Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W moim akwarium także przyszedł czas na oświetlenie led. Na dzień dzisiejszy zaczynam skromnie, tylko 12W; niemniej jednak uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest LED + t5 w układzie 1/1.


50335c49827d9e98m.jpg


:mrgreen:

Opublikowano

Zgodnie z obietnicą przedstawiam swoje rozwiązanie. Proszę o wyrozumiałość bo jak mówią Anglicy to jest "work in progress".

Koncept jest taki:

- wymiary 100cm x 36 cm,

- oświetlenie ma działać jako pokrywa,

- ramka zrobiona jest z kątownika alu 1 cm x 1 cm (ja go nitowałem),

- od spodu wklejona jest plexa przeźroczysta,

- od góry przyklejona jest plexi biała z nałożonymi na nią paskami led,

- wszystko uszczelnione będzie silikonem.

Zdjęcia poniżej - zrobiłem zdjęcie akwarium i ulicy przy tych samych nastawach żeby możliwe było ocenienie poziomu jasności. Jak widać jasność akwarium jest mniejsza niż na ulicy w pogodny dzień ale w zupełności wystarcza.

Pozdrawiam

post-9793-14695712551835_thumb.jpg

post-9793-14695712552157_thumb.jpg

post-9793-14695712552627_thumb.jpg

post-9793-14695712552968_thumb.jpg

post-9793-14695712553308_thumb.jpg

post-9793-14695712553682_thumb.jpg

Opublikowano

Zdjęcia nie za dobrze oddają poziom jasności. Dodaję jeszcze jedno na którym widać więcej z wnętrza.

Pozdrawiam

post-9793-14695712554228_thumb.jpg

Opublikowano

Tylko że to wszystko subiektywne.

Pytanie : czy to oświetlenie które zrobiłeś zastąpiło pod względem wydajności poprzednio używane? Jakie?

Najlepszy byłby tu miernik natężenia oświetlenia i porównanie, lub dwa zdjęcia o tych samych parametrach i w tych samych warunkach z różnymi źródłami światła.

Z oświetleniem LED jest ten problem że trzeba naprawdę wiele tych ledów (albo mniej drogich) aby dorównać klasycznym rozwiązaniom.

Opublikowano

Z oświetleniem LED jest ten problem że trzeba naprawdę wiele tych ledów (albo mniej drogich) aby dorównać klasycznym rozwiązaniom.



Więc jak wytłumaczysz to , że w solniczkach przy oświetleniu Led , mocowo stosuje się ich o połowę mniej?

Diody Led maja o wiele większą sprawność świetlną niż tradycyjne rodzaje oświetlenia:)

Diody 1W cree dają nawet 100lz W , a są już i sprawniejsze.

Żadne inne źródło , poza żarówką plazmową , nie ma takiej efektywności.

Ledy to bardzo dobre rozwiązanie oświetlenia , oszczędne i trwałe , niestety drogie:(

I do Malawi raczej się nie opłaca.

Choć jeśli ktoś chce....



Tylko że to wszystko subiektywne.

Pytanie : czy to oświetlenie które zrobiłeś zastąpiło pod względem wydajności poprzednio używane? Jakie?

Najlepszy byłby tu miernik natężenia oświetlenia i porównanie, lub dwa zdjęcia o tych samych parametrach i w tych samych warunkach z różnymi źródłami światła.



Tutaj się zgadzam z Drakiem , najlepiej by było zmierzyć luxometrem , wtedy by było obiektywnie .

:D

Opublikowano

Niestety nie mam możliwości pokazania Wam obiektywnego porównania z innym źródłem światła. To akwarium nigdy nie miało innego ...

Postanowiłem zaryzykować i jak dla mnie jest ok, tym bardziej, że jak czytam pyszczaki nie są zbyt wymagające jeśli chodzi o poziom (jasność oświetlenia). Dodatkowo nie będzie roślin więc to tym bardziej nie ma to większego znaczenia.

Ponieważ temat jest 'świeży' musi jeszcze pojawić się kilku 'ryzykantów' i podzielić swoimi doświadczeniami. Ja przy ledach zostanę.

Powodzenia - pozdrawiam

Opublikowano

Daniel


Kwestie używania i rozwiązań oświetlenia LED w solniczkach znam,a tam pomimo sporego kosztu zakupu wydatek zwraca się , gdyż zestaw bierze przynajmniej o połowę mniej energii - nawet na targach pokazywali dwa stojące obok siebie akwaria z uwydatnionymi miernikami pobieranej energii,a intensywność światła na oko była identyczna (w tym barwa sumaryczna).

Czyli zysk faktyczny na rachunkach, zachowując rzecz jasna intensywność światła,oraz....na wydzielaniu ciepła.

Nie pamiętam w tej chwili cen kompletu tych źródeł do solniczki,ale jest naprawdę wysoka...więc to nie jest kwestia "wszystko jedno".


Jeśli zaś chodzi o źródła LED....pomijając niezaprzeczalne zalety to jednak w kwestii mocy i intensywności technologia nie jest jeszcze rozwinięta i droga.

To jest inny "segment" w stosunku do klasycznych LED-ów ,ich rodzajów, barw i...powszechności, to może zmylić,nie ta technologia.

Ja u siebie mam jedną żarówkę LED na 220V (E 27),odpowiednik 60W,pobiera 6W, na moje oko faktycznie jest to samo, bez ograniczeń kątowych promieniowania, no taka klasyczna żarówa.

Ale...cena tejże to ok 27 eu za sztukę.

Nie wiem jakie źródło siedzi wewnątrz, może luxeon,oprawka-klosz jest mleczna i nic nie widać,specyfikacji brak.

Jeśli weźmie się pod uwagę właśnie te wysokowydajne ledy to sa jednostkowo drogie,a jeszcze trzeba im zapewnić chłodzenie (radiator) i zasilanie.

Lub...montować dziesiątki (setki) diod "klasycznych" dobierając jeszcze widmowo.

Pod względem ledowym w naszym wykorzystaniu nie jest wcale tak różowo jak się wydaje, woda jednak sporo pochłania i z intensywności i z widma,no chyba że ktoś nie zwraca uwagi na koszty i chce mieć nowocześnie (pomijam tu kwestie solniczek).

Ja u siebie stosuje (i długo stosowałem) klasyczne żarówki energooszczędne, w tej chwili wraz z nową pokrywą przejde na dwa punkty LED (dwie takie żarówki o jakich wyżej wspomniałem).

A przechodze tylko dlatego iż oprócz tego że LED to jeszcze z możliwością ściemniania,a to chce wykorzystać w sterowaniu.


Moim zdaniem jeszcze parę lat trzeba poczekac aż ta technologia się rozwinie,możliwości wzrosną a ceny spadną.

A wówczas żegnajcie wszelkie rury i dobarwiacze widmowe.


Rok lub dwa temu widziałem reklamy punktów świetlnych komponowanych z diod,a przeznaczonych do oświetlania pojedynczych kwiatków doniczkowych.

Oczywiście widmowo specjalnie dobrane (może specjalne ledy?) do potrzeb roślin, pono technologia z NASA, tam badali wykorzystanie tej technologii do niskoenergetycznych upraw hydroponicznych i się sprawdziło.

Ale ich akurat koszty niespecjalnie ograniczają jeśli uzyskują zamierzony efekt.

W każdym razie te źródła światła "doniczkowego" tanie nie były.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.