Skocz do zawartości

Alkohol a start akwarium.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
21 godzin temu, MatysT napisał:

Nie znam się na tym i robiłem jak wyczytałem na forum. 

Na forum każdy pisać może. Nie wszystko co tu znajdziesz należy bezkrytyczmie stosować. 

Pozwól naturze działać. Jeżeli chcesz przyspieszyć procesy związane z biologią to stosuj jako pożywkę środki naturalne np. alkohol. Woda amoniakalna taką nie jest.

Wujek google powie Ci do czego stosuje się wodę amoniakalną w przemyśle.

Zalecam 20ml czystej 40% niż cokolwiek innego.

Opublikowano
40 minut temu, miron.dmt napisał:

Zalecam 20ml czystej 40% niż cokolwiek innego.

A to ciekawa teoria. Może opisz szczegółowo tą metodę. Jeśli to takie dobre, to chętnie skorzystamy. 

Opublikowano
45 minut temu, miron.dmt napisał:

Zalecam 20ml czystej 40% niż cokolwiek innego.

To chyba nie do tego procesu, alkohol owszem do denitryfikacji, a tu cały czas wałkujemy proces nitryfikacji.

Opublikowano

Alkohol jest pożywką dla rozwoju wszelkiego rodzaju bakterii i grzybów.

Nie będę rozwijał tego tematu.

W sklepach akwarystycznych znajdziecie dużo więcej chemii.

Życzę powodzenia. 

Opublikowano

No tak, ale tu jest mowa o bakteriach denitryfikacyjnych, które w akwarium nie występują, a przynajmniej nie zostały udokumentowane. Takie teksty to jak z tym, że ktoś słyszał, że dzwoni, ale nie wiadomo gdzie i z jakiego powodu. Gościu zrobił wrzutkę i patrzy na reakcję. Gdy go spytać o szczegóły, to nie chce rozwijać tematu. 

  • Lubię to 1
Opublikowano

Kiedyś gdzieś czytałem, że były próby z denitryfikacją w akwarystyce przez bardzo powolny przepływ w wężu gumowym czy silikonowym, w którym 

panowały warunki beztlenowe. 

Opublikowano
59 minut temu, pozner napisał:

No tak, ale tu jest mowa o bakteriach denitryfikacyjnych, które w akwarium nie występują

Kolego, bzdury piszesz. Nawet tu na forum ten temat był poruszany wielokrotnie. 

Wspomniany wcześniej "wąż ogrodowy" dość szeroko opisywany równierz na innych forach czy "pęcherze azotu" w warstwie piachu. 

Oczywiście muszą być spełnione określone warunki. Wszystko znajdziesz na forum malawi.

 

Opublikowano
4 godziny temu, miron.dmt napisał:

Alkohol jest pożywką dla rozwoju wszelkiego rodzaju bakterii i grzybów.

Nie będę rozwijał tego tematu.

W sklepach akwarystycznych znajdziecie dużo więcej chemii.

Życzę powodzenia. 

Ja tam alkohol używam ale żeby bakterie jakieś albo grzyby to nie zauważyłem 😉

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.