Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie od 5 lat mam akwarium 200l towarzyskie z roślinami na ziemi ogrodowej i teraz postanowiłem zmienić na akwarium z pyszczakami .Chciałbym Was prosić o opinie odnośnie filtracji .Posiadam dwa filtry kubełkowe Ikola max 600 oraz przed oboma filtrami są prefiltry hw 602a.W kubłach z tego co pamiętam mam oryginalna gąbkę,ceramikę keramzyt i zeolit a w prefiltrach są po 3 gąbki różnej gradacji i wata aquaela.Czy Waszym zdaniem takie wkłady mogą być czy ewentualnie coś wymienić oczywiście stopniowo.Chce wystartować akwarium na wodzie i filtracji z dotychczasowego akwarium ale jeśli Waszym zdaniemm by coś trzeba zmienić to to chętnie posłucham dobrych rad.

Opublikowano

Witaj. Jeżeli do tej pory z biologią było wszystko ok, parametry wody miałeś stabilne, to nie ma potrzeby ingerencji w tą filtrację. 

Pozostaje kwestia wymuszenia prawidłowej cyrkulacji wody. Jeżeli ustawieniami wylotów z tych dwóch filtrów nie dałoby rady tego osiągnąć, to najwyżej rozważysz dodanie jakiegoś słabszego falownika. Ale przy zbiorniku długości rzędu 100 cm, z reguły nie ma takiej potrzeby. Choć zależy to od kilku czynników, m.in. aranżacji, stopnia zagruzowania itd. 

Z ewentualnych dodatkowych rad, to zalecałbym odpuścić sobie wlewanie starej wody do nowego zbiornika. Jej wartość pod kątem biologicznym jest mizerna. Przełożenie samego materiału filtracyjnego powinno w zupełności wystarczyć. Ewentualnie prewencyjnie możesz dodać na start ampułkę bakterii Prodibio Biodigest. Wodę lepiej nalać świeżą przez tzw. ustrojstwo do nalewania kranówy (wpisz w wyszukiwarkę tu na forum, znajdziesz odnośniki do wątków co to jest i jak to zbudować - przyda się nie tylko na starcie , ale i przy każdej podmianie). 

Powodzenia w nowym projekcie 👊

  • Lubię to 2
Opublikowano

Cześć @jacekW ✋ Patrząc na to jak działały moje kubełki w zbiorniku tego typu zrezygnowałbym z waty filtracyjnej w prefiltrach. Wg mnie za często trzeba to wymieniać a zysk jest niewspółmiernie mały. Masz 3 gradacje gąbek to wydaje mi się już wystarczającym prefiltrem. Bardziej logiczne wydaje mi się umieszczenie  waty filtracyjnej jako ostatniego "bastionu" filtracji. Jeśli zeolit był wymieniany dawno to też bym go usunął bo po jakimś czasie przestaje już być absorberem a staje się zwykłym medium do filtracji biologicznej, które w porównaniu ze zwykłą gąbką wypada gorzej. Zachęcam do zgłębiania forum bo jest tam masa ciekawych informacji odnośnie fitracji. Szczególnie wątek o obliczaniu mediów filtracyjnych (poniżej link). Ja zmieniłem trochę podejście do mediów filtracyjnych i przy obecnym projekcie stawiam na gąbki, kształtki K1 oraz uwaga uwaga, czyściki żyłkowe plastikowe :D takie do mycia przypalonych naczyń :D Ogólnie nie ma też co zawalić kubła pod korek bo czasami lepsze efekty uzyskasz z mniejszą ilością mediów ale za to z lepszym przepływem wody (im bardziej nafaszerowany kubeł tym gorszy przepływ).

 

  • Lubię to 4
Opublikowano

Dziękuję za zainteresowanie i podpowiedzi odnośnie mojego zapytania  co do wody to w sumie może rzeczywiscie zaleje świeżą jeśli uda mi się zrobić ustrojstwo na czas .Jeśli chodzi o biologię w moim akwarium to chyba nie jest źle nigdy nie miałem większych problemów ryby nie chorowały glony tylko jakieś pojedyncze ale parametry dokladnie zmierzę jak mi nowe testy dotrą.Wyloty z filtrów będę ustawiał jak już powstanie aranżacja w tej chwili mam po prawej stronie tylnej szyby wlot i wylot z jednego kubła(wylot skierowany po tylnej szybie) i po lewej stronie wlot i wylot z drugiego kubła ( wylot jest poprzez deszczownice)ale deszczownice będę chciał zlikwidować i wylot skierować na środek przedniej szyby i zobaczymy jak to będzie działać.Co do  waty filtracyjnej w prefiltrach to po prostu pomyślałem że łatwiej jest wymienić watę w prefiltrze który zazwyczaj czyszczę co druga podmianę wody a zawsze coś tam wylapie a w kubłach chyba też jest wata.W sumie kubełki nie są bardzo ciasno upchane najwięcej jest keramzytu i ceramiki przez które jest dość luźny przepływ.Nad zeolitem też się zastanawialem czy go nie wyciągnąć tylko czy dać coś w zamian czy po prostu będzie luźniej?Niby nie ma go dużo ale zawsze mogę czegoś dołożyć np.ceramiki lub gabke

  • Lubię to 1
Opublikowano
27 minut temu, jacekW napisał(a):

jeśli uda mi się zrobić ustrojstwo na czas

Cześć Jacek.

Sklep osmoza.pl szybko wysyła, do szybkiego zmontowania ustrojstwa potrzebujesz tego, co poniżej (do podłączenia np. do baterii prysznicowej):

https://sklep.osmoza.pl/zlaczka-zp38gz12-p-378.html 1 szt.

https://sklep.osmoza.pl/zlaczka-zp38gz14-p-1463.html 2 szt.

https://sklep.osmoza.pl/obudowa-gw-kp10-14-p-138.html 1 szt.

https://sklep.osmoza.pl/wklad-weglowy-blokowy-gw-bl-10-p-732.html 1 szt.

https://sklep.osmoza.pl/przewod-bialy-38-gw-38-we-p-155.html ile mb potrzeba

35 minut temu, jacekW napisał(a):

Nad zeolitem też się zastanawialem czy go nie wyciągnąć tylko czy dać coś w zamian czy po prostu będzie luźniej?

Zeolit po dłuższym czasie robi się taki jakby szlamowaty. Ja bym wyciągnął - jeśli będzie miejsce, dołożyć zawsze coś możesz, ale na początek biologia na pewno sobie poradzi, nie ma co zapychać filtra, jak wspomniał wyżej @Vrzechu. W cytowanym przez niego wątku o mediach filtracyjnych przepływ wody jest nie mniej ważną sprawą, jak same media. 🙂 Powodzenia.

  • Lubię to 2
Opublikowano

@jacekW wata filtracyjna w prefiltrze zapcha się dosyć znacząco pewnie już po pierwszym dniu. Nie mówię, że nie będzie to działać ale na pewno będzie działać gorzej niż jeśli wata będzie tylko jako ostatnie medium w filtrze. Inna sprawa, że u siebie nie zauważyłem aż takiej różnicy przy filtracji z watą i bez niej żeby mi się chciało bawić w jej wyciąganie co jakiś czas :) najlepiej jakbyś przy czyszczeniu filtra podczas prac serwisowych wstawił jakieś zdjęcia poszczególnych koszy i opisał dokładniej jakie masz gąbki. Wtedy można byłoby doradzić jakieś bardziej precyzyjne zmiany (o ile w ogóle trzeba byłoby coś zmieniać). 

Opublikowano

Ok czyli zeolit i wata z prefiltrow wylatuje jak się dobiorę do filtrów to zrobię jakieś fotki i wrzucę.W sobotę reszta dotychczasowej obsady zmieni właściciela to coś podziałami jak czas pozwoli bo niestety na 2 zmianę trzeba iść do pracy ale będę chciał do poniedziałku zrobić aranżacje i zalać akwarium

  • Lubię to 1
Opublikowano

Akurat w prefiltrach nie rezygnował bym z waty. Zostawił bym przynajmniej w jednym. Pozwoli wyłapać z wody bardzo drobne cząstki i pomoże uzyskać bardziej  "krystaliczną " wodę.  Zwłaszcza na początku pewnie nie obędzie się bez jakichś zmętnień i pływających farfocli. Co do reszty mediów, to wywalił bym wszystkie wynalazki i zastąpił je zwykła gąbką 10-20 ppi. I będziesz Pan zadowolony, na pewno z filtracji biologiczno mechanicznej. Co do cyrkulacji, to już osobny temat, zobaczysz jak odpalisz zbiornik jak się poukłada i czy kupska po kątach nie zalegają. Pokombinujesz z ustawieniami i najwyżej dołożysz coś w miarę potrzeby.

  • Lubię to 1
Opublikowano

@pulpet wata wyłapie te same drobinki gdy będzie ostatnim medium. Wg mnie w prefiltrze powinna znajdować się jedynie gruba gąbka typu powiedzmy ppi 15. Wata na "pierwszej linii" oprócz drobinek wyłapie wszystko co jest duże i zapcha się momentalnie. Pewnie po kilku godzinach już znacznie ograniczy przepływ. To trochę tak jakby kruszywo zacząć przesiewać najdrodniejszym sitkiem. Natomiast zgodzę się, że na początku funkcjonowania zbiornika może to być dobrym pomysłem. Można wtedy szybko wyłapać drobinki z piasku, którego nie oszukujmy się ale nie da się wypłukać idealnie :) 

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.