Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Korzystając z tego tematu, choć nie mój, ale pozwolę sobie na odrobinkę. Pojawił się też mały problem. Tło z CR bedzie jak większośc osób robi - malowane, mam kamienie, wapień i biały marmur, i teraz pytanie? czy mogę je pomalować faustem? czy ewentualnie wskazany jest podkład z CR? nie chcę aby tło odznaczało się od kamieni więc chcę zrobić wszystko w jednolitym kolorze.


Swojego czasu malowałem kamienie faustem aby upodobnić je do tła, efekt był żenujący - kamienie wyglądały jak te sztuczne skałki hodowlane. Polecam zabarwić tło barwnikiem, na kamienie nanieść ceresit również z barwnikiem i wszystko dokończyć faustem. Wypukłości jaśniejsze, a miejsca wklęsłe ciemne.

Opublikowano

Postaram się zawalczyć z kamykami. Może się uda, pojawił też się mały jak mniemam problem, otóż na tle pokrytym pierwszą warstwa cetesitu pojawiły się drobne pęknięcia, nadmieniam iż są to na prawdę drobne pęknięcia i to tylko w nielicznych miejscach, tło polewam wodą co jakiś czas, lecz mimo to pojawiły się drobne ślady, czy to nie zaszkodzi konstrukcji?

Opublikowano

Nie odmierzam czasu, zachodzę do piwnicy i kiedy widzę że jest już potrzeba polewam je wodą. Niekiedy jest to 20 minut a niekiedy godzina, dwie, mam troszkę obowiązków na głowie i nie zawsze pamiętam o tym :oops: Jak długo mam to tak polewać? Dodam tylko że są to na prawdę "mikroskopijne" pęknięcia i mozna je zauważyć dopiero po dokładniejszym obejrzeniu tła i tak jak pisałem, nie występują one wszędzie, są widoczne tylko na paru elementach.

Opublikowano

Przede wszystkim tło trzeba polewać obficie, nie żałować wody. Masz pęknięcia - czy w piwnicy nie ma blisko grzejnika? Pęknięcia powoduje podwyższoną temperatura z brakiem wody ui warstwa CR65 wtedy pęka. Miałem tak gdy próbowałem suszyć przez chwilę suszarką pęknięcie było małe ale za to huk tzn. strzał pęknięcia był dość głośny. Polecam jak najczęstsze polewanie go wodą na pewno nie będzie wtedy pęknięć.

Bidzi nawet małe pęknięcia na tle w wodzie są dość dobrze widoczne także na następnej warstwie je dokładnie pokryj i nie dopuść do ponownego pęknięcia. Światło bardzo dobrze uwypukla niedociągnięcia tła. Co do dodawania barwnika do masy CR - moim zdaniem jest to zbędne pierwsza warstwa podkładowa daje znaczne lepsze efekty, pod warunkiem że jest dokładnie położona.

Opublikowano

Tak też robię, schodzę co chwilę do piwnicy i je polewam woda, z tym że robię to tylko spryskiwaczem do roślin, za zimno abym wystawiał tło na dwór i podlewał z węża. Tło schnie w pomieszczeniu gdzie nie ma pieca ani grzejnika ( oczywiście w pobliżu ) więc uważam że warunki sa dobre. jakoś będę sobie musiał poradzić mimo braku czasu lub tez sklerozy, oby to skleroza a nie coś poważniejszego. Jak długo mam czekać z tym tłem za nim połoze 2 warstwę? Znaczy kiedy będe widział że pierwsza jest gotowa.

Opublikowano

Wtedy, kiedy tło nie będzie piło wody. Tzn Ty spryskujesz, a woda zatrzymuje się na powierzchni, spływa po tle. Wysycha - wyparowuje. Na ogół jest to 4 dzień.

Opublikowano

To w Krakowie chyba musi być ciepło skoro trzymasz tło na balkonie :) u mnie co chwile sypie śnieg i jest tylko 2 stopnie w plusie, nie chcę czegoś zepsuć. Właśnie wyjałem kilka kamyków z akwa i zrobię z nimi dokładnie jak z tłem, na początek ceresit, potem zakryję całość czarnym Faustem i następnie dodam efekt suchego pędzla. Tak aby tło nie różniło się od kamyków. Za jakiś cza wkleję fotkę tła które jest obecnie, nie bedzie ono odstawało dużo od innych teł więc jeśli ktoś ma zamiar mnie skrytykowac za plagiat to prosił bym robić to lekko :) Mi chodzi o samo wykonanie nie o wzór, inne tło bedę robił za jakiś kwartał, może troszkę lepiej jak przejadę się do Konina po nowy zestaw.

Opublikowano
Przede wszystkim tło trzeba polewać obficie, nie żałować wody. Masz pęknięcia - czy w piwnicy nie ma blisko grzejnika? Pęknięcia powoduje podwyższoną temperatura z brakiem wody ui warstwa CR65 wtedy pęka. Miałem tak gdy próbowałem suszyć przez chwilę suszarką pęknięcie było małe ale za to huk tzn. strzał pęknięcia był dość głośny. Polecam jak najczęstsze polewanie go wodą na pewno nie będzie wtedy pęknięć.

Bidzi nawet małe pęknięcia na tle w wodzie są dość dobrze widoczne także na następnej warstwie je dokładnie pokryj i nie dopuść do ponownego pęknięcia. Światło bardzo dobrze uwypukla niedociągnięcia tła. Co do dodawania barwnika do masy CR - moim zdaniem jest to zbędne pierwsza warstwa podkładowa daje znaczne lepsze efekty, pod warunkiem że jest dokładnie położona.



nałożyłem bardzo cieńką pierwszą warstwę gołego cr .. (jak plakatówka farba) na następny dzień gęsty ceresit, też czysty, po dwóhc dniach jasny cr+barwnik o konsystencji emulsyjnej, po dwóch dniach kolejny juz pożądany ciemniejszy kolor (dosyć gęsty)...


nie ma pęknięć, a wcale obficie nie polewam... wręcz preciuwnie, raz na parę godzin atomizerem do kwiatków (wole zeby ta woda wsiąkła odrazu niż, żeby stała w zagłębieniach) ... przy pierwszej warstwie z barwnikiem, po 24 h schnięcia lałem prysznicem po tle.. i woda wypłukała mi warstwe w dołkach i było widać szary prześwit... także obfite polewanie wg mnie ma sens dpiero po kilku dniach schnięcia... nie ma co się śpieszyć.. pozdrawiam


tło schnie w łazience z rybami :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.