Skocz do zawartości

Bezpieczna podmiana wody?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Znów wymyślamy coś co ma nam utrudnić życie.

Podmiany wody wymyślono po to aby ułatwiały one nam życie - bo jest to najbezpieczniejszy, najtańszy i bezproblemowy sposób zmniejszenia NO3 w wodzie.

Oczywiście że dochodzą różne sposoby aby wydłużyć okres między podmianami, czy to hydroponika, deni i pewnie jeszcze milion innych sposobów.

Ja polecam 100% podmianę wody co tydzień, warunkiem oczywiście jest to jaką wodę wlejemy z powrotem do akwarium, ja raz w tygodniu wysyłam swój prywatny odrzutowiec do Tanzani i przywozi on mi 500 l fajnej wody. Moje laboratorium pracuje nad tańszym sposobem transportu wody, jednak na dzień dzisiejszy odrzutowiec jest najtańszy. Jednak jak dokończę badania nad teleporterem to będzie to znacznie tańsze.

Opublikowano
Podmiany wody wymyślono po to aby ułatwiały one nam życie - bo jest to najbezpieczniejszy, najtańszy i bezproblemowy sposób zmniejszenia NO3 w wodzie.

Najbezpieczniejszy? No nie wiem, to zalezy jakie bezpieczenstwo masz na mysli, na pewno hydroponika jest bardziej bezpieczna :)

Najtańszy? Przy kawa 500L to kilkadziesiąt złotych rocznie będzie, denitryfikator czy inne to kilkadziesiąt złotych na start a potem całkowicie za darmo.

Bezproblemowy? Dla mnie to jednak jest problem nalewać wodę, żeby odstała a na drugi dzień ją przelewać do akwarium, wolę w tym czasie siedziec i oglądać ryby :)

No i na koniec - podmiany wody to najgorszy z mozliwych sposobow radzenia sobie z NO3 (w porownaniu z hydroponika, denitryfikacją czy akwarium low-tech). Przy podmianach NO3 jest wysokie i przed podmianą i po podmianie :)

Opublikowano

Podmiany wody wymyślono po to aby ułatwiały one nam życie - bo jest to najbezpieczniejszy, najtańszy i bezproblemowy sposób zmniejszenia NO3 w wodzie.



taaaa, szczególnie wtedy jeśli w kranie płynię wiecej NO3 niż jest w akwarium przed podmianą :(


Yaro, podmiana wody to też nie dokońca bezpieczny i bezproblemowy sposób. Szczególnie dla osób które nie moga sobie pozwolić na lanie wody prosto z kranu.

Opublikowano

sorki

rzeczywiście jestem świnią, która poziom NO3 w kranie ma zero.

woda w kranie odpowiada rybom i nie jest nawet chlorowana, więc troszkę popatrzyłem pod siebie.

Rzeczywiście dla mnie jest to naj, naj i naj sposób pozbywania się badziewia z akwarium.

Obok świetnej wody mam i ja hydroponikę, jednak i tak podmieniam wodę, z prostej przyczyny że filtracja mechaniczna nie jest w stanie zebrać mi wszystkiego g... z akwarium.

Rzeczywiście problemem może byc podmiana wody u kogoś kto NO3 w kranie ma większe niz ja w akwarium.

Yaro, podmiana wody to też nie dokońca bezpieczny i bezproblemowy sposób. Szczególnie dla osób które nie moga sobie pozwolić na lanie wody prosto z kranu.

rzeczywiście słychać głosy że w niektórych regionach jest problem z wysokim poziomem NO3 w kranie no i niech dojdzie do tego chloramina to już i ja powiem że to nie taki najprostszy sposób.

Opublikowano

Poza azotanami , przy podmiance pozbywamy się fosforanów , węgla organicznego , oraz wszystkiego innego g... w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Deni tak bardzo bezpieczne?

Dyskusyjna sprawa.

Wystarczy kilka godzin z zanikiem przepływu i mamy piękną bombę siarkowodorową.

Hydroponika?

No fakt , bezpieczniej , ale jeśli do roślin dorwą Ci się pasożyty , to kaplica.

Żywice ?

Koszt kosmiczny , więc mimo dużych poziomów NO3 ( w Polsce maksymalny poziom dla wody wodociągowej to 50mg/l) w niektórych rejonach, podmianka to jednak najtańszy i najbezpieczniejszy sposób na pozbycie się świństw w akwarium.

Opublikowano
Deni tak bardzo bezpieczne?

Dyskusyjna sprawa.

Wystarczy kilka godzin z zanikiem przepływu i mamy piękną bombę siarkowodorową.


Nie przesadzaj, ja nie mialem pradu z 6 godzin i po wlaczeniu bylo czuc siarkowodor, lecial tylko chwile, nalecialo tego nie wiecej jak 200ml i wszystko do akwarium, pozniej sie uspokoilo. Jaka bomba? Ludzie maja tez w podlozu plenum, ktore tez wytwarza siarkowodor. Malo tego, jak Ci braknie pradu to i w filtrze kubelkowym sie moze zrobic siarkowodor.

To tak samo jakbym ja napisal, ze w wodzie z kranu moga sie pojawic jakies metale ciezkie albo bakterie, ktore Ci potruja wszystkie ryby i chyba to jest bardziej prawdopodobne niz zatrucie siarkowodorem z denitryfikacji :) Dodatkowo siarkowodor z wody sie sam uwalnia a metale ciezkie i bakterie nie :)

Opublikowano

I miałeś szczęście , a raczej Twoje ryby , nie zawsze tak jest.

Ja raczej wierzę badaczom z wodociągów , że jednak metale ciężkie nie pojawią mi się w wodzie , lub inne bakterie , jest to o wiele mniej prawdopodobne niż zatkanie się deni .

Poza tym , po co lać wodę prosto z kranu?

Opublikowano

Nie zawsze? Podaj przykład.

Poza tym piszesz o szcęściu, czyli o jakims elemencie losowym a jaki tu widzisz? Deni ma pojemnosc np. 2 litry, stezenie siarkowodoru dajmy na to 30mg to daje stezenie w akwarium 0.3mg, przy czym od razu zaczyna go ubywac z wody, wiec jakie szczescie mi dopisalo? Siarkowodor jest tak samo szkodliwy jak azotyny :) To nie jest żaden arszenik :D

Opublikowano

A gdybyś nie miał prądu 7 godzin?

Co wtedy?

Polało by się więcej wody z siarą i ryby do klozetu.

Tylko nie pisz , że może nie , bo to dziecięce przekomarzanie.

IHMO im mniej w akwa techniki , tym lepiej, dlatego nikt nie namówi mnie na deni.

Tak trochę OT, w Twojej "instrukcji" deni można przeczytać , że zero NO3 to zero glonów , i że denitryfikator obniża poziom fosforanów w wodzie.

U mnie NO3=0 i glony rosną jak głupie , a co do fosforanów

pseudomanas wykorzystują do swej budowy fosforany , a nie rozkładają ich .

Więc przy obumieraniu bakterii denitryfikujących fosfor wraca z powrotem do wody.

Powiedz proszę , jakimi testami mierzysz fosforany?

Opublikowano
Ja raczej wierzę badaczom z wodociągów , [...]Poza tym , po co lać wodę prosto z kranu?


Ja tam jednak byłbym mniej wierny. Zdarzało się przedawkować Cl, albo zabrakło Cl w wodzie (zatkana dysza, pusta butla) i zaraz np. NO3 skacze. Jak zadzwonisz na SUW, to przecież nikt się nie przyzna że przekroczyli nie tylko swoje normy jakosci wody, ale także granice ustawowe.


A po co lać wodę prosto z kranu? bo to by było prościej, łatwiej i szybciej. Obecnie mam jak Yaro, super wodę w kranie. Ale niegdyś, na starym domu, czerpiąc wodę ze studni, nie musiałem roslinnym używać nawozów, tak wszystko zielone pięknie rosło :)


A gdybyś nie miał prądu 7 godzin?


zabiłby go amoniak z filtra nitryfikacyjnego :), a deni z uwagi na mały przepływ nie jest taki straszny.

Nie rozumiem Danielj, co staramy się udowodnić ?

jedni stosują pewne urzadzenia w akwarium bo chcą - akwa wygląda "profesjonalniej" inni bo muszą. W jednym i drugim przypadku ryzyko awarii i wynikające z tego zagrożenia są identyczne.


Można by się Tobie spytać po co Tobie filtr w akwarium ? przecież to też urządzenie, szczególnie biologiczny zaczyna stanowic zagrożenie w przypadku awarii? Przecież filtr bio też nie jest konieczny. Robisz ciągłą podmianę i już. Wodociągi zapewniją Tobie super wodę, więc zakładasz dzienną wymmianę na poziomie 200% i zapominasz o czyszczeniu filtrów.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.