Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam
Postanowiłem zapytać u was na forum gdyż widzę że ono jest bardzo aktywne 
Jestem zielony w dziedzinie akwarystyki i potrzebowałbym porady fachowców.
W firmie w której jestem przyjęty posiadamy na dziale akwarium 300litrów . Gatunki są w nim pomieszane i cieżko jest utrzymać w czystości. Pomyślałem że postaram się nim zająć więc zacząłem od podmianek wody , prawie co dwa dni podmieniałem jakies 40litrów wody ale nadal nie jest ona czyste takie jak bym chciał. Wyczyściliśmy filtr zewnętrzny który jest w opłakanym stanie (chinol HW co ma niby 1000litrów/h ) Po wyczyszczeniu zmierzyłem w nim przepływ i wyszło zaledwie 180litrów/h, potem chłopaki z działu stwierdzili że kiedyś zanim mnie nie było w firmie to przy czyszczeniu go uszkodzili i tak zostało. Stwierdziłem że w tym pewnie będzie największy problem i zamówiłem nowy filtr. Z racji że ten tutaj w firmie służył ponoć długimi latami to zamówiliśmy podobnego chinola ale mocniejszego bo dokładnie model to HW-304A
Moje pytanie teraz do was, czy taki filtr wystarczy na akwarium 300litrów bez używania innych dodatkowych prefiltrów itp ? 
Planuję po przyjściu tego nowego filtra wystartować akwarium na nowo. Wszystko z niego wywalić , szkło wyczyścić i ogólnie na nowo wystartować. Czy to aby dobry pomysł czy lepiej jest po prostu dołożyć ten filtr już do założonego ale zaniedbanego akwarium ?
Proszę o jakieś porady , budżet nie mam wielki bo praktycznie wydałem wszystko na nowy filtr
Z góry dziękuję za podpowiedzi
Plan jest taki że w przyszłym tygodniu będę się brał za to akwarium 

Opublikowano (edytowane)

Witam, bardzo ogólnikowo napisane, żadnych zdjęć, opisu obsady itp. Skąd wlewana nowa woda? Ten nowy filtr może wystarczy a może nie. Zależy ile jest ryb i jakich itd itd.

Edytowane przez Pikczer
Opublikowano

W akwarium obecnie znajduje się 10x pielęgnice zebra(5 samców i 5 samic). Są to osobniki duże bo po 12cm około i składają co chwilę na przemian ikrę. Dwa dorosłe glonojady , dwa mieczyki , dwa skalary , labeo , jeden ślimak helmet i helenka

Woda którą dolewalem to zwykła kranówka. Jak będę jutro w pracy to postaram się wrzucić jakieś zdjęcia 

 

Opublikowano
Godzinę temu, Pikczer napisał:

Trochę nie ten biotop

Już po pierwszym poście można się domyślić, że nie chodzi o Malawi, ale nie w tym rzecz. Kolega potrzebuje pomocy odnośnie filtracji i nie zagłębiając się w obsadę i biotop postarajmy się mu pomóc.

Kolego @DziubsoN piszesz, że wyczyściłeś filtr zewnętrzny. Napisz w jaki sposób to zrobiłeś i co dokładnie się w nim znajdowało? Jeśli wyczyściłeś wszystko pod bieżącą wodą to może być problem. Moja sugestia jest taka, przełóż to wszystko co znajdowało się w starym filtrze do tego nowego i uruchom go, niech tak pracuje przez kilka tygodni. Akwarium na razie nie ruszaj, być może nie jest konieczny restart. Jest duże prawdopodobieństwo, że nowy (sprawny) filtr oczyści wodę i wtedy może wystarczy tylko wyczyścić dokładnie szyby, odmulić podłożę i ewentualnie oczyścić z glonów rośliny, jeśli są. Niestety mimo małego budżetu będziesz musiał zaopatrzyć się w podstawowe testy kropelkowe No2 i No3 (może być Zoolek) Kup je jak najszybciej, zrób pomiary i napisz jakie wyniki i będziemy dalej radzić:)

  • Lubię to 2
Opublikowano
2 godziny temu, DziubsoN napisał:

tak, filtr czyściliśmy pod bieżącą wodą.

Może nie zabiłeś całej biologii🤔 Tak czy inaczej zrób tak jak pisałem wcześniej. Na temat preparatów się nie wypowiem, bo raz że ich nie znam, a dwa jak już zauważyłeś trafiłeś na forum Malawi, a w tym biotopie nie ma konieczności używania tego typu preparatów, ponieważ w naszych akwariach nie ma roślin. Skupmy się na filtrze, bo tego dotyczy temat. Informacji i porad dotyczących pielęgnacji roślin i ryb z Twojego biotopu musisz poszukać na forach o odpowiedniej tematyce.

Opublikowano (edytowane)

No i te fotki by się przydały, nierozmazane :)

Z mojego skromnego doświadczenia dokupcie jakieś bakterie i jak najszybciej trzeba je zaaplikować. Niech sobie działają. Od dawna używam bakterii w proszku Azoo, ale spróbowałem kilka dni temu polecane tutaj Prodibio Biodigest. Chyba nazwa poprawna. No i albo mi się wydaje albo ciut lepiej działają. Może dlatego że w płynie? Wystarczy na razie jedna ampułka, koszt 5 zł. Ale nie zaszkodzi mieć i drugą na później :)Jak biologia będzie szaleć to do tego Sera Toxivec około 150ml butelka. Koszt około 25-35 zł. To jest po to żeby w razie czego ryby przeżyły jakby niektóre paskudztwa były zbyt wysokie. 

Z czasem jak się akwarium ustabilizuje to teoretycznie nie trzeba dodawać bakterii, ani lać chemii. 

Poszukaj tu na forum " ustrojstwo do nalewania wody". Przez filtr węglowy dolewa się wodę do akwarium, wtedy ryby i bakterie będą szczęśliwe :)

Koszt ustrojstwa tak do 100zl z wężem lub korpus i filtr a wodę można nosić wiadrem. Taniej :)

Wszystko co jest wyciągane z akwarium i ma tam wrócić to należy płukać w wodzie z akwarium. Nie musi być idealnie czyste. 

Chlor i inne związki z kranu wybijają bakterie, a to dzięki nim też będzie ładna woda. 

Tak na szybko bo coś mi się pracować nie chce dzisiaj :)

https://allegro.pl/oferta/sera-toxivec-250ml-usuwa-toksyny-11286826290

https://allegro.pl/oferta/prodibio-biodigest-1-amp-bakterie-nitryfikacyjne-10899382412

 

https://allegro.pl/oferta/filtr-do-wody-korpus-1-emi-10-klucz-uchwyt-8158233838

Najlepiej 1/2 cała, do tego szybkozlaczka do węża ogrodowego wkręcana z jednej strony, a z drugiej złączka nypel 1/2 cała lub inny typ aby podłączyć wodę z kranu, prysznica etc.

https://allegro.pl/oferta/filtr-do-wody-wklad-10-weglowy-bl10-ustm-blok-8147805856

To do korpusu. Filtr wystarczy na kilka miesięcy.

 

 

Poszukaj gdzie taniej :)

 

A z roślinami to kiedyś w innym biotopie średnio mi rosły, ale za to w Malawi obecnie rosną super. Jedna kulka nawozowa JBL pod korzenie. Nic więcej. Nic nie leje do wody.

https://allegro.pl/oferta/jbl-20-kugeln-najlepszy-nawoz-dla-roslin-5413090162

 

 

Edytowane przez Pikczer
Opublikowano (edytowane)

Bez paniki. Po co lać bakterie czy inną chemię do akwarium, które funkcjonuje od kilku lat? Te 40 litrów wody z kranu na pewno nie zaszkodziło rybom ani bakteriom. Nawet niesprawny filtr, który pracował z wydajnością 180l/h nie był w stanie zaburzyć stabilności biologicznej skoro ryby żyją i chyba mają się dobrze jeśli co chwilę się trą. Jedynie wypłukanie wkładów filtra w wodzie z kranu mogło zachwiać biologią, ale myślę że bakterie znajdujące się w akwarium szybko trafią do filtra i go ponownie zasiedlą i wszystko wróci do normy. Dlatego poleciłem zakup testu No2, żeby w tej początkowej fazie po zmianie filtra, mieć pod kontrolą przebieg tego procesu.

Edytowane przez Bartek_De

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.