Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
13 minut temu, Bezprym napisał:

Jeśli będziesz ryby karmić dużą ilością astaksantyny będziesz miał Chilumbę Orange. emoji16.png

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka
 

W których pokarmach występuje????  Ostatnio sporo pokarmów przeglądałem w sklepie i w ich składzie średnio podają dokładny skład, a o astaksantynie nie widu było... Za to sporo jest mięsnych i dla wszystkożernych, dla roślinożernych ledwo kilka do wyboru...

Opublikowano

Trzeba sprostować tutaj kilka rzeczy. 

We wcześniejszym moim poście napisałem, że ryba ta występuje na całym obrzarze Chilumba, ale odniosłem się konkretnie do odmiany z tych fotek, które wkleił autor tematu na początku. To jest najbardziej popularna odmiana, która trafia do naszych akwariów.

Tropheopsa 'chiluma' można jednak spotkać na dużo większym obszarze, a dokładniej od Maison Reef aż po Mdokę. Dla tego pojawiają się u tego gatunku różnice w ubarwieniu. Ten Tropheops "Konings", jak go nazwaliście, to ryba z linku poniżej:

http://www.onzemalawicichliden.eu/Bestanden vissendatabase eng/Tropheops sp chilumba Chitande eng.html

Chitande jest położona mniej więcej w połowie drogi między Chilumbą, a Mdoką. 

Jeśli chodzi o nazwę "Orange"- kolega Bezprym już wyjaśnił o co chodzi. To po prostu chwyt marketingowy. Jedne samce pokazują tego pomarańczowo- ceglanego koloru mniej, a inne więcej. Jeśli chodzi o jedną z tych pierwszych fotek samca z wyraźnie czerwonymi wstawkami... To wygląda mi na selekt i ta ryba jest dla mnie sztuczna. Nie popieram takich rzeczy! Moim zdaniem tego, jak i innych gatunków nie ma potrzeby upiększać i robić przez to niepotrzebny zamęt. 

Jest jeszcze Tropheops 'chilumba type', ale to już jest inny gatunek i występuje na wschodnim wybrzeżu jeziora.

Poniżej fotka samca:

http://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Tropheops/Tropheops sp. 'chilumba type'/index.html

Samice tego gatunku są dużo jaśniejsze, podobne do samic Chindongo saulosi. Tym gatunkiem nie ma co sobie głowy zawracać, bo to inna bajka. 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)
21 godzin temu, Bezprym napisał:

Astaksantynę dostaniesz na Allegro. Wpisz frazę "astaksantyna" w podkategorii Pokarm dla ryb a ci znajdzie

Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka

Dziękuję, już znalazłem :) cena przystępna jak za 1 kg 39zł + koszta wysyłki :) - całe szczęście mają też mniejsze opakowania po 50g / 100g / 200g :)... Zamówię na dniach, ale czy zawartość tłuszczu na poziomie 14% nie będzie szkodliwe dla stricte roślinożerców??? Podawać to pewnie max 1 / 2 razy w tygodniu???

 

Godzinę temu, przemo-h napisał:

Trzeba sprostować tutaj kilka rzeczy. 

We wcześniejszym moim poście napisałem, że ryba ta występuje na całym obrzarze Chilumba, ale odniosłem się konkretnie do odmiany z tych fotek, które wkleił autor tematu na początku. To jest najbardziej popularna odmiana, która trafia do naszych akwariów.

Tropheopsa 'chiluma' można jednak spotkać na dużo większym obszarze, a dokładniej od Maison Reef aż po Mdokę. Dla tego pojawiają się u tego gatunku różnice w ubarwieniu. Ten Tropheops "Konings", jak go nazwaliście, to ryba z linku poniżej:

http://www.onzemalawicichliden.eu/Bestanden vissendatabase eng/Tropheops sp chilumba Chitande eng.html

Chitande jest położona mniej więcej w połowie drogi między Chilumbą, a Mdoką. 

Jeśli chodzi o nazwę "Orange"- kolega Bezprym już wyjaśnił o co chodzi. To po prostu chwyt marketingowy. Jedne samce pokazują tego pomarańczowo- ceglanego koloru mniej, a inne więcej. Jeśli chodzi o jedną z tych pierwszych fotek samca z wyraźnie czerwonymi wstawkami... To wygląda mi na selekt i ta ryba jest dla mnie sztuczna. Nie popieram takich rzeczy! Moim zdaniem tego, jak i innych gatunków nie ma potrzeby upiększać i robić przez to niepotrzebny zamęt.

Jeszcze raz dziękuję za przekazaną wiedzę... Na chwilę obecną posiadany przeze mnie gatunek na pewno nie jest "Orange" - tak przynajmniej wynika z porównania zdjęć... Więcej będzie wiadome jak jaśnie samiec alfa się w końcu mocniej wybarwi... Tutaj powstaje zapytanie kolejne czy prawidłowa nazwa gatunku to Tropheops "Chilumba" Konings czy jednak Tropheops "Chilumba" Chitande ??? Bo jak dla mnie to obie ryby są takie same i nie wiem czy błędna nazwa czy raczej dwie odmiany??

Sprawiłeś też dodatkowo choć niechcący i nie z premedytacją niepewność:) - pierwszy link jaki podałeś w swoim opisie gatunku posiada opis żywienia :)...

Poniżej oryginał i tłumaczenie opisu:

Cytat

EN

In the lake they are mainly feeding themselves with algae from the rocks. In the aquarium they are comfortable with any food. They take everything they get offered, like spirulina pellets, mysis, artemia, cyclops and shrimp-peas mix. Food rich of algae like spirulina pellets or flakes is very important to them so this should not be missing on their menu.

PL

W jeziorze żywią się głównie glonami ze skał. W akwarium są wygodne z każdym jedzeniem. Biorą wszystko, co otrzymują, takie jak granulki spiruliny, mysis, artemia, cyklop i mieszanka krewetek z groszkiem. Żywność bogata w algi, takie jak granulki spiruliny lub płatki, jest dla nich bardzo ważna, więc nie powinno ich brakować w ich menu.

No i najważniejsze czy Tropheops jest w końcu tylko roślinożerny czy raczej wszystkożerny???

Edytowane przez Morganelo
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Morganelo napisał:

Jeszcze raz dziękuję za przekazaną wiedzę... Na chwilę obecną posiadany przeze mnie gatunek na pewno nie jest "Orange" - tak przynajmniej wynika z porównania zdjęć... Więcej będzie wiadome jak jaśnie samiec alfa się w końcu mocniej wybarwi... Tutaj powstaje zapytanie kolejne czy prawidłowa nazwa gatunku to Tropheops "Chilumba" Konings czy jednak Tropheops "Chilumba" Chitande ??? Bo jak dla mnie to obie ryby są takie same i nie wiem czy błędna nazwa czy raczej dwie odmiany??

 

No i najważniejsze czy Tropheops jest w końcu tylko roślinożerny czy raczej wszystkożerny???

Cieszę się, że mogę pomóc. Nie do końca jednak zrozumiałeś mój post. W jeziorze nie istnieje coś takiego jak Tropheops 'chilumba' Orange. Jakiś murzynek wyłowił handlarzowi samca, który akurat pokazywał więcej pomarańczowego koloru. Handlarz puścił to w obieg dodając do jego nazwy "orange" z myślą, że zarobi więcej. Przecież "orange" brzmi o wiele lepiej i bardziej kusząco ze względu na dodatek tego koloru w ubarwieniu. Ot cała historyja i przy okazji niepotrzebny zamęt😉

Ten pomarańczowy akcent w mniejszym lub większym stopniu to indywidualne cechy każdego samca. Jeden pokarze więcej tego koloru, a drugi mniej. 

Nie istnieje również coś takiego, jak Tropheops chilumba Konings. Jest po prostu Tropheops sp. 'chilumba', a jeśli znasz miejsce odłowu tego gatunku, to wtedy dopisujesz lokację. Przykładowo: Tropheops sp. 'chilumba' Mphanga Rocks lub Tropheops sp. 'chilumba' Chitande Island. Jeśli Twoje ryby będą wyglądały podobnie do tych z linku poniżej, to będą to ryby z lokacji Chilumba. Z tym, że powinieneś pamiętać, że pomarańczowy kolor to kwesta indywidualna.

http://www.onzemalawicichliden.eu/Bestanden vissendatabase eng/Tropheops sp chilumba Chilumba eng.html

W mojej książce jest fotka samca z Mphanga Rocks w obrzarze Chilumba. Samiec na tej fotce ma wyraźnie pomarańczową płetwę grzbietową, delikatny dodatek za skrzelami, na płetwie odbytowej i ogonowej. 

Tropheops jest zaliczany do ryb roślinożernych, ale nie oznacza to, że odżywiają się one tylko i wyłącznie glonami. Większość ich diety stanowi pokarm roślinny, ale przy okazji podczas żerowania pobierają też skorupiaki, czy larwy owadów. Dla tego dodatek pokarmów mięsnych, lekkostrawnych jest sugerowany w opisach tych ryb. 

Edytowane przez przemo-h
  • Lubię to 2
Opublikowano
14 godzin temu, przemo-h napisał:

W jeziorze nie istnieje coś takiego jak Tropheops 'chilumba' Orange. Jakiś murzynek wyłowił handlarzowi samca, który akurat pokazywał więcej pomarańczowego koloru. Handlarz puścił to w obieg dodając do jego nazwy "orange" z myślą, że zarobi więcej. Przecież "orange" brzmi o wiele lepiej i bardziej kusząco ze względu na dodatek tego koloru w ubarwieniu. Ot cała historyja i przy okazji niepotrzebny

Moim zdaniem się mylisz, to nie handlarz jest odpowiedzialny za taką nazwę. Tropheopsa odmiany pomarańczowej opisał wcześniej Regan. Jest to odmiana pomarańczowa i raczej inna forma barwna nie przybierze takiego koloru.
Masz ciekawą teorię , jeżeli chodzi o ten gatunek. Poniżej zdjęcie odmiany orange.
Muszę Cię rozczarować ale istnieje odmiana Chilumba w innym kolorze.

P1110592.JPG

Opublikowano
1 godzinę temu, piotriola napisał:

Moim zdaniem się mylisz, to nie handlarz jest odpowiedzialny za taką nazwę. Tropheopsa odmiany pomarańczowej opisał wcześniej Regan. Jest to odmiana pomarańczowa i raczej inna forma barwna nie przybierze takiego koloru.
Masz ciekawą teorię , jeżeli chodzi o ten gatunek. Poniżej zdjęcie odmiany orange.
Muszę Cię rozczarować ale istnieje odmiana Chilumba w innym kolorze.

P1110592.JPG

Pseudotropheus tropheops🙂... Z którego roku jest to wydanie? Podejrzewam, że wydano tą książkę w zeszłym stuleciu, gdzie większość mbyny opisywana była jako Pseudotropheusy, chociaż przyznam, że jest to na pewno jakiś Tropheops🙂

Opublikowano

Ta ryba już dawno została przeklasyfikowana i trudno tutaj dociec co to za gatunek Tropheopsa po tych kilkudziesięciu latach. Ryba nie jest w najlepszej kondycji na tym zdjęciu, ale podejrzewam, że teraz może to być Tropheops sp. 'orange head'. Pod warunkiem, że ryba z tego zdjęcia występuje w obrzarze Chilumby. Tropheops 'orange head' zasiedla strefy przejściowe na Maison, Luwino Reef, Katale Island i Mphanga Rocks. To zupełnie inny gatunek, który zasiedla inne strefy. 

 

Opublikowano
1 godzinę temu, przemo-h napisał:

Pseudotropheus tropheops🙂... Z którego roku jest to wydanie?

Rozumiem że według Ciebie ubarwienie ryb zmienia się po długim czasie ?  
Te odmiany barwne opisał wiele lat wcześniej Ribbink, odmiana Chilumba występuje na wyspie Chitande, Chirwa i Katale. Występuje również na wschodnim wybrzeżu, Chilumba, Mpange Rocks. Jest też populacja w Mdoce, i wydaje się że autorowi tematu chodzi właśnie o tą odmianę. Podajesz lokalizację ,,Maison Reef" prawdopodobnie podpierasz się nowym wydaniem Koningsa, trzeba jednak pamiętać że ryby te opisał kto inny. Zerknij do tej pozycji , Ad wyraźnie wskazuje rok 1983 i jest to data opisania tej odmiany.
Wydanie o które pytasz nie jest takie stare, lata 70. Zapewniam Cię że fotki z tej pozycji mimo sędziwego wieku oddają dobrze urok tych ryb. Kiedyś nie było internetu i na czymś trzeba było się wzorować.
Mam trochę czasu i opiszę co jest z tą nazwą Pseudotropheus Tropheops. W literaturze naukowej i akwarystycznej obowiązuje coś takiego jak Międzynarodowy Kodeks Nomenklatury. Według tego kodeksu orginalna nazwa to nazwa jaka pojawiła się w pierwszym opisie, mało tego nazwa może zawierać błąd , a i tak jest obowiązująca. Na tym forum obowiązują nazwy Ad. Koningsa, chyba tak ktoś postanowił i jest to dobry pomysł bo powstaje i tak sporo niejasności. Używając Pseudotropheus Tropheops nie popełniamy błędu, te nazwy nadal obowiązują.pozdrawiam

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.