Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja bardziej zwracałem uwagę na to co podaję. Sporo czytałem o rybach, które mam i jakie preferencjie żywieniowe posiadają. 

Jeśli chodzi o przekarmianie to u siebie miałem ślimaki świderki, które mocno się rozmnażały, w momencie zmniejszania karmienia populacja świderków spadała aż prawie znikła i przez to uważam, że ryby karmiłem w odpowiednich dawkach. 

 

  • Lubię to 4
Opublikowano
4 godziny temu, Mortis napisał:

Jeśli chodzi o przekarmianie to u siebie miałem ślimaki świderki, które mocno się rozmnażały, w momencie zmniejszania karmienia populacja świderków spadała aż prawie znikła i przez to uważam, że ryby karmiłem w odpowiednich dawkach

U mnie takim wskaźnikiem są glony. Jeśli ryby regularnie żerują na glonach i przeszukują piasek to wiem że jestem po dobrej stronie sytości. Natomiast gdy drapieżniki zaczynają szukać w piasku i obgryzają glony to znaczy że zbliżam się poziomu zbyt dużej głodówki.

  • Lubię to 2
Opublikowano
3 godziny temu, iquitos68 napisał:

U mnie takim wskaźnikiem są glony. Jeśli ryby regularnie żerują na glonach i przeszukują piasek to wiem że jestem po dobrej stronie sytości. Natomiast gdy drapieżniki zaczynają szukać w piasku i obgryzają glony to znaczy że zbliżam się poziomu zbyt dużej głodówki.

Też to zauważyłem i to jest sposób na obserwacje ryb podczas żerowania

Opublikowano
1 godzinę temu, rekawiczka napisał:

@iquitos68piszesz, że karmisz w ten sposób sporych rozmiarów ryby. Jak karmisz młode? Ta sama metoda?

Teraz mam ryby 13-19 cm więc już sporawe. Takiej typowej młodzieży nie mam.

Opublikowano (edytowane)

 Chciałem zauważyć, że mój sposób karmienia po pierwsze jest eksperymentalny i stosuję go dopiero 2 miesiące, więc do końca eksperymentu i końcowych wniosków jeszcze daleko. Na papierze poranna szczypta, czy 10 granulek odnosi się do tylko i wyłącznie do pokarmu Tropical pro defence. Także według teorii jest to pokarm którego celem jest zaszczepienie w przewodach pokarmowych ryb "dobrych" kultur bakterii dzięki którym ryby mają być zdrowsze. Producent piszę ponadto na ulotce, że trzeba go stosować często małymi porcjami, więc tak też w takiej formie go włączyłem do mojego eksperymentu. A wieczorna szczypta innego pokarmu to po prostu tyle ile się złapie w dwa palce ;) Wyniki eksperymentu będę znał pewnie tez za jakieś 2-4 miesiące wtedy też będę mógł coś więcej powiedzieć czy ta metodę karmienia będę polecał, czy jednak nie warto sobie nią zaprzątać głowy.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
Opublikowano

Chyba w pierwszym poście, na temat Twojego sposobu karmienia, należało zaznaczyć, że metoda nie nie jest sprawdzona. Ktoś może potraktować Twój wpis jako pewną metodę, a nie eksperyment...

Co do probiotyków są to środki stosowane u młodych zwierząt jak napisałeś w celu zaszczepienia odpowiedniej flory bakteryjnej, ułatwiającej trawienie. Podaje się je także w różnego rodzaju problemach żołądkowych i po przebytych chorobach np. w przypadku antybiotykoterapii. Dość dobrze przebadano ich działanie u zwierząt gospodarskich i ludzi. Czy jest sens ciągłego stosowania takich bakterii ? Trudno jednoznacznie powiedzieć.

  • Lubię to 2
Opublikowano
23 minuty temu, eljot napisał:
3 godziny temu, iquitos68 napisał:

Trochę tematy się pomieszały i nie wiem czy powyższe uwagi odnośnie szczypty odnoszą się do mojej metody.

To nie dotyczyło twojej metody ale ogólnych zaleceń "szczyptowego" karmienia

Moja uwaga też dotyczyła ogólnej zasady dawkowania pokarmu tu funkcjonującej, ale też pośrednio tego, co napisałeś. Też zastosowałeś tą zasadę, a jest ona mało precyzyjna. 4 szczypty mogą różnić się nawet dwukrotnie ilością. 

  • Lubię to 2
Opublikowano
W dniu 8.09.2019 o 07:49, suricade napisał:

Co do probiotyków są to środki stosowane u młodych zwierząt jak napisałeś w celu zaszczepienia odpowiedniej flory bakteryjnej, ułatwiającej trawienie. Podaje się je także w różnego rodzaju problemach żołądkowych i po przebytych chorobach np. w przypadku antybiotykoterapii. Dość dobrze przebadano ich działanie u zwierząt gospodarskich i ludzi. Czy jest sens ciągłego stosowania takich bakterii ? Trudno jednoznacznie powiedzieć.

Te pożyteczne bakterie konkurują z patogenami które zasiedlają przewód pokarmowy.Nie wiem jakie probiotyki użyto w pokarmach Tropicala może użyto banana,cykorii lub czosnku bo w nich znajdują się naturalne probiotyki. Badania prowadzono również na karpiu pod kątem użycia tych bakterii w akwarystyce. Dla prawidłowego rozwoju tych bakterii konieczne jest użycie w pokarmie nośników niestrawnych na których one się rozwijają.Jeżeli ryby są odżywiane prawidłowo nie ma konieczności stosowania ciągłego probiotyków.Paradoksalnie urozmaicona dieta powoduje ujednolicenie flory jelitowej.

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=10&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwiUm7GGncPkAhVKtIsKHc7pAKgQFjAJegQICRAB&url=https%3A%2F%2Fkobieta.wp.pl%2Furozmaicona-dieta-moze-zubozyc-flore-bakteryjna-5982727509505153a&usg=AOvVaw3wC2ci4DVDpCuyPLrW-F0l

  • Lubię to 7
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.