Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Wystąpił u mnie problem z wodą a raczej jej zapachem. Może ktoś mi coś doradzi lub się już z tym spotkał. Mianowicie:

Akwarium zalane ok. 1 m-ca temu. Po 3 tygodniach gdy stęchlizna zaczęła opanowywać pokój podmianka 80% wody. Zapach nie ustąpił.

W takim razie co w akwarium:

 -piach Kreisel ok. 15kg, tło strukturalne, skałki bazalt.

Testy po 2 podmianie:

NH4 - <0,25

NO2 - 0,5

PH - 7,5 (zakres 3-10)

Filtry 2 szt, bez zewnętrznego,

- jeden Aquaszut - z innego akwarium, chodzi non stop bez natleniania na wkładzie z innego akwa

- Aqua filter z UV - włączany sporadycznie ze względu na smród , jak go włączę to zaczynam w mieszkaniu czuć. włączone UV.

Akwarium nie świecone (oświetlenie włączam sporadycznie wieczorem)

Akwarium wystawione na sprzedaż, dlatego zewnętrzy nie podłączony, dorzuciłem do akwarium pistię dużą dla adsorpcji NO3 i PO4.

Brak testów PO4. Na piasku zauważyłem 3 plamy, jakby jaśniejszego koloru.

Po podmiance dołożyłem bakterie startowe. Akwarium po zalaniu zmętniało (chyba pierwotniaki) po 2 dniach ustąpiło, woda jest czysta.

 

 

Jakieś sugestie?

 

DSC_0753.JPG

Opublikowano

Tam nie pływają ryby ? bo parametry ma niedojrzałego zbiornika. 

Musiał byś jeszcze podać No3 oraz czym mierzysz parametry, bo testy testom nierówne.

Na mój gust to leży biologia i woda się kisi bo stoi jak staw, nie ma co jej kręcić.

Opublikowano (edytowane)

NIe ma ryb, akwa miało dojrzewać.

Testy JBL.

W zeszłym tygodniu była podmianka 80% po 3 tyg. od zalania, więc tak, woda jest niedojrzała.

Coś musi powodować ten smród.

Dzisiaj zrobie NO3, ale pewnie będzie na niskim poziomie.

Edytowane przez mariusz-lew
Opublikowano
1 minutę temu, mariusz-lew napisał:

Coś musi powodować ten smród.

W akwarium próbuje ruszyć biologia, wygląda na to, że na chwilę obecną najlepiej rozwinęły się procesy gnilne. Możesz spróbować ustabilizować zbiornik dodając jakieś tanie bakterie typu "odmulacz w płynie", powinno pomóc.

Opublikowano
1 minutę temu, darkon napisał:

W akwarium próbuje ruszyć biologia, wygląda na to, że na chwilę obecną najlepiej rozwinęły się procesy gnilne. Możesz spróbować ustabilizować zbiornik dodając jakieś tanie bakterie typu "odmulacz w płynie", powinno pomóc.

Sprawa nie była prowadzona od początku należycie. Powodem jest chęć sprzedaży akwarium (jak znajdzie się chętny bo chce większe :)) , jeżeli  nie to wymianie ulegnie szafka, więc tak czy siak czeka mnie spuszczanie wody. Zalane było przed decyzjami. Nie mogę teraz spuścić wody bo to akwarium będzie śmierdziało stęchlizną a w pokoju mam małe dziecko. Chcę coś uratować jeszcze w tym akwarium niskim kosztem. Bakterie zalałem choć nie w dużej ilości bo miałem ok. 20ml z poprzedniego akwa.

NIe zastosowałem obu preparatów sachem, które posiadam (bakterie oraz uzdatniacz) bo czekają na właściwe akwarium oraz nie załączyłem filtra zewnętrznego (zrobię to chyba dzisiaj).

Ja bardziej się zastanawiałem nad cyjano, dlatego podsunąłem myśl o białawych plamach na piasku. ? Choć to może jest naturalne a ja się mylę.

Opublikowano

A ja bym rozruszał to akwarium, dodają jakąś tanią pompę cyrkulacyjną, np JVP 102. Niepotrzebnie też podmieniłeś aż 80% wody, podczas startu akwarium metodą tradycyjną - czyli bez ryb, wody się nie dotyka, należy jednak przeprowadzić testy wody na No2 i No3 po zalaniu oraz po wrzuceniu jakiejś pożywki (troszkę karmy) i bakterii, i obserwujesz wzrost No2 przy stojącym No3, dojrzałość oceniasz po około 3-4 tygodniach kiedy to No2 spada a No3 nieznacznie rusza, wtedy cykl uważamy za zamknięty.

@darkon z całym szacunkiem do Twojej wypowiedzi, ale nie wydaje Ci się, że w pustym baniaku nie ma co odmulać ;) biologia jest niedojrzała, jak sam autor napisał.

Opublikowano (edytowane)

A ja mam odmienne zdanie niż @Pleziorro. Kolega Mariusz piszę, że i tak czeka go spuszczenie całej wody więc po co teraz w tym wszystkim babrać. Po pierwsze to bym cała wodę spuścił, piasek i kamienie wypłukał, tło również wyszorował. Akwarium umył a na samym końcu zdezynfekował wodą utlenioną. Jak już będzie ostateczna decyzja co z nim począć tzn. czy sprzedać czy zmieniać szafkę to wtedy rozpocząć wszystko od zera zgodnie z szablonem na WA.

6 minut temu, mariusz-lew napisał:

Nie mogę teraz spuścić wody bo to akwarium będzie śmierdziało stęchlizną a w pokoju mam małe dziecko.

A tego to już nie rozumiem. Przecież jak spuścisz całą wodę i akwa zostanie puste to czemu ma wszystko śmierdzieć? Puste, suche akwarium nie wydziela żadnych zapachów. Jeżeli tak by było to zastanów się co to może być? Kamienie, tło? A może akwa jakimś dziadostwem sklejone.

Edytowane przez Gość
Opublikowano
1 minutę temu, Jerry_jerry napisał:

A ja mam odmienne zdanie do @Pleziorro. Kolega Mariusz piszę, że i tak czeka go spuszczenie całej wody więc po co teraz w tym wszystkim babrać. Po pierwsze to bym cała wodę spuścił, piasek i kamienie wypłukał, tło również wyszorował. Akwarium umył a na samym końcu zdezynfekował wodą utlenioną. Jak już będzie ostateczna decyzja co z nim począć tzn. czy sprzedać czy zmieniać szafkę to wtedy rozpocząć wszystko od zera zgodnie z szablonem na WA.

HEHEH Jerry, nie rób mi tego, wszytko to robiłem cały dzień 4 tygodnie temu. Zresztą sytuacja może (a nwet lubi) się powtarzać i chciałbym wiedzieć jak postępować.

Opublikowano

@Jerry_jerry Tak, to sensowne rozwiązanie, wszak kolega rzeczywiście powtarza, że baniak jest na sprzedaż. Jednak starałem się coś doradzić w sprawie śmierdzącej wody. 

W moim odczuciu, Twój filtr zbyt słabo dmucha, co wraz z niedojrzałą wodą może tworzyć smród skiśniętej stojącej wody. 

 

Opublikowano
5 minut temu, Jerry_jerry napisał:

A ja mam odmienne zdanie niż @Pleziorro. Kolega Mariusz piszę, że i tak czeka go spuszczenie całej wody więc po co teraz w tym wszystkim babrać. Po pierwsze to bym cała wodę spuścił, piasek i kamienie wypłukał, tło również wyszorował. Akwarium umył a na samym końcu zdezynfekował wodą utlenioną. Jak już będzie ostateczna decyzja co z nim począć tzn. czy sprzedać czy zmieniać szafkę to wtedy rozpocząć wszystko od zera zgodnie z szablonem na WA.

A tego to już nie rozumiem. Przecież jak spuścisz całą wodę i akwa zostanie puste to czemu ma wszystko śmierdzieć? Puste, suche akwarium nie wydziela żadnych zapachów. Jeżeli tak by było to zastanów się co to może być? Kamienie, tło? A może akwa jakimś dziadostwem sklejone.

Śmierdział będzie na pewno mokry piach, tło już funkcjonowało w starym akwarium i nie wydzielało zapachu, potem przeleżało 2 lata . Starannie je oczyściłem i umyłem.

Dzisiaj załączę zewnętrzny, zrobię testy wody, i poczekam ze 2 dni. Jak się sytuacja nie uspokoi to spuszczam wodę, dodam że zapach to taki stęchlizny , starości ,

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.