Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Witam,

Planuje postawić akwarium około 357 litrów: 130x50x55cm. Wybrałem narurowca jako sposób filtracji i po przeczytaniu wielu wątków jako całkowity amator w tym temacie dalej mam kilka wątpliwości i pytań. Mam nadzieje, że jako bardziej doświadczeni pomożecie tak abym póżniej czegoś nie żałował... 😃

Moje dylematy:

1.     Ile zastosować korpusów mechanicznych trzy czy może wystarczą dwa (przy trzech teoretycznie będę je musiał rzadziej czyścić?

2.     Na biologii spokojnie wystarczą mi dwa, pytanie jednak czy założenie trzeciego wpłynie pozytywnie na spokojniejszy przepływ przez złoże, a tym samym lepszą jego pracę oraz lepszą wydajność całego systemu filtracji?

3.     A może zamiast trzeciego biologa dać bypass i w razie czego kontrolować w ten sposób przepływ?

4.     Czy naprawdę warto założyć korpus chemiczny ze słynnym Purolite? Zakładając, że siarczany mam niskie w wodzie kranowej? Czy faktycznie praca na rzecz klarowności wody i usuwania toksyn jest na tyle widoczna?

5.     Czy dokładając trzeci korpus do biologii mogę np. wykorzystać go na węgiel (choć łapie się do filtracji chemicznej?

6.     Zastanawiam się nad położeniem kranika spustowego, jedni dają go przed pompą, drudzy za pompą.  W tym drugim przypadku oprócz wykorzystania go do spuszczania wody w sposób grawitacyjny (opcja pierwsza i druga) można użyć pompy do szybszego spuszczenia wody? 

7.     Co zrobić abym miał możliwość podłączenia do narurowca węża i doprowadzenia nim wody z łazienki (z kranu) do akwarium i wpuszczenia w obieg (przy podmiankach)? Tak, aby nie latać z wiaderkami.

Edytowane przez Bartek_De
Opublikowano (edytowane)

Przeniosłem do właściwego działu, a z uwagi na to, że założyłeś nowy temat o narurowcu usunąłem ten wątek z Twojego poprzedniego tematu, żeby nie było bałaganu.

 

Edytowane przez Bartek_De
Opublikowano
13 minut temu, KapitanCzysty napisał:

1.     Ile zastosować korpusów mechanicznych trzy czy może wystarczą dwa (przy trzech teoretycznie będę je musiał rzadziej czyścić?

Polecam trzy, przepływ będzie lepszy i będziesz je czyścił podobnie jak dwa czyli max co dwa tygodnie.

15 minut temu, KapitanCzysty napisał:

2.     Na biologii spokojnie wystarczą mi dwa, pytanie jednak czy założenie trzeciego wpłynie pozytywnie na spokojniejszy przepływ przez złoże, a tym samym lepszą jego pracę oraz lepszą wydajność całego systemu filtracji?

Również dałbym trzy.

18 minut temu, KapitanCzysty napisał:

3.     A może zamiast trzeciego biologa dać bypass i w razie czego kontrolować w ten sposób przepływ?

Możesz zrobić bajpas pomimo zastosowania trzech korpusów. O narurowcu jest wiele tematów na forum, poczytaj, przejrzyj zdjęcia. Jest wiele przemyślanych i sprawdzonych konstrukcji.

23 minuty temu, KapitanCzysty napisał:

4.     Czy naprawdę warto założyć korpus chemiczny ze słynnym Purolite? Zakładając, że siarczany mam niskie w wodzie kranowej? Czy faktycznie praca na rzecz klarowności wody i usuwania toksyn jest na tyle widoczna?

Warto i to nie tylko na purolite. Jeśli zajdzie taka potrzeba zamieniasz purolite na przykładowo węgiel w celu usunięcia leku z obiegu.

Pytanie 5 wiąże się z 4 i ja bym nie kombinował, 3 korpusy z biologią plus korpus na chemię

27 minut temu, KapitanCzysty napisał:

6.     Zastanawiam się nad położeniem kranika spustowego, jedni dają go przed pompą, drudzy za pompą.  W tym drugim przypadku oprócz wykorzystania go do spuszczania wody w sposób grawitacyjny (opcja pierwsza i druga) można użyć pompy do szybszego spuszczenia wody? 

U siebie mam za pompą i jestem zadowolony. Przydaje się do odpowietrzania pompy (nie ma z tym najmniejszego problemu) i oczywiście spuszczam kranikiem wodę przy podmianie. Do kranika podłączam wąż, drugi koniec węża do kibla. Ani kropli wody na podłodze i suche ręce😉

34 minuty temu, KapitanCzysty napisał:

7.     Co zrobić abym miał możliwość podłączenia do narurowca węża i doprowadzenia nim wody z łazienki (z kranu) do akwarium i wpuszczenia w obieg (przy podmiankach)? Tak, aby nie latać z wiaderkami.

Odradzam, chyba że zrobisz takie połączenie na stałe i odpowiednio to odpowietrzysz. Inaczej zanim woda dotrze z łazienki do narurowca wtłoczy do niego całe powietrze z węża i będzie kłopot. A nie jest łatwo odpowietrzyć narurowca. Ja po spuszczeniu wody zaczepiam wąż na krawędzi akwa i puszczam wodę z łazienki oczywiście przez ustrojstwo, nie trzeba nosić wiaderkami.

W tamtym wątku pytałeś jeszcze o pompę i średnicę rur. 25 lub 32mm tak czy tak będzie dobrze. Jeśli chodzi o pompę to 25-40 trochę słabsza = mniejsze zużycie energii. 25-60 mocniejsza/więcej Watów ale wtedy filtracja wydajniejsza, wybór należy do Ciebie. Osobiście mogę polecić IBO Beta II 25-60. Są dostępne dwie długości pomp, 130 i 180mm, tu już sam decydujesz ile masz miejsca i co Ci się zmieści w szafce.

  • Lubię to 2
Opublikowano

Po blisko roku  używania narurowca, mogę obiema rękoma podpisać się pod tym co napisał Ci Bartek. Dodam, ze jeśli chcesz mieć możliwość regulacji wielkości przepływu przez biologię- zrób bypas z zaworem. Co do kranika spustowego- robiłbym za pompą. Pompa może pracować podczas spuszczania wody.  Spust  przed pompą,  przy otwarciu zaworu  „na pełen gwizdek”, mógłby powodować zjawisko kawitacji  /  zbyt mało wody w stosunku do  potrzeb pompy /.

Myslisz  o dolewaniu podmiany bezpośrednio do narurowca- u siebie tak zrobiłem i jestem z tego bardzo zadowolony. Oczywiście, ideałem byłoby stałe podpięcie do instalacji.  Jeśli nie masz takiej możliwości, za pompą wstaw czwórnik-  wejście z pompy, na wprost wyjście w kierunku biologii, na dole- zawór spustu wody, na gorze zawór i końcówka do podpięcia węża podczas podmiany. Pozostaje problem, o którym wspomniał Bartek - mocno zapowietrzony wąż. Rozwiązałbym to w ten sposób, ze na końcu węża założyłbym zawór. Przy podmianie podpinasz waż np w łazience, i przy otwartym zaworze przelewasz wodę. Potem zamykasz zawór  i podpinasz zawór na wężu do zaworu w czworniku. Otwierasz oba i …poszło. 

  • Lubię to 2
Opublikowano
1 godzinę temu, Bartek_De napisał:

Polecam trzy, przepływ będzie lepszy i będziesz je czyścił podobnie jak dwa czyli max co dwa tygodnie.

Również dałbym trzy.

Cały czas się miotałem między dwoma, a trzema korpusami, ale faktycznie lepiej dołożyć kasy i pokombinować w szafce aby upchnąć po trzy butle w każdej sekcji. 

1 godzinę temu, Bartek_De napisał:

Możesz zrobić bajpas pomimo zastosowania trzech korpusów. O narurowcu jest wiele tematów na forum, poczytaj, przejrzyj zdjęcia. Jest wiele przemyślanych i sprawdzonych konstrukcji.

Chodzi o to, że w takiej sytuacji zostawiam pusty korpus bez żadnego wkładu?

 

1 godzinę temu, Bartek_De napisał:

Warto i to nie tylko na purolite. Jeśli zajdzie taka potrzeba zamieniasz purolite na przykładowo węgiel w celu usunięcia leku z obiegu.

Pytanie 5 wiąże się z 4 i ja bym nie kombinował, 3 korpusy z biologią plus korpus na chemię

Czyli tak zrobię, siódmy korpus jako multipotencjalny chemik, którego w każdej chwili mogę użyć; to już siódmy korpus, coś czuje, że narurowieć wyjdzie mnie koło tysiaka :D

 

1 godzinę temu, Bartek_De napisał:

U siebie mam za pompą i jestem zadowolony. Przydaje się do odpowietrzania pompy (nie ma z tym najmniejszego problemu) i oczywiście spuszczam kranikiem wodę przy podmianie. Do kranika podłączam wąż, drugi koniec węża do kibla. Ani kropli wody na podłodze i suche ręce😉

I o to mi chodziło, abym znalazł kogoś kto ma za pompą i jest zadowolony. Zdecydowana wielkość projektów jakie widziałem miała kranik przed pompą. Czyli robimy za pompą. W takie sytuacji robię zawory: przed mechaniką, za mechaniką, za kranikiem, przed sekcją chemiczną, ktora jest na odnodze, oraz za biologią przed wylotem (razem 5)? 

Wodę spuszczasz na włączonej pompie?

1 godzinę temu, Bartek_De napisał:

Odradzam, chyba że zrobisz takie połączenie na stałe i odpowiednio to odpowietrzysz. Inaczej zanim woda dotrze z łazienki do narurowca wtłoczy do niego całe powietrze z węża i będzie kłopot. A nie jest łatwo odpowietrzyć narurowca. Ja po spuszczeniu wody zaczepiam wąż na krawędzi akwa i puszczam wodę z łazienki oczywiście przez ustrojstwo, nie trzeba nosić wiaderkami.

 

To faktycznie nie ma sensu. O jaki ustrojstwu mówisz?

 

1 godzinę temu, Bartek_De napisał:

W tamtym wątku pytałeś jeszcze o pompę i średnicę rur. 25 lub 32mm tak czy tak będzie dobrze. Jeśli chodzi o pompę to 25-40 trochę słabsza = mniejsze zużycie energii. 25-60 mocniejsza/więcej Watów ale wtedy filtracja wydajniejsza, wybór należy do Ciebie. Osobiście mogę polecić IBO Beta II 25-60. Są dostępne dwie długości pomp, 130 i 180mm, tu już sam decydujesz ile masz miejsca i co Ci się zmieści w szafce.

Biorę 3/4, za małe akwa na 1 cal, nie ma co szaleć. Myślę, że pompa IBO II 25-40 styknie. Widziałem projekty innych użytkowników przy większych zbiornikach dały radę. O tych dwóch długościach pomp nie słyszałem, z chęcią wziąłbym 130 to 5 cm więcej przy mojej szafce 130cm może to być kluczowe. 

Dzięki!

  • Lubię to 1
Opublikowano
Godzinę temu, KapitanCzysty napisał:

Chodzi o to, że w takiej sytuacji zostawiam pusty korpus bez żadnego wkładu?

Nie. Robisz trzy mechaniki, pompa i trzy biologi. Między pompą a biologami robisz bajpas z zaworem, przed zaworem wstawiasz trójnik i w tym miejscu włączasz korpus na chemią. Zaworami, na bajpasie i za biologią masz możliwość regulacji przepływu przez biologię, nie zakłócając jednocześnie przepływu przez chemię. Mam nadzieję, że zbytnio nie zagmatwałem. Dla zobrazowania zdjęcie jak to u mnie wygląda.

20200312_124300.thumb.jpg.a422f5b0e8d6272c9882c7c49f445d96.jpg

Godzinę temu, KapitanCzysty napisał:

Wodę spuszczasz na włączonej pompie?

Tak.

Godzinę temu, KapitanCzysty napisał:

O jaki ustrojstwu mówisz?

Zajrzyj tu

 

  • Lubię to 2
Opublikowano
2 godziny temu, KapitanCzysty napisał:

W takie sytuacji robię zawory: przed mechaniką, za mechaniką

Pytasz Bartka o to , czy przy wymianie wkładów w filtrach wyłącza pompę. Zauważ, ze jeśli zrobisz zawory na sekcji mechanicznej tylko przed i za- pompę będziesz musiał wyłączyć. Jeżeli chcesz, aby pracowała ciagle, musisz dać zawory przed i za każdym korpusem. Wtedy odcinasz jeden lub dwa , a pompa ciągnie przez trzeci. 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, Waclaw napisał:

Po blisko roku  używania narurowca, mogę obiema rękoma podpisać się pod tym co napisał Ci Bartek. Dodam, ze jeśli chcesz mieć możliwość regulacji wielkości przepływu przez biologię- zrób bypas z zaworem. Co do kranika spustowego- robiłbym za pompą. Pompa może pracować podczas spuszczania wody.  Spust  przed pompą,  przy otwarciu zaworu  „na pełen gwizdek”, mógłby powodować zjawisko kawitacji  /  zbyt mało wody w stosunku do  potrzeb pompy /.

Czyli mamy jasność, kranik za pompą

 

7 godzin temu, Waclaw napisał:

Myslisz  o dolewaniu podmiany bezpośrednio do narurowca- u siebie tak zrobiłem i jestem z tego bardzo zadowolony. Oczywiście, ideałem byłoby stałe podpięcie do instalacji.  Jeśli nie masz takiej możliwości, za pompą wstaw czwórnik-  wejście z pompy, na wprost wyjście w kierunku biologii, na dole- zawór spustu wody, na gorze zawór i końcówka do podpięcia węża podczas podmiany. Pozostaje problem, o którym wspomniał Bartek - mocno zapowietrzony wąż. Rozwiązałbym to w ten sposób, ze na końcu węża założyłbym zawór. Przy podmianie podpinasz waż np w łazience, i przy otwartym zaworze przelewasz wodę. Potem zamykasz zawór  i podpinasz zawór na wężu do zaworu w czworniku. Otwierasz oba i …poszło. 

A sam korzystasz z tej opcji, ktorą opisałeś czy masz stałe podpięcie do instalacji np w szafce?  Twój patent brzmi dobrze, ciekawe czy ktoś w ten sposób działa. Zostaje jako alternatywa korzystanie z "ustrojstwa" o którym wspominał Bartek_De. Może zrobię Twoją opcję, a w razie  problemów druga zawsze jest w zanadrzu, 😃 zobaczymy.

 

4 godziny temu, Waclaw napisał:

Pytasz Bartka o to , czy przy wymianie wkładów w filtrach wyłącza pompę. Zauważ, ze jeśli zrobisz zawory na sekcji mechanicznej tylko przed i za- pompę będziesz musiał wyłączyć. Jeżeli chcesz, aby pracowała ciagle, musisz dać zawory przed i za każdym korpusem. Wtedy odcinasz jeden lub dwa , a pompa ciągnie przez trzeci. 

To akurat już wiedziałem :D, szkoda mi montować sześciu zaworów na samych mechanikach. Myślę, że jak pompa 10 minut nie będzie chodzić to nic się nie stanie. Ty masz u siebie w jaki sposób zrobione sekcje?

 

4 godziny temu, Bartek_De napisał:

Nie. Robisz trzy mechaniki, pompa i trzy biologi. Między pompą a biologami robisz bajpas z zaworem, przed zaworem wstawiasz trójnik i w tym miejscu włączasz korpus na chemią. Zaworami, na bajpasie i za biologią masz możliwość regulacji przepływu przez biologię, nie zakłócając jednocześnie przepływu przez chemię. Mam nadzieję, że zbytnio nie zagmatwałem. Dla zobrazowania zdjęcie jak to u mnie wygląda.

20200312_124300.thumb.jpg.a422f5b0e8d6272c9882c7c49f445d96.jpg

Tutaj to już masz ładna autostradę ze ślimakami i Bóg wie czym... :D Mi chyba taki level nie potrzebny. Zostawimy trzy biologi, jakoś je będę musiał upchnąć do szafki 50cm szerokiej. A jakie wkłady dokładnie stosujesz u siebie w sekcji mechanicznej?

4 godziny temu, Bartek_De napisał:

Zajrzyj tu

Extra patent efektywnie i efektownie, jak już wspomniałem wyżej u Waclaw pewnie zrobię obydwie wersje w razie czego i zobaczymy, kto®a będzie "lepsza"

Edytowane przez KapitanCzysty
Opublikowano
8 minut temu, KapitanCzysty napisał:

Zostawimy trzy biologi, jakoś je będę musiał upchnąć do szafki 50cm szerokiej. A jakie wkłady dokładnie stosujesz u siebie w sekcji mechanicznej?

Akurat 3 korpusy w takim układzie jak widać na zdjęciu to około 45cm więc może być ciasno. Ale ja mam instalację z rur 32mm. Ty chcesz robić z 25mm i tu kształtki na pewno są krótsze od tych 32mm. Gdybyś jednak się nie zmieścił to można wykonać to tak. W sumie to będziesz miał lepszy dostęp do korpusów🤔

20220201_222652.thumb.jpg.fd14afd62aff7564c9ec146d1da9c8c2.jpg

Na początek i tak musisz kupić przynajmniej 3 wkłady sznurkowe, żeby odzyskać z nich rurki na które są nawinięte. Potem na te rurki możesz nawijać gąbki, lub owatę. Ja akurat używam owaty 200g/m2

 

Opublikowano (edytowane)
47 minut temu, Bartek_De napisał:

Akurat 3 korpusy w takim układzie jak widać na zdjęciu to około 45cm więc może być ciasno. Ale ja mam instalację z rur 32mm. Ty chcesz robić z 25mm i tu kształtki na pewno są krótsze od tych 32mm. Gdybyś jednak się nie zmieścił to można wykonać to tak. W sumie to będziesz miał lepszy dostęp do korpusów🤔

20220201_222652.thumb.jpg.fd14afd62aff7564c9ec146d1da9c8c2.jpgPlanuje na dniach zamówić korpusy przez allegro więc będę robił symulacje standardową i według Twojego wzoru, może faktycznie będzie wygodniej. Pytanie tylko jak z przepływem, bo w Twojej wersji jest chyba więcej oporu?

47 minut temu, Bartek_De napisał:

Na początek i tak musisz kupić przynajmniej 3 wkłady sznurkowe, żeby odzyskać z nich rurki na które są nawinięte. Potem na te rurki możesz nawijać gąbki, lub owatę. Ja akurat używam owaty 200g/m2

 

Widziałem, że do biologi można zastosować rurki pvc rozcięte na końcu + parę elementów w to wchodzi. Ewentualnie można kupić puszki zasypowe. Którą z tych opcji Ty wykorzystałeś? Przy zamawianiu tych wkładów sznurkowych ma znaczenie ich gęstość, podobno i tak błyskawicznie się zapychają? Co do korpusów najtaniej wychodzi chyba tutaj + opcja odpowietrzania przez przycisk, wydają się ok:

https://allegro.pl/oferta/filtr-do-wody-korpus-narurowy-3-4-obudowa-10-ustm-11104045658

Jak byłem ostatnio w OBI mieli tylko korpusy po 150zł :D:D:D 

Edytowane przez KapitanCzysty

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.