Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć. Nazywam się Michał i na forum jestem nowy chociaż przeglądam je od dłuższego czasu. Opiszę mój problem od samego początku. 

Odkupilem używane akwarium 240l z filtrem zewnetrznym Eheim 2224. Akwarium było strasznie przerobione i ogólnie pomieszane gatunki w nim były. Sprzedawca mi mówił tylko że ciągle musi im generalnie sprzątać i już siły nie ma i dlatego sprzedaje to akwarium (w sumie to na pierwszy rzut oka było widać że ryby nie miały gdzie pływać.) 

Tak więc przewiozlem akwa do siebie nie czyszcząc za dużo żeby nie zachwiaz już biologii. Wymieszalem świeży piasek kwarcowy ze zwirkiem który dostałem razem z akwa i dolalem ok 150l wody (ok 60 l też miałem tej starej). 

Od razu zabrałem się za redukcję obsady i sprzedałem 5 pielegnic moorii, jakieś 3 tropheusy, 3pielegnice papuzie. I dokupienie filtra wewnętrznego aquael turbo 1500.

Zostały mi w sumie yellow 4 sztuki, jedna pielegnica papuzia i jedna severum. jedna jeszcze niezidentyfikowana niebieska. 

I teraz przejdę do problemu :)

Testy kropelkowe z Sery wyszły ogólnie ok oprócz no3=20 i po4=5mg/l. Zacząłem badać skąd tak wysoki poziom po4 w ten sposób. Probowka z kranowka, Probowka z zwirkiem od tego gościa, Probowka z czystym piachem, który ja kupiłem. Wszystkie testy wyszły ok, a więc podejrzenie padło na zawartość filtra zewn. 

 

Gdy go otworzyłem to myślałem, że mnie żona z domu wyrzuci... Normalnie porażka. Z gąbki już nic nie szło zrobić bo kompost straszny z niej był tak więc kupiłem nową, podmieniłem połowę ceramiki i wyczyscilem węże. 

 

Zachwialem parametry w akwa (ok, mój błąd może za dużo ingerencji na raz) i jak narazie zaliczyłem jeden zgon w akwa. (to czyszczenie miało miejsce 1.5tyg temu ). Problem w tym, że no3 mam teraz w granicy 50 (ok pewnie do ustabilizowania zbiornika) ale po4 jak wynosiło 5mg/l tak dalej tyle wynosi ;/... Czy ktoś ma jakiś pomysł skąd się to bierze i jak go zbić do normalnych wartości? Bo podejrzewam, że no3 się ustabioizuje ale to po4 to już nie wiem.

Podmieniam teraz co dwa, trzy dni 10% wody. Tylko nie wiem czy tak długo mogę ciągnąć. Dzięki za każdy sensowny komentarz :)

Opublikowano

Ok bo widzę, że szybko zostało wykasowane. To tak w ramach wyjaśnienia. Jeśli komuś się czytać nie chce to nie musi :) temat opisałem najdokładniej jak potrafię bo chce uniknąć setki pytań typu: a może to piach, a może żwir l, a jakie testy itp.. Zaoszczedzam sobie i Wam czasu :)

  • Lubię to 1
Opublikowano

Związki fosforu dostają się do wody poprzez procesy metabolizmu ryb, z zalegających resztek pokarmu, detrytusu czy gnijących resztek roślin.  Może za dużo jedzonka?

Opublikowano

Jedzenie raczej nie... Zawsze czekam aż zjedzą wszystko i w razie potrzeby czasem jedna dokładka. A jest możliwe że w tym litrazu to wina tej papuziej i jednej severum? 

Opublikowano

A może to z tego syfu w filtrze zewnętrznym  co pisałeś ? Może poczekaj chwilkę jak to się ustabilizuje i zrób wtedy testy

Opublikowano

Nie ma mnie teraz w domu żeby zobaczyć jak to na skali wygląda ale z kranu wychodzi delikatnie błękitna... Ten najniższy stopień na skali dosłownie. 

Czekać mam zamiar bo w sumie nic innego mi nie pozostaje. A jak z podmianami? Jak często i ile?  Bo 20% co 3 dni to dużo chyba nie? 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.