Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
2 godziny temu, luck83 napisał:

Czy powinienem przygotować się na wydłużenie kuracji ProtocapsM, jeśli do czwartku opuchlizna brzucha nie zniknie? Pytam, bo nie wystarczy mi tego leku dłużej, niż do soboty.
Czy też powinienem zastosować inną kurację?
A może odłowić "chorą" rybę? (nie widze tego w tym gruzowisku, no ale.. ) 
Inne..? 

Na problem twojej ryby bardzo dobrą i skuteczną terapię opracowała dr Marta Mierzyńska (www.tropheus.com.pl) . Leczenie trzeba prowadzić w akwarium ogólnym (nie wszystkie ryby mimo zakażenia mają objawy choroby) , wcześniej zabezpieczając złoża biologiczne z filtra. Jest to leczenie jednocześnie preparatami Bactocaps F ( moze być też Sera Bactoforte S w ilości 1 i 1/2 tabletki na 50l ) i Protocaps M, tzw. leczenie skojarzone. Stosuje się je dlatego, że bakterie i wiciowce namnażają się razem, bo są powiązane żywieniowo i zwalczanie tylko jednego pasożyta nie przynosi pożądanego efektu. Tu masz schemat leczenia:

1 dzień - podmieniasz 30% wody podajesz oba środki w ilości 1 kapsułka na 50l wody netto w zbiorniku
2 dzień - nic 
3 dzień - nic
4 dzień - nic
5 dzień - nic
6 dzień - nic
7 dzień - podmiana 2 x 20% z odstępem 1-2h pomiędzy nimi i podanie 0,5 kapsułki na 50l wody obu środków
8 dzień - nic
9 dzień - nic
10 dzień - nic
11 dzień - nic
12 dzień - podmiana 2 x 20% i podanie Fish protectora do wody 

Codziennie podajesz pokarm namoczony w preparacie Protocaps M 2/3 razy na dzień. 

Do tego podczas leczenia Pani Marta zaleca utrzymywać niewielkie zasolenie wody (twierdzi, że może być to sól jodowana, ponieważ ten pierwiastek jest bardzo ważny dla ryb) w ilości 4 łyżki na 100l + uzupełnianie tej dawki przy podmianie w zależności od ilości podmienianej wody (łyżka stołowa na 25l wody). Sól zwiększając ciśnienie osmotyczne, zwiększa odporność ryb na choroby.

  • Lubię to 1
Opublikowano

Koledzy @darkon , @bakus_44
Załóżmy, że w czwartek stadium choroby nadal będzie widoczne, w efekcie czego od piątku rozpocząłbym leczenie skojarzone wg powyższej rozpiski.
Mam pytanie w kwestii "zabezpieczenia biologii", tj. czy jeśli przełożę matrixa i ceramike do osobnego pojemnika/zbiornika + włączę filterek typu Aquael PatMini do ruszania wodą i napowietrzania to czy przez czas kuracji skojarzonej czyli  12 dni, biologia w tym pojemniku przetrwa? 
Czy też będę musiał do tej biologii dolać co jakis czas ampułkę probidio lub pożywkę? 

Opublikowano

Biologia spokojnie przetrwa przy takim zabezpieczeniu, a ampułkę bakterii dasz do baniaka po zakończeniu kuracji i przefiltrowaniu wody przez węgiel aktywny.

  • Lubię to 1
Opublikowano

OK, wszystko jasne. 
Zatem podaję do środy włącznie ProtocapsM nasączając granulki + obserwacja.
Jeśli do środy objaw choroby nie zniknie, bądź pojawią się nowe objawy u tej samej ryby, bądź u obsady, uruchamiam od czwartku leczenie skojarzone. 

Opublikowano (edytowane)

Aktualizacja na dziś rano:
Niestety opuchlizna brzuszna tej jednej rybki Msobo nadal utrzymuje się na poziomie niezmiennym. 
Wobec powyższego wieczorem zaczynam kurację skojarzoną. 
Parametry wody idealne, NO2 już się unormowało i znajduje się w najniższej wartości wg skali testu kropelkowego JBL. 

@darkonUpewnię się jeszcze - rozumiem, że przez cały czas kuracji skojarzonej (BactocapsF i ProtocapsM), nie powinno być w układzie filtracji jakichkolwiek złóż biologicznych, żywic, itd.? 

Edytowane przez luck83
Opublikowano
24 minuty temu, luck83 napisał:

Upewnię się jeszcze - rozumiem, że przez cały czas kuracji skojarzonej (BactocapsF i ProtocapsM), nie powinno być w układzie filtracji jakichkolwiek złóż biologicznych, żywic, itd.? 

Tak nie powinno ich być. Pamiętaj o zabezpieczeniu złóż biologicznych, żeby mieć na czym wystartować po kuracji.

Opublikowano
30 minut temu, darkon napisał:

Pamiętaj o zabezpieczeniu złóż biologicznych, żeby mieć na czym wystartować po kuracji.

Wszystko mam już przygotowane do zabezpieczenia biologii, pamiętam :)

Opublikowano

Aktualizacja na dzisiaj.
Chora ryba padła. Rano normalnie pływała, energicznie, itd, zachowanie bez zastrzeżeń, natomiast po południu już była martwa. Nie wiem, czy nie był to efekt pobicia bo nosiła ślady ataków (duże samce Hary mocno ją męczyły), czy też dolegliwość zrobiła swoje. Dodam, że mimo włączenia kuracji skojarzonej opuchlizna brzucha ani trochę nie zmalała.
Jestem w trakcie leczenia skojarzonego, zgodnie z rozpiską z postu nr 41 kolegi @darkon tj. aktualnie 4 dzień kuracji i 3 dni przed podaniem kolejnej dawki BactocapsF. 
Obsada bez jakichkolwiek objawów ewentualnej choroby.

Co radzicie? 
1. przerwać kurację, przefiltrować wodę przez węgiel aktywny, podmienić 30% wody, włożyć biologię, podać Kordon Fish Protector? 
2. kontynuować kurację jeszcze przez 3 dni czyli do kolejnej (ostatniej) dawki BactocapsF i wówczas dopiero zrobić podmianę, przefiltrować przez węgiel, dać biologię i fishprotector? 
3. inne? 

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Poczytaj FAQ, zadajesz pytania na które wiele razy już odpowiadaliśmy. Po co chcesz dodawać sodę? Jakie masz parametry wody?
    • Witam Jestem świeży w temacie Malawi. Będą dziś na giełdzie akwarystyczne dowiedziałem się że do akwarium z rybami Malawi warto dodawać sode oczyszczoną. Kupiłem sobie książke "Pielęgnice jezior Malawi i Tanganika" i tam też radzą że warto dodawać sode oczyszczoną. A jeśli tak to w jakich ilościach? Mam baniak 300 litrów.
    • Witaj. Oświetlenie jest sprawą drugorzędną. Stosujemy w swoich akwariach oświetlenie o barwie zimnej. Poczytaj trochę postów na forum, w dziale oświetlenie znajdziesz dużo tematów.
    • I dzień dobry witam wszystkich forumowiczów. Jestem tutaj nowy.
    • Witam Posiadam 300 litrowe akwarium(120x50x50) i chce w nim hodować ryby z malawi. Na początek chciałem się spytać o oświetlenie. Bo miałem poprzednio w tych moich 300 litrach akwarium roślinne i pozostały mi dwie świetlówki LED każda o mocy 30 wat czyli w sumie 60 wat. Jedna jest plant a druga power. Moje pytanie. Czy do ryb z Malawi wystarczy może tylko ta jedna świetlówka LED te 30 wat ta power??? Czy muszą albo powinny być dwie?
    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.