Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
a większe ale łagodniejsze Metriaclima sp. zebra chilumba

Hari ale jak miało być Metriaclima livingstonii to chyba i mniejsze i łagodniejsze :wink:

Opublikowano
a większe ale łagodniejsze Metriaclima sp. zebra chilumba

Hari ale jak miało być Metriaclima livingstonii to chyba i mniejsze i łagodniejsze :wink:



Samce livingstoni są zazwyczaj większe niż ich odpowiednicy wśród saulosi.

Opublikowano

Samce livingstoni są zazwyczaj większe niż ich odpowiednicy wśród saulosi.


I tu mnie zaskoczyłeś, przekopywałem kiedyś net w poszukiwaniu info o tym gatunku i z tego co pamiętam wszędzie było że nie przekraczają 3" czy też 8cm :?

Opublikowano

A ja widziałem tydzień temu 11 cm ;) samca u kolegi i jest największy jakiego widziałem ale jest taki jak określił go Edek w BTN.

Opublikowano

Aż sobie odświeżyłem :wink:http://www.cichlid-forum.com/profiles/species.php?id=900 piszą o trzech populacjach różniących się wielkością i zachowaniem (z poprawką na mój angielski :mrgreen: ) ale nie ma to jak zobaczyć na własne oczy :)

Hari a czy to prawda że młode dość długo "pilnują" się muszli traktując ją jako schronienie?



Pozwoliłem sobie wydzielić te posty do osobnego wątku, może ktoś jeszcze podzieli się obserwacjami na temat tego dość nietypowego gatunku.

Opublikowano

Ten gatunek to bardzo ciekawa rybka ... spojrzyj sobie na rybkę z twojego linka ... po chwili przerzuć sie na galerie i znajdź livingstonki moje czy MARS-a ( jedna linia by Tan-Mal ) czy widzisz różnice ? Ja widzę i to ogromną. Rybka z linka ma pysk muszlowca krótki zagięty jakbys nie patrzył widzisz w tej rybie muszlowca. W naszych za cholerkę nie można dostrzec tych skróconych cech. Czytałem o tych populacjach i wiem że tak jest. Wielokrotnie miałem jednak ogromną wątpliwość czy jest to jednak jeden gatunek. Na pewno są bliskie wyglądem choć te Metriaclima livingstoni które są z Tan - Malu to śliczna dostojna ryba jak większość mbuna. Króciaczek z fotki a więc mniejsza populacja ( zapewne ona nie przeskakuje 8 cm ) nie jest tak piękna ale świetna jako ewentualny lokator 112tek i bliższy prawdziwym muszlowcom muszlaczek. Na pewno polulacja z Tan - Malu lubi przebywać w muszli ( relatywnie do innych gatunków robią to chętniej ) jednak nie ma to nic wspólnego z typowymi muszlowcami. Młode przebywają tam i się chronią ... bo to świetne schronienie. Na szybkiego obejrzałem nowe wydanie kniżki Edka i chyba sam zdecydował sie rozdzielić te populacje na nowe gatunki, chyba nawet z innych linni. Wieczorem to zbadam i wam napisze, bo teraz nie mam czasu :D . Nie zmienia to jednak faktu, że we wszystkich postach wskazuje na wielkosci i zachowania ryb dostepnych w Tan Malu, które wychowywałem też osobiście. Poznanie tych innych populacji a szczególnie nabycie krótkopyskich livingstonków byłoby świetną rzeczą. Niestety ja osobiście nie pielęgnowałem innych populacji.

Opublikowano

Poczytałem trochę u Ada w '3 i 4 habitacie' - pralko-wirówka gatunkowa.

Ponieważ 'celuję' z obsadą w małe gatunki trochę zainteresowałem się tym tematem. Tych rybek nie był na 'moje liście'. Teraz już są. ;)

Opublikowano

Na gorąco po analizie 4ki Habitatu nie sposób pominąć faktu, że Edek rozgraniczył 2 gatunki bardzo wyraźnie a że jest to najnowsza wersja aktualizująca przy okazji i BTN kierując się opinią tego naukowca powinniśmy rozróżniać Pseudotropheus livingstonii ( te ryby posiadałem i te ryby rosną do około 11 cm ) oraz Metriaclima lanisticola ( zapewne ta mniejsza i dorastajaca do 8 cm i żyjąca blizej z muszlami ). Dziwi mnie tylko brak sp. sugerujacy opis naukowy. Temat jest rozwojowy i burzący naszą dotychczasową wiedzę na temat tych ryb. Nie tylko Edek ale i Spreinat łaczył te ryby w jeden gatunek. Wczytam się w toco mam i poszukam jeszcze co na to inni i może jest jakas publikacja na ten temat ... swoja drogą lanisticola to bardziej łakomy kąsek niż livingstonii ;) w kontekście małych zbiorników.

Opublikowano

a jeszcze w 3-cim habitacie (2001) Ad pisał, że M. laniscticola to synonim Ps. livingstonii a część (Ps. livingstonii 'Likoma') zaliczono do M. elegans (teraz z powrotem Ps. livingstonii) - wirówka gatunkowa przy tych rybciach na przestrzeni kliku lat - pewnie stąd trzy populacje o których pisał eljot, hari - jak coś potrzebujesze pisz pw chętnie włączę sie do pracy

w kontekście małych zbiorników ;) oczywiście celuję w obsadę do jednego z baniaków z Metriaclima lanisticola ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
    • @marcin73m zawsze jak patrzę na tę aranżację robi mi się ciepło na sercu  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.