Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

25.05.09


Mam zamiar zrobić tło strukturalne do standardowego zbiornika 112l z pianki i cr65. Dzisiaj w pracy myślałem nad samym projektem. Z tego całego myślenia wyszło mi coś takiego:


Lewa strona akwarium: Tutaj powstanie mała grota z dwoma wejściami/wyjściami, na samej górze, przy krawędziach zrobię coś z stylu stalaktytów. Będzie to cienki pas "zwisających" skał


akwa.png


Prawa strona akwarium: W tej części zabudowany zostanie filtr kaskadowy FZN-2 oraz grzałka Elite. Wielkie otwory pozwolą na dobrą filtrację wody. Tutaj także zbudujemy małą grotę, która będzie połączona z grotą gdzie znajduje się sprzęt. Zrobimy ty też stalaktyty oraz na samej górze będzie wycięcie po to, aby woda z filtra mogła dojść do całego akwarium


akwa2.png


To na razie projekt. Z materiałów mam styropiany i szerokości 1,5cm. Jutro rano pojadę po sylikon ale sklejanie zacznę chyba dopiero w piątek, gdyż wtedy mam dopiero wolne od pracy.


Wszelkie sugestie i pomysły mile widziane :)


26.05.09


Dzisiaj z rana przed pracą wybrałem się do castoramy na małe zakupy. Kupiłem duży nóż do cięcia styropianu, mały pędzelek oraz sylikon w kolorze ciemnym, żeby było go dobrze widac na białym styropianie. Niestety nie znalazłem tam cr65 ale jeszcze na to przyjdzie czas. Nie wiem czy dzisiaj dam radę ale najpóźniej w piątek zacznę ciąć i sklejać kawałki styropianu, następnie je skleję i dam schnąć przez kilka dni.


Pozdrawiam

Opublikowano

Czytałem i tej kombinacji już 3 tygodnie i wiem (mam taka nadzieję) już o niej prawie wszystko dlatego się na to zdecydowałem. O żywicy nic nie wiem więc raczej próbować nie będę.

Opublikowano
Zamiast pierdzielić się ze styropianem i CR to sie zastanów nad żywicą epoksydową :wink:

Hmm, o żywicy nie mam pojęcia, ale chciałem się zapytać czy z tą metodą nie trzeba się "pierdzielić"?


Jeśli chodzi o projekt gismo to widzę, że sie napaliłeś na wykonanie takiego tła, ale zastanów się dobrze czy w takim małym akwarium warto?

Stalaktyty - zależy jak to zrobisz - może wyjść coś fajnego - może wyjść kicz

Małe groty - chyba lepiej z kamieni pokombinować


To co powyżej czyli stalaktyty, groty plus zabudowa filtrów zmniejszy ci znacznie akwarium - aby to wszystko tworzyło spójną całość będziesz musiał zrobić grube tło, tak żeby obyło się bez kantów, kątów prostych itd.


A jeśli się zdecydujesz - to do wykonania użyj jak najcieńszego styropianu - 1cm spokojnie wystarczy - z takiego styropianu robisz/kleisz szkielet pod tło - na to nakładasz piankę budowlaną i wycinasz wedle uznania, zdjęć i inwencji, pamiętając żeby zabierało jak najmniej miejsca a jednocześnie było 3D ;)


Taki sposobem tło w najcieńszych miejscach może mieć te 1.5cm - 2cm, zabudowa filtra 10x10cm plus jakies łagodne zejście (żeby nie było widać że to kwadrat) tutaj tak czy siak mocno ograniczysz szerokość akwarium. Dalej żeby nie ograniczać powierzchni dna możesz jakieś "większe" zgrubienia czy nawisy zrobić u góry tła (mniej więcej od 2/3 wysokości).

Wycinaniem osobno kamieni i doklejaniem do tła szkoda sobie psuć zabawę ;)


Co to za sylikon w kolorze ciemnym? Najbezpieczniej używać sylikonu akwarystycznego (do klejenia akwariów)

Opublikowano

Kupiłem sylikon w castoramie, nie jest on szkodliwy, po za tym i tak będzie jeszcze kilka warstw cr65 a jest to wodoszczelne więc sylikon nie będzie miał styczności z wodą

Opublikowano

Daj znać jeśli uda ci się zrobić stuprocentowo wodoszczelne tło. Jak na razie zrobiłem dwa i pęknięć nie udało mi się uniknąć, chociaż nigdy mi się nie udało przestrzegać instrukcji producenta co do maksymalnych odstępów czasowych między nakładaniem kolejnych warstw.

Do tego jeszcze ewentualne otarcia kamieniami

I kolejna to mocowanie - w 112l raczej nie masz wzmocnień wzdłużnych? Jeśli nie uda ci się pozbawić tła wyporności, odpowiednio dociążyć, będziesz musiał kleić do szyby - silikon gorzej trzyma w przypadku klejenia do cementu

Opublikowano

Hehe możesz się zdziwić. Ja zrobiłam z cr było połączone z tym na dnie, na nim kamienie piasek i włożone pod wzmocnienie (no może 5mm luzu było), myślałam, że wytrzyma, ale wytrzymało jakieś 2 godz. Robiłam coś na kompie a tu nagle unosi się pokrywa od akwarium, ja nie wiem co się dzieje, a zaraz ładnie tło wypływa i urywa wzmocnienie. Teraz mi się z tego śmiać chce, ale wtedy to bardziej mi się beczeć chciało heh.

Opublikowano

Jak temu zapobiec? Podobno najlepiej przykleić tło do tylnej szyby, ja jednak tego nie zrobiłam, bo miałam wizje, że mi tą tylną szybę rozwali przez tą wyporność i tło poszło do kosza heh.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.