Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Poszukuję propozycji obsady do akwarium Malawii (ciut oszukane, bo są 3 roślinki 😅) o wymiarach 147x40x50. Wystrój jak na zdjęciu. 

Oczekiwania: kolorowo. Łatwo (kilkuletnie doświadczenie w akwarystyce, ale w ten typ wchodzę pierwszy raz). Z dbałością o dobrostan zwierzątek.

Parametry w kranie: GH 17, Ph ok 8. Prawdopodobnie w akwa wyższe z racji kamieni. Dwa filtry kubełkowe (HW102 i Aquael Unimax 250) pełne lawy, ceramiki i gąbek.

Cyrkulatorów brak, będę się radzić odnośnie nich w odpowiednim dziale.

Myślałam o grupie pyszczaków Saulosi oraz 1+3 Pielęgnicy Zebra.

Z racji tego, że afrykańskie pielęgnice są dla mnie nowością, wyboru dokonywałam tylko spośród ryb, które mogłam znaleźć w katalogu z którego korzystam w internecie (tego z eu na końcu) oraz mojego książkowego atlasu ryb. Podejrzewam więc, że istnieje wiele innych możliwości, których ja zwyczajnie nie znam i chętnie wygoogluję jak podpowiecie.

Wybadałam już też, że praktycznie niemożliwe jest kupienie wybarwionych ryb, tak żeby od razu dobrze dobrać płeć (np 4+10 Saulosi). Co w takim układzie? Kupuje się za dużo młodzieży i czeka, aż z wiekiem "nadprogramowe" samce zostaną wyeliminowane? To rodzaj brutalności z którym trzeba się liczyć jak chce się mieć pielęgnice? 😅 Odłowienie i oddanie dalej u mnie na wsi nie wchodzą niestety w grę.

Jeśli na fotce widać jakieś rybki, nie zwracajcie na nie uwagi. Na dniach przeprowadzają się do innego zbiornika

 

(szyby pomazane przez dzieci, swiatło tymczasowe, aż mąż naprawi właściwe. Na to też nie zwracajcie proszę uwagi xD)

340453882_239828275247403_7688164927789345211_n.jpg

Opublikowano
14 godzin temu, Ninneska napisał(a):

Z racji tego, że afrykańskie pielęgnice są dla mnie nowością, wyboru dokonywałam tylko spośród ryb, które mogłam znaleźć w katalogu z którego korzystam w internecie (tego z eu na końcu) oraz mojego książkowego atlasu ryb. Podejrzewam więc, że istnieje wiele innych możliwości, których ja zwyczajnie nie znam i chętnie wygoogluję jak podpowiecie.

Najlepsza strona z pyszczakami z Malawi, można włączyć przetłumaczenie na polski.

http://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/index.html

W Twoim akwarium można mieć 3 gatunki ze względu na długość zbiornika (147cm).

14 godzin temu, Ninneska napisał(a):

Oczekiwania: kolorowo.

Zaproponuję:

- Labidochromis caeruleus yellow

- Metriaclima estherae blue/red (jasno niebieski samiec i czerwono-pomarańczowe samice)

- Cynotilapia zebroides 

14 godzin temu, Ninneska napisał(a):

Łatwo

Nie wiem co dokładnie masz na myśli ale wszystkie gatunki mbuny są łatwe w hodowli (mnożą się, są żarłoczne).

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 12.02.2023 o 22:04, Andrzej Głuszyca napisał(a):

Musiałabyś nawiązać kontakt z kolegami @Bezprym ,  @pablojogi, @Robson79  lub z @Aqua-Dreams.  Tych trzech pierwszych  mają kontakt z czeskim dostawcą i w dobrej cenie możesz załatwić większe osobniki.  Inni koledzy też pewnie pomogą. Nawiąż też kontakt z Tomkiem z @Aqua-Dreams.  Ma sklep w Bydgoszczy i też pewnie pomoże.  Załóż nowy temat w dziale OBSADY, podaj wymiary akwa i wtedy możesz rozglądać się za dostawcą.

 

8 godzin temu, Tomasz78 napisał(a):

Najlepsza strona z pyszczakami z Malawi, można włączyć przetłumaczenie na polski.

http://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/index.html

 

Nie wiem co dokładnie masz na myśli ale wszystkie gatunki mbuny są łatwe w hodowli (mnożą się, są żarłoczne).

Dzięki za stronę, tego mi było trzeba!

Co do łatwości, to po prostu miałam już do czynienia z rybkami które mimo najlepszych chęci akwarysty padają jak muchy góra rok po przyniesieniu z zoologa (może dlatego, że były w zoologu kupowane), bo choć niby żyją ileś lat to są strasznie wrażliwe na dosłownie wszystko i nie wiem czy wśród pyszczaków też nie ma takich wrażliwców, a jeśli są to wolę ich unikać na początek 

5 godzin temu, pulpet napisał(a):

Sprengerae, Saulosi, Maingano fajnie się układa w takich baniakach. Tylko skały bym dołożył.

Czyli mój pierwszy punkt to dołożyć skał. Jak to zrobię to będę was pytać o rady odnośnie ilości ryb. Oba zaproponowane zestawy bardzo mi się podobają

Opublikowano

Jak ryby padają jak muchy, to nie tak. Trzeba się przyjrzeć swojemu baniaków. Ryby trafiające w dobre warunki mogą coś tam odchorować, ale duża ilość zgonów powinna raczej dać do myślenia, niż zganiać na zoologi. Ostatnio puściłem do siebie ok 30 ryb z różnych źródeł i jedna szt. wygląda blado. Jak stworzysz dobre warunki, to ryby odbiją po złych warunkach a nie padną. Poszukaj najpierw na własnym podwórku. Bez zlosliwosci. Czysta życzliwość 

  • Lubię to 1
Opublikowano
7 godzin temu, pulpet napisał(a):

Jak ryby padają jak muchy, to nie tak. Trzeba się przyjrzeć swojemu baniaków. Ryby trafiające w dobre warunki mogą coś tam odchorować, ale duża ilość zgonów powinna raczej dać do myślenia, niż zganiać na zoologi. Ostatnio puściłem do siebie ok 30 ryb z różnych źródeł i jedna szt. wygląda blado. Jak stworzysz dobre warunki, to ryby odbiją po złych warunkach a nie padną. Poszukaj najpierw na własnym podwórku. Bez zlosliwosci. Czysta życzliwość 

"jak muchy" to może faktycznie przesada bo sugeruje dużo na raz, a bardziej chodzi mi o to, że "przy każdym podejściu". Nigdy nie udało mi się utrzymać długo otosków i prętników, mimo kilku podejść, jeszcze w czasach pierwszego 112l. Z kolei kilka innych gatunków żyło długo i w zdrowiu, choć niektóre z nich przeszły dużo błędów początkującej osoby. Stąd przekonanie, że niektóre ryby są wrażliwsze niż inne

Opublikowano

Wiem, że to nie ten dział ale od początku w opisie ta filtracja mnie zastanawia. Trochę chyba zbyt skromna. To też teoretycznie mógł być częściowy powód wcześniejszych kłopotów z rybami. A wg mnie do Malawi to bardzo, ale to bardzo za słaba jest ta filtracja. 

A "otoski" u siebie miałem kilkanaście lat i wiele z nich żyło np 5-7 lat. Bardzo "towarzyskie", ciekawskie. Tylko wiem, że w klasycznym "zoologicznym" sprzedają wszystko co jest w miarę podobne pod jedną nazwą. Także mogły to być co roku przy zakupie inne gatunki. I to też mogła być przyczyna problemów z utrzymaniem ryb, bo może jednak potrzebowały odrobinę innych warunków. 

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, Pikczer napisał(a):

Wiem, że to nie ten dział ale od początku w opisie ta filtracja mnie zastanawia. Trochę chyba zbyt skromna. To też teoretycznie mógł być częściowy powód wcześniejszych kłopotów z rybami. A wg mnie do Malawi to bardzo, ale to bardzo za słaba jest ta filtracja. 

Ten i nie ten. To, czy filtracja jest odpowiednia zależy od obsady, dobór obsady od mocy filtracji, wszystko jest powiązane.

300l chodziło na tych kubełkach 4 lata, z dość dużą obsadą i nigdy problemów z azotem w zbiorniku nie miałam mimo rzadszych (co 2 tyg) podmian. Ale też ryba rybie nierówna, inaczej zapewne brudzi skalar co pyszczak, plus w starym wystroju miałam sporo roślin, co też ma duży wpływ na parametry.

Czyli na listę przed ustaleniem liczebności ryb poza skałami wjeżdża filtracja.

 

Edit: dostałam właśnie od męża taki prezent. Wrócę z kolejnymi pytaniami po lekturze, może ona rozwiąże mi parę kwestii 

 

16814679316083980880744377105436.jpg

Edytowane przez Ninneska
Opublikowano

Najchętniej bym założyła temat od nowa, bo dużo się zmieniło, ale nie chcę robić bałaganu na forum.

Mamy całkowicie nowy wystrój i mamy nową filtrację.

Wywaliłam korzeń, bo chociaż uwielbiam mieć je w zbiornikach to on właśnie odpowiadał za tworzący się "syfek" (miękkie, leżące od kilku lat w baniakach drewno). Doszło skał i zmienił się ich układ.

Wkłady z dotychczasowych filtrów powędrowały do kubełka Aquael Ultramax 2000. Od dziś działa tu równocześnie z wypełnionym gąbkami aquaelem Unimax 250.

Bardzo podobają mi się obie dotychczas udzielone podpowiedzi, byłbym jednak wdzięczna za dorzucenie do nich info ile młodzieży kupić na start. Jak już podrosną i się wybarwią będę próbowała oddać komuś nadwyżkę samców, ale nie wiem na ile to mi wyjdzie 

IMG_20230419_124936.jpg

Opublikowano

Ja zawsze kupuję po 8 sztuk, ale jak chcesz to możesz wziąć po 10 sztuk yellow i cynotilapii zebroides, natomiast w przypadku metriaclima estherae red/blue ryby można już młode rozróżnić płeć bo obie płcie są inaczej ubarwione od młodości.

Ewentualnie taka obsada:

Metriaclima estherae red/blue http://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Maylandia/Maylandia estheare/index.html

Labeotropheus trewavasae thumbi west mc/ob - tu też jest możliwość rozróżnić płeć już u młodych ryb http://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labeotropheus/Labeotropheus trewavasae/slides/Labeotropheus trewavasae 'Thumbi West Island'.html

Chindongo sp. elongatus mphanga http://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Chindongo/Chindongo sp. 'elongatus mphanga'/index.html

  • Lubię to 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.