ponowna aranżacja, ukłony dla Alka, to on wymyślił te pokręcone gałązki wierzby. Wyglądają zajefajnie.


5khsn9.jpg


2e2goeg.jpg


Trzech tenorów w mętnej jeszcze wodzie:


2a01ekj.jpg


Przyszedł czas na filtr hydroponiczny:


np3l07.jpg


acudlx.jpg


nzfxc8.jpg


2llbmo5.jpg


2cp81o3.jpg


Altumki już są w domu, na razie 12 szt.. Pozostała obsada – kilka różnych, sporych L-ek, 3 pictusy, kiryśnik. Dojdą jeszcze ziemki, neonki i pewnie kilka dyskowców. Pożyjemy, zobaczymy.


24nmpgg.jpg


Zbiornik oświetlają dwa wodoszczelne reflektory ledowe 30 W, temp. barwowa wg producenta 3 000 – 3 400 K, producent – „no name”, pewnie Chiny, choć nie ma żadnej informacji, absolutnie żadnej. Oświetlenie hydroponiki jest tymczasowe. Zastosowałem świetlówki T5 i T8, które zostały z demontażu oświetlenia nad pięćsetką. Jak zdarzy się nadmiar gotówki, zbuduję lampę ledową na bazie diod Cree.


Altumy są jak Coca-Cola – TO JEST TO.


P.S. Relacja z budowy oświetlenia LED nad hydroponiką nastąpi, jak tylko fundusze się uwolnią :D .

  • Dziękuję 9
Opublikowano

Aleeeek.... Rzadko mi się to zdarza ale trochę mnie zatkało. Rozmach taki, że ja pierdziele. :) Czuję się przytłoczony i gorszy :P


Ile kosztowało wykonanie samego zbiornika? W 100% ze szkła, jak szacowałem to wyszły mi jakieś kosmiczne kwoty. Ciekawi mnie ile wyszło przy takich technologiach łączonych.


Czy te szyby wewnątrz zbiornika są klejone na całej powierzchni czy tylko miejscowo? Bo wygląda jakby były klejone miejscowo i ciekawi mnie dlaczego. Wydaje mi się, że to powinno pęknąć pod naciskiem wody...

Opublikowano
Oleeeek.... Rzadko mi się to zdarza ale trochę mnie zatkało. Rozmach taki, że ja pierdziele. :smile: Czuję się przytłoczony i gorszy :razz:


Ile kosztowało wykonanie samego zbiornika? W 100% ze szkła, jak szacowałem to wyszły mi jakieś kosmiczne kwoty. Ciekawi mnie ile wyszło przy takich technologiach łączonych.


Czy te szyby wewnątrz zbiornika są klejone na całej powierzchni czy tylko miejscowo? Bo wygląda jakby były klejone miejscowo i ciekawi mnie dlaczego. Wydaje mi się, że to powinno pęknąć pod naciskiem wody...



Jarek, czekałem, kiedy w końcu się odezwiesz. Przy okazji - jestem Alek, nie Olek - to od Aleksandra, a nie Oleksandra :D.

Nie czuj się gorszy - nie mam Twojej wiedzy :(, to ja czuje się gorszy.


Koszt

Aquamedic poddał się , jeśli chodzi o wysokość. Mogli zrobić maksymalnie metr wysokości z montażem na miejscu za 11 000 zł. Żona się uparła, że chce mieć 140 cm wys. Mówisz i masz - szklarz wycenił (w ramie stalowej) na podobną kwotę. Zacząłem szukać alternatywy, zwłaszcza, że akwa miało stać w kącie. Sklejka szalunkowa 21 mm na dno, bok i tył. To było to. Szczegóły:


Baniak

- przeróbka elektryki - 500 zł (trochę mnie zatkało),

- spienione PCV 10 mm z ploterowym pocięciem na elementy - 400 zł, w tym 100 zł robocizna (hydroponika),

- niemiecki klej do PCV - 2 tubki po 20 zł,

- rama stalowa (materiał, spawanie i malowanie) - 800 zł,

- projekt ramy - za friko, dla konstruktorów było to ciekawe wyzwanie,

- sklejka szalunkowa - ok. 400 zł,

- szkło float 2x12 mm laminowane na front i bok - 3 500 zł

- silikon Soudal, łącznie z tym, co poszedł sie je....ć - ok 1 000 zł

- szkło wewnątrz akwa 8 mm - 650 zł,

- grzebień z akrylu wycinany komputerowo - 150 zł

- koszt kolejnych wymian wody, pomijając darmową deszczówkę - nieistotny w skali przedsięwzięcia :)


Wyposażenie

- korzenie - za friko,

- pompa New Jet 8000 - ok 600 zł,

- podłoże - "pulpa" za friko,

- rurki, uszczelki, zawór - ok. 200 zł,

- oświetlenie - dwa reflektory po 30 W "no name" (pewnie chińszczyzna) - 400 zł

- altumy - 5 własnych, pozostałe 10 szt. po 200 zł :(

- "glonojady" - własne


Oświetlenie hydroponiki jest prowizoryczne, z akwarium 500 l, po przejściu na LEDy. Oświetlenie filtra hydroponicznego jeszcze przede mną - szacuję na jakieś 1 500 zł. Boże, skąd brać kasę?:mad: .


Wewnętrzne szyby klejone są miejscowo, widać to na fotce. Miauczyński uznał, że jest to jedyne pewne rozwiązanie. Pamiętaj, że szkło też ma swoją sprężystość. Zdałem się na doświadczenie Miauczuńskiego. Jest naprawdę dobry :D i wszystko działa, jak należy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • @BaltazarGąbka wypowiem się na podstawie moich doświadczeń  Jeśli planujesz podnieść taki kamień na czymkolwiek to licz się z tym, że ta "podstawka" prawie na 99% będzie po czasie widoczna. Jak jeszcze jakiś "pyskacz" sobie obierze tam rewir do tarła i okaże się, że podłoże mu tam w czymś będzie przeszkadzało to zbuchtuje Ci tam jak dziki knur  Musiałbyś zrobić jakąś mechaniczną zaporę żeby to ograniczyć. Jeśli natomiast masz fizyczną możliwość włożenia tam po prostu wielkiego głazu to ja bym doradzał taką wersję. Jednak optycznie taki głaz robi dużo lepsze wrażenie niż mały kamień udający duży kamień  Ewentualnie możesz się pokusić o stworzenie własnego "menhiru" przy użyciu trików opisanych na forum pod hasłem "moduły samozatapialne"   Pozdrawiam 👋
    • Dzięki za odpowiedź. Jeszcze u mnie mam taki pomysł, żeby połączyć te otwory z otworem, którym wewnętrzny filtr pobiera wodę - wtedy będzie może trochę lepsza cyrkulacja... Minusem jest do, że nie będzie osobnych, odseparowanych od siebie jaskini. Myślisz, że zaprawa jest konieczna? Zrobiłbym wejścia do tych otworów osłonięte przed wzrokiem (przynajmniej w 90%), i myślałem, żeby po prostu pomalować sytorpian bezpośrednio akrylem, żeby się biały styropian nigdzie nie przebijał i tyle. A drążyłbym jamy z tyłu tła. Z tego, co czytam, to z zaprawą jest chyba nie tak łatwo, ludzie jakoś to potem moczą w wannie... Chyba, że źle doczytałem
    • Aquadan ma rację, chyba obecnie nie ma nic lepszego do takich celów, niż Silirub AQ. U mnie póki co od maja ub. roku trzyma mocno.  Zalecane jest nakładanie kleju w formie niewielkich, niestykających się ze sobą okręgów. Ma to taką zaletę, że po dociśnięciu jest dostęp powietrza do wszystkich tych okręgów, co ułatwia schnięcie i wiązanie. Aquadecor poleca taki sposób klejenia.  https://www.youtube.com/watch?v=94zJsmlzG14   Ja usunąłem najpierw resztki kleju mechanicznie, przy użyciu ostrego nożyka (na płasko, ostrożnie, żeby nie porysować szyby), potem odtłuszczałem jakimś acetonem, czy innym rozpuszczalnikiem. 
    • Jak najbardziej ma sens. Moduły czy też tło z tyłu możesz wydrążyć a wierzchnią  stronę pomalować zaprawą  i porzeźbić w  niej lub   przy nakładaniu.  Zaprawa dociąży  i zmniejszy wyporność. też tak miałem kilkanaście lat  i nic się nie działo. Jedyny problem u mnie był taki , że tło nigdy szczególnie nie porosło mi glonami a zaprawa była pomalowana czarnym akrylem i po latach kolor wypłowiał. Ale jak będziesz miał glony to nie ma problemu z tym.
    • Myślałem o podniesieniu na styropianie, ale jak go odkopią to będą skubać  Ktoś na forum pisał, że ma taki problem z tłem 
    • W Akwa 720 litrów miałem zrobione w ten sposób  , że pod akwarium dałem matę akwarystyczną chyba grubości 0.5 cm czarną . Ale możesz dać pod akwarium też styropian . Tylko będziesz musiał zamaskować białe boki lub dać inny , ciemny. Do środka włożyłem ciemne spienione PCV grubości około 0.3 cm i to wystarczyło. A kamieni miałem  kilka wielkości o której piszesz. Osobiście nie polecam styropianu białego do akwa w całym kawału wielkości dna czy nawet tylko pod kamienie. Weź pod uwagę , że pyszczaki bardzo kopią i jak podrosną to niestety styropian będzie widoczny a Ty będziesz niepotrzebnie zmuszany do wkładanie rąk celem zakrycia jego.  No i wiecznie pływające kulki styropianu pod powierzchnią.
    • W sumie, to ostatnio zastanawiałem się nad czymś podobnym. Generalnie to nie wiem, nie słuchaj mnie, niech mądrzejsi się wypowiedzą, ale... Nie rozważałeś po prostu dania więcej styropianu? W sensie, takiego bloku prawie pod powierzchnię, który z przodu będzie zakryty "prawdziwymi" kamieniami. Można go przykleić do dna w razie czego, choć kamienie pewnie go dociążą, żeby nie wypływał.
    • No i stało się - dwa zewnętrzne segmenty zaczęły wypływać po napełnieniu 🙂 o ile silikon dobrze trzyma te środkowe segmenty, o tyle boczne - nie wiem, czy ze względu na to, że klejone były głównie do plastikowego filtra, czy też dlatego, że po prostu są większe i mają większą wyporność, poszły do góry.  Na szczęście powoli, bez żadnych strat.  I przy tej okazji chciałem się Was zapytać - czy te boczne segmenty tła mają sens w takiej postaci? Tak na oko, każdy z nich zabiera z mojego akwarium z 50-60 litrów wody, czyli z 450 brutto robi się pewnie z 250 netto 😕 Może można to jakoś przerobić? Myślałem, żeby może wydrążyć od tyłu wiertarką, żeby jakieś jamy porobić - małe wejście, a w środku obszerne - ma to jakiś sens? Czy fakt, że woda będzie "stała" w takich jamach, będzie negatywnie wpływał na rybę, która tam wpłynie? No i drugie pytanie, pewnie w zaprawy nie ma się co bawić, ale można czymś po prostu pomalować ten styropian, żeby nie rzucał się w oczy? Pozdrawiam, Jakub
    • Planując, projektując na papierze i w głowie moje akwarium 170x50x50 pojechałem i pomacałem kamienie  Chcąc mieć dwa trzy  prawie pod lustro  to już kawał gruzu potrzeba, tak na moje oko po 25-40 kg jeden i jednocześnie  I tak sobie pomyślałem, czy dobrym pomysłem będzie na styropianie, który będzie leżał na dnie, dać z tyłu gdzie te większe mają być, worki na media wypełnione żwirkiem, może lawą. Takie rozwiązanie pozwoli na wykorzystanie mniejszych kamieni i łatwość w aranżacji przy zachowaniu efektu głębi  Jak się zostawi w nich trochę luzu, to  można kamienie ułożyć/ustawić w prawie dowolny sposób. Ruchomość żwirku daje taką możliwość. Wydaje mi się, że w workach nie powinno dziać się nic złego typu powstawanie siarkowodoru, ale wolę zapytać bardziej doświadczonych Malawistów
    • ...pytanie w sumie nieaktualne, napisałem do Aquadana i dowiedziałem się że - cytuję: "Silirub aq se najlepszy klej ale trzeba mieć pistolet specjaln   Albo zwykły silirub aq klej"
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.