Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam

Jako, iz jestem na etapie świeżo zalanej akwy i rozglądaniu się za najlepszym doborem odpowiednich gatunków, przeczytałem mase tematów na tym forum, o obsadzie i nie tylko. Nie chcąc rozpoczynać nowych, powtarzających się wątków, starałem sie uważnie śledzić posty doświadczonych kolegów. Jednak chcąc niechcąc nasuwaja mi się pytania, na które nie znalazłem odpowiedzi, chodzi o ilość samców w danych heremach.

Ponieważ posiadam baniak 240l interesują mnie 2 gatunki i tego się trzymam. Zdradzę, że cały czas wybieram między msobo, hongi i demasoni.

Do rzeczy... jak duzo osób na forum tyle opinii :) Jedni piszą, 1+.. inni, że 2+..., jeszcze inni, że 3+... (kropeczkuje samice, bo nie o to się teraz rozchodzi). I teraz.. widziałem wypowiedzi, że skoro:

--> 2 samce jednego gatunku to silniejszy będzie ciągle ganiał drugiego, który może się nie wybarwić, i takie, które mówią, że w tym wypadku właśnie wybarwią się oba, bo będą rywalizować.

--> Jeśli 3 samce, to że jeden tez nie będzie wybarwiony.. dlaczego?.. no właśnie nie wiem.

--> Może po jednym samcu.. ok, wybarwią się, ale 2 gatunki po jednym samcu nie wchodzą w gre.

Zatem ile tych samców jednego gatunku, i dlaczego przy trzech jeden może się nie wybarwić. Ja rozumiem, że może się też rozchodzić o ilość kryjówek. Często padają propozycje, by przy dwóch gatunkach trzymać 1+4 i 2+7-8, czyli łącznie 3 samce w baniaku. Skoro 3 na 14-15 rybek, to dlaczego nie trzy gatunki po 1+4, 1+4, 1+4 ? :)

W czym tkwi cała tajemnica? Myślę, że jest tu wielu odwiedzających - początkujących, wyłącznie czytających forum, a którzy również się nad tym zastanawiają.


A tak na marginesie, które z wymienionych przeze mnie gatunków proponujecie wybrać (msobo, hongi i demasoni)?

Opublikowano

Ja w podobnym akwarium mam harem hongi 1+4 i haremczysko demasoni 5+6. Osobiscie polecam.

Idac dalej.

Jedni piszą, 1+.. inni, że 2+..., jeszcze inni, że 3+...

Dlaczego nie mam 2 samcow hongi? Otoz dlatego, ze w tak niewielkim zbiorniku zatlukly by siebie nawzajem :) Inaczej sprawa ma sie z demasoni* tu wielosamcowosc jest dobra rzecza. Nie widze sesnu trzymania demasoni w harremie 1+3, bo agresja wewnatrzgatunkowa tego gatunku jest tak duza, ze prawdopodobnie samiec wykonczyl by 3 samice. To samo przy 2 samcach. Przy wiekszej grupie demasoni, agresja rozlozona jest na decydowanie wiekszosc ilosc osobnikow. Zatem:

--> 2 samce jednego gatunku to silniejszy będzie ciągle ganiał drugiego, który może się nie wybarwić, i takie, które mówią, że w tym wypadku właśnie wybarwią się oba, bo będą rywalizować.

Przy dwoch samcach na 120 cm, bardzo to mozliwe, ze obejma dwa rozne rewiry, beda prezyc sie do siebie i wszytsko bedzie git. Inna opcja alfa zaibje konkurencje(moj tak zrobil).

--> Jeśli 3 samce, to że jeden tez nie będzie wybarwiony.. dlaczego?.. no właśnie nie wiem.

Jak jeden bedzie slabszy na 100% 2 pozostale beda sie pastwic wlasnie nad tym 3...

Skoro 3 na 14-15 rybek, to dlaczego nie trzy gatunki po 1+4, 1+4, 1+4 ? :)

Nikt tego nie zabrania :) Ja np wole miec wiecej ryb w jednym gatunku niz 3 haremy po 3 sztuki na krzyz. :)

Ja polecam dwa gatunki do 240l wlasnie dlatego, zeby nie robic kolorowej ciapy z akwarium.


*pozwoliłem sobie poprawić. kisor

Opublikowano

w 100% się zgadzam

dodam natomiast jeszcze że to rybki ustala sobie i hierarchię i to ile samców pozostanie,

my możemy mieć tylko pobożne życzenia, które niekiedy chcemy wprowadzić w życie i sami modelujemy obsadę - efekt

opłakany - moze wyjść z tego jakaś masakra i znów nie będziemy mieli na to wpływu.

Opublikowano

Na to, co koledzy i koleżanki doradzają odnośnie konkretnych rozkładów płci w gatunkach często wpływa wiele rzeczy: wielkość akwarium, potencjalna liczba rewirów do objęcia, agresja danego gatunku, agresja gatunku wobec agresji innych gatunków, kolorystyka samców i ich podobieństwo do innych, ubarwienie samic (jeśli np. są to afry czy elongatusy, których samice do najatrakcyjniejszych nie należą, intuicyjnie chyba polecamy 1+3, a nie 3+6 - bo 6 szarych samic...), czy nawet własne sympatie i antypatie do konkretnych ryb! :) Bo fan demasoni do akwarium 240 litrów nie zaproponuje raczej 2+4 demasoni i 2+4 redred, ale prędzej 1+3 redred i 3+6 demasoni :)


Liczba samców w gatunku pociąga za sobą możliwe konkretne zachowania ryb wobec siebie. I tak, w przypadku 1 samca, może on być łagodny jak baranek, nie czując konkurencji ze strony pobratymca, ale może też być diabłem wcielonym, który będzie nękał wszystkie samice i samce innych gatunków - taki rasowy "king of the tank". Co do wybarwienia, ponoć pojedynczy samiec nie wybarwi się tak ładnie, jak inny, który ma konkurencję w akwarium. Nie wiem - nie robiłem badań porównawczych, ale pewnie tak jest. Jednego samca często poleca się po prostu, gdy chce się trzymać kilka gatunków w stosunkowo niewielkim akwarium. Ciężko mi stwierdzić, czy agresja gatunku ma tu jakieś znaczenie.


2 samce... często się sprawdza, jeśli mogą podzielić akwarium na 2 części. Spotykają się co jakiś czas na środku tocząc mniej lub bardziej zajadłe boje i jest cacy, mamy 2 łądnie wybarwione ryby, bo obaj chcą być "viva najpiękniejsi " ;) Ale... szczerze przyznam, że u mnie zawsze taka sielanka prędzej czy później się kończyła. Zostawał 1, który chciał jednak władać całym akwarium, a drugi był non stop ganiany i niewybarwiony. Ale jeśli samce sa podobnej wielkości, są od dawna (początku) razem w akwarium, to szansa na zgodne życie jest duża, tak z 1,5 roku :)


3 samce. 2 fajnych i chłopiec do bicia? Chyba najczęściej tak, ale u mnie rdzawe, przez dobre 2 lata, były wszystkie 3 pięknie wybarwione w 240 litrach i każdy wycierał samice regularnie. Po 2 latach, najmniejszy dostał bęcki, musiał zmienić lokum (żal mi go było, chociaż jego obecność gwarantowała ładne ubarwienie pozostałych 2 samców). Zostały 2 samce, żyły zgodnie, ale również do czasu, później został już tylko 1 ładny i 1 ukryty brzydal. Tu też sprawdza się zasada, że im większe akwarium, tym większa szansa, na utrzymanie kilku samców z gatunku ładnie wybarwionych. Tu musieliby się wypowiedzieć posiadacze naprawdę wielkich akwariów, z długo trzymanymi stałymi obsadami, czy np. w akwarium 1000 litrowym i np. 4+8, jeden z samców i tak będzie dążył do dominacji w całym zbiorniku, czy "do śmierci" mogą żyć zgodnie na 3 terytoriach i 1 popychadło. Też jest tak, że im większa przestrzeń w zbiorniku, tym większe aspiracje ryb i chęć władania dużym terenem, widzę to u siebie w 375.


Reasumując - to ile samców, często ustalają same ryby, ale i przypadek, bo nie wiadomo co się trafi wśród młodych rybek. Odnośnie dokładnego ustalenia, często jest tak: akwarium 240, chce 3 gatunki, no dobra, to tego 1+3 bo duży i dwóch by się nie udało utrzymać w zgodzie, tego 2+4, bo mi się podobają, są małe i dwukolorowe i nie zrobią sobie krzywdy, a tego to też 1+3, bo samce i samice podobne, więc żeby nie było monotonnie. :)


Niedawno jeszcze były OK 3 gatunki w 240l. właśnie w układach 1+.... Ale, większość osób przeszła przez to i widzi, że układ z 2, 3 samcami i wieloma samicami jest ciekawszy. Jest więcej interakcji wewnątrzgatunkowych, a widok 6-8 jednakowych np. żółtych samic robi wrażenie, a gdy są tylko 3 i są jednym z 6 kolorów w akwarium - giną w oczach, tzn. nie widać ich. gdy masz 1+3 wszystkiego, to masz po prostu kolorowe akwarium z kolorowymi rybkami - tak takie akwarium jest postrzegane. Ale jak już masz 2 gatunki i "tylko" 3 kolory, to już widać w nim ryby, można je jakoś odróżnić, widać, że te to są rybki A, a te to są B. Stąd tendencja teraz, by na przekór amerykańskiej modzie, by do 240 litrów dać 15 gatunków po 1 samcu lub 1+1, dawać jedynie 2 lub nawet 1 gatunek, ale liczniejszy.


Pytasz, które gatunki wybrać - wybierz 2, wszystko jedno w jakiej konfiguracji :)


O matko, ale się rozpisałem...

Opublikowano

lubie takie odpowiedzi :))


czyli generalnie nie ma złotego srodka, wszystko trzeba pozostawić naturze, silniejsi znajdą dla siebie miejsce i dokona się naturalna selekcja. ;]

Opublikowano
Na to, co koledzy i koleżanki doradzają odnośnie konkretnych rozkładów płci w gatunkach często wpływa wiele rzeczy: wielkość akwarium, potencjalna liczba rewirów do objęcia, agresja danego gatunku, agresja gatunku wobec agresji innych gatunków, kolorystyka samców i ich podobieństwo do innych, ubarwienie samic (jeśli np. są to afry czy elongatusy, których samice do najatrakcyjniejszych nie należą, intuicyjnie chyba polecamy 1+3, a nie 3+6 - bo 6 szarych samic...), czy nawet własne sympatie i antypatie do konkretnych ryb! :) Bo fan demasoni do akwarium 240 litrów nie zaproponuje raczej 2+4 demasoni i 2+4 redred, ale prędzej 1+3 redred i 3+6 demasoni :)


Ja bym wolał 6 szarych samic a nawet 8 aby te 3 samce elongów były samcami w pełnym tego słowa znaczeniu ... gdyby tylko one tak chciały ;).



Liczba samców w gatunku pociąga za sobą możliwe konkretne zachowania ryb wobec siebie. I tak, w przypadku 1 samca, może on być łagodny jak baranek, nie czując konkurencji ze strony pobratymca, ale może też być diabłem wcielonym, który będzie nękał wszystkie samice i samce innych gatunków - taki rasowy "king of the tank". Co do wybarwienia, ponoć pojedynczy samiec nie wybarwi się tak ładnie, jak inny, który ma konkurencję w akwarium. Nie wiem - nie robiłem badań porównawczych, ale pewnie tak jest. Jednego samca często poleca się po prostu, gdy chce się trzymać kilka gatunków w stosunkowo niewielkim akwarium. Ciężko mi stwierdzić, czy agresja gatunku ma tu jakieś znaczenie.



Niestety nie tylko niewielkim jest za mało miejsca dla dwóch panów ale i w tych 150x50 też 2 ruchy ogonem i samiec jakiegokolwiek gatunku pokonuje długość zbiornika. Jeden samiec najczęściej sam decyduje że jest jeden a redukcja samic i dołożenie następnego gatunku to zazwyczaj konsekwencja decyzji tegoż samca ;). Bez wątpienia 2-gi samiec to piękniejsze ubarwienie ... u niektórych gatunków jest to jednak wyraźne ( saulosi, afry, elongi ) u niektórych tylko zauważalne ( yellow, saulosi, maingano ). Wielkość zbiornika odgrywa rolę przy wielosamcowości ... w 112-tce masz mniejsze szanse na wiele samców niż w 900-ce ale nigdzie nie masz pewności.



2 samce... często się sprawdza, jeśli mogą podzielić akwarium na 2 części. Spotykają się co jakiś czas na środku tocząc mniej lub bardziej zajadłe boje i jest cacy, mamy 2 ładnie wybarwione ryby, bo obaj chcą być "viva najpiękniejsi " ;) Ale... szczerze przyznam, że u mnie zawsze taka sielanka prędzej czy później się kończyła. Zostawał 1, który chciał jednak władać całym akwarium, a drugi był non stop ganiany i niewybarwiony. Ale jeśli samce są podobnej wielkości, są od dawna (początku) razem w akwarium, to szansa na zgodne życie jest duża, tak z 1,5 roku :)



Mam już 4 lata 2 samce saulosi razem ... tata i syn ... był jeszcze jeden ale zgodnie dały mu eksmisje skracając go o ogon ;). Po około 2 latach w miarę zgodnego pożycia ( tata lał oba ;) ). Od jakiegoś roku mam pocieszną sytuację, samce nie podzieliły się rewirem po pół akwarium tylko ... dniem prawie na pół ;). Tata dominuje w zbiorniku gdy nie świeci się sztuczne światło a syn gdy tylko te wystartuje. Gdy włącznik światła odpali rury w ciągu 10-15 sekund tata dominant robi się niebieski i ucieka od syna, a syn odgrywa się za upodlenie którego doznał wcześniej i odwrotnie gdy tylko zgasną to tatuś pokazuje synowi że to mu należy się przywództwo ;). Nie umiem wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. Fakt, że i tak mam jedną wybarwioną rybę ;). Pokazywałem te zjawisko wszystkim znajomym bo wystarczy zgasić i zapalić światło aby zobaczyć ten ewenement, prezentowałem to również 2 kolegom z Klubu. Nie sposób się pomylić tata ma jedną a syn 2 atrapy. Myślę że tata odważny ale lekko ślepy i stąd te zjawisko ;) jak mu odpalą światło to dopiero widzi z kim tańczy :mrgreen: a syn napakowany ale tchórz jak ojciec pokaże zęby to od razu mięknie ale skoro ucieka to trza go poganiać ;)



3 samce. 2 fajnych i chłopiec do bicia? Chyba najczęściej tak, ale u mnie rdzawe, przez dobre 2 lata, były wszystkie 3 pięknie wybarwione w 240 litrach i każdy wycierał samice regularnie. Po 2 latach, najmniejszy dostał bęcki, musiał zmienić lokum (żal mi go było, chociaż jego obecność gwarantowała ładne ubarwienie pozostałych 2 samców). Zostały 2 samce, żyły zgodnie, ale również do czasu, później został już tylko 1 ładny i 1 ukryty brzydal. Tu też sprawdza się zasada, że im większe akwarium, tym większa szansa, na utrzymanie kilku samców z gatunku ładnie wybarwionych. Tu musieliby się wypowiedzieć posiadacze naprawdę wielkich akwariów, z długo trzymanymi stałymi obsadami, czy np. w akwarium 1000 litrowym i np. 4+8, jeden z samców i tak będzie dążył do dominacji w całym zbiorniku, czy "do śmierci" mogą żyć zgodnie na 3 terytoriach i 1 popychadło. Też jest tak, że im większa przestrzeń w zbiorniku, tym większe aspiracje ryb i chęć władania dużym terenem, widzę to u siebie w 375.



Najczęściej jest właśnie tak jak pisze Marek, dlatego zawsze po jakimś czasie kończy się u mnie 1 + 3-4 bo albo samce są eksterminowane albo wiszą jak bojki pod powierzchnią ... w dużych akwariach, też bywa rożnie. W 900-tce mojego kolegi saulosi dokończył to czego nie mógł dokończyć w 112 i został sam ;).



Niedawno jeszcze były OK 3 gatunki w 240l. właśnie w układach 1+.... Ale, większość osób przeszła przez to i widzi, że układ z 2, 3 samcami i wieloma samicami jest ciekawszy. Jest więcej interakcji wewnątrzgatunkowych, a widok 6-8 jednakowych np. żółtych samic robi wrażenie, a gdy są tylko 3 i są jednym z 6 kolorów w akwarium - giną w oczach, tzn. nie widać ich. gdy masz 1+3 wszystkiego, to masz po prostu kolorowe akwarium z kolorowymi rybkami - tak takie akwarium jest postrzegane. Ale jak już masz 2 gatunki i "tylko" 3 kolory, to już widać w nim ryby, można je jakoś odróżnić, widać, że te to są rybki A, a te to są B. Stąd tendencja teraz, by na przekór amerykańskiej modzie, by do 240 litrów dać 15 gatunków po 1 samcu lub 1+1, dawać jedynie 2 lub nawet 1 gatunek, ale liczniejszy.



... i jest dobrze póki nie stanie się po jednym samcu w każdym z tych 2 gatunków ;) ... samice bywają ładne ale to jednak samce dają to coś ;). Próbować warto ale gdy się nie uda to warto jednak dołożyć ten 3 gatunek ... IMHO of kors ;)

Opublikowano
u niektórych gatunków jest to jednak wyraźne ( saulosi, afry, elongi ) u niektórych tylko zauważalne ( yellow, saulosi, maingano

gubicie się w zeznaniach towarzyszu ;)


ale zgadzam sie z zdaniem przedmówcy ;)

z wyjatkiem czy saulosi bardziej czy tylko zauważalnie ;)

Opublikowano

he he nazwy mi się pogibały :mrgreen:


Bez wątpienia 2-gi samiec to piękniejsze ubarwienie ... u niektórych gatunków jest to jednak wyraźne ( saulosi, afry, elongi ) u niektórych tylko zauważalne ( yellow, socolofi, maingano )


Tak to miało wyglądać ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.