Skocz do zawartości

Malawi 240L rekonesans sprzętowy :)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hmmmm a jak Ty węże i kable targniesz przez te plecy??

Mam nadzieję, że plecy nie masz z dykty? Bo może bujać na lewo i prawo. To bardzo ważne do wzmocnienia konstrukcji!

Co do grubych pionowych płyt to bajka - prawdziwy pancernik!

Nie wiem jaki masz plan na zamkniecia drzwiczek. Polecam opcjie z "klikiem" co by rybki sie nie płoszyły. GL

Opublikowano

Nie ma lipy :) plecy to też płyta 18mm węże będą szły przez otwory, które wytne w tej płycie a co do drzwiczek to masz rację będzie na magnes zamykana czyli "click" :) dzięki za podpowiedź

Opublikowano

Rzuc okiem na budowe mojej szafki - moze ci cos podpowie (link w podpisie). Jest mnóstwo zdjec.

Mam tylko jedna uwage do twojego projektu. Moja szafka jest bardzo podobna i z perspektywy prawie ~1.5-2 lat moge powiedziec, że takie przegrody sa nie wygodne. Mnóstwo czasu nosiłem sie z myślą, ze ledwo mi sie wszystko w nich miesci. Najpierw kubeł, potem korpusy, a na koniec sump - zawsze ciasno.

Ostatecznie wyciąłem jedno w połowie wyssokości na 99% głebokości tak, ze został tylko 2cm pasek przysamej tylnej sciance.


Ugięcie blatu jakie przez to powstało jest mniejsze niż potrafię zmierzyc - czyli żadna.

Jedyna różnica to ze mam szafkę z mdf 25mm i miałem 4 sekcje, a nie trzy...

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem pod bla kuchenny dajesz jeszcze blat z 18mm - ale po co spokojnie ten blat kuchenny wytrzyma

A co do zawiasów nie musisz dawać "klik" tylko zawiasy domykające sie powoli W Castoramie najtańsze kosztują 4zł/szt(GTV) a te lepsze coś około 7_8zł na pewno nie będzie uderzenia i ryby nie będą się płoszyć

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem pod bla kuchenny dajesz jeszcze blat z 18mm - ale po co spokojnie ten blat kuchenny wytrzyma

Robię tak ponieważ tak będzie łatwiej wiercić otwory pod konfirmaty(czy jakoś tak to się nazywa) przez płytę 18mm niż 38mm zwłaszcza że plecy to też płyta 18mm i mógłbym przekośić otwór juz na etapie blatu gdybym wiercił przez blat kuchenny. Sam blat 38mmm przykręcę do (korpusu) szafki od spodu zwykłymi śrubami jak w segmentach pod zabudowę kuchni.


A co do zawiasów...

Jeszcze nie kupowałem zawiasów klick'ów zostawiam to na koniec ale wasze pomysły są bardzo pomocne i bezcenne za resztę zapłacę moją kartą... :)


"Sir_Yaro" nie zastanawiałem się nad sumpem jeszcze, naprawdę cenna uwaga, dzięki jeszcze raz to przemyślę

Opublikowano

Może Ci się przyda takie spostrzeżenie

Mając jeszcze akwa 240l firmy Rena tj 120x40x50 szafka była zrobiona z płyty 18mm blat też i tak jak Ty będziesz miał cztery przegrody(poprzeczki) do akwa na dno była przyklejona płyta 18mm, miedzy płytę a szkło była dana cienka gąbeczka. Było to dobre rozwiązanie bo akwa podczas transportu czy przeprowadzki zawsze stało stabilnie i na swoim blacie. Także tak sobie pomyślałem że jak byś dał jednak ten blat 38mm jako cześć szafki a tą płytę 18mm do akwa byłoby firmowo orgial hihi :-)

Wiem że otwory ciężko się wierci w grubszym ale znając życie na pewno sobie poradzisz :-) Ot tak na marginesie napisałem

Opublikowano
Sump do 240l ?

No bez przesady....


Nie 240 tylko 300L 120x50x50 i nie chodzi o zmontowanie sumpa a o miejsce w szafce a w zasadzie o brak miejsca "Sir_Yaro: zwrócił mi uwagę na to iż mimo wszystko mogę mieć za mało miejsca w szafce i jak będę kiedyś chciał sumpa zrobić to może mi się nie zmieścić, sugerował sie swoimi doświadczeniami z budowy własnej szafki...

--

Meszek, ta płyta 18mm jest dla łatwiejszego montażu korpusu szafki, dla lepszego usztywnienia blatu i łatwiejszego przymocowania blatu kuchennego, jak ktos już wyżej zauważył szafka będzie pancerna ale najważniejsze jest to że jest naprawdę tania

Blat 120x60 - 55zł

4x ściany pionowe(podpory blatu)2szt 65x50 i 2szt 65x48 - 5zł za sztukę (odpady) blat kuchcenny gr.4cm

2szt płyta 18mm 120x50 40zł

plecy 120x65 gr.18mm- ok25zł

razem 140zł + koszt przycięcia

jeszcze nie mam okleiny drzwiczek i zawiasów

Opublikowano

Tak ja Ciebie rozumie co chcesz zrobić, napisałem może się komuś przyda w przyszłości jest to dobre rozwiązanie

Twoja szafka jest bardzo pancerna hihiih

A drzwiczki to już będą z 18mm bo w końcu szafka będzie cięższa niż akwa :-)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.