Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Więc sie nie da :) Proszę o opinie co do wewnętrznego Fluvala, bo JBL 500 kupie jak go tak polecacie. Ale skoro ten JBl jest taki duży to chyba mogłabym wewnętrzny kupić o przepływie 700l/h?

Opublikowano
Więc sie nie da :) Proszę o opinie co do wewnętrznego Fluvala, bo JBL 500 kupie jak go tak polecacie. Ale skoro ten JBl jest taki duży to chyba mogłabym wewnętrzny kupić o przepływie 700l/h?

CP 500 jest duzy , cichy , ale przepływ ma mizerny - jednak jak na biloga to aż , aż :) Prawde mówiąc to spadne pewnie w granicę 500-700l/h . Kubełek znakomiecie bedzie sie nadawal do późniejszej 240-ki :P czy nawet 375/450L.

Polecam jednak 1000l/h jako mechanika - bedziesz miala czysciej , wiekszy ruch tafli ( lepsze natlenianie i brak filmu bakteryjnego) .

Opublikowano

dobra dobra - każdy tak mówi..

ja 1,5 tyg temu zalałem 425l i już drapię się w głowę czemu nie 500 ?! a żona - kategoryczne NIE dla 200 cm długości wcześniej - teraz mówi - no przecież ja nie ingerowałam w akwarium ?! heheh... zrozum tu kobiety..


ps. a jak pomyślę że jeszcze po jakimś metrze z każdej strony mam wolne na ścianie....ehh...

Opublikowano

Nie dla reklamy - producent podaje to jako nominalny przepływ bez wkladow przy okreslonej roznicy poziomow i okreslonej długości wężów . Potem jasna rzecz jest , że przepływ spadnie jak będzie musial iles tam cm wyżej pompowa wodę , po drodze będzie miał jakieś wkłady , które z czasem się bedą brudzic . Czysta fizyka ( opory przepływu ).

Opublikowano

Skoro masz miejsce to zwiększasz litraż ja go nie mam wiec nie będzie większego akwarium. Dzwoniłam przed chwilką do składu budowlanego, będą mieć wapien chorwacki za 2,50zl/kg i pytałam sie o piasek budowlany to 16gr za kg i pytał sie czemu nie chce sama ukopać sobie piasku, tylko chce kupić na kg;D

Opublikowano

Jeżeli nie możesz mieć większego to nic, dla saulosi jest to prawidłowej wielkości zbiornik. Co do ustawienia akwarium, to ustaw jak najdalej okna czym bliżej okna to większe oświetlenie słońcem, więcej glonów na szybach ale co gorsze skoki temperatury przez grzanie słoneczka, więc Neno raczej się nie zgodzę że miejsce przy oknie to dobre miejsce jak każde inne.

Opublikowano
więc Neno raczej się nie zgodzę że miejsce przy oknie to dobre miejsce jak każde inne.

U mnie wychodzi , ze najlepsze bo mam okazje zbijac sobie noca temp w akwa . Otwieram okno i zimne powietrze ( 16-12*C ) dmucha na tafle wody ( podniesiona pokrywa ) i schładza mi wode z 29*C do 26*C . Poza tym w dzień lepiej się ogląda takie akwa niż takie na przeciwko którego masz okno . Tylko jak pisałem - trzeba miec rolety i zasłaniac je bo inaczej inwazja glonów pewna.

Co do ustawienia na przeciw okna - mamy tak w biurze ok 8-9 metrow od okna i temp 29*C utrzymuje sie mimo otwartego okna w nocy i podniesionej pokrywy . A akwa dobrze oglada sie tylko po zmroku (okno odbija się w baniku ).

Opublikowano

jemioluszka - ja nie namawiam do zwiekszania litrażu na siłę ! skąd! powtarzam tylko, iż rzeczywiście jest tak jak wszyscy mówią - akwarium pod wpływem wody kurczy się...póki stało puste - o raju - wielkie!

jak urządzone i zalane to od razu zrobiło się mniejsze...a skurczy się jeszcze jak ryby dojdą:(

rozumiem, że każdy ma swoje ograniczenia - więc nie namawiam i nie przekonuje więcej


co do wapienia chorwackiego - podobna cena u nas w 3 city - walcz o upust! zawsze to pare pln w kieszeni (na ceramikę do filtra lub ..piwo?)


a piach można i nakopać..uwierz mi - ja ze swojego budowlanego też byłem średnio na początku zadowolony (aaa bo nie taki biały) ale jak zapaliłem świetlówki - od razu inaczej wygląda.. do tego jasny wapień i naprawdę byłaby żarówa gdybym miał białe podłoże..


powodzenia ponownie

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.