Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
9 minut temu, Slawek-meszek napisał:

Auratusa do 240l to raczej zły wybór. Jest to ryba mega agresywna i wielu kolegów na tym forum się o tym przekonało właśnie w 240 litrach. Póki będą małe to bedzie ok ale jak podrosną i będą miały tak około 1,5 roku to się zacznie. Odradzam tą rybę do tego akwarium jak i M msobo Magunga. Zaś Konigsi i Saulosi jak najbardziej tak.

Na pewno zanim podejmę decyzję to jeszcze spróbuję jak najwięcej poczytać na temat o danej  rybie, z tym że akwarium od 2 dni zalane więc za wiele czasu nie ma na szukanie informacji.

Widzę, że temat nie będzie łatwy, ale dzięki wszystkim za rady

Co myślisz o Iodotropheus Sprengerae nadawałby się za Auratusa?

 

  • Lubię to 1
Opublikowano
48 minut temu, Tomasz78 napisał:

Oprócz wspomnianych wyżej chindongo saulosi i metriaclima koningsi możesz do niego dołożyć:

pseudotropheus interruptus

pseudotropheus johanni

labidochromis sp. perlmutt

labidochromis chisumulae

labidochromis joanjohnsonae

labidochromis caeruleus

iodotropheus sprengerae

Cynotilapia sp. 'hara'

i wiele innych gatunków ale będą już miały nieatrakcyjne samice, choć zależy co tam komu się podoba.

 

 

bajka, z tego coś już na pewno wybiorę. Myślałem o pseudotropheus interruptus chociaż do 240l mi go odradzono, ale jeśli ma ktoś jakieś doświadczenie z tymi rybami w tym litrażu to moje pierwsze pytanie było by rozwiane.

Ktoś coś?

 

Opublikowano
11 godzin temu, Slawek-meszek napisał:

Auratusa do 240l to raczej zły wybór. Jest to ryba mega agresywna i wielu kolegów na tym forum się o tym przekonało właśnie w 240 litrach. Póki będą małe to bedzie ok ale jak podrosną i będą miały tak około 1,5 roku to się zacznie. Odradzam tą rybę do tego akwarium jak i M msobo Magunga. Zaś Konigsi i Saulosi jak najbardziej tak. Trzymałem auratusa w 450l przez ten czas i wiem co potrafi. Nasz kolega @Bezprymmoże się wypowiedzieć. Dlatego jak ktoś poleca tą rybę wywołuje to u mnie uśmiech na twarzy.

A ja się uśmiecham jak ktoś mówi, że jest mega agresywna. Równie dobrze Saulosi może być mega agresywny. Nasze pielęgnice są w akwarium na ogół agresywne, więc jakia by nie była można trafić na agresora. Maingano też do niedawna był polecany do 240 bo ryba w miarę spokojna, na dzień dzisiejszy jest uważana za agresora. U mnie Maison Reef czuł respekt przed Msobo mimo, że ten nie był agresywny. Jak obsada się dotrze tak będzie, a my mamy na to większy lub mniejszy wpływ urządzając akwarium. 

  • Lubię to 1
Opublikowano
10 godzin temu, Grzyb napisał:

bajka, z tego coś już na pewno wybiorę. Myślałem o pseudotropheus interruptus chociaż do 240l mi go odradzono, ale jeśli ma ktoś jakieś doświadczenie z tymi rybami w tym litrażu to moje pierwsze pytanie było by rozwiane.

Ktoś coś?

 

Z tej obsady którą, zaproponował @Tomasz78jest kilka fajnych gatunków do 240, ale też się odniosę do postu @Slawek-meszeko agresywności miałem okazję oglądać mega agresywność Labidochromis Chisumulae, gdzie potrafił atakować ryby pobite przez niego, które były w kotniku siatkowym. Zbiornik 300 l, a ryba nie zbyt duża, a przejawiała mega agresywność. Uważam, że spory wpływ ma na agresywność zła aranżacja akwarium, gdzie ryby nie mogą znaleźć swojego rewiru jak i na genetykę. Ostatnio rozmawiałem o agresji pielęgnic malawi z @fish_magic, on stara się odławiać agresywne osobniki, aby zminimalizować gen agresji. Oczywiście tego nie wyeliminujesz na 100 %, ale można próbować. Już dawno się nauczyłem, że naszych ryb nie można wrzucać do jednego worka określając je jako mega agresywne lub spokojne. To są indywidualności i jak się trafi agresor to trzeba go odławiać. Wszystko zależy od tego czy będziesz obserwował ryby czy będziesz tzw "trzymaczem ryb" i nie będziesz się starał reagować na zaistniałe sytuacje. 

  • Lubię to 3
Opublikowano
19 minut temu, Mortis napisał:

Uważam, że spory wpływ ma na agresywność zła aranżacja akwarium, gdzie ryby nie mogą znaleźć swojego rewiru jak i na genetykę. Ostatnio rozmawiałem o agresji pielęgnic malawi z @fish_magic, on stara się odławiać agresywne osobniki, aby zminimalizować gen agresji. Oczywiście tego nie wyeliminujesz na 100 %, ale można próbować. Już dawno się nauczyłem, że naszych ryb nie można wrzucać do jednego worka określając je jako mega agresywne lub spokojne. To są indywidualności i jak się trafi agresor to trzeba go odławiać. Wszystko zależy od tego czy będziesz obserwował ryby czy będziesz tzw "trzymaczem ryb" i nie będziesz się starał reagować na zaistniałe sytuacje. 

Zgadzam się z Tobą Karolu w 100%... 👌

  • Lubię to 2
Opublikowano (edytowane)

Tu się zgodzę z @Mortis. Wiele zależy od warunków jakie zapewnimy rybom, ale chyba faktycznie agresja zależy w głównej mierze od cech indywidualnych każdego osobnika. I tu dobrze napisałeś że wśród jednego gatunku ryba rybie nierówna..

Z ryb które wymieniłeś, uważany za agresywnego Maingano u mnie w zbiorniku to taka spokojna krowa która krzywdy nikomu nie robi. Z kolei polecany chyba prawie wszystkim młodym adeptom Saulosi - miałem kiedyś killera który wycinał kilka ryb tygodniowo - czysty wariat który w głowie miał tylko walkę, przepraszam nie walkę a zabijanie bo inaczej tego nazwać się nie da. Po jego odłowieniu pozostałe dwa samce faktycznie potwierdzały status Saulosi jako ryby łagodnej. Widać więc, że można generalizować co do agresji gatunków, ale zawsze jakieś odstępstwa od przyjętej normy mogą zdażyć się u nas z akwariach.

Edytowane przez Mróz
  • Lubię to 3
Opublikowano (edytowane)

Panowie... a agresja wewnątrz gatunkowa? Z nieba się nie bierze. Ja bym to ujął inaczej : aranż  ma wpływ  na uniknięcie agresji jakiegoś osobnika  a nie na zmniejszenie agresji. Przecież im więcej kamieni to nie oznacza ,że moja agresja będzie mniejsza. Po prostu nie będę miał się na kim wyżyć bo reszta ryb się pochowa. Ale czy to zmniejszy moją agresję a szczególnie wewnątrz gatunkową? Można dyskutować...

 

58 minut temu, Mróz napisał:

Saulosi - miałem kiedyś killera który wycinał kilka ryb tygodniowo

Tu się zgadzam..bardzo agresywna ryba w okresie tarła a jednak pewnie subiektywnie przez wielu określana jako jedna z łagodniejszych..ale wcale nie łagodna.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 2
Opublikowano
43 minuty temu, Mortis napisał:

A ja się uśmiecham jak ktoś mówi, że jest mega agresywna. Równie dobrze Saulosi może być mega agresywny. Nasze pielęgnice są w akwarium na ogół agresywne, więc jakia by nie była można trafić na agresora. Maingano też do niedawna był polecany do 240 bo ryba w miarę spokojna, na dzień dzisiejszy jest uważana za agresora. U mnie Maison Reef czuł respekt przed Msobo mimo, że ten nie był agresywny. Jak obsada się dotrze tak będzie, a my mamy na to większy lub mniejszy wpływ urządzając akwarium. 

Rozumie że miałeś w ogóle auratusa?. Poznałeś jego zachowanie i teraz wystawiłeś tezę że to tylko jakaś część ryb z charakterem są agresywne.? 

Gdzie cały świat malawistyki trąbi, że jest to ryba agresywna sama w sobie. Nikt nie napisał, że tylko niektóre osobniki. W którymś ze zdań wspomniałeś o genetyce. Właśnie genetyka tych ryb jest taka a nie inna. Nikt sobie z palca nie wyssał, jego agresywności. I nikt nie poleci tej ryby do takiego zbiornika. Kiedyś miałem okazję pisać tym z kolegą Sławkiem @Bezprymmiał takie same zdanie jak Ty teraz. Zakupił w końcu auratusa do 240l i się przekonał co potrafią te ryby. Myślę że Sławek odezwie się w tym temacie. Ja widziałem co się dzieje u mnie w 450l i mam jakieś doświadczenie króciutkie bo 1,5 roku. I jak się zaczęło dziać w zbiorniku to reagowałem tak jak to opisałeś poprzez eliminację. Teraz uważam to za bzdurę którą zrobiłem. I nie zapomnę słów innych hodowców że jestem trzymaczem ryb bo jak się coś zaczyna dziać to pozbyłem się ich To jest natura, nie wolno w ten sposób reagować, że agresora się usuwa no chyba że chcemy stworzyć "gej tank" ( kiedyś spotkałem się z takim określeniem). Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania ludzie którzy mają drapieżniki mieli by puste akwaria, bo każda ryba agresywna byłaby usunięta.

Podstawą są początki, informacje które się przekazuje młodym adeptom. Nie można podchodzić do tego może się uda, może będzie dobrze.  Jeżeli się na coś decydujemy to powinniśmy przy tym trwać a nie jak się teraz często słyszy " jak coś to się pozbędę, sprzedam. Albo najlepsze wypowiedzi " Ja wiem że ta ryba jest za mała do tego zbiornika, ale póki co jest mała  nic się nie dzieje" Nie można tak, polecić komuś ayratusa bo ładna ryba i zapomnieć o temacie. A gość niech się męczy .Właśnie w ten sposób młodzi się zniechęcają. Osobiście jestem na etapie doboru obsady i jest tam M auratus. Naprawdę zastanawiam się cały czas czy dołączyć tą rybę a mam zbiornik 200cm. Kiedyś chciałem zdjęcia Melano auratusa i pisałem do wielu kolegów hodowców. Odpowiedź w większości była jedna  " nie mam tej ryby bo się jej boję"

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Zostałem wywołany więc jestem 🙂. Rację ma kolega @Slawek-meszek, przestrzegał mnie przed tym gatunkiem ale go nie posłuchałem. Co tam mówię sobie każde akwarium jest inne u mnie będzie inaczej. Jakże się pomyliłem. Auratusy miały mi zastąpić yellowki, które notabene przerzedził mi bardzo samiec tego gatunku. Początkowo było ok, mówię sobie udało się, niestety po jakimś czasie zaczęła się jazda. Na dzień dzisiejszy nie polecam 3 gatunków, które z mojego doświadczenia nie sprawdziły się w takim litrażu. Mianowicie

Labidochromis cearuleus yellow 

Melanochromis auratus

Pseudotropheus cyaneorhabdos Maingano 

Edytowane przez Bezprym
  • Lubię to 2
  • Dziękuję 1
Opublikowano
12 godzin temu, Grzyb napisał:

Co myślisz o Iodotropheus Sprengerae nadawałby się za Auratusa?

@GrzybZajeliśmy się czymś innym a Ty czekasz na konkretne odpowiedzi bo musisz w końcu dobrać obsadę. Na temat auratusa znasz moje zdanie i nie tylko moje, wiec tą rybę odpuszczam. Do swojej 240-tki dałbym

1 Iodotropheus Sprengeare - rdzawy

2 Ch saulosi

--------

1 Cynotilapia sp hara

2 Ch saulosi

------

1 M konigsi

2 Cynotilapia sp hara

---------

1 Maingano, Yellow i C sp Hara

----------

Saulosi jednogatunkowe lub M konigsi jednogatunkowe

---------

L johansone, L yellow , L perlmut

----------

Ch socolofi

M konigsi lub Saulosi

Popatrz sobie może coś wpadnie w oko

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • 1. Preparaty z aloesu są genotoksyczne/rakotwórcze i zakazane w PL od 2022 r (dla ludzi). Pewnie brak regulacji dla ryb... 2. Boję się też, że jeśli "coś ogranicza rozwój glonów" i zmienia kolor, to jest jakimś barwnikiem/dezynfektantem, a te skuteczniej uszkadza delikatniejsze komórki skrzeli ryb niż komórki glonów.  3. Jeśli na mikrofibrze się dużo zbiera + zielone to wskazuje to na biologiczne pochodzenia zmętnienia. Filtracja zaczyna dojrzewać  
    • Przy okazji moich ostatnich niemiłych przygód po wprowadzeniu ryb do zbiornika nieco czytałem o kuracjach Protosolem i pojawiały się tam opinie, że jest on skuteczny ale przy podawaniu z pokarmem. Podobnie do Twoich Acei u mnie zachowywał się samiec Dimidiochromis Strigatus. Coś tam niby jadł, ale często jedzenie wypluwał.  W związku z tym, że było to w czasie kiedy i tak prowadziłem kurację Protosolem (zgodnie z instrukcją producenta) postanowiłem podawać ten lek rybom przez tydzień również z karmą. Najpierw przegłodziłem je dwa dni. Coś tam jadły tego pokarmu, większość raczej wypluwały. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy faktyczne działanie leku ale po skończonej kuracji pan Dimidio zaczął lepiej jeść a po zakupie pokarmu Aller Futura je już bardzo ładnie i przestał mieć wklęsły brzuch. Mam nadzieję, że tak już mu zostanie.
    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.