Skocz do zawartości

Kto wyleczyl pysie z plochliwosci? Moje znowu sa wystraszone


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem co mam robic. Przeczytalem juz wszystkie posty i robilem jak kazano. Nawet pomagalo, ale to wszystko na 1tydz. Znowu jest tak samo. Moze poprostu zmienic obsade na jakies odwazne [o ile takie sa]. :roll:

Przychodza do mnie goscie i widza ladne akwarium a po chwili pada pytanie "dlaczego ono jest puste"... :( Zalamka. Czasami tylko wystawia glowy z zakamarkow lub wyplyna i stoja w miejscu jak wryte... Nie wiem o co chodzi. Help!




Mam 170l a w nim 5yellow[6-7cm] i 5socolofi[6-8cm].

Opublikowano

Kubek to nie tak z tą odwagą ... coś jest nie tak a jak zauważyłeś w poprzednich wątkach przyczyny mogą być różnorakie. Osobiście mam oba gatunki i napewno nie są to ryby mniej odważne niż inne. Moje ryby faktycznie i w przenośni jedzą mi z ręki. Zmiana obsady nic nie da. Musisz powoli analizowac swój baniak a przyczyna się znajdzie. Tak jak u kumpla ... walczyliśmy pół roku ale teraz jest bardzo dobrze zintensyfikował podmiany wody i ryby widać a ludziska ciesza nimi oczyska :)

Opublikowano

Ja jak dobrze pojem to tez nie chce sie nigdzie wychodzic ;). Tak samo bylo z moimi pyskami. Teraz daje mniejsze porcje ale karmie 4 a nawet 5razy dziennie i wszystko wrocilo do normy.

Sproboj numeru z karmieniem a mysle ze bedzie oki.

Opublikowano

zgodzę się z Marcinem kwestia jedzenia jest też bardzo ważna, przejedzone pysie często ukrywają sie w skałach, są płochliwe i niczego poza spokojem w akwarium nie szukają

Opublikowano

Też to przeżywałem. Przy jakimkolwiek ruchu w odległości 3m od akwa wszystko wiało :evil: . Pomógł mi remont. Wszystkie pysie poszły do zbiornika wypełnionego wyłącznie wodą bez kamieni i piachu. Pomogło. :lol: No i oczywiście jak koledzy pisali - lepiej aby były cały czas "niedojedzone". Teraz podchodzę do akwa to chcą sie zabić o przednią szybę.

Opublikowano
Ja jak dobrze pojem to tez nie chce sie nigdzie wychodzic ;). Tak samo bylo z moimi pyskami. Teraz daje mniejsze porcje ale karmie 4 a nawet 5razy dziennie i wszystko wrocilo do normy.

Sproboj numeru z karmieniem a mysle ze bedzie oki.



Sprobuje tego karmienia i wyjme dekoracje. Odezwe sie za jakis czas. A może ktos ma inny pomysl? Jestem otwarty na propozycje. :wink:

Opublikowano

uwazam, ze ryby musza byc choc troche plochliwe i proba calkowitego zwalczenia poczucia strachu nie jest do końca chyba słuszna. Przeciez u tych ryb ucieczka w skaly jest normalna, naturalna i pewnie w genach zapisana reakcja na zagrozenie.

Ja jak zmniejszam karmienie, to ryby tak czy inaczej jedza, potrafia pol dnia spedzic na podgryzaniu glonow z kamieni, drugie pol dnia sie przepychaja miedzy soba :)

Takze zeby nie zostac zle zrozumianym: niedobra sytuacja jest, kiedy ryby uciekaja ciagle i bez wyraznego powodu. A czy wg Was dobrze jest, kiedy nasze ryby niczego i nikogo sie nie boja, sa zawsze przy szybie, kto by sie przynie nie pojawil i jak gwaltownie?

Opublikowano

Na płochliwość moich pysi ma wpływ światło. A dokładnie światło zewnętrzne- dzienne. Mój zbiornik stoi w miejscu słabo oświetlonym. Jedynie do południa pada na niego światło i to jeszcze odbite od szyb. Wtedy właśnie moje rybki są najbardziej płochliwe. Po prostu widzą ruch za zbiornikiem i są bardzo płochliwe. Po południu jak mam oświetlony zbiornik ,a w pomieszczeniu panuje "półmrok" stają się spokojne. :D

Opublikowano
A czy wg Was dobrze jest, kiedy nasze ryby niczego i nikogo sie nie boja, sa zawsze przy szybie, kto by sie przynie nie pojawil i jak gwaltownie?


Oczywiście że nie jest dobrze, i osobiście nie mam takiej sytauacji. Ryby czasami się płoszą ale nie są w stanie paniki. Jak przejdę gwałtownie obok szyby w jasnym ubraniu ryby potrafią gwałtownie odskoczyć. Gdy zgaśnie światło czasami też "podskoczą". Jak najbardziej nie polecam takiego głodzenia ryb aby same wychodziły z akwarium ;). Wszystko trzeba robić z sensem i umiarem. Moje rybki nie są przekarmiane ale nie są też zagładzane. Generalnie widze je cały czas nie tylko przy szybie ale w akwarium, jakieś pojedyńcze egzemplarze chowają się z różnych powodów w skałach, na lulu ryby też nikną w skałkach. Wiem jadnak co ludzie mówia mówiąc o płochliwości bo u kumpla trafiało mnie, gdy przychodziłem z "językiem na brodzie" na 4-te piętro i ... oglądałem wystrój w akwarium i jakieś przerażone ruch wśród skał. Kolega ma śliczne mbambki więc walczyłem o ich dobre samopoczucie jak lew ;).

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Mam jeszcze pomysl na te plochliwe pyszczaki. Posiadam bialy piasek w akwa wiec moze to jest przyczyna. Jutro wymieszam go z budowlanym brazowym :). Slyszalem od hodowcow z allegro ze moze to byc tez spowodowane mala iloscia ryb w akwarium. To prawda? Jak tak do dokupie 4 sztuki... :idea:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
    • No i ten wątek zaczął mi mącić w głowie, mianowicie jestem prawie zdecydowany na zmianę obsady na jednogatunkową w postaci Chindongo Saulosi w moich 420 l, ale warunki do spełnienia wypunktowane przez @Gonera1992 sprawiły, że zacząłem zastanawiać się nad Demasoni. 😉 Mam dużo i wysoko ustawionych kamieni, w akwarium 420 l chyba mógłbym sobie pozwolić na stadko 15-20 szt. - ale jeśli ktoś z Was ma doświadczenia, że lepszy większy zbiornik, to będę wdzięczny za komentarz. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.