Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Troszkę Ci w glowie namieszali co do Fosso , taki z niego drapieżnik jak ze mnie pilot myśliwca.

Mimo , że wielki to przecie praktycznie owadożerca i tyle.



Turner stał się świadkiem bardzo zaskakującego zachowania wcześniej już opisywanego Nimbochromis livingstonii. Grupa ok. 10 osobników, wsparta siłami przedstawicieli gatunków takich jak Fossochromis rostratus czy Aristochromis chrystyi, parła szybko do przodu, atakując mniejsze pielęgnice, w tym często także narybek strzeżony przez samice.


Tak opsiuje między innymi(na podstawie relacji swiadkow) M.Kielan ryby z rodzaju Fossochromis.

Zatem i spokojne Fosso potrafi zapolować. Owadożernymi można opisać ryby z grupy Aulonocara, Cyrtocara (przeciez tez na mloda rybka zapoluja), czy Protomelas. Jednak Danielu, praktycznie czyni spora roznice.

Znowu mozna by zatoczyc kolo, debatowac co jest drapieznikiem takim, czy takim, czy jeszcze innym.

Tylko to OT.

Opublikowano

Wielkość sumpa powinna być 1/3 pojemności akwa, mam podobny zbiornik i mam sumpa 290l.




Szulo , a skąd ta teoria?

Ile Ci potrzeba wkładów?

Taki sump to do zbiornika 1600-1700 l się nada i to nie wiem , czy nie za duży.

Jaki jest sens tak dużego sumpa?


Jeśli chodzi o fosso:

Dieta tego gatunku powinna opierać się na zróżnicowanym pokarmie pochodzenia zwierzęcego. W naturze żeruje on przede wszystkim na larwach owadów, skorupiakach, sporadycznie polując nad dnem na NARYBEK innych gatunków czy drobne bezkręgowce. Można założyć, że sporadycznie pobiera także pokarm pochodzenia roślinnego.

Marcin Szmel

Bibliografia

· "Malawi Cichlid in Their Natural Habitat" Ad Konings

· "Cichlids and All Other Fishes of Lake Malawi" Ad Konings

· malawicichlids.com


Nie wiem więc na kim się opierać:)

Opublikowano

Nie wiem skąd ta teoria ale jeździłem i dzwoniłem po firmach które kleją zbiorniki i taka teoria się powtarzała 1/3 pojemności akwa.

Opublikowano

I tutaj właśnie tkwi sedno sprawy:)

Firmy które kleją zbiorniki sprzedadzą wszystko , byle jak najwięcej:)

Co Szulo i ile tego masz w swoim sumpie?

Może inaczej , ile litrów wkładów masz w swoim akwarium?

Wg, starej i sprawdzonej zasady nawet gdybyś miał same gąbki to wystarczyłoby do filtracji 10% pojemności zbiornika, a mniemam , że samych gąbek nie masz?

Po co więc wchodzić tutaj w koszty gdy nie trzeba?

Nasze akwaria maja zdecydowanie przewymiarowane złoża , czasem ich wielkość ociera się o absurd.

IHMo w akwa o którym dyskutujemy wystarczy 30-40l wkładów filtracyjnych , oraz 10l gąbek , do tego złoże zraszane w kominie.

Do tego komory techniczne i większego baniaczka na sump , jak 160l nie trzeba.

Opublikowano

Ja w cale nie mówię że nie masz racji, ale właśnie nie wszyscy wiedzą jaki duży powinien być sump i nie wszyscy pytają. Widzisz ja nie pytałem na forum o poj. sumpa bo po kilku wizytach w sklepach i telefonach do producentów wydawało mi się że już wiem jaki powinien duży. A tak na marginesie do mojego akwa sumpa dostałem w gratisie :mrgreen:

Opublikowano

4000 za pompy odpada. Musze sie zadowolic tanszym rozwiazaniem :/ Nieco mnie zmartwil ten komin na srodku, liczylam na to, ze bedzie w samym rogu, wiec bedzie go latwo ukryc. Przygladam sie jeszcze kubelkom: niby taki fluval fx5 jest do 1500l, ale czy toto styknie?

Opublikowano
A tak na marginesie do mojego akwa sumpa dostałem w gratisie :mrgreen:


To musisz polecić tego szklarza:)

Co do pojemności, nie chodzi mi o udowadnianie kto ma rację , tylko o zwrócenie uwagi na , czasem dochodzące do absurdu kombinowanie z filtracją:)

Ja w 800l miałem JBL500 i też dawała ta filtracja radę:)

W sumie zawsze lepiej , gdyż więcej jest wody w obiegu , ale akutrat tutaj moim zdaniem to przerost formy nad treścią.


Ewaise , komin na środku to tylko koncepcja , wcale tam nie musi być, może być w rogu , z tym , że wtedy potrzeba Ci mocniejszych pomp do przepchania całego syfu w jeden kąt. Co do kubełka , no cóż , filtrację dobieramy do obsady , nie wielkości akwarium , lecz zwróć uwagę , że przy kubełku musisz dać do środka filtracje mechaniczną.


Jest jeszcze inne rozwiązanie , a mianowicie dwa mocne filtry kaskadowe jako mechaniki i duży kubel np. eheim2260 jako filtr biologiczny.

Opublikowano

Tak... mechaniczne. Zupelnie o tym zapomnialam. Filtra kaskadowego nie chce. Musze pokombinowac jeszcze z ta filtracja, tak zeby byla skuteczna i jednoczesnie cenowo akceptowalna. Obsade konsultuje w innym watku na tym forum, ale chce 6-7 gatunkow osiagajacych srednio 14cm.

Opublikowano

Z tą jedną trzecia pojemności to mocna przesada, bo wielkość sumpa generalnie zależeć będzie od tego jakie media zastosujemy w sumpie, czym lepsze to sump może być mniejszy. Wyobrażacie sobie kubełek który ma mieć 1/3 pojemności akwarium?

Opublikowano

Yaro, prawda - kubeł 300litrów to absurd, ale zauważ,że do sumpa nie sypie się ceramiki tylko np biokulki czy coś podobnego, media o dużo mniejszej powierzchni za to nadrabiane ilością, wszysto dopasowane do zagęszczenia obsady itd. Chociaż można zaryzykować tezę, że 30l gąbki uciągnie wszystko.No i najfajniesza rzecz, dodatkowe miejsce na pompę i inny sprzęt, węgiel itd. plus wygoda obsługi.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.