Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To Chiny potrafią zrobić filtr z wyświetlaczem LCD i regulacją wydajności pompy a taki Aquael w Ultramaxie nie potrafi zrobić szczelnego filtra. Wstyd.

Opublikowano (edytowane)

Warto zwrócić uwagę na wymiary nie do każdej szafki się zmieści.

PARAMETRY FILTRA

Poziom I:

Moc 10W; Maks. Wysokość Podnoszenia 1,2m; Wydajność 1200l/h;

Poziom II:

Moc 14W; Maks. Wysokość Podnoszenia 1,5m; Wydajność 1600l/h;

Poziom III:

Moc 18W; Maks. Wysokość Podnoszenia 1,8m; Wydajność 2000l/h;

Poziom IV:

Moc 22W; Maks. Wysokość Podnoszenia 2,1m; Wydajność 2400l/h;

Poziom V:

Moc 26W; Maks. Wysokość Podnoszenia 2,3m; Wydajność 2700l/h;

Poziom VI:

Moc 30W; Maks. Wysokość Podnoszenia 2,5m; Wydajność 3000l/h;

WIELKOŚĆ AKWARIUM - OD 250L DO 800L

ILOŚĆ KOSZY - 4 SZTUKI

WYMIARY - 290 X 290 X 470 MM

MOC LAMPY UV-C 9W

NA OLX też dostępny https://www.olx.pl/oferta/filtr-zewnetrzny-sunsun-hw-3000-ultra-nowoczesny-filtr-kubelkowy-1200-CID103-IDxhmMK.html#6ba0244633;promoted

 

Edytowane przez suricade
Opublikowano (edytowane)

Tak patrzę na ten filtr i sam już nie wiem co o nim myśleć. Wszystko wygląda bardzo obiecująco ale w przypadku takim jak mój czyli posiadacza Glossy gdzie już mam konkretne przepusty kablowe nie do końca będzie pasował. Obok siebie zasysu i wylotu nie jestem w stanie zamontować. System zalewania żywcem wzięty od Eheima Instalation Set jest niezwykle wygodny ale ma wadę - wielkość, masywnosc. Niestety wszyscy producenci filtrów na swoich tutorialach pokazują akwa odkryte. Jedynie Ikola ma film z podłączenia filtra i koleś przepuszcza węże i rurki przez pokrywę. Pewnie wszystko się da ale trzeba dokładnie przemyśleć swój ewentualny zakup.

No i jak z kulturą pracy? Miałem 304 no i po tej przygodzie powiedziałem sobie, że nigdy więcej chińskiego wynalazku.

Edytowane przez Gość
  • 7 miesięcy temu...
Opublikowano

Brakowało jakiejkolwiek sensownej (czyt: nie chińskiej) opinii na temat tego wytworu, więc postaram się parę słów na ten temat napisać. Powiem tak: świetny zakup, chociaż kupowałem z pewną dozą niepokoju, jak to z chińskimi produktami bywa. Bardzo porządnie zrobiony filtr i to wcale nie "jak na chińszczyznę". Ogromny zapas wydajności i jednocześnie sterowanie mocą. Ważne jest to, że nie "zaciskamy" rurki, żeby mniej wody leciało, tylko sterujemy rzeczywistymi obrotami silnika (pomijając już oszczędność pobieranej mocy przy niższych trybach). Sterowanie elektroniczne, może to dla niektórych bajer ale ja uważam, że fajne - przyciski są dotykowe, a nie naciskowe. Dzięki temu filtr nie startuje "z kopa", tylko rozkręca się po woli do ustawionych obrotów. Dołączone węże 20/26 (no to już jest konkretna średnica) dają radę chociaż są bardzo sztywne i trzeba się trochę napocić, żeby je ułożyć. Przy niższych trybach dają spory zapas czasu "na zarastanie". Wlot i wylot fajnie pomyślany, elementy montażu do szyby akwarium też bardzo dobrze zrobione i trzymają się bezproblemowo. Kosze filtracyjne są ogromne i to przede wszystkim licząc po powierzchni przepływu. Kultura pracy dla mnie w pełni zadowalająca - filtr jest zwyczajnie cichy. U mnie jest zamknięty w szafce i w związku z tym w ogóle nie jest słyszalny. Zaciski głowicy mocno trzymają się "wiadra", nic nie przydzwania, nic nie cieknie. Wszystkie elementy montażowe wykonane dostatecznie precyzyjnie, ciasno pasują na węże, nic się nie zsuwa, a po przykręceniu nakrętek nawet na siłę nie chce zejść. Jedna uwaga: filtr jest naprawdę duży/szeroki/gruby. Nie do każdej szafki wejdzie (brakowało mi w Sieci dokładnych wymiarów). Góra (głowica) to kwadrat o boku 29cm, dół (wiadro) kwadrat 24cm. I jedno i drugie ma niewielkie zaokrąglenia na rogach ale nie zmniejszają one znacząco rozmiaru. Głowica leży centralnie nad wiadrem, czyli wystaje po równo ze wszystkich stron. Wyloty do węży oczywiście obracają się w zakresie 360 stopni, więc nie ma problemu z poprowadzeniem węży, jednak kąt wyjścia jest dość mocno do góry, co powoduje także potrzebę co najmniej 50cm miejsca w pionie (przy założeniu oryginalnych węży). Wada: głowicę z wlotem/wylotem węży da się włożyć na dwa sposoby. Da się pomylić zasysanie z wypływem. Jedynym znacznikiem jest napis na blokadzie/zacisku, który powinie być nie "do góry nogami" względem reszty napisów/wyświetlacza. Urządzenie nie grzeje się za mocno - przy włączonej UV'ce powierzchnia głowicy jest tylko lekko letnia. Wyświetlacz świeci się cały czas - iluminacja, że nie trzeba światła zapalać, dziwne, że producent nie wprowadził wygaszania i zapalania tylko po dotknięciu któregoś z przycisków. To chyba tyle. Mam nadzieję, że komuś przydadzą się te moje wypociny, może pomogą podjąć decyzję kupić/nie kupić. Pozdro dla wszystkich!

 

20190608_164733.jpg

20190608_164747.jpg

20190608_164804.jpg

20190608_164851.jpg

  • Lubię to 6
Opublikowano

Ja opisałem ten filtr w zeszłym roku na jednej z grup FB, jednak mój opis bardziej skupiony był na obietnicach producenta. Faktem jest że filtr jest bardzo dobrze wykonany, elektroniczna regulacja super się sprawuje, a i fajnie rozwiązali system zalewania i odpowietrzania filtra. Po podłączeniu byłem zachwycony  tym jak on pracuje i sik z rury wydawał się mocny, ale do momentu w którym to przystąpiłem do testów wydajności napełniając 2L butelkę na czas i tu ogromne zaskoczenie.  Filtr na 6 biegu osiągał 1100L/h zamiast deklarowanych 3000L/h. Żeby uwierzytelnić pomiary przeprowadziłem je ponownie napełniając 10L pojemnik na czas i tym razem bez mediów. Wyniki szokujące 1300L/H na 6 biegu, a i zużycie prądu było znacznie wyższe niż deklarowane. Po publikacji moich pomiarów, kilka innych osób też sprawdziło swoje filtry i niestety wyniki były bardzo porównywalne do moich. Fajnie wykonany filtr ale nadaje się do zbiornika 200L a prądu ciągnie za dwa inne. Filtry jak szybko się pojawiły na rynku i zrobiły furrorę jeszcze szybciej z niego zniknęły i cisza o nich.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Nie zgodze się z małą wydajnością. Miałem obok podłączonego JBLa Greena e900. SunSun na 2 biegu leje mocniej. Nie sprawdzałem na 6. bo bym akwarium mopem z podłogi musiał zbierać. Zgodze się, że nie da 3000l ale to co napisał wcześniej kolega Slavek jest po prostu niemożliwe. Pytanie czy testował go na dołączonych rurach i osprzęcie?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.