Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zastanawiam się czysto teoretycznie na razie jak to jest z tą obsadą...

Powiedzmy że chcemy trzymać w akwarium 30 ryb, co byłoby lepsze:

* 3 gatunki po 10 ryb

* 8 gatunków po 3-4 ryby.

Z obserwacji na forum widzę że jest tendencja do trzymania możliwie małej liczby gatunków - czemu tak jest (może tylko mi się tak zdaje)

Na zdrowy rozum to za trzymaniem większej ilości gatunków przemawia to że:

* w akwarium mamy możliwość poznania większej ilości gatunków

* przeważnie większa jest agresja wewnątrzgatunkowa

* w tym samym gatunku rzadko mamy możliwość podziwiać 2 na 2 wybarwione samce (zawsze gdzieś tam jeden pływa poobijany, wyblakły)

* możemy wybrać ryby zajmujące zupełnie inne rewiry (choć i w "małogatunkowym" też możemy tak ustawić obsadę)


Co przemawia za trzymaniem mniejszej ilości gatunków?

Macie jakieś doświadczenia, wiedzę ....

Opublikowano

każdy z samców będzie chciał mieć swoje terytorium

Łatwiej jest podzielić akwarium na 3 terytoria czy na 8?

Opublikowano

Ok czyli w tym przypadku 3x (1+9)

Powiem Ci szczerze że chyba nie chciałbym mieć takiego akwa z Aulonkami.

3 fajne ryby reszta to szarzyzna...

Opublikowano

No dobra więc skupmy się na mbunie.

W tej chwili mam akwarium 260 litrów i w nim 4 gatunki.

Nie widziałem jeszcze ani razu (no dobra raz widziałem saulosi z Yellowem) agresji międzygatunkowej.

Poza tym jednym przypadkiem brak agresji międzygatunkowej, za to wewnątrzgatunkowa aż kipi...

Rewiry ryb się nakładają na siebie ale ryby różnych gatunków jakby się ignorowały.


Nie wiem o co w tym chodzi ale chyba lepiej "dogadują" się rożne gatunki między sobą niż ten sam.

Opublikowano
No dobra więc skupmy się na mbunie.

W tej chwili mam akwarium 260 litrów i w nim 4 gatunki.

Nie widziałem jeszcze ani razu (no dobra raz widziałem saulosi z Yellowem) agresji międzygatunkowej.

Poza tym jednym przypadkiem brak agresji międzygatunkowej, za to wewnątrzgatunkowa aż kipi...

Rewiry ryb się nakładają na siebie ale ryby różnych gatunków jakby się ignorowały.


Nie wiem o co w tym chodzi ale chyba lepiej "dogadują" się rożne gatunki między sobą niż ten sam.



No tak jest, agresja przejawia się właściwie tylko wewnątrzgatunkowo.

Tak mi się wydaję.Moje redziki mają 3-4cm a są takie małe urwisy.

Już zauważyłem jak tam się kotłowały(mam 2+4).

A kunta 260l na 4 gatunki może wystarczyć a może nie, no ja w 240l mam 3 gatunki .

I na razie są małe ale boję sie aby jak urosną nie było im ciasno i możliwe żę zostawię tylko 2 gat :(

Opublikowano

Gdy potrzymasz ryby dłużej, pewnie zaobserwujesz parę razy że nie chodzi tylko o agresję, gdy miałem za dużo gatunków nie mogłem obserwować zachowań ryb, takich jak dzisiaj. W czasie tańców godowych zawsze wpierdzielał mi się samiec innego gatunku do "zabaw" drugiego - dzisiaj mogę obserwować jak samiec z samicą kotłują się wśród skałek i nikt im nie przeszkadza, ciekawiej jest również gdy samiec stara się o względy samicy chcąc ją zaciągnąć do swojej jaskini.

Przy dużej liczbie gatunków, ryby robiły to szybko i nie tak widowiskowo.

Chociaż zawsze można powiedzieć że i wcześniej mi się ryby rozmnażały tak samo jak i teraz, jednak mi bardziej pasi obserwacja ryb teraz, niż wcześniej.

Nikt nie zabroni ci mieć zupy rybnej w akwarium, jednak gdy przekonasz się że nawet jeśli chodzi o nonmbune - gdzie będzie pływać 10 mało kolorowych samic z 4 samcami przy których opada szczęka to obserwacja takiego akwarium wcale nie musi być nudna.

W pewnym momencie też liczyło się dla mnie kolorowo na maksa - dzisiaj cieszą mnie już troszkę inne rzeczy.

Opublikowano

Mnie się wydaje że zależy to od wielkości akwa, gdy będzie za małe to przy 30 rybach (niezależnie od konfiguracji) będzie zupa rybna. Gdy akwa będzie odpowiednio duże i odpowiednio dobierzemy gatunki (chodzi o zachowanie i strefy zajmowane przez dany gatunek) to takie akwarium będzie ciekawsze od tego z mniejszą ilością gatunkową a dużą ilością samic. Będziemy mogli obserwować zarówno ciekawe zachowania wewnątrz jak i zewnątrz gatunkowe.

Jeden problem to akwa musi być naprawdę duże :)


Tak na marginesie to u mnie samiec Callainosa i Saulosi mają rewiry z tej samej strony akwa, praktycznie "grotka w grotkę" :wink: i choć Callainos podczas tarła przegania wszystko, to Saulosi rewiru nie zmienia mimo tego że ma miejsce z drugiej strony.

Opublikowano
Gdy potrzymasz ryby dłużej, pewnie zaobserwujesz parę razy że nie chodzi tylko o agresję, gdy miałem za dużo gatunków nie mogłem obserwować zachowań ryb, takich jak dzisiaj. W czasie tańców godowych zawsze wpierdzielał mi się samiec innego gatunku do "zabaw" drugiego - dzisiaj mogę obserwować jak samiec z samicą kotłują się wśród skałek i nikt im nie przeszkadza, ciekawiej jest również gdy samiec stara się o względy samicy chcąc ją zaciągnąć do swojej jaskini.

Przy dużej liczbie gatunków, ryby robiły to szybko i nie tak widowiskowo.

Chociaż zawsze można powiedzieć że i wcześniej mi się ryby rozmnażały tak samo jak i teraz, jednak mi bardziej pasi obserwacja ryb teraz, niż wcześniej.

Nikt nie zabroni ci mieć zupy rybnej w akwarium, jednak gdy przekonasz się że nawet jeśli chodzi o nonmbune - gdzie będzie pływać 10 mało kolorowych samic z 4 samcami przy których opada szczęka to obserwacja takiego akwarium wcale nie musi być nudna.

W pewnym momencie też liczyło się dla mnie kolorowo na maksa - dzisiaj cieszą mnie już troszkę inne rzeczy.



O I wlasnie o takie argumenty mi chodzilo.

W sumie masz racje z tym wpieprzaniem sie do tarla.

W niedziele przygladalem sie jak wycieraja sie trewcie I niestety ale tak jak napisales rdzawy praewi caly czas trzymal morde miedzy nimi.


Wlasnie rozmyslam nad nowa obsada bo prace nad nowym baniakiem na dobre powinny zakonczyc sie w polowie/pod koniec wakacji ale juz teraz kombinuje z obsada zeby wiedziec jak I'm ten baniak urzadzic.


Chyba raczej ogranicze sie do 3-4 gatunkow chociaz sprawa wciaz otwarta...

Opublikowano


Wlasnie rozmyslam nad nowa obsada bo prace nad nowym baniakiem na dobre powinny zakonczyc sie w polowie/pod koniec wakacji ale juz teraz kombinuje z obsada zeby wiedziec jak I'm ten baniak urzadzic.


Chyba raczej ogranicze sie do 3-4 gatunkow chociaz sprawa wciaz otwarta...



Jak duży nowy baniak szykujesz, oraz jaka odsada chodzi ci po głowie :?:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.