Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie gniewaj się ale ta aranżacja przypomina taki niski murek w parku... 

Dałbym kilka większych kamieni i uzupełnił tymi małymi, które masz. Zajrzyj do galerii, do Top 20 i może któreś zdjęcie Cię zainspiruje. Zakładasz kwarium, które ma cieszyć oko przez długi czas a z tym, to za jakiś czas będziesz żałował, że zrobiłeś tak a nie inaczej...

  • Lubię to 5
Opublikowano
Godzinę temu, Clakier napisał:

Aranżacja gruzowiskowo/garażowa,

Moja sugestia jest taka , żebyś zrobił z tych kamieni jakieś dwa stosy po lewej i prawej stronie a na środku lekka plaża z  z mniejszymi kamieniami bardziej dla ozdoby.Spójrz do naszej galerii jak radzi @Robson79 Robert.

Godzinę temu, Clakier napisał:

Jeśli nie, to miałbym pytanie odnośnie rdzawych. Myślę o dodaniu haremu rdzawych z jednym/dwoma samcami. Może 1+4 lub 2+6/7.  Czy samce rdzawych tak samo jak sulaosi trzymają się dna i będą konkurować z sulaosi o rewir/garaż?

Trudno przy akwa o wysokości 55 cm mówić , że ryby pływają w toni czy też przy dnie  mając na uwadze , że nie jest to jezioro ze swoimi głębokościami a ryby w akwa i jeziorze mają tę samą wielkość. Ale wiem o co Ci chodzi i odpowiem: "rdzawe" pływają całym przekrojem akwa i  samce też walczą o swoje  kryjówki szczególnie podczas tarła czyli cały czas. Fajnie , że planujesz układ 2+6/7. To zda egzamin. 

Po prawej stronie widzę , że masz prefiltr Eheim  ale nie wiem czy jest to jako prefiltr na zasysie do kubełka czy też jest to jako mechanik z jakąś pompą. W każdym bądź razie jak będziesz miał już ryby i odchody to wtedy pomyśl o tym na podstawie swoich obserwacji czy nie będzie lepiej zamontować go wyżej czyli jego spód jakieś 10 cm nad piaskiem. Piszę o tym dlatego , że u siebie metodą prób i błędów właśnie wspomniane zamontowanie daj najlepsze efekty. A to dlatego , że on zbiera zanieczyszczenia z toni czyli z tego co krąży w przekroju akwa i robi to boczną ścianką a nie dnem. Ale to zostaw na póżniej.

  • Lubię to 4
  • Dziękuję 1
Opublikowano
Godzinę temu, Clakier napisał:

 

Czy samce rdzawych tak samo jak sulaosi trzymają się dna i będą konkurować z sulaosi o rewir/garaż? Czy one są mniej terytorialne i pływają wyżej? Jak to jest w praktyce?

 

Opiszę, jak jest u mnie, bo to pewnie zależy od wielu czynników takich jak aranżacja i wielkość zbiornika, wielkość obsady i cechy indywiduale osobników  i nie zawsze musi wyglądać tak samo. 

Saulosi (obecnie mam dwa wybarwione samce) obejmują terytorium “na stałe" wcale nie musi być to równo z gruntem. Dominujący samiec odnalazł się ostatnio na "pierwszym piętrze" czyli zajął płaską powierzchnię ok 20 cm nad dnem, opanował płaski kamień i tam rządzi. Wcześniej długo panował przy podłodze, często tocząc boje o ulubiony kawałek piachu z rdzawym, który normalnie nie był przywiązany do miejsca, ale podczas tarła szybko opanowywał wybrany kawałek. Z racji różnicy gabarytów po prostu przeganiał saulosi i rządził tak długo jak potrzebował. Jako że ostatnio sytuacja się pozmieniała i mam trzy wybarwione rdzawe, podzieliły się zbiornikiem na trzy części i tłuką się na granicach nieustannie, ale bez hardcore. Za to do tarła dochodzi zawsze na poziomie gruntu, nie wychodzą na "pierwsze piętro". I wybierają raczej osłonięte z kilku stron groty, a saulosi wycierają się w mniej osłoniętych miejscach, takich bez "dachu nad głową"

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano
Godzinę temu, pulpet napisał:

Rzekł bym, aranżacja nie powala. Okrutnie nie tak. Ani ładnie wcale,ani funkcjonalnie nic a nic. Może niech się inni wypowiedzą, ale dla mnie do zmiany w całości. Za drobne kamienie, układ kompletnie nienaturalnie wygląda. Koncepcja do zmiany jak dla mnie. Nie gniewaj się, ja też na początku podobne potworki tworzyłem. Chcę pomóc nie zniechęcać. Popatrz do galerii, każdy pomysł będzie lepszy.

Pulpet dziękuję za wszelkie sugestie. Zawsze można liczyć na Twoją szybka pomoc. Nie ekscytuje się wyglądem, bo to akwa stworzone na szybko i stoi w  siłowni/magazynku. Wiem że to nie aranżacja na salon.. na to przyjdzie czas jak ruszę z 200*60. Zrobiłem garaże na przestrzał (każdy ma wylot z drugiej strony) jak sam pisałem, po lekturze posta z KM gdzie doczytałem że właśnie takie ustawienie kiepskie dla oka potrafi być mniej stresujące dla ryb. Jutro podjadę po parę większych kamulcow ale zostaje przy opcji zagtuzowania całości. Opcja dwóch gruzowisk na przeciwległych bokach akwa mi się nie podoba, myślę raczej żeby zagruzowywac do góry. Koncepcja jest taka że robię max garaży z wyjściami z dwóch stron, żeby samice miał gdzie się chować a może chłopakom będzie też łatwiej bo będzie więcej miejsc na rewir. W tym baniaku nie chce robić tłoku, może być nawet jeden gatunek. Chcę poobserwować zachowania możliwi jak najbardziej naturalne.

Opublikowano

Ta koncepcja garaży nie jest tak do końca słuszna. Postaw kilka dużych kamieni, dopchnij maluchami, które masz i powstanie fajna aranżacja, która cieszy oko i jest praktyczna dla ryb. Nie układaj za ciasno, bo póki ryby będą małe, to i terytorializm i agresja nie będzie duża. A jak urosną, to będzie im ciasno. Ułóż luźno, ale jedz z tym wysoko. Do tego potrzebujesz większych bryl. Potem popatrzysz, co się dzieje i zawsze możesz coś poprawić. Za ciasno się mści. Wiem, bo po roku jak mi rybska porosły przerabiam u siebie😉. Powodzenia👍

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
1 minutę temu, pulpet napisał:

Ta koncepcja garaży nie jest tak do końca słuszna. Postaw kilka dużych kamieni, dopchnij maluchami, które masz i powstanie fajna aranżacja, która cieszy oko i jest praktyczna dla ryb. Nie układaj za ciasno, bo póki ryby będą małe, to i terytorializm i agresja nie będzie duża. A jak urosną, to będzie im ciasno. Ułóż luźno, ale jedz z tym wysoko. Do tego potrzebujesz większych bryl. Potem popatrzysz, co się dzieje i zawsze możesz coś poprawić. Za ciasno się mści. Wiem, bo po roku jak mi rybska porosły przerabiam u siebie😉. Powodzenia👍

Jadę jutro po większe kamulce, dzięks za pomoc.

Edytowane przez Clakier
  • Lubię to 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Andrzej Głuszyca napisał:

Trudno przy akwa o wysokości 55 cm mówić , że ryby pływają w toni czy też przy dnie  mając na uwadze , że nie jest to jezioro ze swoimi głębokościami a ryby w akwa i jeziorze mają tę samą wielkość. Ale wiem o co Ci chodzi i odpowiem: "rdzawe" pływają całym przekrojem akwa i  samce też walczą o swoje  kryjówki szczególnie podczas tarła czyli cały czas. Fajnie , że planujesz układ 2+6/7. To zda egzamin. 

Dzięki Andrzej. Myślę o rdzawych jako o opcji drugiej mbuny. Nie wiem czy nie lepiej byłoby zostać przy samych saulosi.  Taki ideał który sobie wydumalem to saulosi 2+10 i rdzawe 2+6, ew saulosi 3+12 i rdzawe 1+4, nie wiem co byłoby lepsze.  Nie wiem jak jest w praktyce z mbuną, a takich detali nie dowiem się z 5 minutowych filmów, czy krótkich opisów gatunków.

  • Lubię to 1
Opublikowano
9 godzin temu, Clakier napisał:

Myślę o rdzawych jako o opcji drugiej mbuny

Na temat "rdzawych" są różne opinie jeżeli chodzi o ich urodę. Nie chcę Ciebie do nich namawiać ani odmawiać ale musisz wiedzieć, że piękno samca podkreśla odpowiednie oświetlenie zbiornika. Ja mam oświetlenie w postaci świetlówki  firmy Hagen a sama świetlówka to Power Glo. Zdjęcie samca mojego samca znajdziesz w galerii. Może mam zbyt duży sentyment do tych ryb ale trzymam " rdzawe" zawsze, od kilkunastu lat. Musisz to przemyśleć.

  • Lubię to 1
Opublikowano
10 godzin temu, Clakier napisał:

Dzięki Andrzej. Myślę o rdzawych jako o opcji drugiej mbuny. Nie wiem czy nie lepiej byłoby zostać przy samych saulosi.  Taki ideał który sobie wydumalem to saulosi 2+10 i rdzawe 2+6, ew saulosi 3+12 i rdzawe 1+4, nie wiem co byłoby lepsze.  Nie wiem jak jest w praktyce z mbuną, a takich detali nie dowiem się z 5 minutowych filmów, czy krótkich opisów gatunków.

Miałem u siebie chwilowo rdzawe i muszę przyznać, że to fajne, ciekawe ryby. Bardzo ruchliwe. Miałem razem z nimi Hongi Sweden, też fajne. Te dwa gatunki dogadywały się i były tylko małe potyczki. A nawet rdzawe były bardziej nerwusami niż Hongi i bardzo atakowały i zjadały narybek. A znalazły nowy dom bo poszedłem w non-Mbuna.  

A to czy te gatunki pasują do siebie to już znawcy tematu się wypowiedzą :)

  • Lubię to 3
Opublikowano
3 godziny temu, Andrzej Głuszyca napisał:

Na temat "rdzawych" są różne opinie jeżeli chodzi o ich urodę. Nie chcę Ciebie do nich namawiać ani odmawiać ale musisz wiedzieć, że piękno samca podkreśla odpowiednie oświetlenie zbiornika. Ja mam oświetlenie w postaci świetlówki  firmy Hagen a sama świetlówka to Power Glo. Zdjęcie samca mojego samca znajdziesz w galerii. Może mam zbyt duży sentyment do tych ryb ale trzymam " rdzawe" zawsze, od kilkunastu lat. Musisz to przemyśleć.

Mi się rdzawe b podobają, wczoraj widziałem jednogarnkowy baniak na YT właśnie z nimi i przyszło mi do głowy że może tylko rdzawe !?

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.