Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słuchajcie, mam problem, ale zacznę od podstawowych informacji:


zbiornik:

423L brutto - około 300L netto

30 ryb (3 gatunki), z czego 5 ryb dojechało z tan-mala przed 4 tygodniami (wpuszczone bez kwarantanny)

aulonocara hueseri

lethrinops marginatus (1 samiec dojechał z tan-malu)

copadichromis virginalis (cały gatunek 1+3 dojechały z tan-malu)

ryby od 4-9cm


parametry:

NH3/4 = 0

NO2 = 0

NO3 = zawsze <25mg/l (nawet przed podmianą)

pH = 8

kH = 11

gH - nie mam testu

... woda dobrze natleniona - filtracja działa poprawnie - nic nie mieszane w filtrach od ponad miesiąca (zniknął FBF, ale bez wpływu na parametry - pozostałe uciągnęły tą zmianę)


karmienie:

dainichi primary krill

dainichi color fx

hikari cichlid excell

hikari cichlid gold

sera discus color blue

spirulina tropicala 36%

tetra supreme pro (chyba tak nie pamiętam - kupiony na wagę)

tetra coś... (tez na wagę - takie kolorowe płatki)

tropical vega tabin A

sera granu red

shrimf mix by mutra (z dodatkiem cyclop-eeze sproszkowanego)

jakieś kasze/makarony/goszki/szpinak i inne domowe

... pokarmy losowo raz dziennie w niedużych ilościach - mniej więcej 50-50% mięsne z roślinnymi - te granulki które tego wymagają namaczam


OBJAWY:

1. Mniej więcej tydzień (czyli 3 tyg temu) po wpuszczeniu dodatkowych ryb zaobserwowałem ocieranie niektórych z poprzednich. Brak reakcji z mojej strony.

2. Ponad 10dni temu zauważyłem pierwsze nitkowate odchody - długie białe nitki czasem dłuższe - miejscami szersze - nieodpadające - nawet do 5cm, szczególnie te grubości włosa... od tego momentu 70% ryb silne ocieranie się o dekoracje (kiedyś na tym punkcie przesadzałem, więc teraz jak piszę silne to mam naprawdę na myśli silne :wink: )

3. Jakoś w czwartek ryby dostały jedną tabletkę metronidazolu i jedną davercinu do żarcia - samo nasiąknięte żarcie do akwa (wcześniej były przegłodzone 2 dni żeby na pewno zjadły, bo zacząłem podejrzewać że niektóre nie mają apetytu)

4. Dzisiaj widzę jak największy samiec lethrino (ten z tan-malu) siedzi w rogu na dole i ma zdecydowanie przyspieszony oddech... nie udało mi się zaobserwować czy oddycha naprzemiennie skrzelami, co by wskazywało na pasożyty tam żyjące (forum dyskowców) - od dwóch dni był podejrzany... brak zwyczajowego ruchu

5. Po kuracji metronidazolem w żarciu przestały dostawać pokarm - dopiero wczoraj (niedziela) dostały suszoną dafnię żeby przeczyścić przewód pokarmowy.

6. Około 60% ryb nitkowate odchody i silne ocieranie się o dekoracje + wspomniany wyżej samiec. Nie dotyczy to np ryb słabych, czy mniejszych... bo np w tych 60% są dwa największe samce hueseri, które dosyć zbladły (wyczytałem że może to być wynikiem zwiększonego wydzielania śluzu).

7. Sprawa nie dotyczy copadichromisów, które zaachowują się normalnie i nie mają i nie miały żadnych z wymienionych objawów.

8. Żadna ryba nie jest pobita czy obgryziona. Między samcami przed ponad 10dniami ustały całkowicie potyczki i ryby nie przystępują do tarła.

9. Obecnie około połowa ryb nie jest zainteresowana pobieraniem pokarmu.

10. Żadna z ryb nie ma ani nadmiernie wklęśniętego ani tym bardziej napęczniałego brzucha. Płetwy pracują normalnie, brak objawów zewnętrznych np kropek/plam czy podobnych.


PODEJRZENIA:

Stawiam z pełną świadomością na pasożyty i chciałbym z nimi powalczyć, bo jak zaobserwowałem sprawa ciągnie się dłużej, być może jest wynikiem braku kwarantanny i nie zamierzam czekać z założonymi rękami, ze względu na to iż imho nie ureguluje się sama.


z lekarstw posiadam:

1. 3 opakowania metronidazolu (tabletki po 250mg każda)

2. 2 opakowania davercinu (erytromycyna tabletki po 250mg)

3. costapur

4. MFC

5. fishtamin

6. Za 4 dni przyjdą dwa opakowania Capitox-S (lavamisol)

... nie mam dostępu do mikroskopu


MOJE PROPOZYCJE DZIAŁAŃ (zamiennie):

1. W akwarium ogólnym zrobiłbym kurację metronidazolem minimum 3g/100l i za tydzień po podmianie znowu tak samo - za kolejny tydzień po podmianie Capitox-S w/g opakowania. Ryzyko - zabicie filtrów i destabilizacja zbiornika - ewentualnie do walki ze związkami azotowymi mam Ammonia Detox w płynie od Kent (do morszczyzny ale można lać do słodkiego).

2. Odłownie wszystkich ryb na tą kurację metronidazolem z codziennymi podmianami i codziennym dawkowaniem mniejszych porcji leku. Nie wiem jednak, jak to wpłynie na ewentualne pasożyty w ogólnym... ryby tak kilka dni w szpitalu 25L z codziennymi podmianami... woda myślę z dużego akwa (przy podmianie też) - kaskada do napowietrzania. Wtedy nie zabiję filtrów... jednak.. no właśnie, nie wiem co wtedy... później jak przyjdzie lek na pasożyty to już kuracja w ogólnym, bo on nie zabija filtrów, w/g instrukcji na opakowaniu.

3. miałem 3 ale juz sam nie wiem... czytałem jeszcze na forum dyskowców o kąpieli w roztworze soli kamiennej niejodowanej, ale kompletnie nie wiem po co / na co i jakie dawki skuteczne... tutaj przydałoby się wsparcie bo u nas o tym mało.


Ogólnie sorry, że tak przydługawo, ale plizzz help.

Opublikowano

makok to lepiej nie czekaj na więcej objawów i zadziałaj, zrób kurację metro jak pisałeś, z tym, że po 3-4 dniach zrób podmiankę i daj ponownie tą samą dawkę, przed leczeniem oczywiście też podmiana. NIe mieszaj leków, jak to będą pasożyty to metro pomoże.

Wygląda na to, że przywlokłeś coś z nowymi rybami, tym bardziej, że one nie mają objawów, znaczy chyba są uodpornione na to choróbsko, a Twoje stare niestety nie.

Opublikowano

dzięki M_sobo za pomoc...


w sumie dlatego nie czekam, chciałem się tylko upewnić, bo tak naprawdę to choroby to nie moja mocna strona... a tu brak chętnych :P

(chyba powinienem był wątek napisać wbrew regulaminowi, np: "nitkowate odchody... pomocy") :mrgreen:


ale do rzeczy... jak tak czytam i czytam (nie tutaj, bo u nas się pasożytów nie leczy :P )

to dochodzę do wniosku ze kuracia zaproponowana przeze mnie w pkt 1 jest absurdalna, dlatego że zwyczajnie zabraknie mi tabletek (3g/100l tj. 27 tabletek na jedną dawkę w moim akwa)


późnym wieczorem nie czekając na nic odłowiłem wspomnianego samca do szpitala (25l), razem z jednym rozpoznawalnym samcem hueseri i innym samcem marginatusa i zastosowałem 3 tabletki metronidazolu testowo... (750mg)

poza wspomnianym najbardziej dotkniętym samcem dwóch pozostałych jest tam tylko dlatego, że po zakończeniu kuracji będę mógł w akwarium ogólnym rozpoznać, czy cos zmieniło się w ich zachowaniu/odchodach/kolorze itp...

pozostałe ryby czekają na więcej Waszych postów i ewentualnie odłowię wszystkie w ciągu dwóch dni, albo przejadą na dafni czekając na powrót ze szpitala i na Capitox-S


jak długo w szpitalu? tydzień i po tygodniu druga dawka, czy mogę to jakoś przyspieszyć? np ta metoda 1x dziennie mniejsza dawka po podmianie w szpitalu?


i jeszcze co z patogenem w ogólnym?

Opublikowano

Makok masz 300L netto. Jak zrobić z tego 200L wiesz ?

Odlewasz 1/3 wody do kibla i przeprowadzasz procedurę leczenia i wybijania pasożytów w zbiorniku w którym jest 200L wody. Dozujesz metrodinazol na 200L wody (2/3 zbiornika) bo nikt nie mówi że zbiornik ma być pełny. Karmienie wstrzymane, oświetlenie wyłączone, lekko okrywasz akwa przed światłem i bardzo mocno "bąbelkujesz". Podmiana wody z tego 200L co jest w zbiorniku, przed kuracją, w trakcie i po kuracji, zgodnie ze wskazówkami dotyczącymi leczenia metro tak jak przy BLOAT. Nie martw się o nitryfikację tylko wybij to dziadostwo. Myslę że starczy Ci tabletek na leczenie. Powodzenia i trzymam kciuki. :wink:

Do diety dodaj D-allio plus z czosnkiem. Ja daję 2 razy w tygodniu. Jeżeli ryby robią "kupandy" czerwone po podaniu pokarmu to wiem że przeczyściło je troszkę i potem lekka głodówka.

Opublikowano

jestem wściekły...........................


w nocy z akwa przez 8mm szparę wyskoczył samiec copadichromisa........ krzywa ściana

a przed chwilą ze szpitalnika z takim impetem wyskoczył i uderzył w ścianę mój ulubiony lethrino że nie było co zbierać już nie odżył...... cholernik musiał wyzdrowieć przez noc.... tyle nie pływał, że jak się postanowił ruszyć to odrazu popełnił samobójstwo.......... wwwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

po co je leczyć, jak się zabijają same bo nawet nie między sobą.........


nie podchodzić do mnie lepiej!!!!!!!!!!

Opublikowano
w nocy z akwa przez 8mm szparę wyskoczył samiec copadichromisa........ k..a krzywa ściana

a przed chwilą ze szpitalnika z takim impetem wyskoczył i uderzył w ścianę mój ulubiony lethrino że nie było co zbierać już nie odżył...... cholernik musiał wyzdrowieć przez noc.... k..a tyle nie pływał, że jak się postanowił ruszyć to odrazu popełnił samobójstwo.......... wwwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

po co je leczyć, jak się zabijają same.........



... to chyba jakaś ściema Makok. Jaja sobie robisz? Dziwny zbieg okoliczności ... :idea:

Opublikowano

no jakbym to przeczytał tak teraz na spokojnie to pewnie pomyślałbym podobnie...

z drugiej strony pisałem w afekcie...


nie, pełna powaga... słyszałem pluski z ogólnego w nocy, ale było ciemno i nie zwracałem uwagi, nie podejrzewając tam takiej tragedii...

natomiast ze szpitalnika ... to był największy dramat, bo przez moją głupotę... wyskoczyła bo włączyłem tv obok i nagle jak się pojawił obraz (akwa ciemne) to trach tragedia... do teraz mam ślad ogona na ścianie :cry:


jakby padły od choroby to nie stać by mnie było na takiego posta j.w.

Opublikowano

Czy to naturalna redukcja :?: :lol:

Tak poważnie to współczuje, wiem jak to jest jak się traci ulubieńca, ale dwóch to już przegięcie. Pozdro.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

ok, z uwagi na niskie zainteresowanie robalami w naszych zbiornikach zapisałem się na forum PKMD i zaczerpnąłem wiedzę....


i tak najlepszym środkiem polecanym do wszelkich robaków są środki na lavamisolu, dokładniej (w moim przypadku) Capitox-S od Zoolek...

zakupiłem przeszło tydzień temu 2 opakowania (po 12 tabsów) po jakieś 8zł za opakowanie...

ogólnie w/g instrukcji 1 tabsa starcza na 40l wody - do swojego załadowałem 7 i powiem Wam że efekt mnie totalnie zaskoczył... w piątek wieczór dałem lek, w akwa było już dość ciężko (nie stosowałem metronidazolu w akwa... poczekałem na przesyłkę, ponieważ capitox nie niszczy biologii) i na drugi dzień rewelacja:

- żadne ryby się nie ocierały

- dwa-trzy dni później u wszystkich ryb symptomy zniknęły



właściwości leku (częściowo z opakowania):

- 1 tabsa na 40l

- działa w akwa przez 3 dni - potem można już podmienić 1/3 wody i dać węgiel

- po tygodniu kurację powtórzyć, gdyż działa na układ nerwowy dorosłych robali a nie na jajeczka

- nie zabija biologii

- nie barwi wody (obserw. własne)

- nieszkodliwy dla ryb (opakowanie i obserwacje własne)

- jest bardzo tani


ogólnie polecę zawsze kiedy jesteśmy pewni że dieta naszych ryb jest optymalna i najwyższej jakości, ostatnio nie było żadnych zmian w żywieniu, a jednak nagle pojawiły się ciągnące nitkowate odchody.... należy dodać że profilaktycznie co jakiś czas dostają je jakże wrażliwe paletki.... więc o nieszkodliwości leku to trochę świadczy :wink:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Pseudotropheus socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
    • Te zatrzaski wytrzymały u mnie kilka lat. Jedynie trzeba trochę więcej przestrzeni aby je odpiąć/zapiąć. Do tego bardzo mały pobór prądu.   🍻
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.