Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
18 godzin temu, Ertos napisał:

I tutaj mam kandydatów np FX 6 czy też Biomaster 600 inne kandydatury z chęcią poznam. Dodam że nie mam zamiaru robić narurowca ponieważ nie chcę przerabiać szafki i hamburg czy też filtr wewnętrzny odpadają z racji zajmowanego miejsca:)

Panowie....odnoście się do zapisu z posta nr 1:)

Opublikowano

Skoro ma nie zajmować miejsca i być wydajny to najlepszym rozwiązaniem będzie FX4 którego już wspominałem wcześniej, z podłączonym prefiltrem z korpusu narurowego. Wkład w prefiltrze wymienisz raz na tydzień a kubła nie musisz otwierać i ponad rok. Mam taki zestaw tylko że jest fx6 z takim prefiltrem w zbiorniku 600L i super śmiga. Jak dasz fx4 z prefiltrem to będziesz miał więcej niż potrzeba do ogarnięcia mechaniki i biologii.

  • Lubię to 2
Opublikowano
3 godziny temu, SlavekG napisał:

Skoro ma nie zajmować miejsca i być wydajny to najlepszym rozwiązaniem będzie FX4 którego już wspominałem wcześniej, z podłączonym prefiltrem z korpusu narurowego. Wkład w prefiltrze wymienisz raz na tydzień a kubła nie musisz otwierać i ponad rok. Mam taki zestaw tylko że jest fx6 z takim prefiltrem w zbiorniku 600L i super śmiga. Jak dasz fx4 z prefiltrem to będziesz miał więcej niż potrzeba do ogarnięcia mechaniki i biologii.

Tutaj w sumie może być dobre rozwiązanie :) Tylko też jestem ciekaw aspektu FX4 a FX6 bo różnica w cenie między tymi filtrami jest naprawdę znikoma na allegro w cenie FX4 można kupić FX6 więc czy nie lepiej już zakupić większy filtr ? I ogólnie Sławku jak jest z głośnością tych FXów w porównaniu do nie wiem lodówki czy też laptopa/komputera gdzieś przeczytałem opinię, że buczą jak traktor i słychać ich w drugim pokoju ale ciężko jest mi w to uwierzyć :)

Opublikowano
16 minut temu, Ertos napisał:

Tutaj w sumie może być dobre rozwiązanie :) Tylko też jestem ciekaw aspektu FX4 a FX6 bo różnica w cenie między tymi filtrami jest naprawdę znikoma na allegro w cenie FX4 można kupić FX6 więc czy nie lepiej już zakupić większy filtr ? I ogólnie Sławku jak jest z głośnością tych FXów w porównaniu do nie wiem lodówki czy też laptopa/komputera gdzieś przeczytałem opinię, że buczą jak traktor i słychać ich w drugim pokoju ale ciężko jest mi w to uwierzyć :)

Zwróć uwagę na pewną sprawę FX4 - 1750l/h   FX6 - 3500l/h Jeśli planujesz większy zbiornik w niedalekiej przyszłości to jest sens brać FX6, jeśli nie planujesz to będziesz musiał go skręcić na zaworach i tu pojawia się pytanie czy ma to sens. Wybór należy do Ciebie.

Co do głośności, mam 2 fx6 w salonie i w dzień ich nie słychać, w nocy słychać delikatne buczenie. Nie napiszę że jest bezszelestny.

Opublikowano

Zamiast kupować nowy filtr mam dla ciebie tańsze rozwiązanie. 

Też mam akwarium 260l i też mam Unimaxa 500 z dwoma prefiltrami HW. 

Najprostszy sposób na znaczącą poprawę wydajności filtracji to zmiana oryginalnych rurek przelewowych z Unimaxa na takie od Ultramaxa. 

Najlepiej w tym celu skontaktować się z serwisem Aquaela i zamówić takie rurki - koszt z tego co pamiętam to ok 50zl. 

Uwierz mi, że zmiany będą zauważalne od razu! 

Kolejna sprawa to czyste węże - jeżeli zarosły od środka to dodatkowo może to powodować spadek wydajności filtracji o połowę. 

Zajrzyj tutaj:

 

Opublikowano

@SlavekG Może i masz rację ale z drugiej strony jak zakupiłem unimaxa 500 który miał mieć przepływu max 1500 l i włożyłem do niego ceramikę plus prefiltry hw603 przepływ wody jest niestety tragiczny stąd też takie moje obawy o przepustowość. Teoretycznie mając w zapasie 3500l zawsze można go ograniczyć i w tej samej cenie od razu mieć filtr o elastycznej dużej mocy, nie widzę tutaj złych stron chyba że jakieś są ? Te ograniczanie przepływu filtra powoduje jakieś negatywne skutki ?

@rafalniski ten problem z rurami który opisałeś wertowałem już rok temu i nie wiem ale faktycznie te rury załażą jakąś mazią i cholernie dużo filtr na tym traci  a inna kwestia to że niestety unimax ma 4 rury i to strasznie mnie wkurza ... ostatnio jak miałem awarię wirnika to szlak chciał mnie trafić kiedy go naprawiałem, ogólnie sprzęt jest okej ale w sytuacji kiedy chcę wewnętrznego mechanika zlikwidować i jeszcze jakby dało się ustawić to wszystko w taki sposób abym nie musiał mieć też i falownika byłoby świetnie z dużą mocą przepływu będzie łatwiej to osiągnąć.

Ogólnie nie uśmiecha mi się wymieniać filtra bo to i też fundusze dodatkowa praca ale z czasem jak ryby są coraz większe to trudniej zachować mi czystość wody.

Opublikowano

@Ertos nie ma żadnych ograniczeń z przykręceniem filtra. Na Twój zbiornik potrzebujesz tylko 0.5L ceramiki, mechanikę zrobi prefiltr, więc ograniczeń przepływu jest mało. Wybór jednak należy do Ciebie. Sprawdzałeś czy zmieści Ci się on do szafki?

 

Opublikowano

Sławku z tamtego tematu który założyłem kiedyś wynika, że musi wejść :) poustawiam po przekątnej te rączki i powinno być spoko :) Widziałem gdzieś na forum ten prefiltr narurowy do tego kubła nie wiem czy czasami gdzieś u Ciebie teraz szukam tego tematu i za cholerę nie mogę znaleźć. Masz może pod ręką jak taki prefiltr zrobiłeś u siebie ?

Opublikowano

Co byś nie wybrał i tak będziesz musiał zastosować dodatkowy Cyrkulator.  Taki FX6 ma przepływ około 2000L/H ( zależy od wkładu jaki zastosujesz ) A to za mało by ruszyć 120cm Twojego akwarium. Lecz jak w niedalekiej przyszłości masz zamiar zmieniać akwarium na większe to FX6 będzie dobrym rozwiązaniem. Ja mam eheim 4 600 do 260L i jest ok , ale już do większego akwarium to on się nada tylko na biologa. Więc jak masz możliwość kupić coś większej mocy to tak zrób. Lepiej mieć zapas mocy niż brudne akwarium. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.