Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

1. Opinie wynikające z doświadczenia (dowody anegdotyczne), to przesłanki najniższej kategorii. Skłaniają do analizy danego zjawiska. W jakim zakresie coś działa można zbadać (ale stosując pewne zasady bo złym doświadczeniem można wykazać wszystko), albo policzyć :) Zgoda, że doświadczenie z dodaniem hydroponiki więcej wnosi, ale tutaj znowu jest błąd w postaci braku grupy kontrolnej. Ale zauważ, że nie twierdzę, że hydroponika nie działa, tylko policzyłem z jaką wydajnością działa.

2. Odwołałeś się do „czyszczenia filtra” – a to nie ma praktycznie żadnego znaczenia dla omawianych zagadnień, bo fizjologia ryb jest inna, niż w wykreowanym micie o filtracji mechanicznej. Tylko wyprostowałem zagadnienie. Myślę, że się w tym nie gubię ;)

3. Zgoda, że pytanie „po co ?” jest filozoficzne. Ale czasami warto sobie je zadać. Nie odniosłeś się do względnej nieszkodliwości azotanów. Moim skromnym zdaniem, przy dobrej filtracji biologicznej (odpowiednio duża powierzchnia dla bakterii) hydroponika nic nie wnosi dla zdrowia ryb w tym aspekcie, gdy są jakieś podmiany wody. Wnosi w zakresie wychwytu cynku i miedzi, bo tolerancja ryb jest mniejsza niż ludzi (normy dla woda wodociągowej), ale tutaj trzeba mieć dużego pecha, żeby to miało znaczenie. Wnosi coś w zakresie glonów, ale musi być duuuża….

4. Matematyka tutaj jest prosta. Każdy może zweryfikować i modyfikować założenia.


Założenia:

1) Ilość azotu, która wchodzi do systemu w jednostce czasu to:

masa karmy dziennie * zawartość azotu w karmie / czas.

2) Zawartość azotu w karmie to zawartość białek w karmie * 0,17

3) Ilość azotu która wychodzi z systemu przez hydroponikę w jednostce czasu to:

masa przyrostu roślin/ czas * zawartość azotu w suchej masie roślinnej / zawartość suchej masy w masie roślin

4. Zawartość suchej masy w masie roślin to ok. 10%, bo 90% to woda.

5. Zawartość azotu w suchej masie roślinnej to 16 g/kg do 39 g/kg (wartość krytyczna – gdy rośliny są ograniczone azotem (czyli mamy 0 w akwarium) do wartości zmierzonej gdzie nie ma ograniczeń). (strona 105 wspomnianej książki D. Walstad).

6. Karmienie 1% masy ciała ryb dziennie.

Czyli na 1 g karmy zawierającej 42% białka przypada 18- 45 g wzrostu roślin (albo w uproszczeniu: na 1 g karmy dziennie, wzrost ok. 1 kg masy roślin na miesiąc).

W omawianym przykładzie 10g dziennie karmy, to 305g miesięcznie, czyli potrzeba 5,4-13,7 kg przyrostu roślin miesięcznie, a aby tyle urosło przy założeniu 20% wzrostu roślin miesięcznie – potrzeba mieć 27- 69 kg roślin w hydroponice.


 

Opublikowano (edytowane)

A gdybyśmy pominęli ilość ryb, ilość i rodzaj pokarmu i przeszli od razu do zawartości NO3 w wodzie w końcu to stąd rośliny w znacznym stopniu pobierają azot. Więc mając NO3 na poziomie 25mg/l i powiedzmy 180l netto mam 4,5g tego związku w akwarium (nie wiem jak wydzielić z tego masę tlenu) zakładając że roślina ma w sobie 10% azotu, to wystarczy mi dzienny przyrost masy roślinnej 45g żeby w 24h pozbyć się całego NO3?

 

 

Edytowane przez Nath_147
Opublikowano
4 godziny temu, Nath_147 napisał:

A gdybyśmy pominęli ilość ryb, ilość i rodzaj pokarmu i przeszli od razu do zawartości NO3 w wodzie w końcu to stąd rośliny w znacznym stopniu pobierają azot. Więc mając NO3 na poziomie 25mg/l i powiedzmy 180l netto mam 4,5g tego związku w akwarium (nie wiem jak wydzielić z tego masę tlenu) zakładając że roślina ma w sobie 10% azotu, to wystarczy mi dzienny przyrost masy roślinej 45g?

Azotany na azot przeliczysz dzieląc przez 4,4. Czyli będzie ok. 1 g azotu.

Rośliny zawierają 1,6% -3,9% azotu w suchej masie.

Ale 70-95% masy stanowi woda. Dla 90% wody azotu jest więc 0,16% - 0,39 %.

Czyli wystarczy to na 256g - 625g (1/0,0039 do 1/0,0016) roślin, przy założeniu, że azot jest jedynym czynnikiem ograniczającym.

Opublikowano (edytowane)
10 godzin temu, triamond napisał:

1. Opinie wynikające z doświadczenia (dowody anegdotyczne), to przesłanki najniższej kategorii. Skłaniają do analizy danego zjawiska. W jakim zakresie coś działa można zbadać (ale stosując pewne zasady bo złym doświadczeniem można wykazać wszystko), albo policzyć :) Zgoda, że doświadczenie z dodaniem hydroponiki więcej wnosi, ale tutaj znowu jest błąd w postaci braku grupy kontrolnej. Ale zauważ, że nie twierdzę, że hydroponika nie działa, tylko policzyłem z jaką wydajnością działa.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie odnośnie doświadczenia z tym lub podobnym biotopem. W takim razie zakładam, że dzięki zamiłowaniu do matematyki, na podstawie akwarium roślinnego ze stadkiem Bystrzyków oraz po przeczytaniu kilku artukułow jesteś w stanie stwierdzić jak działa hydroponika. Bez uwzględnienia tak ważnych czynników ze strony praktycznej, o których pisałem wcześniej? Poważnie? 

10 godzin temu, triamond napisał:

2. Odwołałeś się do „czyszczenia filtra” – a to nie ma praktycznie żadnego znaczenia dla omawianych zagadnień, bo fizjologia ryb jest inna, niż w wykreowanym micie o filtracji mechanicznej. Tylko wyprostowałem zagadnienie. Myślę, że się w tym nie gubię ;)

A jeśli w przypadku jednych filtrów czyszczenie ma duże znaczenie, a w przypadku innych nie ma znaczenia w ogóle? Wszędzie o tym micie pełno, ale po czym wnioskujesz, że to taki mit? Równie dobrze ja mogę wnioskować, odnosząc się do wcześniejszej wypowiedzi, że te arykuły, które przeczytałeś to bzdura. 

10 godzin temu, triamond napisał:

3. Zgoda, że pytanie „po co ?” jest filozoficzne. Ale czasami warto sobie je zadać. Nie odniosłeś się do względnej nieszkodliwości azotanów. Moim skromnym zdaniem, przy dobrej filtracji biologicznej (odpowiednio duża powierzchnia dla bakterii) hydroponika nic nie wnosi dla zdrowia ryb w tym aspekcie, gdy są jakieś podmiany wody. Wnosi w zakresie wychwytu cynku i miedzi, bo tolerancja ryb jest mniejsza niż ludzi (normy dla woda wodociągowej), ale tutaj trzeba mieć dużego pecha, żeby to miało znaczenie. Wnosi coś w zakresie glonów, ale musi być duuuża….

 

Z tym się nie zgodzę. Hydroponika ma duży wpływ na zdrowie ryb. Podmiany nie są robione dla tego, aby zbić NO3, ale dla tego, aby rybom zaserwować świeżą wodę.  Uciążliwe NO3, lub PO4 w tym biotopie stają się nieistotne (dla tego również pytałem o Twoje doświadczenie, aby cię trochę uprzedzić, że Malawi to inna bajka i inne problemy). Te podmiany są znacznie mniejsze. Czyli dzięki hydroponice system jest bardzo stabilny i nie ma takich wahań parametrów w krótkim czasie, jak w przypadku braku hydroponiki. Najprostszym przykładem objawów przy takich skokach parametrów jest ocieranie się o piasek, drgawki i przysiadanie na dnie. Nie piszę, że zbiornik bez hydro jest niebezpieczny dla ryb. Dużo zależy od samego prowadzenia tego zbiornika, od karmienia i obsady. W moim przypadku zbiornik jest przerybiony, więc te podmiany musiał bym robić obfite. Dzięki hydro nie mam parcia na podmianę i nie mam parcia na redukcję, w szczególności, że nie chcę jeszcze robić redukcji. Nawet mogę sobie spokojnie jechać na urlop, bo wiem, że ciężko jest zaburzyć stabilność w tym baniaku. 

Tak wyglądają moje spostrzeżenia odnośnie hydroponiki.

Edytowane przez przemo-h
  • Lubię to 4
Opublikowano

 @przemo-h

Nie odpisałem od razu… bo odnoszę wrażenie, że to zwykła wojna statusowa. W sumie na forum przez wakacje bardzo spokojnie, to można się trochę pospierać dla dobra wspólnego ;) Ale pod warunkiem, że z przymrużeniem oka... OKI ?

Akwaria miałem łącznie ok. 20 lat. Z podobnego biotopu tylko naskalniki. Z dużych pielęgnic paletki.

Ale to nie ma żadnego znaczenia jakie mam doświadczenie i z jakimi intencjami piszę. Liczą się argumenty. Albo są prawdziwe albo nie.

W momencie gdy używasz triku retorycznego próbując kwestionować kompetencje rozmówcy (brak doświadczenia), (https://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_personam; https://encenc.pl/argumentum-ad-personam/), sugerujesz, że merytoryczne argumenty się skończyły…

Oczywiście intuicyjnie słuchamy ludzi z doświadczeniem, ale jesteśmy omylni w interpretowaniu rzeczywistości, no i np. jak zaczną się problemy z pamięcią, to nie pójdziesz do lekarza z Alzheimerem bo ma doświadczenie...

Co do tych „ważnych czynników” – to mieszczą się w tempie wzrostu roślin. Można do obliczeń przyjąć różne wartości. Ale masa roślin która urośnie, zależy tylko od tego ile rośliny zaabsorbowały azotu (oczywiście uproszczenie).

Przesz mit filtracji mechanicznej rozumiem twierdzenie, że częste czyszczenie filtrów zmienia istotnie poziom azotanów w akwarium. Ryby wydalają większość jonów amonowych przez skrzela (ok. 7-8:1 skrzela/odchody)… filtry mechaniczne nie wyłapią jonów amonowych. Z fosforanami jest bliżej 1:1…

Co do świeżej wody i stabilności akwarium… prowokujesz ;) Napisz proszę, o które dokładnie parametry chodzi w zakresie stabilności oraz o które związki w zakresie świeżości.

 

  • Lubię to 1
Opublikowano

@triamondNie chodzi tutaj o wojnę statusową. Z Twoich obliczeń wynika, że hydroponika jest do d..., natomiast z moich doświadczeń wynika zupełnie odwrotnie. Podsyłasz mi nawet linki z definicjami argumentacji? Potrafisz spojrzeć na Świat z praktycznego punktu widzenia, lub docenić coś banalnie prostego? To nie jest w żadnym wypadku atak na Ciebie, choć przyznaję, że musiałem trochę sprowokować, aby uzyskać odpowiedź😉. Wynika z tego, że tylko trochę się myliłem. W takim razie zasmakujesz biotopu z innej bajki. Małe zbiorniki to pikuś, bo podmienisz przykładowo 50l i jest gitara. Problem dla niektórych pojawia się w zbiornikach 500+. Przejrzyj forum i zauważ, że szuka się różnych rozwiązań na różne problemy. A to woda w kranie tragiczna, albo dobra, ale droga. Ciurkasz sobie wężykiem przez węgiel w dużym baniaku i podmiana zajmuje kilka godzin... Nie za bardzo. Stała podmiana, absorbery i hydroponika są rozwiązaniem na różne problemy. Tak to w rzeczywistości tutaj wygląda. Pytasz o parametry stabilności... pozostawię to bez odpowiedzi. Pytasz o związki z zakresu świeżości... Trzymanie ryb w starej wodzie i zbijanie NO3 do zera to takie wykręcanie majtek na drugą stronę. Jeśli kiedyś znajdziesz ten najlepszy sposób na zbijanie NO3, a mimo wszystko podmienisz wodę po pewnym czasie, to zrozumiesz o czym piszę. 

Wszystko w tym temacie ode mnie, tak myślę. Pamiętaj, że masa ludzi czyta te posty. Przykład był już powyżej kolegi, który gdzieś tam wyczytał, że hydroponikę powinno się odpalić poza zbiornikiem. 

  • Lubię to 4
Opublikowano (edytowane)

@przemo-h i @triamond widzę, że wasza polemizacja wynika z tego, że każdy z Was broni różnych zagadnień. Często tak jest, że obie strony mają rację, ale nie zdają sobie sprawy, że druga strona mowi o czymś innym. Jeden się kłuci, że jabłko jest okrągłe, a drugi mówi "nie", bo jest czerwone, a nie okrągłe.

@przemo-h - Triamond nie zarzuca ci, że hydroponika jest do D., tylko próbuje ustalić matematycznie/chemicznie samo zjawisko redukcji azotu z akwarium. O ile Twoje doświadczenia wynikają tylko/aż z obserwacji, o tyle jego z realnych badań, znajomości fizyki/chemii. Twoje doświadczenie jest tu bardzo przydatne do analizy zbieżności, ale nie do samych wyników.

@triamond weź pod uwagę informacje od Przema i zastanów się, czy czegoś we wzorach nie pomyliłeś, nie ująłeś. Twoje doświadczenie nie ma tu znaczenia, ma natomiast znaczenie oczytanie i dobre źródła informacji. Zastanawiam się np nad wyliczeniem suchej masy rośliny. W końcu w wodzie, która zajmuje 90% objętości, azot jest również rozpuszczony, a gdy roślin rosnie, to i objętość wody też. Czy wtedy możemy mówić o 10x większym zapotrzebowaniu na azot, a tym samym o wymaganych przyrostach 10x mniejszych? Może też warto oprzeć się o testy na zbiornikach bez hydroponiki. U mnie w 500L karmię 4g dziennie i mam przyrost około 20mg/l NO3 tygodniowo. Mam bardzo dużą powierzchnię filtracyjną. Spróbuj dla tych danych wyliczyć, ile hydroponiki potrzeba, by zredukować przyrosty do zera. Oczywiście może to nie być liniowe i np gdybym karmił 4x mniej, to przyrost NO3 nie będzie 4x mniejszy, a np 6x mniejszy albo i w ogóle nie będzie przyrostu, ponieważ przetwarzaniem zajmą się inne procesy biologiczne. Może to być wzór typu a+bx. Dlatego lepiej jest liczyć to na indywidualne potrzeby, a dokładniej na przyrost tygodniowy NO3, bo tak najczęściej się robi podmianki. Nie ma też znaczenia tu, czy roślina rośnie szybciej, czy wolniej, tylko ogólny przyrost masy pod warunkiem, że różne rośliny potrzebują podobną ilość azotu do przyrostu takiej samej masy. Jeśli nie, można uśrednić do tych szybciej rosnących, bo takie przeważnie się daje do hydro.

Reasumując:

Wejściowo: przyrost NO3 tygodniowy jako jedyna zmienna do wzoru

Wyjściowo: Ilość potrzebnej mokrej masy rosnącej na tydzień/miesiąc jako odpowiedź

Wtedy każdy będzie wiedział, ile ma tego ścierwa nasadzić ;)

Edytowane przez Falcowski
  • Lubię to 3
Opublikowano (edytowane)

Roślina zasadzona w keramzycie nie od razu zacznie pobierać składniki pokarmowe z wody, najpierw musi się do tego przystosować co łączy się z wypuszczeniem nowych korzeni, a do tego trzeba czasu. Po prostu stare korzenie są przystosowane do pobierania pokarmu z ziemi. Dlatego w pierwszych dniach, tygodniach  nie widać spadku poziomu związku azotu. 

Edytowane przez Bartek_De
  • Lubię to 3

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • @Tomek_F u mnie nie ma jakiegoś gruzowiska i Protomelasy pływały sobie w toni po prostu. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy tak ma ten gatunek ale mam wrażenie że samiec jest wyjątkowo delikatny w obejściu z samicami. Towarzysko pływa wśród nich i nie widać jakiejś nachalności z jego strony co jest bardzo miłe w oglądaniu. Jeśli chodzi o więcej samców to niestety nie mam doświadczenia.   Zaciekawiła mnie wzmianka o szałasie nad Orinoko 🙂 Nie chcę podpuszczać ale może jakiś nowy temacik do rozmów w odpowiednim dziale? 😉  Pozdrawiam 
    • Nie musisz się obawiać, że mbuna nie będzie widoczna. Podałem Ci gatunki, które dorastają do 15-17cm. Pochowane w skałach też nie będą.  Co prawda to będzie bardzo duże akwarium, więc to pewnie nie będzie miało znaczenia, ale muszę Ci zwrócić uwagę na jedną kwestię. Mbuna jest bardziej dynamiczna i agresywna od non mbuny, więc non mbuna powinna dostać pewne fory w postaci większych rozmiarów. Są dwa wyjścia, kupno maluchów i podchowanie ich i dopiero dokupienie mbuny, albo kupno od razu podrośniętej non mbuny i mniejszej mbuny. Ten drugi sposób jest oczywiście lepszy. Tak jak napisałem, u Ciebie może to nie mieć znaczenia, jeśli tym bardziej oddzielisz wyraźnie świat mbuny od świata non mbuny, ale zwracam na to uwagę. No I jeśli zdecydujesz się na mix.
    • Mój 17cm samiec, kiedy miał ponad 7 lat (wtedy zrobiłem zdjęcie). Był szczuplejszy niż mdoki na większości zdjęć  funkcjonujących na naszym Forum. Wiek najlepiej widać po wydatnych ustach.  
    • Jestem po wymianie korpusu , okazało się ,że w środku wyglądał jeszcze gorzej. Po uruchomieniu okazało się , że musiałem zmniejszyć bieg z 3 na 2 bo tak poprawiła się wydajność, że teraz na trójce był za duży przepływ.  Zdziwiłem się , że mocno zardzewiały korpus ma aż taki wpływ.  Polecam zajrzeć do środka jeśli ktoś ma  w narurowcu taką pompę
    • Na wstępie, jeżeli zły dział to proszę moderatora o przeniesienie do prawidłowego działu.   Witam, co nieco poczytałem odnośnie różnych mediów filtracyjnych do kubełków. Planuje obsadę 25 mbuna takich nie za dużych (dorosłe max do 10cm) w akwarium 375L . Zakupiłem już Ultramaxa BT (ze względu na dużą energooszczędność oraz cichą pracę) i od początku planowałem wypełnić 4 kubełki różnymi rodzajami ceramiki ( Aquaforest Life Bio, BioMatrix i Biocera max ). Prefiltr oczywiście gąbka , a w ostatnim kubełku gąbka 20ppi. Jednak trochę poczytałem na forum i nie wiem na co się już sam zdecydować , dużo osób korzysta z pociętej gąbki zamiast ceramiki. Chciałbym się dopytać czy faktycznie taka gąbka jest lepsza niż ceramika oraz ile ewentualnie mieć ppi żeby się nadała ? Pytam też również z tego względu , że część tematów które czytałem były z poprzedniej dekady i być może się zmieniły już techniki prowadzenia akwariów Malawi . Drugie pytanie: czy potrzebuje jeszcze filtra wewnętrznego ? Jeżeli tak to jaki powinien być, na co zwrócić uwagę. Trzecie pytanie: planuje cyrkulator o mocy 3000l/h. Myślę, żeby kupić z firmy sunsun, tylko słyszałem że są dosyć głośne? Czy to prawda ? Nadmienię, że akwarium będzie docelowo stało w salonie także zależy mi na tym, żeby było jednak było jak najciszej. Z góry dziękuję Wam za odpowiedzi i wszelkie rady.
    • @Tomasz78 Czym Ty karmiłeś tą mdoke? Kotletami z obiadu? 😁😁 kawał ryby. Cenie takie zdjęcia, bo niestety większość dostepnych fotek to młode ryby, a wiadomo ze właśnie większość życia ryba wygląda tak jak w dojrzałym stadium. Nie możesz (możecie) wrzucać takich klipów z jeziora, bo zaraz będę pakował walizki 😅 jak się zajarałem rybami z Ameryki to wylądowałem nad Orinoko w szałasie, jak tu złapie klimat to skończy się podobnie... @pozner na tą chwilę jednak bez gałęzi. Od lat w kółko tylko Ameryka, potrzebuje urozmaicenia, a nie robić kolejny baniak z kamieniami i korzeniami, tylko wodą z kranu zamiast ro 😉 zaskoczyłeś mnie aż takim przeglądem gatunków, w sensie zeby do tego malawi mix dodać aż tyle mbuny. Z drugiej strony to będzie brutto 2400 litrów, ludzie często mają większą zupę rybną w kilkukrotnie mniejszych pojemnościach. Kilka małych ryb w takich skałach to może być taka sama frajda jak wypatrywanie jakichś małych zbrojnikow w korzeniach. Crabro były moim faworytem od czasu jak jeszcze myślałem o mniejszym malawi, typowo mbuna. Jeżeli znawcy tematu uważają że nadałby się do takiej obsady, to jestem na tak 😁 a jak jest z tym wybarwieniem? Jest szansa na taką głęboką barwę? Metriaclima fainzilberi, samce to dla mnie ścisła czołówka malawi jeśli chodzi o urodę, jednak w kwestiach żywieniowych nie idę na kompromis 😉 musi zaczekać na roślinożerną obsadę. Astatotilapia caliptera - na każdym zdjęciu wygląda inaczej i nie mam pojęcia czego się spodziewać. Na jednych ładna, na innych nic mnie w niej nie urzeka... zamiast niej już chyba postawiłbym na oklepanego yellow. Melanochromis to bardzo ciekawa propozycja. Na plus poziome pasy, bytowanie w skałach... zaopatrze się w dużą lupę i może uda się go czasami wypatrzyć wśród skał gdzieś pod tylną szybą 😄 @Vrzechu racja z tym oznaczaniem, od 20 lat nie rozpisywałem się na forach, nawet nie wiedziałem że są takie możliwości jak na discordzie itp 😅 Twoje protomelasy trzymały się raczej bliżej czy dalej skał? Ciekawe jak poradziłby sobie w większej grupie z kilkoma samcami. @yarowrzucałeś zdjęcia takiego dużego akwarium mbuna? Próbowałem jakoś wejść w twój profil i wyszukać, ale coś mi nie idzie. Może pora dnia już nie taka 😉 Pomału się to klaruje, na tą chwilę mam 9 gatunków, w tym 3 mbuna. Będzie coś kopiącego, wyjadającego, coś w toni i coś w skałach, czyli tak jak chciałem. Dzięki waszej pomocy pojawiły się gatunki o których sam bym nigdy nie pomyślał. W innych mnie utwierdziliscie, a jeszcze inne (czasem nawet te ktore mkalem za pewniaki) odpadają bo zwyczajnie nie można mieć wszystkiego w jednym akwarium... Wiecznie malo🤯 A młoda zaczęła mnie teraz kusić tanganiką 🤫😅 
    • Uzupełnię może trochę swój wpis. W tej części skalnej (powiedzmy ok. 1m.) Twojego akwarium widział bym jeszcze np. Metriaclima estherae, Iodotropheus sprengerae, Cynotilapia sp. "hara" Gallireya Reef.  Do tej części piaszczystej, oprócz acei, mogłyś dodać Gephyrochromis lawsi lub Metriaclima sp."patricki". One żyją w środowisku piaszczystym, więc mogłyby sobie zająć ten dolny poziom. Kilka kamieni by im wystarczyło. Drugi pomysł nie różni się od pierwszego w kwestii aranżacji. Może gałęzi bym nie dał. Co do obsady, to proponuję mix mbuny I non mbuny. Non mbuna to wspomniane przez Ciebie Fossorochromis rostratus i mdoki, albo Cyrtocara moorii. Do tego Exochochromis anagenys lub Dimidiochromis strigatus/compressiceps, Copadichromis borleyi i może ten Protomelas z tematu, ale nie wiem, czy to już nie za dużo. Mbuna to Pseudotropheus crabro, Melanochromis kaskazini, Astatotilapia caliptera i może Metriaclima fainzilberi Maison Reef, choć tu kiepsko mogłoby być z dietą. Może ktoś coś innego dorzuci. Może yellow.
    • A ja powiem, że w tak dużym akwarium mbuna nie jest chaotyczna, a najlepszą rzeczą jaką widzę to wymiana pokoleniowa, w moim akwarium, oprócz śmiertelnych pojedynków widzę również ukrywające się małe, kolejne pokolenia które dorastają. Minusem dużej ryby jest to, że nawet machając ogonem trzy razy, jest już na końcu akwarium.
    • @Tomek_F dla ułatwienia prowadzenia wątku fajnie jakbyś przy wzmiance o konkretnych osobach najpierw wpisał "@" 🙂 Wtedy jak zaczniesz wpisywać nazwę użytkownika to Ci się wyświetla lista i z niej wybierasz osobę. Wtedy ta osoba dostanie powiadomienie że została "wywołana" i łatwiej dopilnować swojej korespondencji 😉 A wracając do Protomelasów to te Labrosusy u mnie pływały ciągle razem. Myślę że jakby było ich więcej to pływałyby grupą. To jest naprawdę piękna ryba. Jeśli chodzi o Dimidiochromis Strigatus to tak jak piszesz, jest w nich coś takiego czego nie da się uchwycić aparatem. Mam je u siebie i dominujący samiec, który jest jeszcze "szczawiem" jak zacznie opalizować to mam wrażenie że jest jednocześnie niebieski, złoty, różowy i srebrny 😅 Płetwy pięknie podkreślone kolorem czerwonym 🙂  Jeśli myślisz o P. Acei to w 100% zgadzam się z @pozner 🙂 Miałem grupę bodajże 7 sztuk w poprzednim zbiorniku. Co prawda ta grupa była za mała żeby pływać w stylu ławicy ale czasami zbijała się w taką gromadę i wtedy robiło to wrażenie. 
    • Tu masz acei w akwarium z gałęziami. https://youtu.be/lTuHhQLRAdo?is=yyj6NZzqNPKMvJsb Ja bym widział gałęzie na całej wysokości akwarium 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.