Skocz do zawartości

[648] 180 x 60 x 60, kaseciak i inne dylematy techniczne


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Nic nie widać i święty spokój z czyszczeniem, choć kaseciaka czyszczę co 2 msc.

3f5099f0527154ca4165d1215d86feff.jpg&key=22a6e320f4475769810858d7b3b6918fd40f2da3d093083f9d5c379754e33249

b1bc4c9ac745571fb433fd542fe4ff38.jpg

Edytowane przez pavlofico
  • Lubię to 2
Opublikowano

To, co my proponujemy, to filtracja bezobsługowa, a propozycja Sławka-meszka to ta sama idea, tylko jako dobrze wszystkim znany Hamburg.

W tym przypadku po prostu zapominasz o brudzie, niezależnie od tego, ile się tego zbiera w ciągu tych dwóch tygodni jak piszesz. W ogóle nie ma to znaczenia. Nie musisz mieć hydroponiki jak ja, a zamiast tego połączyć to z purolite. Kwestia zupełnie innego podejścia do prowadzenia akwarium i zrozumienia jak to funkcjonuje w naturalny sposób, ale tak jak pisałem, ja musiałem do tego dorosnąć. Obecnie mam NO3 na poziomie 5ppm przy znikomych podmianach. Do tego czyszczę tylko szyby i karmię ryby. 

  • Lubię to 9
Opublikowano

Sorry za dociekliwość, ale staram się zrozumieć na czym polega sekret takiej filtracji. W wątkach poświęconych filtracji w kasecie czytam, że jeśli się nie czyści dłuższy czas, to przepływ spada. Mam doświadczenie z tradycyjnym filtrem wewnętrznym- bodajże Fluval4 się to nazywało - jeśli go nie czyściłem za długo, wyciągałem po prostu gęsty "żurek". Jaki jest sekret tej filtracji, że nie potrzebuje ona filtra mechanicznego. Co się dzieje z tymi wszystkimi gówienkami i innym syfem, skoro jego okresowe usuwanie jest zbędne?

Opublikowano
45 minut temu, greghor napisał:

Co się dzieje z tymi wszystkimi gówienkami i innym syfem, skoro jego okresowe usuwanie jest zbędne?

Ten cały syf jak u mnie jest odkładany w gąbkach , pociętych na  rożne rozmiary  ppi 10,20,30,45 ,które znajdują się za tłem.

 

  • Lubię to 3
  • Dziękuję 1
Opublikowano
6 godzin temu, greghor napisał:

Sorry za dociekliwość, ale staram się zrozumieć na czym polega sekret takiej filtracji. W wątkach poświęconych filtracji w kasecie czytam, że jeśli się nie czyści dłuższy czas, to przepływ spada. Mam doświadczenie z tradycyjnym filtrem wewnętrznym- bodajże Fluval4 się to nazywało - jeśli go nie czyściłem za długo, wyciągałem po prostu gęsty "żurek". Jaki jest sekret tej filtracji, że nie potrzebuje ona filtra mechanicznego. Co się dzieje z tymi wszystkimi gówienkami i innym syfem, skoro jego okresowe usuwanie jest zbędne?

Sekret polega na tym, że bakterie, które zasiedlają te gąbki przerabiają odchody w NO3.  Jest to patent wzięty żywcem z natury. Ceramika do tego nie jest w ogóle potrzebna, a gąbki muszą być niskiej gradacji od ppi10, czyli zupełna odwrotność tego, z czym miałeś styczność. 

  • Lubię to 2
  • Dziękuję 2
Opublikowano

Jestem prawie przekonany, ale na zasadzie jak w piosence, czyli "chciałabym, ale się boje";) Co byście powiedzieli, żeby zrobić tą filtracje w dwóch modułach? Jeden zasilany byłby słabszą pompą (DC1200) i robiłby jako typowy biolog, czyli bez czyszczenia gąbek. Drugi miałby pompę większą (DCP5000), i w tym przypadku jednak co jakiś czas gąbki byłyby czyszczone. Ma to sens? Zastanawiam się, bo szkła jeszcze nie mam w domu, więc to jest dobry moment na rozważenie różnych wariantów.

Opublikowano (edytowane)
W dniu 28.01.2020 o 19:45, iquitos68 napisał:

Zamiast blatu kuchennego lepiej dać sklejkę wodoodporną. Jak ją jeszcze pomalujesz lakierem jachtowym to będzie nie do ruszenia dla wody przez lata.

W Castoramie mają tylko max 18mm, czy to nie będzie za mało? Mogę zrobić ten blat podwójny ewentualnie?

Edytowane przez greghor
Opublikowano (edytowane)
41 minut temu, greghor napisał:

W Castoramie mają tylko max 18mm, czy to nie będzie za mało? Mogę zrobić ten blat podwójny ewentualnie?

18 spokojnie wystarczy. Nawet mniej może być. Ważne żeby była to faktycznie sklejka wodoodporna a nie taka płyta meblowa, która puchnie od wody.

Ważne, żeby ten blat nie wystawał poza stelaż, bo potem stolarz, który będzie Tobie robił zabudowę stelaża będzie miał problem. Stelaż apropo masz z e-rybki?

Edytowane przez iquitos68

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.