Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ad jeden:

układ nie jest taki sam jak proponowany przez Ciebie, jest faktycznie bez bypassu i filtry są szeregowo, jednak martwi mnie że pompa nie daje sobie rady w żadnym takim układzie, bo zwyczajnie brakuje jej ciśnienia na wejściu...

a bypass będzie imho powodował że po dwóch dniach przepływ przez biologi będzie dążył do zera, co jedynie spowoduje potrzebę codziennej regulacji zaworu przed bypassem - imho koszmar jakiś :wink:

jedynym rozwiązaniem byłby bezpośredni nacisk całego akwa (całej wody) na pompę poprzez dziurę w dnie (w zamkniętym układzie nie ma stresów) i rurę z dna do pompy - i wiem że ciśnienie przez U-rurkę nad krawędzią zbiornika jest takie same jak przez dno, jednak tylko po poprawnym odpowietrzeniu U-rurki - a tutaj tkwi imho problem słabego ciśnienia na pompie...


ad dwa:

tzn moje układy będą połączone szeregowo, na zasadzie pompa w akwa ---> wąż do pokrywy ---> filtr 50mikron sznurk. ---> drugi taki sam ---> powrót do akwa

i takie systemy dwa niezależne z każdej strony akwa - przy czym żaden element techniki nie będzie widoczny w akwarium

w gruncie rzeczy uznałem, że nie jestem w stanie ukryć gąbki atman nr 5 i jest ogromna+niebieska (niedopuszczalnie)

a tak będę miał biologo-mechaniki i puste akwa (prawdopodobnie obie pompy pójdą za moduły BTN - tylko nie mogę się zdecydować które bo ciężko to kupić przez internet nie macając - osobiście mam z tym największy problem)

równolegle nie podłączę bo jest więcej głowy zawracania i kombinowania - dodatkowo imho trójnik okropnie redukuje przepływ... jednak uczulam - moja filtracja będzie nad akwa - pompa podnosi wodę z akwa, gdzie ma jej dużo na wyskość ledwie 40cm - po czym opór dadzą jedynie dwa wkłady na każdej z pomp - reszta to już grawitacja spowrotem :wink:

Opublikowano
jednak uczulam - moja filtracja będzie nad akwa - pompa podnosi wodę z akwa, gdzie ma jej dużo na wyskość ledwie 40cm - po czym opór dadzą jedynie dwa wkłady na każdej z pomp - reszta to już grawitacja spowrotem

Jeżeli odpływ będzie pod lustrem wody to dalej są naczynia połoączone i nie ma już znaczenia na jaką wysokość :mrgreen: .

Makok! Równoległe podłączenie korpusów będzie dużo bardziej efektowne, zapewniam. Jeżeli zastosujesz trójnik i orurowanie na wejściu 1 cal to nie będzie problemów.

Jak narazie g.pajak ma układ dobrze przemyślany tylko martwi mnie ten układ z biologami. Mam nadzieję że tetry będą biologami i nie zamienisz je na korpusy bio. Ten by-pass nie daje mi spokoju, tak jak makok pisał - może być problem.

Jestem zdania że w takim zbiorniku biologi to nie problem. Problem to mechaniki i cyrkulacja wody. Ot, takie moje zdanie.

Opublikowano

Karold:

miałeś pewnie na myśli efektywny, bo efektowne to być nie musi :P

tylko rozszerz tą wypowiedź, jestem ciekaw dlaczego - podyskutujemy :wink:


calowe rury odpadają... to są pompy akwarystyczne (Aquabee UP) i będą na odpowiednich wężach... same narurowe mam 1/2cala - jako że pompy są w akwa, to nie potrzebuję większej średnicy na dojściu do korpusów... a większe średnice za pompą powodują spadek prędkości przepływu :)


z tym naczyniem połączonym masz rację... tylko chciałem zobrazować gdzie będą te filtry :wink:


oczywiście że Pająk ma to przemyślane dobrze... imho z wyłączeniem bypassu... bo bez testow nie dowiemy się jak w praktyce to zadziała - ale "ktos musi być pierwszy" :mrgreen:

Opublikowano

U mnie rolę biologów i tak będą spełniać 2 x Tetra ex1200

równolegle nie podłączę bo jest więcej głowy zawracania i kombinowania
czy ja wiem czy dwa trójniki więcej to takie wielkie kombinowanie :shock: :shock:


Drogi makoku, zaczynam mieć wątpliwości czy przeczytałeś ten wątek od początku, a przynajmniej czy ze zrozumieniem :!: czy naprawdę ani trochę nie przemawiają do Ciebie moje "bleblania" teoretyczne co do różnicy pomiędzy połączeniem szeregowym i równoległym?


tylko rozszerz tą wypowiedź, jestem ciekaw dlaczego - podyskutujemy


Ja pozwolę sobie w imieniu Karola: już to udowadniałem dlaczego, przeczytaj cały wątek :wink:



a większe średnice za pompą powodują spadek prędkości przepływu

a mniejsze średnice i co za tym idzie większa prędkość w rurociągu powodują większy opór dla pompy, na którego wyeliminowaniu tak nam zależy. :D Lepiej z punktu widzenia oporów zastosować odpowiednią zwężkę na wylocie z rury do akwa jeżeli zależy nam na prędkośći...


podyskutujemy
ja bym tu z wujkiem Newtonem i z prawami fizyki raczej nie dyskutował :lol::wink::wink:


Jeszcze na koniec, co do strat na trójniku, to muszę tylko odkopać "tabele strat miejscowych" i powiem ci ile to miej więcej będzie straty, zapewniam Cię że pomijalnie mało :!: :)

Opublikowano

ok, po gruntownej analizie argumentacji... równolegle ma sens

jednak dlaczego wtedy nie zrobisz też biologów równolegle?


poza tym nie neguję Twoich teorii absolutnie...

chodzi mi o to że na bardzo podobnym układzie (Misyo) tylko z jednym mechanikiem przed pompą i też 3-ma biologami ale bez bypassu jest problem z utrzymaniem przepływu w jakimś wyznaczonym przedziale (węższym niż zero-max)

wygląda to tak, że jak jest nowy mechanik 50mikronów i nowy jeden z biologów to jako tako leci woda z powrotu do akwa... oceniając "na oko", ale tak po tygodniu leci jej tak z 10x mniej, a to już jest ogromna różnica...

nie wiem czy bypass zadziała, ale mam wrażenie, że będziesz tam musiał codziennie trochę przykręcić, żeby było stabilnie (patrząc na to co się dzieje z przepływem u Misya) i to mnie martwi, bo codzienna regulacja to imho największy minus


ja wybrałem filtry na 1/2cala bo nie chcę budować na rurach pcv... szkoda mi kasy, nie chcę mi się przycinać, montować tego "na sztywno" - u mnie chciałem średnice dopasować do pompy, żeby wszystko było na miękkich wężach

ale nie porównujmy tych dwóch układów... choć nad równoległym się zastanowię :wink:

Opublikowano
jednak dlaczego wtedy nie zrobisz też biologów równolegle?

Powód jest prozaiczny: łatwiej i jest je połączyć w szereg. :lol: W zaproponowanym przeze mnie układzie przez biologi leci już oczyszczona mechanicznie woda, także ich zwrost oporu w odniesieniu do czasu będzie bardzo powolny :!: Dodatkowo ustawiamy to tak, że i tak większość wody idzie by-passem, także wpływ oporu na biologach jest stosunkowo mały na cały układ. :) Ale teoretycznie oczywiście masz rację, lepsze było by połączenie równoległe :!: Tylko że w tym przypadku bilans zysków i strat wychodzi na praktycznie zero, także trza połączyć tak jak łatwiej :twisted::D


i też 3-ma biologami ale bez bypassu jest problem z utrzymaniem przepływu w jakimś wyznaczonym przedziale

I tu jest właśnie pies pogrzebany :!: :!: Prawie robi wielką różnicę :!: :wink:

Nie widzę powodu aby przy układzie z by-passem biologi w zauważalnym stopniu zapychały się, przecież tak jak już przed chwilą mówiłem: "leci przez nie woda już bez zanieczyszczeń mechanicznych" - więc nie ma się czym zapychać. :wink:


ja wybrałem filtry na 1/2cala bo nie chcę budować na rurach pcv... szkoda mi kasy, nie chcę mi się przycinać, montować tego "na sztywno" - u mnie chciałem średnice dopasować do pompy, żeby wszystko było na miękkich wężach

a to już jest inna inszość, nie można w takim wypadku porównywać tych dwóch układów :lol:

choć nad równoległym się zastanowię :wink:

myślę, że warto :wink:


Dzięki, że włączyłeś się w dyskusję, bo z takich dyskusji i sporów wychodzi często dużo ciekawych pomysłów :D:wink:

Opublikowano
łatwiej i jest je połączyć w szereg

o czym pisałem wcześniej :P:lol:


I tu jest właśnie pies pogrzebany :!: :!: Prawie robi wielką różnicę :!: :wink:

Nie widzę powodu aby przy układzie z by-passem biologi w zauważalnym stopniu zapychały się, przecież tak jak już przed chwilą mówiłem: "leci przez nie woda już bez zanieczyszczeń mechanicznych" - więc nie ma się czym zapychać. :wink:


no właśnie u Misya się zapychają - u Ciebie będą oczywiście mniej, bo masz w planie jeden mechanik więcej no i bypass, ale będą z pewnością

obawiam się niestabilności :) testuj i informuj! :wink:


a to już jest inna inszość, nie można w takim wypadku porównywać tych dwóch układów :lol:

wytłuszczyłeś z mojej wypowiedzi "szkoda kasy" :lol:

ano szkoda mi na rurki, bo do zamaskowania pomp kupuję łącznie 3 moduły BTN i to poważnie naciąga budżet projektu :mrgreen:


Dzięki, że włączyłeś się w dyskusję, bo z takich dyskusji i sporów wychodzi często dużo ciekawych pomysłów :D:wink:

chętnie się włączam, ale musiałem przyjechać do domu z wygnania :lol:

Opublikowano
g.pajak napisał(a):

łatwiej i jest je połączyć w szereg


o czym pisałem wcześniej :P:lol:


ale tylko w wypadku gdy masz bypass możemy "wybrać tą łatwość" :wink::D

testuj i informuj! :wink:

No niestety, ja już mam jako biologi dwie Tetry tak jak już pisałem. Także z narurówek zrobię tylko oczyszczanie mechaniczne, równoległe oczywiście :D Możę do tego potem dołożę jeszcze dwa dodatkowe mechaniki, także powstanie równoległe połączenie czterech filtrów :!: O tym na pewno nie omieszkam poinformować jak działa. 8) Filterki właśnie przyszły dwa dni temu wraz z Grundfosem. Wybrałem wersję pomy 25-60 a nie 25-40 jak wszyscy. Właśnie po to aby mieć zapas wydajności. Te kilka watów w zużyciu jakoś przeżyję :wink:

Opublikowano
Jeszcze na koniec, co do strat na trójniku, to muszę tylko odkopać "tabele strat miejscowych"


...zgodnie z obietnicą :twisted:

Wiem, że może dla niektórych to za skomplikowane i przerost formy nad treścią, ale w końcu jesteśmy w dziale TECHNIKA :idea::D

Dla zainteresowanych oczywiście służę tłumaczeniami i opisem 8)

straty.doc

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.