Skocz do zawartości

Obsada do nietypowego juwel lido 200L 71x65x51


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, Tomasz78 napisał:

Kostka malawi z chindongo saulosi

Kostka malawi z pseudotropheus interruptus

Da się. 

Jeden gatunek spokojnie można trzymać wielosamcowo, powierzchnia dna 70x65 jest większa od 100x40, samce mogą zajmować terytoria 60 cm od siebie po długości jak również 50 cm od siebie po szerokości, według mnie to wystarczy.

Osobiście to i dwa gatunki bym tam dał i byłoby ok. Dużo kryjówek plus lekkie przerybienie oraz dobra filtracja i będzie ok.

Gatunki to chindongo saulosi + labidochromis perlmutt, pseudotropheus interruptus + cynotilapia zebroides jalo reef gdzie przynajmniej jeden gatunek w każdym zestawieniu widzę tu wielosamcowo.

Dzieki wielkie za pomoc, tak jak skomentowałem wyzej biore się za zmianie wystroju i wtedy obsada. Ta pierwsza wersja jaką zaproponowałes pasuje mi idealnie. 

Zdaje sobie sprawe ze to nie bedzie idealny zbiornik Malawi. Ale zmiana zbiornika nie wchodzi w grę. Wiec sprubuje zrobić najlepiej jak się da.

 

2 godziny temu, Tomasz78 napisał:

Kostka malawi z chindongo saulosi

Kostka malawi z pseudotropheus interruptus

Da się. 

Jeden gatunek spokojnie można trzymać wielosamcowo, powierzchnia dna 70x65 jest większa od 100x40, samce mogą zajmować terytoria 60 cm od siebie po długości jak również 50 cm od siebie po szerokości, według mnie to wystarczy.

Osobiście to i dwa gatunki bym tam dał i byłoby ok. Dużo kryjówek plus lekkie przerybienie oraz dobra filtracja i będzie ok.

Gatunki to chindongo saulosi + labidochromis perlmutt, pseudotropheus interruptus + cynotilapia zebroides jalo reef gdzie przynajmniej jeden gatunek w każdym zestawieniu widzę tu wielosamcowo.

Powiedz jeszce jaka ilosc ryb z kazdego gatunku wedlug ciebie.

Pyszczaki będę kupowal 4-6cm wiec pozniej ewentualnie zmiany obsady ze względu na płeć.

Opublikowano

Podobno w małych akwariach sprawdza się też obsada saulosi + iodotropheus sprengerae (pyszczak rdzawy).

Jeżeli będziesz robił ''instalacje'' z kamieni pod samą górę to zalecam aby za kamieniami była przestrzeń do swobodnego pływania ryb, będzie to dodatkowa dobra kryjówka żeby ryby mogły wpływać za kamienie. W przypadku standardowych teł, zwłaszcza grubych ze żłobieniami powierzchnia użytkowa dla ryb drastycznie się zmniejszy, przykładowo wklejone tło grubości 10-15 cm zmniejszy przestrzeń w akwarium i odległość między tylną a przednią szybą będzie 50 cm z tłem a bez tła 65 cm a to dużo w tak małym akwarium.

Twoje akwarium ma 71x65x51 to daje 235l, to litraż prawie standardowej 240l, myślę że możesz mieć 15-20 ryb z gatunków które podałem  a są to małe gatunki gdzie samce osiągają średnio 10cm a samice 8,9cm choć interruptus może osiągać 11,12cm, jeżeli ma to być same saulosi to wielosamcowo 3-5 samców i co najmniej 10 samic, można też z jednym samcem na dużą ilość samic co teoretycznie powinno dać minimalną agresję.

Nie da się dać gotowego przepisu ile samców a ile samic dać żeby było ok, ryby są kompletnie nie przewidywalne i może się zdarzyć nadmiernie agresywny osobnik, a nieraz jest kilka samców czy nawet ilość samców jest większa niż samic i panuje harmonia, także różnie to bywa. Biorąc ryby młode o nieznanej płci trzeba wziąć 20 ryb zakładając że połowa okaże się samicami, ale może się okazać że samic będzie 4, także nic tu nie doradzę trzeba liczyć na łut szczęścia.

Możesz zrobić dwugatunkowo po 1 samcu z każdego gatunku ale z jak największą ilością samic saulosi bo maja ładny kolor, np. saulosi 1 samiec i 8 samic + labidochromis perlmutt lub rdzawy 1 samiec i 3,4 samice.

Ok żeby nie mącić Ci w głowie to napisze ile ja bym kupił ryb:

Jeżeli tylko saulosi to wziąłbym 20 sztuk. Usuwałbym nadmiarowe samce dopiero jak podrosną i okaże się to niezbędne.

Jeżeli dwugatunkowo to 15szt saulosi i 7szt drugi gatunek.

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Tomasz78 napisał:

Podobno w małych akwariach sprawdza się też obsada saulosi + iodotropheus sprengerae (pyszczak rdzawy).

Jeżeli będziesz robił ''instalacje'' z kamieni pod samą górę to zalecam aby za kamieniami była przestrzeń do swobodnego pływania ryb, będzie to dodatkowa dobra kryjówka żeby ryby mogły wpływać za kamienie. W przypadku standardowych teł, zwłaszcza grubych ze żłobieniami powierzchnia użytkowa dla ryb drastycznie się zmniejszy, przykładowo wklejone tło grubości 10-15 cm zmniejszy przestrzeń w akwarium i odległość między tylną a przednią szybą będzie 50 cm z tłem a bez tła 65 cm a to dużo w tak małym akwarium.

Twoje akwarium ma 71x65x51 to daje 235l, to litraż prawie standardowej 240l, myślę że możesz mieć 15-20 ryb z gatunków które podałem  a są to małe gatunki gdzie samce osiągają średnio 10cm a samice 8,9cm choć interruptus może osiągać 11,12cm, jeżeli ma to być same saulosi to wielosamcowo 3-5 samców i co najmniej 10 samic, można też z jednym samcem na dużą ilość samic co teoretycznie powinno dać minimalną agresję.

Nie da się dać gotowego przepisu ile samców a ile samic dać żeby było ok, ryby są kompletnie nie przewidywalne i może się zdarzyć nadmiernie agresywny osobnik, a nieraz jest kilka samców czy nawet ilość samców jest większa niż samic i panuje harmonia, także różnie to bywa. Biorąc ryby młode o nieznanej płci trzeba wziąć 20 ryb zakładając że połowa okaże się samicami, ale może się okazać że samic będzie 4, także nic tu nie doradzę trzeba liczyć na łut szczęścia.

Możesz zrobić dwugatunkowo po 1 samcu z każdego gatunku ale z jak największą ilością samic saulosi bo maja ładny kolor, np. saulosi 1 samiec i 8 samic + labidochromis perlmutt lub rdzawy 1 samiec i 3,4 samice.

Ok żeby nie mącić Ci w głowie to napisze ile ja bym kupił ryb:

Jeżeli tylko saulosi to wziąłbym 20 sztuk. Usuwałbym nadmiarowe samce dopiero jak podrosną i okaże się to niezbędne.

Jeżeli dwugatunkowo to 15szt saulosi i 7szt drugi gatunek.

Dzieki wielkie za pamoc. Jak tylko uporam się z wystrojem to odświeżę temat jak mi wyszło i jaka obsada zostatnie wybrana.

 

 

Edytowane przez Witek
  • Lubię to 1
  • Bartek_De zmienił(a) tytuł na Obsada do nietypowego juwel lido 200L 71x65x51

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.