Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
wpisz w wyszukiwarce THEWALD

Słuszna rada. Załatwić samo szkło a Waldek sklei, powierci co i jak będziesz chciał.


Mieszkam na 4 piętrze i obawiam się, że postawienie akwarium ponad 500 litrów, nie byłoby u mnie możliwe.


Uwierz w siebie spokojnie można budować i większe niż 500 l

Ja mieszkam na 3 piętrze i mam 720, a teraz żałuję że nie pociągnąłem na całą ścianę do 3 metrów.



Nie musi być spokojnie ;-) wszystko zależy od konstrukcji budynku, zarówno to co na papierze (projekt etc) ale również i w rzeczywistości.

Nie chcę tutaj kogokolwiek straszyc etc. ale różni są wykonawcy. To że strop się nie zawali od razu to raczej pewne, ale pęknięcia ścian. elewacji budynku to już inna kwestia. Zbiornik 720litrów to lekko licząc (szkło, woda, kamole, stelaże etc) ca. 1tona, nawet rozkładając to na 2m^2 (choć przy dnie 200x60 jest to 1,2m^2) wychodzi ca 500kg/m^2 *

Z tego co mi wiadome rzadko kiedy budynki mieszkalne w swoich papierach mają więcej niż 250kg/m^2 ....

więc lepiej to skonsultować ze specjalistami - biada temu komu się udowodni winę naruszenia konstrukcji budynku, nie mówiąc już o braku ubezpieczenia na wypadek pęknięcia szkła. Realia mogą być różne.


*wiem, że liczy się "trochę inaczej", ale nie chcę się wgłębiać w szczegóły inżynierskie ;-)

Opublikowano

AquaDreams niby masz trochę racji, ale nie do końca. Już kiedyś była gorąca dyskusja na forum na ten temat. Konkluzja była taka, że pewności nigdy nie ma, bo żaden fachowiec nie da Ci pisemnej gwarancji na postawienie dużego akwa. Niemniej można poprosić znajomego studenta inżynierii/budownictwa, by policzyl jakie obciążenia mogą być przenoszone. Wszystko zależy od konstrukcji mieszkania/budynku. Ogólnie rzecz biorąc, w blokach są pewne normy wytrzymałościowe, które muszą być (teoretycznie) spełnione. Żelbeton ma b. dużą wytrzymałość i jeśli postawić akwa przy ścianie, to nie powinno nic się dziać. Można jeszcze popracować nad zapewnieniem akwarium takiej podstawy, by ciężar rozkładał się np. na 3 - 4 m2 i wtedy myślę, że nie ma się czego obawiać i stawiać duży baniak można.

Opublikowano
Konkluzja była taka, że pewności nigdy nie ma, bo żaden fachowiec nie da Ci pisemnej gwarancji na postawienie dużego akwa.

W określonych warunkach nie tylko chcą ale muszą wydać pisemną opinię ;-)

Ja obecnie przygotowuję się do aranżacji b. dużego projektu (kilkanaście tys. litrów) i uwierz mi, że bez takowej opinii ten projekt nie miałby miejsca ;-)


Oczywiście do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Znając wiele różnych przykrych zdarzeń akwarystów, przy projektach zbliżonych do 1,000 litrów już bym się dobrze zastanowił nad aspektem wytrzymałosci budynku.


Dlatego też ja na swoje baniaki znalazłem w bloku specjalne miejsce, na kondygnacji zerowej (-1 nie ma) - jak to kumpel powiada "najwyżej Chiny zalejesz" :mrgreen:

Opublikowano

Arek ale te kilkanaście tysięcy litrów to przypuszczam robisz dla klientów instytucjonalnych, a nie w mieszkaniach prywatnych czy blokach. Mi chodziło o sytuację opisanę przez jednego forumowicza chyba, że chodził od Sasa do Lasa by uzyskać opinię o możliwości postawienia akwa w bloku właśnie, i okazało się, że nawet nie ma kompletnej dokumentacji technicznej w zarządzie spółdzielni, a po wykonawcy ślad zaginął. Co innego w przypadku w miarę nowych budynków, lub w trakcie konstrukcji, gdzie zapraszasz architekta/rzeczoznawcę i ten mając pełnię danych o materiałach etc. wystawia Ci rekomendację. Tutaj się zgadzam, ale w warunkach prywatnych baniaków w starszych mieszkaniach/domach uzyskanie takiej opinii z podpisem rzeczoznawcy jest chyba bardzo trudne.

A tak z ciekawości: napisz może w jakich warunkach muszą wydać opinię i kto, do kogo się zwracać etc. i jakie jest źródło prawne tego zobowiązania. Nie chodzi mi o czepianie się, a tylko i wyłącznie o konkretną wiedzę, którą można by się kiedyś podeprzeć w potrzebie.


Ja czytałem wczoraj wywiad z właścicielem pewnej firmy, który mówił, że na pewną wystawę klient zamówił baniak chyba 3 m i coś ponad 1000L grubo, i po wystawie nie było chętnych by wziąć baniak za darmo, więc go potłukli...


Arek, ten duży projekt rozumiem to będzie akwa betonowane? Czyli basen z szybką ;) Napisz może więc od jakiego litrażu/wymiarów Twoim zdaniem warto bawić się w betonowanie akwa, kiedy to się kalkuluje?

Opublikowano

Akwa 1000kg, powiedzmy 200cm długości, więc niech ma 500kg na 1m2 ma być problem, na chłopski rozum wydaję się to dziwne. Załóżmy że w czasie budowy tego bloku na którymś tam x piętrze leżało na kupie na tym jednym metrze 10 worków cementu. I to na środku pomieszczenia, dla wygody. Bardzo wątpliwe czy ktoś się przejmował takim śmiesznym obciążeniem. Gdyby było inaczej, bałbym się tam mieszkać.

Opublikowano

Dokładnych wytycznych co i gdzie należy formalnie zrobić nie podam, nie jestem prawnikiem. Jednakże ... blokiem zarządza ktoś (spółdzielnia mieszkaniowa, wspólnota mieszkniowa) i tam w pierwszej kolejności złożyłbym zapytanie.

Bardzo możliwe, że jedynym warunkiem wydania zgody na postawienie zbiornika będzie odpowiednie ubezpieczenie.


W żadnym razie nie chcę kogoś straszyć czy odwodzić od założenia większego baniaka w bloku, ale ... IMO należy się mocno zastanowić nad ewentualnymi konsekwencjami. Polak mądry po szkodzie ;-)

Znajomy architekt jak się dowiedział gdzie mieszkam i kto był wykowcą budynku stwierdził, iż więcej niż 800kg by tam nie postawił choć z papierów może wychodzic nawet i 1,5tony. Mieszkanie jest skrajne, więc gdyby cokolwiek się stało z zewnętrzną elewacją budynku ... Pawlak podejdź do płota !



Ten projekt o którym ja wspomniałem to projekt komercyjny w budynku w miarę nowym. Właściciel nie miał najmniejszych problemów żeby uzyskać opinię w aspekcie wytrzymałości stropów etc. Problemem zaś stało się ... a co jeśli ta masa wody nagle pójdzie sobie na spacer ;-)

W mej gestii jest tylko i wyłącznie aranżacja wnętrza akwarium, konfiguracja oświetlenia, filtracji etc. to w czym ja czuję się świetnie. Sam zbiornik jest poza mną. Projekt ciekawy ale niełatwy bo 4-stronny, więc nie jest to basen z szybką. Aspekt ekonomiczny w tym wypadku jest sprawą odpowiedniego budżetu i twardych założeń PR'u ;-)

Opublikowano
Załóżmy że w czasie budowy tego bloku na którymś tam x piętrze leżało na kupie na tym jednym metrze 10 worków cementu. I to na środku pomieszczenia, dla wygody.


I leżały tam stale w jednym miejscu przez kilka lat ? Nikt ne twierdzi że strop od razu się zapadnie, ściana od razu pęknie etc. Stałe i długotrwałe naprężenia robią swoje.

Nie jestem fizykiem / inżynierem budowlanym etc. Ale IMO w bloku baniak do 450 litrów to żaden problem, ale powyżej to już zaczyna się spacer po fachowcach.

Opublikowano

I co sie stanie jeśli ta masa wody zostanie uwolniona od razu lub przez noc?

Zaleje ubezpieczenie.

Tak naprawde absolutnie nic nie jestesmy w stanie zrobic.

No chyba że szczęście sprawi iż cieknie czyli ciurka a my to zauważymy.

Wniosek : masz akwarium to masz ubezpieczenie.

I powinno byc to tak oczywiste jak woda w tymże akwarium.

Co wiecej trzeba te ubezpieczenie zalaniowe sobie wynegocjować bo ja nie jestem pewien czy obejmie cos takiego jak "ryba sztuk 10" o wartości...sporej niezwracalnej, przewyższające straty dywanowo-wykładzinowe.

Bo wszak nie tylko sąsiada zaleje ale i nas a dodatkowo nam ryby wykitują.

Opublikowano

Ciekawe czy towarzystwa ubezpieczeniowe mają w tabelkach prawdopodobieństwa zalania mieszkania z pęknięcia akwarium, pęknięcie akwa jest baardzo mało prawdopodobne chyba ze sami się o to prosimy. Szybciej i bardziej realnie woda poleci z jakiegoś węża wypadłego z akwa pod nasza niebecność itp. Ubezpiecznie zwierząt w akwa, to też temat do przemyślenia :P

Opublikowano

Obecnie zbiorniki wykonane przez wielu znanych producentów potrafią się rozszczelnić dosyć szybko. Nie tak dawno pomagałem w startowaniu baniaka 120x60x50 OW z drobnymi spoinami.

Wystarczyło 30h od zalana, aby zauważyć gołym okiem pierwsze oznaki rozszczelnienia. Z racji, że producent rzetelnie wywiązał się z reklamacji nie będę podawał jego nazwy ;-)


Owszem, akwarium może pęknąć ... Przykładem może być zbiornik ca 3x1x1[m] w sklepie Diskus-Zoo, gdzie tuż po zalaniu szyba denna, stwierdziła że ma dość :D

Z tego co wiem to przyczyną było tąpnięcie płytek pod stelażem.


Ubezpieczenie ??? Tak, wszyscy mają :lol:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.