Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
6 godzin temu, TOMKUD napisał:

Bo to szambo jest.

Tomku...nie można nazwać tego szambem. Tam ryby jednak pływają i woda ma jakieś parametry skoro ryby żyją . Idąc tym tropem to  każda woda  w akwa jest szambem. Ona po prostu  jest bezwartościowa ale tylko pod kątem bakterii nitryfikacyjnych. Tym bardziej ,że ma parametry wody z naszego biotopu.

Edytowane przez AndrzejGłuszyca
  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
Opublikowano

Panowie spokojnie, nie chciałam tu wywołać jakiejś kłótni :)Dziękuję Wam bardzo za wszelkie sugestie :) Chyba spróbuję z podmianami wody. Jednak nie chciałabym zaczynać ze startem akwarium i wrzucać ryby w nowe środowisko. Mam nadzieję, że wszystko uda się sprawnie przeprowadzić bez uszczerbku na zdrowiu :) Dam znać jak już będzie po "operacji" :D

Opublikowano
2 godziny temu, AndrzejGłuszyca napisał:

Tomku...nie można nazwać tego szambem. Tam ryby jednak pływają i woda ma jakieś parametry skoro ryby żyją . Idąc tym tropem to  każda woda  w akwa jest szambem. Ona po prostu  jest bezwartościowa ale tylko pod kątem bakterii nitryfikacyjnych. Tym bardziej ,że ma parametry wody z naszego biotopu.

To bardzo mądre zdanie jest, woda w akwarium nie jest szambem, chyba, że do takiej sytuacji dopuścimy. W Twoim przypadku @olqa (przerabiałem przesiadki i restarty kilkukrotnie) najlepszym rozwiązaniem będzie, zaproponowane przez Ciebie dołożenie do obecnie działającego akwarium unimaxa, możesz dodatkowo w przepłukać w wodzie z akwarium część obecnego złoża i przełożyć do nowego filtra. Gdy już wszystko skompletujesz i nadejdzie dzień przesiadki, bez spinki przekładasz cześć piasku ze starego akwarium, możesz go przepłukać z syfu w wodzie z akwarium. Następnie przelej około 50% starej wody (bezużytecznej jeśli chodzi o bakterie), bo tak jak pisze Andrzej ma tylko parametry w jakich pływały dotychczas ryby, resztę uzupełnij wodą z wodociągu, pamiętając o zachowaniu środków ostrożności, czyli najlepiej przez ustrojstwo czyli węgiel aktywny, tania i prosta do wykonania maszynka do nalewania wody - znajdziesz opis na forum. Jak już zalejesz baniak i temperatura wody będzie tożsama z tą w której pływają ryby, to przenosisz OBA filtry i odławiasz ryby. Przez pierwsze dwa tygodnie kontroluj No2, bo ten parametr może wariować. Jak już parametry wrócą do normy odepnij stary filtr.

Jeśli chcesz zapewnić rybom jeszcze więcej bezpieczeństwa, nabądź wcześniej preparat Amquel Plus, niewielką buteleczkę bo na pewno nie będzie u Ciebie żadnego dramatu. Preparat ten możesz zastosować jeśli No2 przekroczy 0,2-0,3 Ma on właściwości neutralizowania azotanów. Warto też mieć tak jak pisali chłopaki, Prodibio Biodigest ze dwie ampułki, pierwsza w dniu przesiadki i kolejna dla przyzwoitości po tygodniu.

Podsumowując, nie masz czego się bać, to bardzo łagodna forma startu baniaka i nawet z dorosłą obsadą zawsze mi się to udawało, najwyżej No2 urosło mi do 0,2 ale ja robiłem przesiadkę na zasadzie wszystko nowe + dorosłe ryby, świeża woda i tylko garstka 0,7l zasiedlonej bakteriami lawy na 500l wody ! Po niecałych dwóch tygodniach parametry znów stały się prawidłowe. Inne przesiadki także bezproblemowo u mnie przebiegały.

  • Lubię to 3
Opublikowano

@Pleziorro wielkie dzięki za odpowiedź i dokładny opis :) Dziś zamówiłam unimaxa więc w weekend podepnę go do starego akwarium. Chcę jeszcze kupić 2x prefiltr HW-603A myślę, że się pomieści w szafce. Pasowałoby je też od razu podłączyć razem z unimaxem żeby go nie zamulić od razu prawda? Jeszcze mam prośbę do osób które posiadają unimaxa 700 i dwa prefiltry HW-603A ile to rzeczywiście zajmuje miejsca w szafce razem z wężami? Nie chcę popełnić gafy i kupić czegoś co mi się nie zmieści :P

Opublikowano

@olqa podobny zbiornik oraz dokładnie tą samą filtrację(Unimax 700+prefiltry HW) którą zamierzasz posiadać ma kolega @KarolM więc myślę że pomoże w temacie rozwiać Twoje wątpliwości...

Moim zdaniem oprócz tej filtracji będziesz jeszcze potrzebowała falownika,ale to sama ocenisz w późniejszym czasie...

Na ten litraż wystarczy jak do unimaxa dasz 1-1,5 l złoża biologicznego np.ceramikę i to wszystko...Prefiltry z gąbką,oraz cienką warstwą waty będą służyć jako mechaniki...No a falownik odpowiednio ustawiony w kierunku tafli wody będzie służył do napowietrzania wody,oraz zmiatania wprost do zasysów prefiltrów zanieczyszczeń z podłoża(czyt.piasku)...

Zerknij też tutaj 

 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Dzięki, falownik też zamierzałam kupić :) co do wątku o konserwacji jaki wrzuciłeś to Karol ma 602A a ja myślałam o tym większym 603A.

PS. Wiem co oznacza słowo "podłoże" :D hehe

Edytowane przez olqa
Opublikowano
6 godzin temu, olqa napisał:

Dzięki, falownik też zamierzałam kupić :) co do wątku o konserwacji jaki wrzuciłeś to Karol ma 602A a ja myślałam o tym większym 603A.

Nie widzę problemu aby zakupić model 603A...

Sam go posiadam jako prefiltr mechaniczny przed kubełkiem...

Model 603A jest trochę większy i ma większą powierzchnię filtracyjną...Sądzę że kolega @KarolM zakupił mniejszy model właśnie z względu ograniczonego miejsca w szafce...Najlepiej jak on sam się wypowie w tym temacie...

6 godzin temu, olqa napisał:

PS. Wiem co oznacza słowo "podłoże" :D hehe

:D;) 

Opublikowano (edytowane)

Hejka. Ja posiadam unimax 700 i na dwóch wężach posiadam prefiltry HW602A. Wymiar w szawce to 48 cm i filte wraz z prefiltrami weszły bez problemu. Ja do tej filtracji posiadam jeszcze turbo2000 z prefiltrem eheim wypchany watoliną i falownik Jebao rw8, bez falownika będzie ciężko utrzymać czystość w zbiorniku. 

W razie pytań służę pomocą.

20180704_064652.jpg

Edytowane przez KarolM

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.