Skocz do zawartości

Zablokowany? purolite i phos-out


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszystko wskazuje na to że mój kranovit blokuje purolite :(.
W kranie mam NO3 na poziomie 5, w zbiorniku obecnie stabilne 30 (może z lekkim minusem, ciężko powiedzieć patrząc na "kolorki").
Po przeczytaniu wszystkich (chyba) wątków na forum odnoszących się do purolite i problemach z nim, wygląda na to że źródłem problemu jest poziom siarczanów (wodociągi podają że mam koło 60ppm, ale przyznają się że nie monitorują tego parametru w sposób ciągły) i/lub krzemu.
Wobec tego chcę dodać przed złożem puro, trochę polecanego w innych wątkach MicrobeLift Phos-out, ale... trochę zgłupiałem ile go dodać, no i jak często go wymieniać. 
Instrukcja podaje 25ml/100L czyli u mnie byłoby ~50ml (mam zbiornik 240l więc pewnie koło 200L wody w nim jest), ale kolega @deccorativo w jednym z wątków pisał o podawaniu dawki jak dla morszczaków czyli 50ml/100L, jakby nie było różnica dwukrotna :(

Wobec tego mam pytania:
1. ile u siebie stosujecie tego środka w przeliczeniu na litr wody w zbiorniku
2. jak często go podmieniacie
3. jaki jest przelicznik ml/g
4. i najważniejsze, czy można phos-out przedawkować (mam tu na myśli ew. szkodliwy wpływ na obsadę)

Obecnie mam w filtrze 500g puro, z przepływem ~20-30l/h, wywalić i zastąpić nowym, czy tez spróbować regenerować bo są szanse że phos-out "zaskoczy"?

Opublikowano

Używałem u siebie kilka absorberów PO4, obecnie mam wspomniany ML Phos-Out 4 - jako jedyny ma on w swoim opisie podane, że usuwa fosforany, krzemiany, siarczany oraz garbniki - inni producenci podają tylko info o usuwaniu fosforanów i ewentualnie krzemianów.
Raczej nie da się go przedawkować ? a im więcej go dasz, tym na dłużej starczy - jak będziesz monitorować w miarę regularnie (np. co tydzień lub dwa) poziomy PO4 i NO3 to będziesz wiedział kiedy ich poziom wzrasta. 

Pamiętaj tylko, że jeżeli chodzi o testy PO4 to Salifert jest ok, natomiast JBL zaniża o jakieś 300% ?

Kolejna sprawa to płukanie tego złoża - puszcza ono trochę kolorków do wody, więc jak włożysz je w skarpetę i wsadzisz pod wodę to im dłużej będziesz je ugniatał tym dłużej będzie puszczać kolor :) 
Ja u siebie dodatkowo pomiędzy absorberem PO4 a Purolite mam jeszcze warstwę węgla aktywnego.

Opublikowano

Ile u siebie dałeś phos-out (w gramach), bo widzę że zbiornik podobny litrażowo do mojego, zresztą jak dobrze pamiętam to sam sposób umieszczenia puro w obiegu wzorcowałem na Twoim rozwiązaniu, tyle że zastosowałem HW603 a nie multikani :)

Opublikowano

Kupiłem litrową puszkę Phos-Out i użyłem ok 1/4, czyli jakieś 250ml.
Tyle samo mam też węgla aktywnego Aquael Carbomax.
Jeżeli będziesz używać też węgla to pamiętaj, żeby wypłukać go najpierw kilka razy (2-3) wrzącą a potem zimną wodą, w przeciwnym razie może puszczać dodatkowe PO4 do wody.

Opublikowano

Węgiel jest konieczny? Jak często go wymieniasz?
Jakoś nie lubię go stosować bez widocznej potrzeby, a chyba sam purolite powinien "przechwycić" kolor, tyle że mu się zbrązowieje ;)
 

Opublikowano

Ja również gdy stosowalem puro w osobym HW-603 wkladalem po zbijaczu fosforanow węgiel. Nie Aquaela ale Eheima. Na fosforany miałem Draka. Puro było na samej górze tylko do klarowania wody i zbijania azotanow. Węgiel ma tą przewagę, że odbarwia wodę. Uważam, że lepiej go stosowac a purolitea na tyle odciążyć by zajął się tylko swoją pracą.

Opublikowano
3 godziny temu, karolus napisał:

Wszystko wskazuje na to że mój kranovit blokuje purolite :(.
W kranie mam NO3 na poziomie 5, w zbiorniku obecnie stabilne 30 (może z lekkim minusem, ciężko powiedzieć patrząc na "kolorki").
Po przeczytaniu wszystkich (chyba) wątków na forum odnoszących się do purolite i problemach z nim, wygląda na to że źródłem problemu jest poziom siarczanów (wodociągi podają że mam koło 60ppm, ale przyznają się że nie monitorują tego parametru w sposób ciągły) i/lub krzemu.
Wobec tego chcę dodać przed złożem puro, trochę polecanego w innych wątkach MicrobeLift Phos-out, ale... trochę zgłupiałem ile go dodać, no i jak często go wymieniać. 
Instrukcja podaje 25ml/100L czyli u mnie byłoby ~50ml (mam zbiornik 240l więc pewnie koło 200L wody w nim jest), ale kolega @deccorativo w jednym z wątków pisał o podawaniu dawki jak dla morszczaków czyli 50ml/100L, jakby nie było różnica dwukrotna :(

Wobec tego mam pytania:
1. ile u siebie stosujecie tego środka w przeliczeniu na litr wody w zbiorniku
2. jak często go podmieniacie
3. jaki jest przelicznik ml/g
4. i najważniejsze, czy można phos-out przedawkować (mam tu na myśli ew. szkodliwy wpływ na obsadę) 

Obecnie mam w filtrze 500g puro, z przepływem ~20-30l/h, wywalić i zastąpić nowym, czy tez spróbować regenerować bo są szanse że phos-out "zaskoczy"?

1. Ja mam tyle ile zalecił @deccorativo, początkowo jednak dałem dawkę z opakowania i purolite też zaskoczyło- miałem podobny problem jak Ty przy domniemanych 60ppm siarczanów.

2. Jeszcze nie wymieniałem od prawie roku, tak samo jak nie regenerowałem puro- podmian prawie nie robię, testu na PO4 nie mam, ale NO3 wciąż w normie- wymienię phos-out'a razem z purolite.

3. Nie pamiętam, ale wiem, że dzieliłem to sobie, bo na opakowaniu jest ile ml i ile waży całość.

4. Wydaje mi się, że nie.

Nie wymieniałbym purolite, jak zaskoczy to i na zregenerowanym, jak nie to szkoda kasy. Co do barwienia wody to nie zauważyłem nic takiego, purolite zatrzymuje trochę "rdzy", jak i garbników z wody- uważam, że węgiel jest w tym momencie zbędny.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Ja całego bloku używałem dosyć krótko ze względu na roszady filtracyjne. Z tego co pisałeś to blok masz na bazie HW-603 więc otwieranie go co miesiąc nie powinno być problematyczne. Wiem, że większość firm pisze aby węgiel stosować max 4 tygodnie a później zmiana na nowy jednak może to być po prostu chwyt marketingowy - częściej zmieniasz to i kupisz go więcej. Taki seachem o swoim węglu pisze, że wystarcza nawet 3 do 6 miesięcy. Ale zaznacza, że to w zależności o stanu wody. Jak zwykły węgiel przebimbasz o tydzień lub dwa to też się nic nie stanie.

Opublikowano

Ponoć taki węgiel jak się już nasyci tym co ma pochłonąć to ze względu na porowatość świetnie zastępuje złoże biologiczne, w stanach to bardzo popularny dodatek do filtracji- nie wiem czy jest w stanie zaszkodzić trzymany za długo.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.