Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, mam chorą rybę. Samiec Aulonocara. Z 2 tygodnie temu pojawiła mu się rana, jakby ugryzienie. Myślałem, że się zagoi, ale rana z tkanką odpadła. Teraz ma dziurę, dosłownie. 

Z tą dziurą jest pierwszy do karmienia, a dosłownie przed chwilą stuknął dwa razy większą od siebie rybę bo mu widok zasłaniała. 

Ta sztuka jest w ogóle pechowa. Mam go pełen rok, urósł mniej niż 1 cm przez ten czas. Ma może z 7 cm. Przyjechał do mnie z "polecanej hodowli" w stanie agonalnym. Pobity, bez płetw, liczne rany, które nie wyglądały na świeże  Jakimś cudem wyzdrowiał, a umieściłem go tylko w kotniku, wewnątrz głównego akwarium. Po ponad półtora miesiąca wpuściłem go do reszty ryb i tak sobie żył. Zero wybarwiania się, po prostu je, pływa i robi kupę. Aaaa, brzuch ma zapadnięty od roku. Tak mu już zostało. A miał to być czadowy, kolorowy samiec ( podobnie jak i wiele innych z tej "polecanej hodowli"). 

Oprócz dziury ma teraz jakieś kropki? Albo mi się wydaje. Martwię się też o inne ryby. Są w pełni zdrowe, aktywne. 

Coś z nim robić? 

IMG_20221002_214629.jpg

IMG_20221002_214627.jpg

IMG_20221002_214616.jpg

IMG_20221002_214606.jpg

Opublikowano

Ryba wygląda źle i zostawiając na boku ranę, która faktycznie wygląda paskudnie, jest ewidentnie chora i wymęczona. W pierwszej kolejności usunął bym ją z głównego zbiornika, bo jest inkubatorem dla bakterii chorobotwórczych i problem może się powtórzyć u innych ryb. To czy próbować ja leczyć musisz wiedzieć sam. Nie mam na tyle doświadczenia żeby pokusić się o postawienie jednoznacznej diagnozy, ale wszystko, co mi przychodzi do głowy to choroby trudne w leczeniu i sukces raczej malo prawdopodobny. Ja osobiscie rybie w takim stanie skrócił bym męki. Taka ciemniejsza strona akwarystyki, ale czasem trzeba.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Ja również obawiam się, że będzie ciężko wyleczyć tą rybę. Zapadnięty brzuch może być wynikiem pasożytów bądź grzybów (ichtiofonoza), które zdominowały narządy wewnętrzne po osłabieniu ryby.

  • Lubię to 2
Opublikowano

@pulpet, @darianus dzięki za odpowiedź. Chyba potrzebowałem potwierdzenia tego co chciałem zrobić właściwie sam. Ale mi to nawet dżdżownicy szkoda. W trosce o resztę ryb chory osobnik opuścił akwarium. Chyba taki miał być i tak jego los już rok temu. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Podepnę się. PH w okolicach 7,4, NO2 minimalne, NO3 20. Gdy przestał być alfą siedzi w rogu akwarium. Obecna afa już zagojona i prawie wybarwiona. Trochę to już trwa z 1-2 miesiące. Objaw który rzuca się w oczy to powiększona podstawa płetwy grzbietowej i odbytowej jak by wypełniona powietrzem/płynem (przypomina pęcherz po oparzeniu) - nigdzie nie znalazłem takiego objawu, widoczne naczynka między łuskami, łuski lekko odstające (nie tak bardzo jak przy posocznicy), brak apetytu, słabe gojenie rany - brakuje mu kilka łusek, nowe łuski nie odpadają. Odchody długie włosowate ale nic nie je.

IMG_20221119_103916.jpg

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.