Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Muszę zadać parę pytań związanych z tą chorobą. W innym wątku możecie przeczytać moją nieszczęśliwą historię, z którą po części te pytania są związane:

http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?p=31888#31888


Jeśli nie liczyć tego roku :cry: to ryby chorują mi bardzo rzadko a jeszcze rzadziej zdychają. W przeciągu paru lat, jak mam pyszczaki, można zauważyć, że chyba jedyną chorobą, na które chorują moje ryby, to posocznica. Typuję tę właśnie chorobę, bo jeszcze na starym forum na opis objawów taką odpowiedź dostałem, ale od kogo, nie pamiętam.


Objawy:

-szybkie pogorszenie stanu zdrowia, w ciągu jednego dnia ryba całkowicie zmienia wygląd, jest osowiała, w ciągu dwóch minimum/lub dłużej pada, jeśli nie stosuję leków

-ciało mocno napuchnięte, sprawia wrażenie, jakby miało zaraz wybuchnąć

-oczy wychodzą na wierzch

-odstające łuski

-wolny oddech

-pod koniec blade kolory


Kilka razy próbowałem to świństwo leczyć, jeśli w porę zorientowałem się, że ryba jest chora. Osobnik trafiał do osobnego akwa i poddawany był leczeniu. Stosowałem metronidazol z backtopurem. Nigdy nie pomogło. Były sytuacje, że ryba wracała do normalnego wyglądu, ale na następny dzień bardzo gwałtownie wracały zmiany chorobowe i ryba odchodziła z tego świata. Przy zbyt późnym odłowieniu ryby nic nie pomagało.


Takie mam pytania do Was, bo ja na chorobach słabo się znam. Ale jak tak dalej pójdzie, to będę wiedział wszystko

:cry:


:arrow: Czy to na pewno jest posocznica?

:arrow: Dlaczego moje ryby chorują tylko na to?

:arrow: Jeśli to jest posocznica, to wyleczył ktoś ryby z tego? w jaki sposób?

:arrow: Czy wpływ na rozwój choroby ma woda?


Pamiętam, jak czytałem, że ryby nie zarażają się od siebie nawzajem tą chorobą. I że chorują głównie te najsłabsze.


Z góry dzięki za odpowiedzi.

Opublikowano

to może być kilka innych chorób (w sumie bez diagnozy na podstawie badania lekarskiego leczenie jest zawsze na chybił trafił)

Nie bardzo Ci pomogę, ale ja w twojej sytuacji następnym razem zapodałbym Bactopur Direct do ogólnego akwarium a chorej rybie dałbym oksytetracykline albo chloramfenikol w iniekcji+kąpiel w Bactopurze Direct w 3-4 seriach co 4 dni (metronidazol bym odpuścił bo daje po wątrobie) To może brzmi zbyt hardkorowo, ale skoro jeszcze żadna nie przeżyła to można by spróbować.


No i zastosowałbym lampe UV bo jeżeli "to" siedzi w wodzie to im mniej "tego" bedzie swobodnie pływać tym lepiej.


przypomniało mi sie jeszcze że jeden z wydziałów mojej uczelni prowadził badania nad zastosowaniem levamisolu jako stymulanta odporności - to też może być jakaś opcja.

Opublikowano
ja w twojej sytuacji następnym razem zapodałbym Bactopur Direct do ogólnego akwarium a chorej rybie dałbym oksytetracykline albo chloramfenikol w iniekcji+kąpiel w Bactopurze Direct w 3-4 seriach co 4 dni...


.....zastosowaniem levamisolu jako stymulanta odporności - to też może być jakaś opcja.


Wielkie dzięki za odpowiedź. Tylko możesz mi jeszcze wyjaśnić, co to jest, to o czym piszesz, gdzie to mogę dostać? bo ja te nazwy widzę pierwszy raz w życiu :oops:

Opublikowano

powiem tak: Oksytetracyklina i chloramfenikol są antybiotykami. Posocznice karpi w warunkach laboratoryjnych leczono kiedyś chloramfenikolem (nazwa handlowa: detromycyna) Potem tego zaniechano bo to ryba konsumpcyjna a chloramfenikol nie może sie znajdować w produktach spożywczych. To bardzo silny antybiotyk więc stawiałbym w pierwszej kolejności na niego. Wszystko dostępne na recepte u weta

Oksytetracykline możesz także stosować w kąpieli długotrwałej w dawce 40mg/l przez 3 dni. Levamisol jest środkiem weterynaryjnym stosowanym przeciwko pasożytom, zastosowanie do wzmacniania odporności jest mi znane tylko ze słyszenia tak więc nie znam niestety dawkowania.

Opublikowano

tak, w tym stężeniu w akwarium leczniczym. zastrzyk najlepiej insulinówką (strzykawka z iglą o pojemności 1ml) w okolice ogona (tam gdzie nie ma już jam ciała a jest stisunkow dużo mięśni)

Opublikowano

Aha, tak mi się jeszcze jedno pytanie nasunęło:

A jeśli objawy choroby zauważę u kilku ryb w zbiorniku głównym, to czy wspomniane wyżej dawki leków powiększyć do ilości litrów w zbiorniku??


Sorry za ilość pytań, ale chciałem wykorzystać Twoją obecność na forum.

Opublikowano
tak, w tym stężeniu w akwarium leczniczym. zastrzyk najlepiej insulinówką (strzykawka z iglą o pojemności 1ml) w okolice ogona (tam gdzie nie ma już jam ciała a jest stisunkow dużo mięśni)


Hej :)


Napisz jeszcze ile tego antybiotyku podac, bo biedna ryba dostanie cala strzykawke, a to chyba niezdrowe ;)


Nawiasem mowiac, wydaje mi sie, ze podawanie antybiotykow przez akwarystow nie powinno byc zbyt szeroko rozpowszechniane (pomijajac fakt, ze nie wyobrazam sobie podawania zastrzykow rybie przez hobbyste, pisze dalej o kapielach), bo idac w tym kierunku mozemy narobic duzo "zlego": kuracja prowadzona przez amatora wyglada przeciez tak, ze dodaje ta substancje do akwarium, "zalecza", podmienia wode, jesli robil to w zbiorniku ogolnym lub wylewa wode z akwarium, jesli byl to zbiornik leczniczy i cala ta woda razem ze spora iloscia niezmienionego antybiotyku splywa wtedy do kanalizacji i stymuluje kolejne bakterie do wytwarzania opornosci, a nastepne pokolenia nie dosc, ze nie beda mialy czym leczyc rybke, psa czy papuge, to jeszcze same beda mialy problemy ze zdrowiem ("sepsa" i te sprawy). Takze w miare mozliwosci lepiej skupiac sie na gotowych preparatach handlowych i liczyc na to, ze producent takiego preparatu wzial pod uwage, ze sporo substancji splynie do scieku, osadzi sie na wezykach, siatce do odlawiania itp.


Sision - jesli masz problem z permanentnymi nawrotami tej samej choroby i myslisz, ze to posocznica, to jak zauwazysz kolejnego delikwenta nadajacego sie do odstrzalu, to podrzuc go do Wrocka (zywego) razem z nierozpakowana strzykawka i igla, potwierdzenie posocznicy zajmie nie wiecej niz kwadrans, moze uda sie znalezc jakas inna przyczyne, a ja chetnie pocwicze diagnozowanie chorob. Mutra - moze zrobimy konsylium nt przypadkow chorob zakaznych w klubie malawi? ;)


W temacie nie padlo jeszcze jedno, chyba istotne stwierdzenie. Posocznica to nie jest konkretna choroba, tylko postac choroby, ktora moga wywolywac rozne bakterie - fajnie byloby z grubsza okreslic, co to sa za bakcyle.

Opublikowano

Sision - jesli masz problem z permanentnymi nawrotami tej samej choroby i myslisz, ze to posocznica, to jak zauwazysz kolejnego delikwenta nadajacego sie do odstrzalu, to podrzuc go do Wrocka (zywego) razem z nierozpakowana strzykawka i igla, potwierdzenie posocznicy zajmie nie wiecej niz kwadrans, moze uda sie znalezc jakas inna przyczyne, a ja chetnie pocwicze diagnozowanie chorob.


Jeśli tylko będę miał możliwość, to nie ma sprawy. Tylko mimo wszystko wolałbym przyjechać na kawę, a nie z kolejną konającą rybą z mojego zbiornika...


Mutra - moze zrobimy konsylium nt przypadkow chorob zakaznych w klubie malawi? ;)


I to jest rewelacyjny pomysł :!: temat chorób itp wstrętnych świństw jest chyba jednym z mniej poruszanych i znanych...


W temacie nie padlo jeszcze jedno, chyba istotne stwierdzenie. Posocznica to nie jest konkretna choroba, tylko postac choroby, ktora moga wywolywac rozne bakterie - fajnie byloby z grubsza okreslic, co to sa za bakcyle.


Dlatego właśnie założyłem temat. Chciałem, żeby ktoś, kto się zna, wytłumaczył o co chodzi w kwestii posocznicy. Czy ja dobrze ją określam, co to jest itd.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Od lewa do prawa fajny pomysł. Kiedyś próbowałem coś takiego zrobić i nie udało mi się. Okazało się że mam za krótki baniak do symulacji takiego wschodu i zachodu albo za mało dałem ledów. Wysłane z mojego RMX3301 przy użyciu Tapatalka
    • Odnoszę się tylko do akwarium 180cm Jak chcesz połączyć L. Perlmutta, który dorasta raptem do 11cm. Z mdokami, które w moim akwarium samce mają po 18cm? Jeżeli chcesz coś w jasnym żółtym , złotym ubarwieniu, to zamiast Labidochromisów, proponuję nimbochromis venustus. A z mdoki są bardzo problematyczne w utrzymaniu ich w zdrowiu, oczywiście moim zdaniem i piszę tutaj tylko o moim doświadczeniu z tymi rybami. Pierwszy raz kupiłem stado 12ryb, po krótkim czasie zostało kilka szt. Które przeżyły do max rozmiarów. Później postanowiłem odbudować stado. Kupiłem kolejne kilkanaście rybek i wpuściłem do akwarium przejściowego, aby tam podrosły - padały jak muchy i po pewnym czasie nie zostało z nich nic. Nie poddałem się i długo szukając kupiłem kolejne 8szt. Takich odchowanych 8cm. (Ryby z Holandii) Aby je wpuścić od razu do dużego akwarium. Po 2mc z 8szt. Zostało mi 3szt i pływają do dzisiaj z 5 starszymi dorosłymi mdokami. Nie wiem, może tylko u mnie, ale te ryby są bardzo wrażliwe. Aby uzupełnić niebieski kolor w akwarium - samce i samice niebieskie, kupiłem stado cyrtocara moori. Kolorem tułowia nie odbiegają od ndok, lepiej pływają, bo mają temperament i przede wszystkim -nie zdychają. W dużym akwarium aktualnie pływa 5szt. Takich około 12cm. Dokupiłem też 16szt małych rybek, takich 3cm. Które aktualnie pływają samodzielnie w przedszkolu 200l mają już około 5-6cm i dalej rosną, w dodatku ani jedna z 16szt nie padła. Podrosną do około 8cm i wpuszczę je do reszty obsady. Ogólnie ryby z gatunków non - mbuna wolno rosną, a już cyrtocara wybitnie wolno rośnie. Do 0.5cm miesięcznie. W dodatku nie każdemu, podoba się garb tłuszczowy na czole tych ryb. Mi akurat się podoba.
    • Zgadza się, ale ja miałem na myśli początkujący z naszym biotopem.
    • Zdecydowanie, 3 to za dużo do Twojego akwarium. Skoro piszesz, że wolałbyś mniejsze gatunki, a więcej osobników, to na pewno odpada Acei, również dlatego, że po prostu rośnie za duży na ten litraż. Do Saulosi dobrym towarzystwem w Twoim zbiorniku byłby np. Labidochromis Perlmutt, fajna i ciekawa rybka. Możesz spróbować też że wspomnianym przeze mnie Maingano.  Dwa gatunki po 10-12 sztuk maluchów i celować w dwa haremy, po jednym z każdego gatunku.
    • Dziękuję za rady, jeśli zostanę przy 2 gatunkach, po ile sztuk może zostać? Czy 3 to już za duża liczebność?  
    • @Bartek_De założyłem że jak ktoś miał do czynienia "latami" z akwarystyką to już nie jest początkujący 😉😃
    • Też mi się tak wydaje, może Maingano do towarzystwa Saulosi, jeśli pozostać przy niebieskim?
    • Najprawdopodobniej w tak małym akwarium i źle dobranej obsadzie ryba jest nękana ewentualnie odczuwa pogarszanie się parametrów wody .  Masz ryby z różnych biotopów. Co się zmieniło? Zmieniło się to , że ryby dorosły , zmieniły się też parametry wody bo nie wierzę aby Twoja filtracja była właściwa patrząc na ten filterek. Tak jak napisał @yaroryby dorosły w złych warunkach i  się po prostu męczą  bo zmieniły się parametry i ubyło im miejsca .  Poczytaj wskazany link i zastanów się czy na pewno chcesz tak trzymać ryby i z jakiego biotopu. Nie chcesz się zrazić to działaj .
    • Poczytałem , poobserowałem, wziąłem też pod uwagę ryby, które mam w swoich zbiornikach.  Z uwagi że posiadam zbiorniki, w których posiadam młode  rdzawe, maingano, perlmutty, cynotilapie zebroides cobue (100x50x50 do likwidacji jeśli postawie 180cm) oraz w 120x50x50 copadichromis trewavasae lupingu oraz yellowy. To ostatecznie u mnie będą 2 akwaria. 120x50x50 oraz w/w 180x50x50.   Z uwagi że w 120cm mam copadichromis trewavasae lupingu wraz z yellowem od ponad 2 lat pora na jakieś zmiany. Nie ukrywam że z yellowami jestem już od blisko 4 lat i mi się przejadły. Także widzę 2 rozwiązania: -OPCJA 1 W 120x50x50 Zostawić copadichromisa trewavasae lupingu F1 dopuścić np. Labidochromis perlmutt (pasuje pod kątem żywieniowym) w miejsce yellowa.   A w 180x50x50 zrobić mbuniaka np. ze stadkiem acei luwala lub itungi. Do tego dokupić sobie "szefa" protomelasa steveni taiwan reef oraz z 2 gatunki mbuny pośród ryb: cynotilapia, maingano , rdzawy lub kolejne marzenie (Metriaclima msobo lub Fainzilberi)    - OPCJA 2  W 120x50x50 zrobić typową mbunę pośród rdzawego maingano cynotilapii.   W 180x50x50 zakupić placidochromisa mdoke white lips + aulonocare i np. dorzucić pasującego żywieniowo Labidochromisa perlmutta czyli zrobić non mbuniaka ale... wtedy muszę też sprzedać copadichromisy z 300l.  
    • No dobrze ale co się zmieniło co się dzieje tej rybce   
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.