Skocz do zawartości

Karmienie. Nasze sposoby i spostrzeżenia.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciekawe spostrzeżenia i trafne wskazówki.

Jest niebywale ciekawe jaką aktywność ryby wykazują kiedy się zbliżam do akwarium. Moje stoi w dość często uczęszczanym miejscu dlatego ich otwarte pyszczki i pluskające płetwy o lustro wody to częste zachowania.
Może to tylko przypuszczenia ale po 3 tygodniach podawania d-allio 2-3 razy tygodniowo zauważyłem że odchody ryb są jakby bardziej "z organizowane" tzn. krótkie, zbite i o mocnym jednolitym kolorze.
Swoje towarzystwo również karmię rano i wieczorem. O poranku pokarm bardziej treściwszy - granulki a wieczorem coś łatwiejszego do trawienia.
Póki co w mojej diecie brakuje pokarmu mrożonego czy też w innej postaci ale wkrótce zamierzam włączyć tę pozycję do Menu.
Pozdrawiam


Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Opublikowano

Przy tych mrożonkach należy zwrócić uwagę na ich świeżość, być pewnym ich pochodzenia. Osobiście nie spotkałem się, aby u mnie ryby chorował ale jest pewna ilość osób, których ten problem dotknął. Należy zachowć szczególną ostrożność przy ich podawaniu. Taką podstawową rzeczą jest płukanie pod bieżącą wodą i całkowite rozmrożone tak by granulki lodu nie były dostępne rybom. 

Opublikowano
9 godzin temu, Mortis napisał:

5 Wielkość pokarmu dopasuj do wielkości pyska ryby

Raczej  dopasuj tak żeby ryba od razu bezproblemowo mogła łyknąć granulkę , a nie ja memlała. Bo wiesz do wielkości pyska to buccochromisowi musiał bym pelet sumowy podawać :P

No i jak napisał MIchał , krewetki są o wiele mniej kaloryczne niż małże. Reszta opisu jest jak dla mnie OK.

  • Dziękuję 1
Opublikowano
Godzinę temu, stan napisał:

Raczej  dopasuj tak żeby ryba od razu bezproblemowo mogła łyknąć granulkę , a nie ja memlała. Bo wiesz do wielkości pyska to buccochromisowi musiał bym pelet sumowy podawać :P

No i jak napisał MIchał , krewetki są o wiele mniej kaloryczne niż małże. Reszta opisu jest jak dla mnie OK.

Już poprawiłem :D

 

Godzinę temu, michal_j napisał:

 

jedna uwaga - krewetki są mniej kaloryczne od małży :)

Poprawiłem, ale byłem przekonany, że czytałem o tym że małże jest bardziej kaloryczna. 

Opublikowano

Ja w kwestii pokarmów liofilizowanych.

Raz w tygodniu zamiennie podaję oczlika, rurecznik (tubifex), krewetki lub czerwoną larwę komara.

Ryby wręcz rzucają się na ten pokarm (poza larwą komara, którego nie jedzą aż tak chętnie jak pozostałe) lecz ma jedną wadę: brudzi wodę. Nie jest to jednak aż tak duży problem bo pokarm ten podaję najczęściej w dniu czyszczenia gąbki w kaseciaku i pozostałe drobiny szybko usuwam z baniaka. 

W pozostałych akwariach, z małymi rybami i tymi zaraz po urodzeniu podaję liofilizowaną artemię na której odchowałem już niejedno pokolenie muszlowców, barwniaków, pielęgnic i pielęgniczek. 

 

Wg mnie pokarmy liofilizowane to doskonała alternatywa do pokarmów mrożonych. Co równie istotne jest to pokarm - w porównaniu do mrożonek - łatwy w przechowywaniu i transporcie.

Opublikowano

IMHO przy dzisiejszych pokarmach premium jak i z łatwością dostępu do pokarmów liofilizowanych smiało można zrezygnować z jakichkolwiek mrożonek przy karmieniu ryb z grupy mbuna, a już w szczególności pielęgnic typowo roślinożernych ( trevcie , kulfony czy demasony).

  • Dziękuję 1
Opublikowano (edytowane)

Mam non-mbunę i o dawna karmię wyłącznie granulatem. Nie mam pewnego źródła, jeśli chodzi o mrożonki, więc je odstawiłem. Ryby się świetnie chowają na granulacie, więc po co ryzykować. Przed podaniem namaczam każdy pokarm. Po pierwsze, każdy pokarm w mniejszym, lub większym stopniu pęcznieje, a po wtóre, wydaje mi się, że taki pokarm jest łatwiejszy do wchłonięcia przez rybę. Pisze się tutaj, że pokarm namoczony traci wartości odżywcze, ale poza tym ogólnikiem, nie przeczytałem żadnych konkretów. Ile i co traci taki pokarm i czy ma to istotny wpływ na wartość odżywczą pokarmu? Wracając do mrożonek, to bezpieczniejsze są te pochodzenia morskiego, gdyż mniej wszelkiego rodzaju drobnoustrojów występuje w takich wodach, przez co zmniejsza się ryzyko "przemycenia" takowych. Niektóre formy przetrwalnikowe mogą przeżyć proces zamrożenia. Wszystko zależy od tego, w jakiej temperaturze doszło do tego zamrożenia. Tego nie jesteśmy w stanie zweryfikować. Pomijam fakt rozmrożenia i ponownego zamrożenia, co zwiększa zagrożenie zatrucia ryb. Padła tu nazwa rurecznik. Na pewno należy unikać podawania takowego, jak również np. ochotki, czy produktów pochodzenia zwierzęcego. Moim zdaniem rozgraniczenie w żywieniu mbuny, czy non mbuny polega tylko na różnicach w proporcjach podawania granulatu roślinnego i mięsnego. Wyłączył bym z tego drapieżniki, bo ona na samym granulacie, jak mi się zdaje, nie pojadą. Z drugiej strony na pewno nie podawałbym nieprzetworzonego pokarmu mięsnego mbunie. Nie ma takiej potrzeby i konieczności, a zwiększa się tylko ryzyko choroby przy niezgodności żywieniowe. I jeszcze o pokarmie liofilizowanym. Kupiłem ostatnio kryla, ale ryby zupełnie nie chciały go jeść. Może to kwestia przyzwyczajenia ich. Ryby, przynajmniej u mnie, mają swoje "gusta". Jednym pokarmem się zajadają, inny wypluwają.

Edytowane przez pozner
  • Dziękuję 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
    • Chciałbym odświeżyć trochę temat owaty, bo ostatnio trafiłem na allegro na taką która przez pierwsze 2-3 dni po wymianie sekcji mechanicznej w narurowcu powoduje "zmlecznienie" wody. Raczej nie jest to problem wynikający z ubytku części bakterii ze starej owaty bo parametry wody się nie zmieniają.  Prośba do użytkowników forum którzy używają u siebie owaty i nie mają takich problemów o podesłaniem namiarów na sprzedawców .
    • 2 x a520e da podobny efekt (trochę lepszy) jak a502ps + a520e, a będzie trochę taniej. A520e ma trochę większą pojemność; wiążę DOC i azotany. a502ps tylko DOC. Przy czystej wodzie (mało DOC) kombinacja może być 2x gorzej niż samo a520e...Wydaje się, że to po prostu nie przemyślana a popularyzowana idea. https://www.purolite.com/product/a520e https://www.purolite.com/product/a502ps
    • Wątek chyba do zamknięcia... Niestety hodowla jest całkowicie zlikwidowana. Również niestety przez nieporozumienie umówione dla mnie saulosi pojechały w świat.   
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.