Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Czołem,

Mam pytanie odnośnie gatunku Nimbochromis Venustus. Już kilka osób polecało mi ten gatunek jako "mrocznego kontrolera" ilości narybku w akwarium. Maluchów pałęta mi się już cała masa i dorosłe ryby z mojej obsady w ogóle nie interesują się nimi. Synodontisy, które rzekomo miały trzymać w ryzach stan populacji w akwarium też wydają się kompletnie nieskuteczne w tej materii. Moja obsada pod kątem diety to ryby roślinożerne / wszystkożerne ( L. Trewavasae, M. Msobo Magunga, P. Acei, P. Crabro). Czy taki N. Venustus w tym towarzystwie miałby sens czy raczej nie? Pamiętam, że w moim pierwszym Malawi, które miałem kilkanaście lat temu, pływały sobie dwa takie egzemplarze na diecie składającej się jedynie ze spiruliny Tropicala, ale musiałem je w końcu wydać bo za bardzo harcowały. Podejrzewam, że ich harce wynikały głównie z tego, że znajdowały się w za małym dla nich zbiorniku.  Przez to nie mam żadnych obserwacji w rozwijaniu się takiej ryby na diecie dla ryb roślinożernych. Macie jakieś swoje spostrzeżenia czy lepiej porzucić ten pomysł i pewnego dnia po prostu zdemontować aranżację i zrobić odłów siatką?

Edytowane przez Vrzechu
Opublikowano

Myślę, że lepszym sposobem będzie polecana coraz częściej pułapka. Z tego co można wyczytać to 'mroczni kontrolerzy' sprawdzają się gdy są młodzi czyli najlepiej będą eliminować narybek. Z podrostkami może być już gorzej.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Muszę w końcu spróbować i wyrobić sobie zdanie na temat tej pułapki. Na razie tak planuję tę redukcję jakby to był lot w kosmos :P ale wynika to z tego, że po pierwsze jakoś ciężko mi się rozstać z rybami, które mam od maleńkości a po drugie ... zwyczajne lenistwo :) 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Za dużo sentymentów:) Ja czasami spontanicznie wziąłem siatkę taką dużą z 20x20cm może większą i okazało się że rach ciach i kilka sztuk dosłownie w 2 minuty było złapanych. Ryby były wyluzowane i się nie spodziewały łowów. Nieraz taki najprostszy sposób zadziała wyjątkowo danego dnia :) A czasami jak ryba była uparta to Żona mi pomagała drugą siatką odgonić delikatnie rybę. Co dwie siatki to nie jedna:) 

  • Lubię to 1
Opublikowano

@Pikczer pewnie masz rację :) w końcu to ryba, nie np. pies... i odłów nie na stracenie tylko oddanie. W końcu się zbiorę ;) dzisiaj zauważyłem, że dosyć łatwo byłoby chyba też jakieś ryby odłowić przy karmieniu z ręki. Byłem w stanie praktycznie chwycić szerszenia, który skusił się na granulat.

Opublikowano

Ja mam wiele ryb, które mogę dosłownie na zawołanie chwytać w rękę i z tego względu ich nie oddam;) 

Spróbuj też mleczny, plastikowy kubek,albo i przezroczysty? Jeśli ryby, które chcesz złapać podpływają wysoko do karmienia to jest szansa że ktoś wpadnie. U mnie te największe lizusy same wpływają do kubka z ciekawości i czasami ich wygonić nie mogę. 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Tak naprawdę, dużo zależy od skali problemu. Jeśli masz pomysł na to, co zrobisz z nadliczbowymi rybami, jest miejsce na przetrzymanie i potem perspektywa wydania ich w świat, to odławiaj. Ale od przybytku często głowa boli. Jak nie ma komu sprzedać/oddać, to się w końcu zapchasz. Drapieżnik skutecznie eliminujący nadmiary jest wg mnie bardziej etyczny, niż przysłowiowy kibelek czy inne takie. Ale mi się nie udało takiego trafić. Próby z Nimbo dawały krótkotrwałe i mało zadowalające efekty. Lepiej chyba pracować nad aranżacją, która uniemożliwia maluchom kitranie się po dziurach i problem sam się rozwiązuje. Wiem co piszę . 30 rdzawych kisi się w 70 litrach i zero pomysłu. Pewnie odjadą na pokarm dla drapoli u zaprzyjaźnionego mini hodowcy komercyjnego. Życie.

  • Lubię to 2
Opublikowano

@pulpet właśnie u mnie jedyny pomysł jest taki żeby ewentualnie oddać je do sklepu zoologicznego... kurczę nie sądziłem, że będę miał taki problem. Nie jestem zwolennikiem odławiania samic, pielęgnacji narybku itd. Głównie przez to, że jak piszesz, co z tym później robić? Patrząc na to jak często mam inkubujące samice u siebie to po pół roku miałbym chyba z tysiąc ryb :P Aranżacja taka, że oko moje cieszy no ale tych zakamarków mam bez liku... ale dylematy malawijskie 🤔

  • Lubię to 2
Opublikowano

No właśnie z tysiąc ryb... Ja też kiedyś odmawiałem do kotnika ale linia produkcyjna nie zwalniała i co wtedy robić? Ja mam non-Mbuna i mniej kryjówek ale co jakoś czas kilka maluchów tych cwanych się uchowa. Ale bardzo dobrze kontrolę u mnie sprawuje Sciaenochromis Fryeri. Ostatnio nawet kupiłem kilka nowych ryb i jedna trafiła się taka mniejsza, prawie 4cm. Zjadł ją po paru dniach bo nie dostały śniadania i kolacji... Wystarczy, że zapomnę je nakarmić to on już widzi wszędzie posiłek. 

Może i w Twoim przypadku jednak jakiś drapieżnik rozwiąże problem? Oszczędność czasu 😀

  • Lubię to 1
Opublikowano

@Pikczer tylko zastanawiam się czy jeśli karmię tylko pokarmami roślinnymi to taki osobnik ma sens... Na razie narybku jest sporo więc miałby sporo jedzenia, ale jak przetrzebi populację maluchów to co wtedy? 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.