Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam mam zapytanie odnosnie "trzymana razem" jak w temacie p.saulosi z L. caeruleus

Co myslicie o takim polaczeniu? czy to ma rece i nogi czy raczej szukac czegos innego

Pytam poniewaz mysle nad zmiana zbiornika na troche wiekszy ok 450l ale nie wiem jeszcze czy standardowy rozmiar czy obetne z wysokosci a przez to wydluze o pare cm :)

Tu nastepne pytanie czy jezeli skusilbym sie na zbiornik 180x50x50 lub zostalbym przy sandardzie czy do tych rybek(oczywiscie jesli mozna je laczyc) moglbym dorzucic p.acei ?

Z niecierpliwoscia czekam na fachowe rady

Opublikowano

Bardzo dobre polaczenie, saulosi i yellow pasuja do siebie zarowno dieta jak i temperamentem ( co by nie mowic), do tego te fenomenalne (dla mnie) 180cm pozwale spokojnie umiescic harem Acei, ktore nadadza zbiornikowi koloru, poprzez majestatycznei poruszajace sie w glebi olbrzymy pozdrawiam.

Opublikowano

A ja muszę się nie zgodzić z tym, że saulosi pasuje do caeruleusa pod względem diety, przecierz caeruleus żywi się bezkręgowcami- skorupiaki (dietka bardziej mięsna), saulosi jest bardziej roślinożercą, ja osobiście nie mieszał bym tych gatunków, oczywiście jeśli bardzo się chce to można dostosować dietę, ale jak ma to być fachowo dobrana dieta, a tak sądzę skoro się o to pytasz, to z 1 gatunku zrezygnuj i trzymaj się ściśle preferencji pokarmowych gatunków.

Do połączenia saulosi i acei nie mam żadnych przeciw wskazań, no i ten zbiorniczek byłby świetny dla stadka acei, do tego jakiś korzeń i miodzio :D:wink:

Opublikowano
saulosi jest bardziej roślinożercą


Powiedzialbym, ze jest wszytskozerca - na lekkich pokarmach zwierzecych mozna go spokojnie hodowac z yellow, nie widze powodu/przeszkody dla ktorej oba pysie nie moga zyc w jednym akwa..


Jego dieta w akwarium nie powinna zatem ograniczać się do typowo roślinnej. Należy im podawać skorupiaki i larwy owadów a także pokarmy suche oparte na białku zwierzęcym. Idealna będzie mrożona artemia i rozwielitka, ale także larwy wodzienia czy nawet mięczaki o przeznaczeniu kulinarnym (byle "w sosie własnym", bez przypraw i dodatków).


AAmeeeeeeen.

Opublikowano

sugerujesz się 1 artykułem, który jest odmienny od innych, z którym niewiele osób jest skłonnych się zgodzić, bez urazy dla autora ofc. Co do artykułów to jest jeszcze 1 artykuł, który wprowadza w błąd czytających, może pora coś z tym zrobić?


Dominującymi pokarmami powinny być pokarmy roślinne, płatki owsiane, sałata, szpinak, kasza manna, kasza kukurydziana, glony oraz sztuczne mieszanki z wysoką zawartością spiruliny. Dodatkowo można im podawać „lekkie” pokarmy zwierzęce, żywą dafnie, wodzenia, solowca oraz mrożone solowiec, kryll, mysis, mięso krewetek, czy mięso małży. Mrożonki typu Malawi -Mix czy Tanganika –Mix częstokroć zawierają znaczną ilość ochotki i w żadnym wypadku nie można sugerując się nazwą podawać tego pokarmu jako podstawowego choć nie wykluczam go jako pokarm dodatkowy. Nie powinno się natomiast karmić tych ryb pokarmami typu serca wołowe, ochotka, pierś kurczaka czy wątroba. Osobiście nie polecam też przesadzać z czarną larwą komara. Pokarm żywy powinien pochodzić z pewnego, źródła najlepiej własnej hodowli, nie polecam podawania pokarmów żywych kupowanych w sklepach akwarystycznych. Pokarm pochodzi z niepewnego źródła i jest potencjalnym nosicielem toksyn i chorób. Najważniejsza zasadą jest to aby ryby zjadały maksymalnie urozmaicony pokarm z przewagą pokarmów roślinnych. W takim przypadku nawet podawanie niezbyt często i w niewielkich ilościach pokarmów z listy zakazanych nie zaszkodzi naszym podopiecznym. Pomimo tego, że pseudotropheus saulosi uznawany jest za pyszczaka mniej roślinożernego, moje osobiste doświadczenia wskazują, że jest to rybka preferująca wyraźnie pokarm roślinny Rybki znakomicie hodowały się na pokarmie ze znaczną przewagą pokarmów roślinnych. Poza tym z uwielbieniem zajadają się sałatą czy glonami. Nie kwestionując badań naukowych, na podstawie doświadczeń z hodowli tej ryby nie widzę jakichkolwiek zastrzeżeń do hodowli tej rybki na diecie typowo wegetariańskiej.
[/quote:1hkvmvmi]

Dla mnie ten i jeszcze kilka artykułów jest wiarygodny, więc... Amen :wink:

Opublikowano

z 4letniego doświadczenia z saulosi, również stwierdzam ze saulosi to bardziej roślinożerca, przy większej ilości karmień "mięskiem" zawsze u swoich ryb obserwowałem zaburzenia żołądkowe, przy roślinnym pokarmie nigdy nie występowały mi takie problemy, w połączeniu z yelowkami pomimo że oba gatunki będą funkcjonować razem, nigdy nie dopasujemy im idealnie diety.

Opublikowano

Alleluja bracia !

Nie przesadzajmy prosze ;]

Saulosi moze byc bez problemu trzymany z Yellow, co by nie mowic - to mimo wszytsko wszytskozerna ryba, ktora oczywiscie mimo swoich pro roslinnych upodoban , z checia kusi sie na cos bardziej miesnego..

Nie mowie, zeby walic do wody kryl i wodzien, jedynie odpowiednio zbilansowac diete pokarmiami Dainichi czy OSI, prosze nie mowiecie mi tu, ze to zle polaczenia, lub niebezpieczne dla ryb..

badzmy torszke bardziej liberalni, bo czasami wydaje mi sie, ze popadamy ze skrajnosci w skarajnosc.. Saulosi to nei Demasoni, czy trewcie - dadza rade nawet z dieta uderzajaca w klimaty yellow.

Opublikowano

Sabotage nikt nie przesadza i nie popada w skrajności :D Ale, jeśli ma to być fachowo to mówimy, że oba gatunki mają różną dietę, a trudno mówić by saulosi był wszystkożercą, co wtedy? Wszystkie gatunki o takich samych preferencjach pokarmowych to wszystkożercy, a przecież jest ich sporo, ryby zjedzą wszystko co im wrzucisz do wody co nie znaczy, że to dla nich jest dobre, demasoni, hongi, trewy czy inni roślinożercy też zjedzą mięsne pokarmy, różnica jest w tym, że mają inne przewody pokarmowe, przystosowane do odpowiedniej diety co może źle wpływać na zdrowie ryby, rozmnażanie itp.

Można zbilansować dietę, ale tak czy siak zawsze jest jeden z gatunków bardziej poszkodowany...

Opublikowano

M_sobo, imo Saulosi ,jak i jego uklad pokarmowy jest przystosowany do pokarmu roslino-miesnego, nie mowie tu o pokarmie bialkowym - takim jak serca wolowe, ale krill, czy artemia sa jaknajbardziej OK. NA tych pokarmach mozna tez hodowac(uprawiac chow) Yellow.. NA pewno nie zgodze sie, ze Saulosi jest typowym roslinopochalniaczem.. Swadcza o tym hocby jego zapedy do mlodziezy, swidrow itp..

Po drugie w tym samym artiklu cytowanym przez Ciebie:

Dominującymi pokarmami powinny być pokarmy roślinne, płatki owsiane, sałata, szpinak, kasza manna, kasza kukurydziana, glony oraz sztuczne mieszanki z wysoką zawartością spiruliny. Dodatkowo można im podawać „lekkie” pokarmy zwierzęce, żywą dafnie, wodzenia, solowca oraz mrożone solowiec, kryll, mysis, mięso krewetek, czy mięso małży.

W tym tez artiklu Hari pisze dalej:

Nie kwestionując badań naukowych, na podstawie doświadczeń z hodowli tej ryby nie widzę jakichkolwiek zastrzeżeń do hodowli tej rybki na diecie typowo wegetariańskiej.

Co tylko potwierdzmoja teorie saulosi-wszytskozercy (mam tu na mysli lekkie miecho/glonska)

Saulosi mozna prowadzic na diecie wegetarianskiej, nie mniej jednak zbilansowanie diety mieszanej nie jest wcale takie trudne jak mowicie..

Idac dalej, opierajac sie na artiklu Hariego, on sam pisze:

Przykładowo rybka nie ma raczej problemu we współżyciu z pyszczakami labidochromis caeruleus i iodotropheus sprengerae
Opublikowano

Tak, masz częściowo rację, ja nie mówię, że nie wolno podawać saulosi artemii, cyklopa czy innych żyjątek, chodzi mi tylko o to, że podstawowym pokarmem jest pokarm roślinny, a dodatkami to jego diety skorupiaki, natomiast caeruleus żywi się głównie owymi pokarmami mięsnymi, więc 1 gatunek będzie poszkodowany - yaro przedstawił do dość jasno. Mając oba te gatunki będziesz zmuszony podawać więcej mięska, co źle wpłynie na saulosi, bo w odwrotnej kolejności jest chyba jeszcze gorzej.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.