Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień dobry. 

Pojawiła się ogromna szansa na zwiekszenie zbiornika ze 150 litrów na 300. Co mnie bardzo cieszy 👻 

 

Moje pytanie, przelewajac wode ze 150siatki i dolanie co dzień po 30 l az osiągnę 300l to dobry pomysł? 

 

Problem jest taki ,ze duży baniak wejdzie do domu i w tym samym dniu mniejszy musi go opuścić. 

nie chce katować ryb w 30 litrowym szkle które tylko mam dostępne w razie w. 

Opublikowano

Jeżeli masz możliwość wlewania wody nie uzdatnianej chlorem lub mu podobnym, to wlać możesz od razu całą wodę do akwarium , do pełna, jeżeli nie masz pewności co fo wody, to elewacji odstaną.

  • Lubię to 4
Opublikowano (edytowane)

Ja przy przeprowadzce ryb do nowego akwarium, starej wody wlałem tylko 80 litrów resztę od razu uzupełniłem swieżdą wodą(akwarium ma 420l) ale u mnie w kranie płynie niechlorowana, uzdatniana ozonem. 

Edytowane przez Bezprym
  • Lubię to 1
Opublikowano

3 razy przeprowadzałem ryby, i 3 razy robiłem przeszczep bilogii. Osobiście robiłem zawsze tak że woda wlewana przez ustrojstwo w moim przypadku ver 2. Oraz podłączenie starego filtra bez jakiejkolwiek ingerencji w filtr. 

Czyli po kolei 

1. Opróżnić akwarium 

2. Ryby do wiadra. 

3. Usunąć mniejsze Akwa 

4. Ustawić większe (podkład, aranz piasek itd) 

5. Zalać 

6. Podłączyć grzałkę, filtr 

7. Temperatura 25 stopni w akwarium powlna aklimatyzajza ryb 

8. Test wody

9. 2 dni później test wody 

10. Kolejne 2 dni i znów test 

11. Jeśli wszytsko w miarę w normach można nakarmić 

Pamietaj o tym że parametry wody będą się wahać przez chwilę. Taki poradnik może nie do końca odpowiedział na pytanie, ale jesli podłączysz aktywny filtr który był w mniejszym baniaku nawet wlewajac świeża wodę będzie ok. 

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Rozumiem , że stare podłoże i wkłady filtracyjne będą  te same co w starym akwa. Przynajmniej część podłoża? Jeżeli tak to kup jakiś uzdatniacz i dwie  ampułki prodibio biodigest. Przełóż podłoże, wlej starą wodę i daj ryby pamiętając o  filtrach. Do starego akwa wlej tyle wody ile Ci brakuje. Dodaj uzdatniacz i za godzinę wlej  tę wodę do nowego akwa.  W tym czasie zadziała wspomniany uzdatniacz , woda sama w sobie częściowo się uzdatni od ewentualnego chloru i jemu pochodnych ( wątpię abyś miał takiego pecha i akurat na to trafił) . Po godzinie wlej wodę  i dodaj dwie ampułki prodibio biodigest. Tych bakterii nie przedawkujesz ale nie ma sensu więcej podawać. Biologia lekko Ci się rozchwieje ale nie na tyle aby coś złego stało się rybom. Jest "ryzyko" pojawienia się pierwotniaków  ale tym nie zawracaj sobie głowy . Jak coś to same znikną po kilku dniach. Woda może być mleczna w dniu operacji ale na następny dzień nie będzie prawie śladu po niczym. Możesz spać spokojnie.

 

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
  • Lubię to 2
Opublikowano

Podłoże, filtr zewnętrzny fluval 204 i wewnętrzny aquael fan 3 plus wędrują do nowej bańki, do nowego akwarium bedzie tez filtr zewnętrzny którego używał stary właściciel. Także 3 pracujące filtry plus podłoże. 

 

Uzdatniacz jaki dostane w zoologu taki kupie, prodibio biodigest rozumiem dorzucić już w nowym baniaku?

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, LukiBars napisał:

Uzdatniacz jaki dostane w zoologu taki kupie, prodibio biodigest rozumiem dorzucić już w nowym baniaku?

Kup najtańszy , który zawsze jest dostępny w każdym akwarystycznym. Tak..prodibio wlej zaraz jak wlejesz nową wodę do starej. W ten sposób szybko "odzyskasz " biologię.

Dodam tylko , że skoro będziesz miał stare wkłady to prodibio nie musisz wlewać do filtra a bezpośrednio do akwa gdzieś w okolice zasysu biologa.

Edytowane przez Andrzej Głuszyca
Opublikowano

No i już wszystko wiesz. Ja podobny zabieg będę robił już wkrótce. Też w jeden dzień. Kupiłem kilka wiader do spożywki, w nich będą ryby i woda. Wiadra po około 30litrow. Cała woda zostanie wlana do nowego akwarium. Ryby, piasek, dekoracje itp do wiader. 

Nowe akwarium będzie stało w tym samym miejscu co stare. Trudne to będzie ale da się zrobić. 

Testowałem też bakterie w płynie firmy Azoo jakieś 11 w1. Też działały dobrze. 

Ogólnie jak nowej wody nie wlejesz jakiejś trefnej to wszystko będzie super działało. Zupełnie jakbyś tylko zrobił dużą podmianę wody. 

Opublikowano

Dzięki za informację! 

We wtorek/środę bedzie akcja! 

 

Dzis stelaż został przebudowany! 

 

Mam nadzieje ze w następnym tygodniu bede miał się czym pochwalić 💪🏼

  • Lubię to 1
Opublikowano
W dniu 30.10.2021 o 09:25, Bezprym napisał:

Ja przy przeprowadzce ryb do nowego akwarium, starej wody wlałem tylko 80 litrów resztę od razu uzupełniłem swieżdą wodą(akwarium ma 420l) ale u mnie w kranie płynie niechlorowana, uzdatniana ozonem. 

No i zabiłeś biologię :D .

Ozon tak samo jak chlor zabija bakterie :D , po to się uzdatnia żeby woda pitna była wolna od między innymi bakterii i wszelkich mikroorganizmów :D .

Czyli wystartowałeś bez biologii, niemozliwe ! i ryby nie padły ? cud ! ;) .

  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.