Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Cytat

Teraz nie podmieniaj kilka dni wlałeś bakterię i odemnie wzioleś syf z akwarium, daj aby to wszystko się zaczęło powoli produkować, częste podmiany dają rezultaty w spadku NO3.

Spoko, czekam, testuję, dam znać ;)

Cytat

Ja dzięki temu wcale nie odstawiam wody. Leci prosto z kranu do akwarium

No to jest ciekawe, dzięki za podrzucenie wątku.

Opublikowano

Test sprzed 10min:

 

nh3/4=0

no2=0,5-1mg/l (kolor pomiędzy) 

no3=10mg/l

Jest znaczna poprawa. Nie ruszam nic więcej, powtórzę test jutro i w niedzielę.

 

Dzięki za pomoc.

  • Lubię to 3
Opublikowano
2 minuty temu, bojack napisał:

Test sprzed 10min:

 

nh3/4=0

no2=0,5-1mg/l (kolor pomiędzy) 

no3=10mg/l

Jest znaczna poprawa. Nie ruszam nic więcej, powtórzę test jutro i w niedzielę.

 

Dzięki za pomoc.

Widze poprawę na razie nic nie ruszaj biologia ruszyła ode mnie .

  • Lubię to 3
Opublikowano

Hej, dzisiaj ponowiłem testy i wygląda to lepiej niż dobrze:

Nh3/4=0

No2=0

No3=0

kh=7

dh=8

pH=8

 

Problem rozwiązany. Dziękuję za pomoc. Tomasz zachował się wzorowo, potrzeba w naszym kraju więcej takich ludzi, nie tylko w zakresie hodowli pielęgnic. Piona ;)

  • Lubię to 1
Opublikowano
Hej, dzisiaj ponowiłem testy i wygląda to lepiej niż dobrze:
Nh3/4=0
No2=0
No3=0
kh=7
dh=8
pH=8
 
Problem rozwiązany. Dziękuję za pomoc. Tomasz zachował się wzorowo, potrzeba w naszym kraju więcej takich ludzi, nie tylko w zakresie hodowli pielęgnic. Piona
Widzisz miałeś do mnie blisko ja biologię mam stabilną, to dlaczego nie miałem pomóc tobie, jesteśmy miłośnikami pielegnic z jeziora Malawi.

Wysłane z mojego JSN-L21 przy użyciu Tapatalka

  • Lubię to 4
Opublikowano

Ponowiłem dzisiaj testy. Ostatnia podmiana wody w czwartek 28 maja.

Nh3/4=0

No2=0

No3=0 

 

Wstrzymuje się już z testowaniem, kolejny wykonam za tydzień-dwa, bo wszystko wygląda stabilnie.

 

Pytanie następne. W grupie 12 wszystkich pyszczaków mam 4 chipokae. Dwa mają zapędy na samce, jeden próbuje się wybarwić, ale nadal pozostaje lekko szary, drugi, który podejmuje co raz walkę z pierwszym pozostaje w barwach samicy. Nie wiem na chwilę obecną, czy to nie są dwie samice, bo kiedyś przez pół roku myślałem, że mam samca chipokae (ładnie wybarwiony), a na koniec okazał się samicą jak dotarł do zbiornika prawdziwy samiec. Do rzeczy. Te dwa osobniki zjadają połowę pokarmu, który podam rybom. Ile bym go nie podał, to zawsze te dwie rybki zjadają tyle, że są aż grube (co mnie martwi), reszta wygląda na lekko niedokarmione, mają zapadnięte brzuchy. Te dwa są tak pazerne, że szok. 3 min po karmieniu jak tylko zobaczą mnie przy zbiorniku, to już się kręcą, bo może coś dostaną, w sumie wszystkie 12szt. tak robi. Podany pokarm znika w 15-20sec. 

 

Karmię w południe: O.S.I Spirulina Flakes

Około 17: O.S.I Spirulina Flakes

Około 21: O.S.I Spirulina Pellets, moczę wcześniej przez kilka minut aż spuchną

Raz/dwa razy w tygodniu zamiast Spirulina Pellets podaję mrożoną larwę wodzienia lub larwę solowca, wcześniej rozmrażam w wodzie.

Co kilka dni gdy już zgaśnie światło 22:00 wrzucam tabletkę Hikari Algae wafers, żeby synodontisy coś zjadły, ale z tego co widzę, to i tak większość zjadają pyszczaki. Tego nie moczę, wrzucam całą tabletkę (tak powinienem robić)?

No i pytanie, karmić tak, aby te dwie pazery nie miały nabrzmiałych brzuchów, czy karmić tak, aby wszystkie się najadły? Generalnie ile pokarmu nie podam, to w 10-15sec nie ma nic i nie ma szans, aby coś opadło na dno.

Jakieś sugestie co do sposobu karmienia/typu pokarmu?

Opublikowano
2 godziny temu, bojack napisał:

Te dwa osobniki zjadają połowę pokarmu, który podam rybom. Ile bym go nie podał, to zawsze te dwie rybki zjadają tyle, że są aż grube (co mnie martwi), reszta wygląda na lekko niedokarmione, mają zapadnięte brzuchy. Te dwa są tak pazerne, że szok. 3 min po karmieniu jak tylko zobaczą mnie przy zbiorniku, to już się kręcą, bo może coś dostaną, w sumie wszystkie 12szt. tak robi. Podany pokarm znika w 15-20sec. 

Witam pokarm podawaj dwóch rożnych miejscach ja tak robię jak są małe ryby :) ,jak  większe pierwsze startują  do pokarmu.

  • Lubię to 1
Opublikowano
42 minuty temu, TOMEKSIEDLCE napisał:

Witam pokarm podawaj dwóch rożnych miejscach ja tak robię jak są małe ryby :) ,jak  większe pierwsze startują  do pokarmu.

Też tak muszę robić bo saulosi już spasione jak świnie ,a neon spoty chudziutkie .

  • Lubię to 1
Opublikowano

Tak robię od początku :) Nadal dwa chipokae po karmieniu są jak kotne mieczyki, a reszta wychudzona. Chyba muszą ogarnąć temat i bardziej walczyć o jedzenie. Ze względu na te dwa, muszę im zrobić dietę, bo zaraz będą problemy z nimi.

A jak ten zestaw pokarmów? Coś dodać? Coś ująć?

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.