Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Koleżanki i koledzy, potrzebuję pomocy podpowiedzi.

Problem zaczął się z początkiem grudnia, zauważyłem wtedy że jeden z osobników Jalo Reef zaczął chować się w cieniu, z tyłu akwarium, nie podpływał do jedzenia. Dwa dni później następny zaczął być taki wycofany do tyłu, ukrywał się pod kamieniami, w tym samym czasie dość mocno rozpasały się P. Johanni - pisałem o tym w wątku o moim akwarium.
Wydawało mi się wtedy że to one przejęły kontrolę w akwarium i dlatego Jalo Reef tak się wystraszyły, jednak kilka dni później tego jednego osobnika co pływał tak z tyłu akwarium znalazłem leżącego na dnie z wyjedzonym bokiem. Wtedy sprawy potoczyły się już szybko, kolejne dwa dostały jakieś jasne plamy z boku, inny miał strasznie spuchnięty brzuch - w sumie zdechły trzy Jalo Reef, w tym ten największy.
Wyleczyły się dwa, jeden z dość pokaźną raną na boku która już się praktycznie zagoiła, oraz ten z mocno spuchniętym brzuchem.
Ryby leczyłem od 8 grudnia, środkiem Protocaks M, z trochę zwiększoną dawką ok. 1 ampułkę na 35L wody. Dodatkowo rozpuszczałem 1/3 ampułki w 10ml wody i takim roztworem moczyłem pokarm przed karmieniem. Trwało to tak jak w opisie do zeszłej soboty, tj. do 19 grudnia. Od tamtego czasu podłączyłem dodatkowy filtr kubełkowy z węglem aktywnym żeby wyczyścić wodę z pozostałości po lekarstwie - pracuje do dziś.

A teraz problem o którym piszę w tytule.
Trzy/cztery dni temu zauważyłem że jeszcze jeden Jalo Reef zaczyna się chować pod kamieniami, nie podpływa do jedzenia, jego odchody to cieniutkie przezroczyste nitki ciągnące się na 2-4cm (dziś już tych odchodów nie ma, występowały w pierwszym i drugim dniu)
Nie mam pojęcia co robić, pompować od nowa Protocaps M i męczyć tym lekarstwem pozostałe 21 ryb, czy darować sobie. Na dzień dzisiejszy nie ma on takich plam jak tamte, nie jest też spuchnięty. Wczoraj pomyślałem żeby go może odłowić do kotnika i tam spróbować podać mu jedzenie namoczone w Protocaps, albo do osobnego słoika na kilka minut i dodać rozpuszczony Protocaps, ale niestety choć chory to jeszcze mocno żwawy i po 20-30min. dałem sobie spokój - nie chciałem go jeszcze bardziej stresować. 

Czy kolejne podawanie Protocaps nie wpłynie negatywnie na pozostałe ryby, czy jest sens poić lekiem resztę ryb gdzie uratowanie tej jednej to loteria? Podobno ten protocaps wpływa na płodność, tak gdzieś przeczytałem. No i tym bardziej że całe stadko P. Johanni, oraz P. Elongatus nie wykazują i nie wykazywały żadnych objawów - dosłownie jakby to ich nie dotyczyło, rozchorowały się tylko Jalo Reef.

Opublikowano
9 minut temu, miron.dmt napisał:

Ja bym wyjął podejrzaną rybę i dał jej metronidazol.

Kupisz go w aptece. Co do dawki nie pamiętam, ale informacje znajdziesz na forum.

Wyjął, gdyby ona była sztuczną częścią dekoracji to pewnie bym tak zrobił 😉
Jednak ją trzeba odłowić, a to już jest nieco trudniejsze, musiałbym wyjąć całe gruzowisko - nie jest nie wykonalne, ale kłopotliwe, a do tego dochodzi jeszcze stres praktycznie wszystkich osobników w akwarium.

Opublikowano
9 godzin temu, artjur napisał:

Wyjął, gdyby ona była sztuczną częścią dekoracji to pewnie bym tak zrobił

Radź sobie sam, jak lubisz czepiaś się słówek.

Opublikowano

@miron.dmt wypadałoby grzeczniej odpowiadać... Owszem jest to kłopotliwe jeśli ma się dość zagruzowane akwarium, dodatkowo dochodzi bardzo duży stres przy takiej akcji , i zaraz zauważysz te symptomy u innych osobnikach także , koło będzie się zataczać , szkoda że od razu nie podjąłeś się leczenia metronidazolem lub bactopurem direct z sery , można też spróbować ,jeśli wszystkie chętnie jedzą pokarm podawać im bactotabs z sery jest to pokarm z lekiem w postaci miękkich,małych tabletek podajesz tylko i wyłącznie go przez 7 dni 2 razy dziennie , w takiej ilości żeby wszystkie rybki zdążyły zjeść , po tygodniu podmieniasz ok 40% wody i filtr zaopatrzasz w węgiel aktywny na 3 dni , po tej operacji dodajesz ampułki z bakteriami prodibio biodigest na przykład ( w ilości zalecanej na twój zbiornik) i tyle powinieneś widzieć różnice już po 2/3 dniach :)

  • Haha 1
Opublikowano

@miron.dmt nie czepiam się słówek, zauważ co dodałem na końcu zdania. Jeżeli czujesz się urażony to PRZEPRASZAM, nie taki był mój cel.

Uwierz mi że próbowałem, on przez to że jest schorowany chowa się pomiędzy kamieniami i nie ma zamiaru nawet pojawić się na kilka sekund poza nimi. Próbowałem dużej siatki położonej za kamieniami licząc że go tam zagonię, próbowałem ze słoikiem. Zostawiłem na noc taką doniczkę od hydroponiki, licząc że się przyzwyczai i może w dzień spróbuje się tam schować jak będę go przeganiał z pod kamieni - żadnych efektów.
W trakcie tych zabiegów inne ryby mocno się spłoszyły i chowały się pod kamienie, walcząc przy tym dość mocno o kryjówkę. Dlatego zastanawiam się czy ratując jednego nie spowoduję większej krzywdy innym rybom.

 

@matejk Dziękuję za zainteresowanie i odzew.
Wszystkie pozostałe chętnie przyjmują pokarm, nie widać u nich żadnych objawów, oprócz tego jednego osobnika Jalo Reef. Rozumiem że podając lek w pokarmie, ochronię pozostałe ryby?
W sumie teraz mają przerwę ok. tygodnia od podawania Protocaps M, który też posiada w swoim składzie metronidazol. Jak długo można go podawać, tzn. czy można po tygodniu ponowić kurację dodając go do wody w akwarium?
A może w obecnej sytuacji pozostać tylko przy podaniu tych bactotabs, i może zabrzmi źle - nie przejmować się tym jednym osobnikiem?

Opublikowano

No to ten pokarm średnio sobie poradzi , musisz zrobić cała kurację na nowo , metronidazolem lub bactopurem direct w całym akwarium.

Opublikowano

Dzięki @matejk

Dopiero znalazłem chwilę żeby odpisać.
Zamówiłem Sera Bakto Tabs, bo on wczoraj rano zaczął wypływać z kryjówek i nawet zakręcił się koło pokarmu, nie jadł jakoś mocno chętnie, ale coś tam skubnął. Dzisiaj również pokazał się w śród pozostałych ryb - może uda się go wyleczyć samym pokarmem.
Dodatkowo zamówiłem też Sera Baktoforte S - jak będzie trzeba użyć to nie będę już musiał szukać.
Na razie podaję im pokarm namoczony w Protocaps M, mam jeszcze trzy kapsułki, jak przyjdą tabletki Bakto Tabs to zacznę je stosować.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.